Reklama
  • Wiadomości

Izrael sięga po stare bomby

Z najnowszych doniesień wynika, że izraelskie siły powietrzne (IAF) używają do walki z Hamasem bomb niekierowanych M117. To odejście od stosowanej w ostatnich latach praktyki użycia wyłącznie czy głównie broni precyzyjnej.

Fot. US DoS
Fot. US DoS
Reklama

Ostatnie dni to okres intensywnych walk pomiędzy Izraelem a bojownikami Hamasu. Do prowadzenia działań wojennych są wykorzystywane różne rodzaje broni. W ostatnim czasie na serwisie X (dawniej Twitter) pojawiły się informacje, wskazujące na wykorzystywanie przez Siły Powietrzne Izraela bomb niekierowanych M117. Źródła opisują, że broń jest używana przez izraelskie wojsko do walki w Strefie Gazy, lecz na obszarach gdzie nie ma ludności cywilnej.

Reklama
Reklama

Warto podkreślić, że bomby M117 są amerykańskiej produkcji i zostały skonstruowane na początku lat 50. XX wieku. Dziennikarz Babak Taghavee zwraca także uwagę na fakt, że Izrael posiada obecnie tysiące tego rodzaju bomb. M117 to lotnicze środki bojowe o masie 340 kg, które są wykorzystywane od wielu lat przez amerykańską armię (obecnie głównie dla ciężkich bombowców np. B-52), a także były używane masowo podczas wojny w Korei, Zatoce Perskiej oraz w Wietnamie.

Zobacz też

M117 to bomby ogólnego przeznaczenia, które mogą być używane w kilku różnych konfiguracjach. Urządzenie detonujące stanowią dwa zapalniki: nosowy i ogonowy. Ciekawostką jest, że M117 użyto jako bazy do konstrukcji bomby chemicznej MC-1 wypełnionej sarinem (silnie toksyczny związek chemiczny). Bomba MC-1 nigdy nie została użyta bojowo.

Reklama

Przypomnijmy, że w sobotę (7 października br.) w godzinach porannych rozpoczął się zmasowany atak Hamasu na terytorium Izraela. Bojownicy uderzyli z wielu kierunków oraz rozpoczęli infiltrację granicy wykorzystując motolotnie, tunele, niewielkie łodzie oraz po prostu atakując granicę większymi grupami. W atakach zginęło ponad 1200 Izraelczyków, w większości cywilów. W odpowiedzi Izraelskie Siły Powietrzne przeprowadziły już ponad 2,6 tys. uderzeń z powietrza. W Strefie Gazy śmierć miało ponieść ponad 950 osób (zarówno terroryści jak i cywile), na terenie Izraela miało zostać zabitych ponad 1,5 tys. terrorystów. Zastosowanie bomb niekierowanych przez izraelskie lotnictwo pozwala na zwiększenie liczby ataków, ale wiąże się z większym ryzykiem strat wśród ludności cywilnej. Izraelskie dowództwo zdecydowało, że nie będzie stosować ograniczeń, jakie obowiązywały wcześniej w uderzeniach na Strefę Gazy.

Izraelski minister obrony Yoav Galant zapowiedział w przemówieniu do żołnierzy, że nastąpi ofensywa z powietrza, a następnie lądowa. „Rozpoczęliśmy ofensywę z powietrza, a później zaatakujemy z lądu. Ofensywa będzie się tylko nasilać” - zapowiedział.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Dodatkowo, w nocy z wtorku na środę prezydent Biden rozmawiał telefonicznie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu zapewniając go o poparciu USA i o wsparciu militarnym.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama