Geopolityka
„Jedynym krajem, w którym Państwo Islamskie może swobodnie działać jest Turcja”
Wywiad z Figen Yuksekdag, deputowaną do tureckiego parlamentu, współprzewodniczącą prokurdyjskiej partii HDP, która w ostatnich wyborach parlamentarnych uzyskała 13 % głosów i 80 mandatów w parlamencie tureckim. Wywiad został przeprowadzony w Suruc, kilka kilometrów od granicy z Kobane (Syria), trzy dni po masakrze dokonanej przez Państwo Islamskie na ludności cywilnej Kobane, w której zamordowano ponad 200 osób.
Czy uważa Pani, że Erdogan jest osobiście odpowiedzialny za masakrę dokonaną przez IS (Państwo Islamskie – przyp. red.) w Kobane?
Ponosi on największą odpowiedzialność za niezabezpieczenie granicy przed przekraczaniem jej przez terrorystów Państwa Islamskiego, powinien zapewnić tam ścisłą ochronę. Natomiast teraz, przez swoje wypowiedzi atakujące Kurdów, chce ukryć to co się stało, odwrócić uwagę od swojej odpowiedzialności. Ponadto, gdy we wrześniu ub. r. IS po raz pierwszy atakowało Kobane, to w Gaziantep Erdogan miał przemówienie, na którym ogłosił, nie ukrywając przy tym swojego zadowolenia, że Kobane wkrótce wpadnie w ręce IS. To mówi o tym jakim jest człowiekiem. Poza tym, w tym przemówieniu podał pewne informacje wywiadowcze. Dowodzi to, że tureckie służby specjalne (MIT) miały bardzo bliskie związki z IS i dysponowały tak szybko dokładnymi informacjami na temat planów IS. Erdogan zawsze chciał by Kobane padło i w ostatnich dniach jego przemówienia również wskazywały na to, że bardzo chce by IS wygrało. Kilka dni temu mówił w telewizji, że YPG i PYD (oddziały zbrojne Kurdów i partia rządząca w Rożawie tj. syryjskim Kurdystanie – przyp. red.) są gorsze od IS. Niewątpliwie istnieje związek między tymi wypowiedziami a tym co się stało 3 dni temu (chodzi o masakrę w Kobane- przyp. red.). Prezydent kantonu Kobane i ludzie stamtąd wielokrotnie podkreślali, że nie chcą tworzyć niepodległego państwa, tylko miejsce w Syrii, w którym mogą żyć i gdzie panowałaby demokracja. Tymczasem Turcja nieustannie oskarża Kurdów o chęć budowy tam państwa kurdyjskiego. W ostatnim wystąpieniu Erdogan powiedział, że bez względu na to co się stanie, na koszty, nie pozwoli na powstanie kurdyjskiego państwa w Syrii. Nie powiedział, że nie pozwoli na jakiekolwiek inne państwo, a przecież wie że IS takie tworzy w Rakce. On tylko wymienił Kurdów i to pokazuje, że jest tylko przeciw Kurdom, ale nie przeciw IS.
Co Pani sądzi o pojawiających się informacjach o możliwości wkroczenia tureckiej armii do Rożawy i jakie byłyby tego konsekwencje?
Po pierwsze pogłębi to chaos w całym regionie, nie tylko Kobane, oraz spowoduje więcej problemów niż jest teraz, a niczego nie rozwiąże. Po drugie oznaczać to będzie wkroczenie do innego państwa, a Turcja nie ma do tego prawa ani w świetle własnego prawodawstwa ani też prawa międzynarodowego. Poza tym w związku z wojną na terenie Rożawy Turcja nie poniosła żadnej szkody, nie została nigdy zaatakowana w ciągu ostatnich 3 lat walk. Tylko naród kurdyjski poniósł szkody. Więc jakim prawem Turcja rozważa interwencję?
Ale czy według Pani, mimo wszystko Erdogan może podjąć taką decyzję i wysłać tam armię?
Próbują teraz znaleźć pretekst by tam wkroczyć. Ostatnie przemówienie o tym, iż bez względu na koszty nie pozwolą na stworzenie kurdyjskiego państwa tego właśnie dowodzi. I wykorzystują do tego IS. Celem tego ostatniego ataku (masakry w Kobane 25-26 czerwca) było osłabienie YPG i ograniczenie możliwości kontynuowania ofensywy w kierunku Raqqi. Ale my staramy się nagłaśniać te okoliczności by poprzez nacisk opinii międzynarodowej powstrzymać Erdogana i uniemożliwić realizację jego planów. Poza tym, mimo wszystko, staramy się utrzymać pokój w Turcji. Rząd Turcji robi teraz wszystko by sprowokować nas i doprowadzić do przerwania procesu pokojowego i złamania rozejmu między PKK (Partią Pracujących Kurdystanu- przyp. red.) a armią turecką. Ale my nie będziemy częścią tej brudnej gry i po każdej ich prowokacji zachowujemy spokój. Jednak mimo wszystko, nie jestem w stanie odpowiedzieć tak lub nie na pytanie czy wyśle wojsko do Syrii, gdyż byłaby to naprawdę szalona decyzja. To nie jest tylko kwestia wejścia oraz obecności na granicy ale tez ogromnych problemów z wyjściem stamtąd i konsekwencji wewnątrz Turcji, które będą znacznie poważniejsze niż poza nią. Ludzie, którzy są w Turcji stają się powoli dynamitem, który może wybuchnąć. Nie chcemy by to się stało, ale gra Erdogana jest naprawdę szalona i bardzo niebezpieczna. Każda ich decyzja teraz rodzi coraz więcej problemów.
Czy uważa Pani, że jeśli Turcja zmieni politykę i przestanie wspierać IS to liczne komórki IS znajdujące się na terenie Turcji, staną się zagrożeniem wewnętrznym i IS będzie w stanie zorganizować tu serię zamachów terrorystycznych?
Jedynym krajem, w którym IS może swobodnie działać jest Turcja. Mają tu swoje komórki, mają obozy w pobliżu granicy, relacje z ludźmi, ze swoimi rodzinami i innymi, ogólnie rzecz biorąc czują się pewnie w Turcji. Ale jeśli chodzi o zagrożenia dla Turcji jeśli przestanie ich wspierać to nie sądzę by jakiekolwiek wystąpiły, gdyż oni nie są niezależni, oni współpracują z tureckimi służbami specjalnymi (MIT). MIT wie o nich wszystko, gdzie mieszkają, co robią, jak się przemieszczają, więc jeśli będzie chciało to aresztuje wszystkich w ciągu 24 godzin. Dlatego teza, że Turcja nie może uderzyć w IS bo oznaczać to będzie dla niej zagrożenie terrorystyczne jest nieprawdziwa i nie może stanowić żadnej wymówki. Mamy bardzo dużo dowodów na związki MIT z IS, fotografie, dokumenty, wideo ale Turcja tylko zaprzecza i nic nie robi by zmienić tę politykę. Poza tym to jest niehumanitarne, by przymykać oczy na setki osób mordowanych w Kobane przez terrorystów.
Co inne kraje, społeczność międzynarodowa, powinny zrobić w tej sytuacji?
Po pierwsze społeczność międzynarodowa, a w szczególności USA i Europa, powinny uznać konieczność stworzenia nowej, demokratycznej władzy w Syrii. Takiej, która by jednoczyła wszystkie grupy etniczne i religijne, Arabów, Kurdów, Asyryjczyków, Syriaków, Ormian i wszystkich innych. Musi powstać zjednoczona, demokratyczna Syria, w której mieszkańcy Rożawy, Kurdowie, też mieliby należne im miejsce, równe prawa wynikające z demokracji. Po drugie, Europa powinna przeciwdziałać atakom na islam jako taki, gdyż zachęcają one niektórych muzułmanów do wstępowania w szeregi IS. Po trzecie służby specjalne państw europejskich powinny zacieśnić współpracę z MIT w sprawie powstrzymywania napływu ochotników do IS, zwłaszcza poprzez wymianę informacji na lotniskach. Wtedy Turcja nie będzie miała wymówki, że nie wiedziała o tym.
Dlaczego uważa Pani, że Erdogan i AKP chcą teraz przerwać proces pokojowy z PKK, skoro to właśnie rząd Erdogana go zapoczątkował ?
My też tego nie rozumiemy, może ma dwie osobowości w sobie. Niemniej on musiał rozpocząć ten proces bo został wtedy wybrany dzięki kurdyjskim wyborcom i potrzebował tych głosów w kolejnych wyborach. Ale teraz prawda wyszła na jaw i Kurdowie już zrozumieli, że nie jest uczciwą osobą, której można zaufać.
Rozmawiał Witold Repetowicz
kzet69
Nie minęły nawet 2 tygodnie a zamach w Suruc i następujący po tym atak na pozycje kurdyjskie w Iraku (pod płaszczykiem walki z terroryzmem i bombardowań) potwierdziły prawdziwość słów Deputowanej : Erdogan jest niebezpiecznym, krótkowzrocznym szaleńcem, który ciągnie Turcję w przepaść.
Hammer
nie minęły dwa tygodnie i Kurdowie bomby podkładają. Terroryści tacy sami jak ci z PI
staszek
"Po pierwsze społeczność konieczność stworzenia nowej, demokratycznej władzy w Syrii. Po drugie, Europa powinna przeciwdziałać atakom na islam jako taki, gdyż zachęcają one niektórych muzułmanów do wstępowania w szeregi IS. Po trzecie służby specjalne państw europejskich powinny zacieśnić współpracę z MIT w sprawie powstrzymywania napływu ochotników do IS" OK ale bez pkt 2 bo wolność słowa nie powinna klekac przed muzułmanami jak im się w UE nie podoba to wypad do krajów islamskich (np. Arabia Saudyjska. ZEA, Iran, Irak, Syria, Pakistan Jemen, Turcja etc)
Hammer
no tak kurdyjka:-) Wszystko jasne
ltp
CO jasne?
skafit
"Jedynym krajem, w którym IS może swobodnie działać jest Turcja. Mają tu swoje komórki, mają obozy w pobliżu granicy, relacje z ludźmi, ze swoimi rodzinami i innymi, ogólnie rzecz biorąc czują się pewnie w Turcji." To zadna tajemnica. Mowil o tym i to dawno Bashar Al-Assad; Oczywiscie demokratyczna propaganda milczy na ten temat. (o Jemenie i mordowaniu przez os US-Saudi Jemenczykow cisza takze) To tylko czesc prawdy. Turcja (a konkretnie Bractwo Muzulmanskie*) wspiera nie tylko ISIS, ale takze inne grupy fundamentalistow islamskich, tj FSA, FI, Al-Nusra itd. Zreszta same Bractwo M. to organizacja terrorystyczna, niestety tylko w Egipcie i Syrii... poki co. *od lat 70' Bractwo Muzulmanskie przeprowadzalo ataki bombowe, akcje terrorystyczne, mordujac Syryjczykow.
Ob. Ama
Oś USA-Saudi? Ile amerykańskich samolotów bierze udział w nalotach na Jemen, niec mnie Pan oświeci? Tylko niech Pan nie pisze dyrdymałów o tym, że popiera, stoi za etc. Pisze Pan o mordowaniu więc niech Pan powie ilu Jemeńczyków zabili Amerykanie w czasie tych nalotów?