Reklama

Geopolityka

Wojna w Izraelu: eskalacja jest nieuchronna. Kiedy dotrze do Europy?

Autor. IDF

Działania Hamasu w wojnie z Izraelem prowadzone będą na trzech płaszczyznach, poza kinetyczną, również na informacyjnej i terrorystycznej. Dlatego należy się nastawić na bardzo krwawą konfrontację, katastrofę humanitarną, epatowanie zdjęciami umierających dzieci, zamachy terrorystyczne oraz egzekucje zakładników. Skutki tego konfliktu dotkną też Europę.

Reklama

Izrael zgromadził już ok. 300 tys. swoich żołnierzy na granicy ze Strefą Gazy. Oddzielnie następuje koncentracja wojsk przy granicy z Libanem na wypadek otwarcia drugiego frontu. Izraelska inwazja na Strefę Gazy jest nieunikniona, choć wciąż nie wiadomo jaki plan ma IDF. Póki co dokonywany jest zmasowany ostrzał Strefy Gazy po to by pozbawić Hamas zdolności wystrzeliwania rakiet w kierunku Izraela. Na razie jednak ten cel nie został jeszcze osiągnięty i we wtorek Hamas ostrzelał Aszkelon i wezwał jego mieszkańców do opuszczenia miasta (była to jednak raczej próba zastraszenia niż demonstracja realnych możliwości). Strefa Gazy przekształca się natomiast w kupę gruzu, gdyż stanowiska bojowe Hamasu znajdują się zwykle w obiektach cywilnych, w tym w przedszkolach i szpitalach.

Warto przy tym przypomnieć, że w takim wypadku, zgodnie z prawem wojny, taki obiekt staje się uzasadnionym celem, a druga strona musi jedynie dochować staranności by zminimalizować liczbę ofiar cywilnych. Zbrodnię wojenną popełnia jednak strona używająca żywych tarcz. Kwestią otwartą jest to czy rzeczywiście dochowywana jest wspomniana staranność. Izrael zbombardował ok. 2700 celów w Strefie Gazy, w tym m.in. porty by uniemożliwić Hamasowi dokonywanie ewentualnych prób infiltracji swojego terytorium drogą morską. Za uzasadnione cele uznano nie tylko obiekty stricte militarne ale również instytucje finansowe oraz uniwersytet i politechnikę. To pokazuje, że wojna ma charakter totalny, a interpretacja uzasadnionych celów jest bardzo szeroka i oparta jest na uznaniu, że jest nim wszystko co ma jakikolwiek związek z Hamasem (zaplecze finansowe, intelektualne itp.). Warto dodać, że Hamas również twierdzi, że przestrzega prawa wojny, a rzeź cywilów uzasadniona była jakoby tym, że byli oni bronią Izraela używaną do podboju terenów palestyńskich poprzez ich zasiedlanie.

Reklama

Problemy stojące przed armią Izraela

Po czterech dniach terytorium Izraela zostało oczyszczone ale wciąż nie ma pewności, czy Hamas nie będzie próbował przerzucać terrorystów tunelami. Sobotni atak pokazał, że Izrael nie ma nad tym kontroli i pełnej świadomości sytuacyjnej. Nie wiadomo też jakimi siłami dysponuje Hamas w Strefie Gazy, choć szacunki mówią o ok. 15-20 tys bojowników. Ogromna dysproporcja sił na korzyść Izraela, a także przewaga technologiczna, będzie jednak ograniczona asymetryczną naturą konfliktu. Terroryści Hamasu nie są umundurowani, więc dla żołnierzy IDF praktycznie każdy mieszkaniec Strefy Gazy, włączając w to nastolatków i kobiety, będzie potencjalnym przeciwnikiem. Nie wiadomo też jaką taktykę przyjmie Hamas. Czy będzie stawiał opór w sposób konwencjonalny od samego początku inwazji Izraela czy też pozwoli Izraelowi zająć Gazę, wtopi się w tłum i nastawi się na ataki z zasadzek.

Zajęcie naziemnej części Gazy będzie przy tym najłatwiejszą częścią operacji (co nie oznacza, że bezproblemową). Jednakże wyłapanie wszystkich terrorystów Hamasu oraz uwolnienie zakładników będzie znacznie trudniejsze. Zajęcie Gazy a poddanie jej efektywnej kontroli to nie to samo. Jednocześnie na Izrael spadnie odpowiedzialność zarządzania ponad 2 mln ludności cywilnej, która będzie do izraelskich żołnierzy zdecydowanie wrogo nastawiona i przeważnie lojalna wobec Hamasu. Najtrudniejszym zadaniem będzie jednak opanowanie tuneli. Jednocześnie im szybciej operacja lądowa się rozpocznie, tym lepiej dla Izraela, gdyż zarówno ostrzał jak i blokada Strefy Gazy powodują ogromne straty wśród palestyńskiej ludności cywilnej, a to daje Hamasowi amunicję w wojnie informacyjnej. Ponadto z każdym dniem rośnie prawdopodobieństwo rozpoczęcia egzekucji zakładników, które zresztą Hamas zapowiedział (jako reakcję na niszczone domy i zabijanych cywilów palestyńskich).

Czytaj też

USA wesprze sojusznika

USA udzieliły Izraelowi wsparcia nie tylko politycznego. Wiadomo, że wysłane zostały transporty z  amunicją, a w Izraelu jest obecny amerykański personel wojskowy (w tym SOF) oraz służby wywiadowcze, choć nie ma pewności czy będą oni brali bezpośredni udział w walkach. Być może ich głównym zadaniem będzie odbijanie zakładników. USA, po wysłaniu lotniskowca Gerald Ford, skierowały tam też drugi lotniskowiec Dwight Eisenhower, a także grupę uderzeniową. Wydaje się jednak, że głównym zadaniem tych sił jest odstraszenie Hezbollahu i syryjskiego przywódcy Baszara al-Assada od otwarcia drugiego frontu. Hezbollah raczej nie chce brać udziału w tej wojnie, gdyż ma zbyt wiele do stracenia. O ile Hamas ma monopol w Strefie Gazy (jedynym konkurentem jest równie radykalny Islamski Dżihad), o tyle w Libanie sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana.

W ostatnich wyborach Hezbollah utrzymał wprawdzie dominację wśród szyitów ale jego sojusznicy w innych grupach konfesyjnych ponieśli duże straty. Liban jest przy tym w stanie głębokiego kryzysu zarówno gospodarczego jak i politycznego, a dołożenie do tego wojny byłoby katastrofą. Wojna z Libanem byłaby dla Izraela mocnym obciążeniem i znacznie zwiększyłaby liczbę strat własnych, ale dla Hezbollahu byłaby podwójną klęską: po pierwsze militarną w konfrontacji z Izraelem, po drugie polityczną w Libanie. Hezbollah zdaje sobie sprawę z tego ryzyka, a minister spraw zagranicznych Libanu podał, że organizacja ta zadeklarowała, że nie zaatakuje Izraela. Nie wiadomo jednak czy Hezbollah nie zmieni zdania, gdy Izrael rozpocznie operację lądową w Gazie (wcześniej były takie sugestie). Ponadto sytuacja może sama wymknąć się spod kontroli, gdyż ekstremiści palestyńscy dokonali już kilku ataków z terytorium Libanu i Syrii, na co Izrael odpowiedział ostrzałem, co doprowadziło również do wystrzelenia rakiet przez Hezbollah. W tych starciach we wtorek zginęło czterech bojowników Hezbollahu i trzech żołnierzy IDF, a w środę znów doszło do wymiany ognia. Syria została przy tym ostrzeżona przez Zjednoczone Emiratu Arabskie by nie mieszała się do tej wojny i pojawiła się też informacja jakoby Izrael zagroził nalotami na Damaszek jeśli Hezbollah otworzy drugi front.

Reklama

Czytaj też

Co z Zachodnim Brzegiem?

Kolejnym znakiem zapytania jest sytuacja na Zachodnim Brzegu, gdzie aktywna jest zdecentralizowana młodzieżowa organizacja terrorystyczna o nazwie Jaskinia Lwa. Tworzą ją przede wszystkim nastolatkowie i raczej nie jest ona dobrze uzbrojona. Dotychczasowe ataki były dokonywane głównie przez dzieci z użyciem noży. Są jednak już doniesienia o kilkunastu zabitych oraz kilkudziesięciu rannych Palestyńczykach na Zachodnim Brzegu i wezwaniach do walki z Izraelem. W tym kontekście warto też wspomnieć, że Itamar Ben Gwir, jako minister bezpieczeństwa wewnętrznego, zasugerował, że w samym Izraelu, w miastach o mieszanej żydowsko-arabskiej społeczności, istnieje zagrożenie ataków ze strony ludności arabskiej. Stwierdzenie to zostało jednak powszechnie odrzucone jako wzniecające niepokój i strach. Jednocześnie ekstremiści religijno-syjonistyczni, tj. Ben Gwir i Becalel Smotricz, zostali odsunięci od decyzji wojennych.

W środę ogłoszono stworzenie rządu kryzysowego oraz gabinetu wojennego. Ten drugi ma być 5-osobowy i mieć wyłączne kompetencje do podejmowania decyzji dotyczących wojny. W jego skład wchodzą: premier Benjamin Netanjahu, minister obrony Joaw Gallant, lider Partii Narodowej Jedności Benny Gantz (który również wszedł do rządu) oraz jako obserwatorzy: gen. Gadi Eisenkot (b. szef sztabu IDF, członek Partii Narodowej Jedności) oraz minister spraw zagranicznych Ron Dermer z Likudu. Gabinet wojenny ma być otwarty na udział Jaira Lapida jeśli ten zdecyduje się dołączyć. Wcześniej sam Lapid sugerował stworzenie rządu kryzysowego ale bez Ben Gwira i Smotricza. Tymczasem zostali oni w rządzie, który rozszerzony został (tylko na czas wojny) o 5 ministrów bez teki z Partii Narodowej Jedności (m.in. Gantza i Eisenkota, a także b. wicepremiera Gideona Saara).

Autor. IDF

Jak zareaguje świat arabski?

Jeżeli chodzi o Hamas to można się spodziewać, że będzie on dążył do maksymalizacji strat po stronie ludności cywilnej. Celem ma być epatowanie obrazkami umierających z głodu oraz zabitych w atakach rakietowych dzieci i kobiet, po to by wzbudzić oburzenie świata arabskiego i muzułmańskiego oraz nakłonić go do świętej wojny przeciwko Izraelowi, a także wspierającemu go (przynajmniej w narracji dżihadystycznej) Zachodowi. W tym zakresie propaganda ta wzmacniana będzie przez Rosję, która w ten sposób chce zdobyć serca i umysły setek milionów muzułmanów na świecie i jeszcze bardziej podburzyć ich przeciwko Zachodowi, a w szczególności w Europie. W środę, jeden z liderów Hamasu, przebywający w Dosze Chaled Maszal, wezwał muzułmanów na całym świecie by przystąpili do dżihadu i 13 października zorganizowali „piątek Burzy al-Aksa” (taką nazwę Hamas nadał swojemu atakowi na Izrael). Oznacza to, że może wówczas wystąpić podwyższone zagrożenie terrorystyczne, zwłaszcza w krajach arabskich, które dokonały normalizacji relacji z Izraelem, oraz w Europie. Hamas będzie zapewne dążył do wywołania zamachów, w tym samobójczych, w Izraelu.

Czytaj też

Czy wojna przeniesie się do Europy?

Wojna z Hamasem będzie trudna dla Izraela przede wszystkim dlatego, ze im więcej będzie ofiar po stronie palestyńskiej, tym szybciej Hamas się odrodzi. Nawet jeśli Izraelowi uda się zlikwidować lub schwytać wszystkich terrorystów Hamasu na terenie Strefy Gazy to zastąpią ich bardzo szybko inni, zainspirowani „męczeństwem” zabitych. Ponadto, po zajęciu Strefy Gazy na Izrael spadnie odpowiedzialność za ludność na okupowanym przez siebie terenie, co będzie bardzo trudne ze względu na to, że cała infrastruktura będzie w gruzach. To był również jeden z problemów początków okupacji Iraku przez USA i siły sprzymierzone, a przecież tam infrastruktura, w porównaniu z tym co się dzieje w Gazie, była niemal nienaruszona. Realnie, jedyną opcją trwałej likwidacji Hamasu jest zmuszenie całej ludności cywilnej Strefy Gazy do jej trwałego opuszczenia.

Tyle, że Egipt, a tym bardziej żadne inne państwo arabskie, nie ma ochoty ich przyjmować. USA wprawdzie ogłosiły, że negocjują z Egiptem i Izraelem stworzenie korytarzy ewakuacyjnych ale wątpliwe by Hamas pozwolił ludności cywilnej opuścić Strefę Gazy bo potrzebuje ofiar do propagandy i żywych tarcz. Nawet jeśli Egipt się zgodzi, a Hamas ich wypuści to zostaną oni umieszczeni w obozach na pustyni na Synaju. Alternatywą jest ucieczka na łodziach do Europy, co z całą pewnością byłoby korzystne dla Izraela, gdyż pozbyłby się trwale problemu, a także Rosji, gdyż wywołałoby to problemy bezpieczeństwa w Europie. Można się też spodziewać, że Hamas, w takiej opcji, będzie starał się przerzucić do Europy swoich ludzi.

Reklama
Reklama

Komentarze (13)

  1. Dr. Pavl Kopetzky

    Lewicowa, komunistyczna i upadła UE/Skandynawia już poddała się islamowi, salafitom i koranowi. Jest stracona. Zatem, to czysta formalność?!

  2. szczebelek

    Wszystko jest łatwe , a najbardziej umieszczenie Hamasu w Europie to typowy Europejczyk jest winny, że terroryści atakują Izrael dając im powód do krwawego rozwiązania. Nie spodziewali się takiej reakcji czy jak?

    1. bezreklam

      Spodziewali a nawet o to chodzilo

    2. rosyjskaRuletkaTrwa

      @bezreklam nigdy nie pojmie że to kalka działań kremla? Napadamy i liczymy na morderczą odpowiedź napadniętego, wtedy można obłudnie wrzeszczeć że to zbrodnia na mirze i bezbronnych zostawionych na wabia. Kremliny opracowały tą metodę i liczą że znowu poprawni będą załamywać rączki nad bezczeszczeniem miru przez napadniętych.

  3. rosyjskaRuletkaTrwa

    Religijni z hamasu potrzebują wielkiej wojny jak ruskie od 2 lat w Ukrainie. Tak samo jak ruskie nie mają problemu z poświęceniem żyć miliona swoich mobików hamas poświęca na straty swoich z gazy. To jest wersja miru u arabów prawdopodobnie wspierana przez napadaczy z kremla. Jak się ma do tego polityka nie wspierania Ukrainy przez Izrael żeby wyleniały niedźwiedź sue nie rozdrażnił? Całkowita klapa tego typu myślenia. Niemcy też się łudzili że będzie mir i geszeft.

  4. Tomasz

    A wiecie co jest paradoksalnie rozwiązaniem tej sytuacji? Zaprzestanie odwetu! Porzucenie własnej agresji i próby pojednania się, ale to NIGDY nie nastąpi bo naród żydowski pogubił się we własnej krzywdzie po II wojnie światowej i otoczył się nienawiścią i roszczeniowością. Ofiara staje się katem i pracuje teraz na kolejny swój holokaust dając to w tym momencie Palestyńczykom. Obie strony są winne, ale zło rodzi zło i żeby z tego wyjść trzeba na chwilę się zatrzymać i ugasić własną chęć zemsty. Niestety jestem prawie pewny, że to się nie uda. Uważam, że jako Europa i być może świat wchodzimy w dwudziestolecie wojen i konfliktów, które znowu zmienią granice najsłabszych i wyznaczy nowe wartości. Czy Polacy przetrwają tę próbę?

    1. user_1050711

      @Tomasz. "Do tanga trzeba dwojga", Tymczasem do zgody miałby tam pan tylko mniej niż połowę ludności Izraela. I prawie nikogo z Palestyńczyków.

    2. Al.S.

      Wcale nie stało się to po „II wojnie”, było od zawsze. Dlatego poniższe wpisy forumowiczów, których skądinąd cenię, o muftim Jerozolimy, uważam za naiwne odniesienie naszych polskich, uzasadnionych zresztą fobii, do nie naszych spraw. Tak jakby Hagana w tamtym czasie była organizacją dobroczynną, niemającą rąk ubrudzonych w krwi. Teraz sytuacja wygląda podobnie. Abstrahując od faktu, na ile obecna rozprawa z Palestyńczykami ma ukryć rzeczywiste problemy Izraela, rozsadzające ten kraj od środka - żydowska prawica i lewica są nie do pogodzenia, to zrobiono naprawdę bardzo wiele, aby ich zbuntować. Ataki na arabskich mieszkańców terenów przygranicznych nasiliły się w ostatnim czasie i bywały mocno brutalne. Iskra się tliła i w końcu pogranicze zapłonęło. Więc nie dajmy sobą manipulować, tu żadna ze stron nie jest bez winy.

    3. Al.S.

      Wcale nie stało się to po „II wojnie”, było od zawsze. Dlatego poniższe wpisy forumowiczów, których skądinąd cenię, o muftim Jerozolimy, uważam za naiwne odniesienie naszych polskich, uzasadnionych zresztą fobii, do nie naszych spraw. Tak jakby Hagana w tamtym czasie była organizacją dobroczynną, niemającą rąk ubrudzonych w krwi. Teraz sytuacja wygląda podobnie. Abstrahując od faktu, na ile obecna rozprawa z Palestyńczykami ma ukryć rzeczywiste problemy Izraela, rozsadzające ten kraj od środka - żydowska prawica i lewica są nie do pogodzenia, to zrobiono naprawdę bardzo wiele, aby ich zbuntować. Ataki na arabskich mieszkańców terenów przygranicznych nasiliły się w ostatnim czasie i bywały mocno brutalne. Iskra się tliła i w końcu pogranicze zapłonęło. Więc nie dajmy sobą manipulować, tu żadna ze stron nie jest bez winy.

  5. GB

    Mam co raz większe wrażenie że nie będzie walk miejskich w Strefie Gazy, gdyż nie będzie tam już zabudowań, tylko gruzy. Lotnictwo równa wszystko z ziemią jak wywiad ma jakiekolwiek podejrzenia że w budynku są bojownicy Hamasu. Jak ruszą wojska lądowe to przy ostrzale z jakiegoś pozostałego budynku ów zostanie zniszczony bombą, rakietą lub pociskiem artyleryjskim. Izrael dał do tego 24 godzin na ewakuację ludności z północnej części Strefy Gazy. Natomiast Egipt zapowiedział że nie przyjmie Palestyńczyków. Robią sobie z ludności cywilnej żywe tarcze. W innym przypadku może by to pomogło, ale po tym co wyczyniali hamasowcy z izraelską ludnością cywilną, to palestyńska o ile nie ucieknie to zginie.

    1. wert

      masa palestyńczyków zginie a ci co ocaleja dorosna i z jeszcze większą motywacją wstąpią do hamasu aby się zemścić. Błędne koło

    2. user_1050711

      @wert. Nie wiem po co Państwo rozawżacie jakieś "czy możliwy jest pokój" ? A kto potrzebuje pokoju, kto go chce ? Przemysły ? Lobbyści ? Politycy ? Przy tym po jednej ze stron śmierć za wiarę gwarantuje zaopatrzenie materialne i prestiż całej pozostałej rodziny, a "męczennikowi" zapewnia w raju taki komfort, jakiego w żadnym wypadku nie da się osiągnąć przez 50 lat codziennej harówki zawodowej, w czasie pokoju. Po prostu wielka okazja !

    3. user_1050711

      Wojna z Hamazem nie ma oczywiście żadnego skutecznego sensu. Skutecznie uderzać należałoby w jego sponsorów, a na to nikt się przecież nie odważy.

  6. bezreklam

    A co jesli Ukraina zaatakuje Iran - 3 wojna swiatowa gotowa. Jak trole sie tu cieszly

    1. GB

      A po co Ukraina ma atakować Iran? I do tego jak? Już prędzej zrobi to Azerbejdżan, nie mówiąc oczywiście o Izraelu.

    2. bezreklam

      Wiele razy Ukraina mówiła że zaatakuje bo front z Iranu płyną do Rosji. Słabo śledzisz widzę info

    3. bezreklam

      Drony . Shagedy

  7. GB

    W Chinach jakiś człowiek (nie potrafię z filmiku rozróżnić czy był to Chińczyk czy obcokrajowiec) zaatakował nożem (kilka razy) pracownika izraelskiej ambasady.

  8. staryPolak

    problem w tym że UE nie jest zdolna do działania. przykład 1 - półtory roku wojny na Ukrainie - jak wygląda odbudowa sił zbrojnych starej UE? przykład 2 - Włochy zażądały od UE by ta zablokowała M. Śródziemne - to po co Włochy mają marynarkę wojenną i czy naprawdę wierzą że Bruksela za nich ruszy zady?

  9. Jan z Krakowa

    @Wert. I tenże mufti był bardzo zbudowany co Niemcy wyprawiają w KzL. Ponadto, gdzieś czytałem, nie mogę potwierdzić (ponieważ nie pamiętam źródła), że również major Rehmer, ten co po zamachu na Hitlera i rozmowie z nim, tlumił spisek p-ko niemu (do którego wykorzystali zamachowcy automatyczny mechanizm w postaci Walkirii), po wojnie mieszkał w NRD i był również doradcą Nasera, z ramienia NRD, Rehmer był także w “sojuszniczej” do SED partii w NRD. NB. W NRD głoszono: "Wyzwoliła nas Armia Radziecka, a Drezno zbombardowali imperialiści", ze Stauffenberga robili komunistę. Obecnie ta propaganda przeskoczyła z NRD do BRD.

  10. easyrider

    Biała cywilizacja nie wyleczy się z toczącego ją raka, póki nie nastąpi wielki wstrząs. W wyniku wojny nastąpi kolejny napływ "uchodźców". Wcześniej czy później w Europie nastąpią identyczne ataki jak obecny na Izrael. Albo wygramy te wojny domowe albo polegniemy. Chyba, że zdławimy siłą fałszywą narrację, która powoduje przyzwolenie na ściąganie do Europy i osiedlanie się milionów ludzi z obcych, wrogich kultur. A winni tej narracji muszą zostać osądzeni jako zagrażający bezpieczeństwu naszej cywilizacji.

  11. easyrider

    Izrael ma pełne prawo do reakcji. Nie może być litości dla bestii gwałcących kobiety, odcinających głowy i ręce dzieciom. Jednym z efektów tej wojny będzie kolejny masowy napływ islamu do Europy. Wcześniej przybywali "lekarze i architekci", teraz będą "nastolatkowie" bez paszportów, którzy po badaniu nadgarstkowym będą się okazywali dorosłymi mężczyznami. Nieważne jakie powody podadzą, nie wolno nam ich przyjmować. Niech ich przyjmują inne kraje islamskie. Dla Polski priorytetem musi pozostać bezpieczeństwo Polski.

  12. Extern.

    Może nie jest to dobry moment na to co napiszę ale prawda jest taka że jedyną trwałą opcją dla tych dwóch narodów na życie w pokoju jest utworzyć wspólne federacyjne państwo które szanowało by prawa zarówno Żydów jak i Palestyńczyków. Coś na wzór Austro-Węgier których utworzenie zapobiegło kolejnej wojnie domowej pomiędzy Austriakami a czującymi się jak obywatele gorszej kategorii Węgrami. Tam się udało, mimo że było to tuż po rewolucji na Węgrzech krwawo stłumionej przez Austriaków, to może i Żydom i Palestyńczykom też by się udało, w końcu te dwa narody w dużej mierze już się mocno przenikają. Jeśli Żydzi teraz zajęli by Gazę, trochę złamali kręgosłup Hamasu, ale bez nadmiernego antagonizowania ludności cywilnej, być może coś by z tego mogło wyjść. Jak zrobią jedynie krwawą łaźnię i nie zaproponują Palestyńczykom żadnego rozwiązania politycznego to podobne akcje na 100% będą się powtarzały.

    1. bezreklam

      Opcji jest kilka - ale od kilku lat Izeal torpedowal postemy w rozmowach pokojwych. Plan byl dogadac sie z Saudyjczkami a Pastynczkow wysiedlic po cichu.. Zamias pokoju eskalacja.

    2. Odyseus

      Jedynym trwałym pokojem jest utworzenie Państwa Palestyny na co Izrael nie chce się zgodzić , bo musiałby oddać część terytorium które notabene przed II wojną światową należało właśnie do Palestyńczyków jak i cały obszar dzisiejszego Izraela . Na tym obszarze przed wojną mieszkało tylko 1% populacji żydowskiej dopiero po wojnie Brytyjczycy zaczęli tam zwozić żydów europejskich i wysiedlać Palestyńczyków by zrobić dla nich miejsce - z taką historią trudno o łatwy pokój ale gdyby Izrael się zgodził na utworzenie na Zachodnim Brzegu Palestyny to z czasem by te stosunki się unormowały

    3. Odyseus

      @Extern to o czym piszesz fajnie funkcjonuje w Libanie , konstytucyjny podział władzy , np. Prezydent - Chrześcijanin , Premier - Muzułumanin i gdyby nie mieli u siebie w spadku po wojnie domowej Hezbollahu sponsorowanego przez Iran na nowo dawno temu już by byli nazywani "Szwajcarią Bliskiego Wschodu" ale w przypadku Izraela i Palestyny to się nie uda, za dużo krzywd i krwi przelanej przez jedną i drugą stronę

  13. wert

    węzeł gordyjski zawiązał przyjaciel hitlera palestyński mufti al-husain juz przed II wojną. Wizytował sahsenhausen i zaczął odpowiednie budowy u siebie. Palestyńczycy in gremio chcieli pokojowej koegzystencji więc mufti zwolenników zastraszał lub likwidował. Po wojnie otto skorzenny przeniósł na Bliski Wschód doświadczenia wehrwolfu, Sam był doradcą nasera w Egipcie, był też mentorem kadafiego i saddama. On i jego ludzie szkolili OWP arafata. Dzisiejsze struktury hamasu hesbollachu al-kaidy czy inne "organizacje" mają zaadaptowana strukturę wehrwolfu i wtłoczona nienawiśc do żydów. Taki obrazek z programu dla dzieci: Myszka Miki spiewa piosenki jak to dobrze jest zabijać żydów. Zydzi mimo swojej wrogości do Polski mają prawo do odpowiedzi. Jeńców tu nie będzie