Premier Izraela Naftali Benet oznajmił w poniedziałek, że ponieważ Iran chce stworzyć „swoją armię” na pograniczu Wzgórz Golan, izraelski rząd uznaje za swój cel strategiczny rozwój tego terytorium i podwojenie lub nawet czterokrotne zwiększenie jego populacji.
"Wzgórza Golan to Izrael. Koniec!" - powiedział Benet podczas konferencji na temat przyszłości tego terytorium, zorganizowanej przez konserwatywny tygodnik "Makor Riszon". Jego wystąpienie zrelacjonował "Jerusalem Post".
Premier ostrzegł Teheran przed próbami umocnienia pozycji Iranu na Wzgórzach Golan. "Iran, który rozlokował swoich pośredników i stworzył armie, aby otoczyć Państwo Izraelskie, aspiruje do zbudowania jeszcze jednej armii na pograniczu Wzgórz Golan (...) Ich awanturnictwo na naszej północnej granicy musi się skończyć" - oświadczył Benet i obiecał, że rząd zapewni bezpieczeństwo mieszkańcom tego terytorium.
"Chcę jedną rzecz powiedzieć jasno - nasze stanowisko w sprawie Wzgórz Golan nie jest związane z sytuacją w Syrii" - dodał Benet.
W 2019 roku ówczesny prezydent USA Donald Trump wydał dekret, w którym ogłosił, że Wzgórza Golan należą do Izraela, co było zerwaniem z dotychczasową polityką Waszyngtonu wobec tego regionu.
Nie jest jednak jasne, jakie stanowisko w tej sprawie zajmie ostatecznie administracja prezydenta Joe Bidena. W lutym szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken dał do zrozumienia, że Waszyngton rozważy ponownie, jaki powinien być status Wzgórz Golan, które większość wspólnoty międzynarodowej uznaje za terytorium okupowane - przypomina Reuters.
Blinken zastrzegł jednak: "Tak długo jak (prezydent Baszar el) Asad pozostaje w Syrii u władzy, jak długo Iran obecny jest w Syrii, a (tamtejsze) milicje wspierane są przez Teheran (...), kontrola nad Wzgórzami Golan pozostaje bardzo istotna dla bezpieczeństwa Izraela".
Benet powtórzył w swym wystąpieniu, że "nie ma związku między sytuacją w Syrii", a przynależnością Wzgórz do Izraela.
W ciągu sześciu tygodni gabinet Beneta ma zatwierdzić "narodowy plan dla Wzgórz Golan, który będzie zawierał inwestycje, plany rozwojowe i infrastrukturalne, biznesowe i związane z energią odnawialną" - podaje "Jerusalem Post", cytując izraelskiego premiera.
"Pracujemy właśnie nad sfinalizowaniem planu, który zmieni oblicze Wzgórz Golan" - dodał Benet.
Izrael zajął znaczną część Wzgórz Golan podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku, a następnie wcielił je administracyjnie do swego terytorium; decyzja ta nie została nigdy zaaprobowana przez wspólnotę międzynarodową, a prawo do tego obszaru rości sobie Syria.
W 2017 roku ONZ przyjęła rezolucję, w której Izrael został skrytykowany za okupację Wzgórz Golan.
W konflikcie syryjskim Iran popiera politycznie, militarnie i finansowo reżim Asada, wspiera go też libański Hezbollah, który jest klientem Teheranu.
Czytaj też: USA wesprze izraelską Żelazną Kopułę
Wzgórza Golan były wielokrotnie od początku wojny w Syrii ostrzeliwane z irańskich i syryjskich pozycji w Syrii, a Izrael w odwecie przeprowadzał naloty na cele irańskie.
Państwo żydowskie tłumaczy też operacje lotnicze w Syrii koniecznością zniszczenia obiektów wojskowych Iranu, który walczy o ustanowienie stałej obecności militarnej w tym kraju.
Ataki te mają ponadto uniemożliwić dostarczenie popieranemu przez Iran Hezbollahowi nowoczesnej broni. Hezbollah, który jest organizacją zbrojną, jak i bardzo potężną partią polityczną w Libanie, odmawia Izraelowi prawa do istnienia.
Czytaj też: Egipt: 13 dżihadystów zabitych na Synaju
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie