Geopolityka
Izrael bierze pod uwagę samotną wojnę z Iranem
Musimy się szykować na wojnę z Iranem bez pomocy USA; Iran jest bardziej pewny siebie, a świat się zmienił - powiedział w czwartek były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Izraela Jakow Amidror, cytowany przez Times of Israel.
Jakow Amidror powiedział, że ostatnie napięcia, niestabilna sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie i zmieniające się priorytety USA sprawiają, że "pogorszenie się" bezpieczeństwa Izraela jest prawdopodobne - napisał portal Times of Israel.
"Musimy przygotować się na wojnę. Możliwe, że (...) będziemy musieli zaatakować Iran nawet bez amerykańskiej pomocy" - powiedział Amidror, który w latach 2011-2013 był szefem Rady Bezpieczeństwa Narodowego. W przytaczanym przez Times of Israel wywiadzie dla jednej z rozgłośni radiowych Amidror mówił też, że podczas święta Paschy w stronę Izraela wystrzelone zostały ze strefy Gazy, Libanu i Syrii rakiety, które można uważać za irańską forpocztę.
Czytaj też
"Iran jest bardziej pewny siebie. Udało mu się podpisać szereg porozumień z państwami arabskimi. Świat zaczyna wyglądać inaczej" - powiedział Amidror, komentując przywrócenie stosunków dyplomatycznych między Iranem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Arabią Saudyjską.
Podał też w wątpliwość zaangażowanie USA w bezpieczeństwo Izraela. "USA to już nie ten sam kraj (...) i Irańczycy to widzą. Oni mają znacznie ważniejsze problemy niż Bliski Wschód" - powiedział.
Czytaj też
Jerusalem Post napisał natomiast w czwartek, że izraelski wywiad wojskowy ostrzegł polityków, że wojna jest bardzo blisko. Po zakończeniu świętego dla muzułmanów miesiąca ramadan należy wstrzymać się z ostrymi działaniami wobec organizacji terrorystycznych takich jak Hamas, Hezbollah oraz rozmieszczone w Syrii siły sprzyjające Iranowi - zasugerował wywiad.
Czytaj też
Czytaj też
Według ekspertów wywiadu należy powstrzymać eskalację napięć wokół Wzgórza Świątynnego, na którym znajduje się meczet Al-Aksa. Niespokojna sytuacja w tym miejscu służy jedynie wzniecaniu niechęci wobec Izraela w sieciach społecznościowych - ostrzegł wywiad i dodał, że wrogowie Izraela cieszą się z mniejszego zaangażowania USA w regionie. Waszyngton bardziej zaabsorbowany jest Chinami i Rosją - stwierdził izraelski wywiad.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Sytuacja geostrategiczna Izraela pogorszyła się katastrofalnie skutkiem porozumienia Iran-Saudowie z Chinami - jako wchodzącym w region GŁÓWNYM graczem i patronem. Dotychczas Izrael grał na dwa fronty, maksymalnie wykorzystywał wsparcie i parasol USA - a jednocześnie budował z Chinami lądowy Jedwabny Szlak - ba, nawet wypierał amerykańską flotę ze swoich portów na rzecz terminali końcowych Jedwabnego Szlaku i chińskich udziałów w portach. Cała strategia "dziel i rządź" Izraela bierze w łeb - a co gorsza - Chiny nadzorują, by nikt, z Izraelem na czele - nie zburzył tego prochińskiego ładu. Stało się supermocarstwo weszło i realizuje twardo swoje interesy. Takiej "zagwozdki" i takiego poziomu zagrożenia strategicznego - strukturalnego i długofalowego - Izrael nie miał nawet w 1973 w Yom Kippur.
Chinol
Zaponiales dodac ze Izeal powstal dzieki Rosji, i uchhcom z Rosji. A dzis maja super dobre uklady z Rosjanami. Maja ukady i Z USA i ZROSJA.
Rusmongol
@chinol. Dopisz jeszcze dlaczego ci Żydzi z zsrr uciekali. 😎. Napisz dlaczego dziś Żydzi głoszą żeby opuszczać Rosję i uciekać do Izraela. Bo w Rosji był, jest i będzie f@szyzm.
staryPolak
Chinol - litości! Izrael powstał ... dzięki armii gen. Andersa. W Jego armii była liczna grupa żydów polskich. Podczas przemarszu przez Palestynę tolerował ich dezercję wraz z bronią. Choć Anglicy mieli pianę na ustach, bo to uderzało w ich sojusz z Arabami. Armia Izraela, jej dowództwo to byli polscy żydzi. (p.s. jeszcze przed II w.św. Polska pozwoliła żydom na szkolenia wojskowe, których celem było ...wojna w Palestynie.)
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd łączy się to z utratą wpływu Izraela w Arabii Saudyjskiej. Izrael zrobi wszystko, by USA zamroziły wojnę w Ukrainie najszybciej, jak się da, i wyszły z Europy do Zatoki. USA zresztą to zamierzają zrobić - bo Chiny zamieniają w Zatoce handel w petrodolarach w petrojuany - a przecież obrót międzynarodowy dolarem jest źródłem supermocarstwowej siły USA. Dla Ukrainy, Polski, szerzej dla Flanki - oznacza to opuszczenie przez USA - i czas pozornego "pokoju", który Rosja wykorzysta na odtworzenie i zasadnicze wzmocnienie sił - zwłaszcza lądowych [1,5 mln]. Już teraz zawczasu nasi sternicy powinni twardo napierać na NATO Nuclear Sharing i na donacje sprzętu, technologii od USA. A także aktywnie integrować się z NORDEFCO - które już wyczuło "zmianę wiatrów" i stworzyło zintegrowane siły powietrzne.
Starszy Nadszyszkownik Sztabowy
Raczej powinniśmy przekonać Japończyków, że jesteśmy dla nich istotni w sojuszu przeciw Rosji i możemy potrzebować broni jądrowej, bez kontroli USA, którą da się poskręcać w kilka dni. A do tego potrzebujemy dobrych kontaktów z Koreą Południową odnośnie możliwości zakupu lub wypożyczenia na ćwiczenia kilku sztuk Hyunmoo 3C a w przyszłości Hyunmoo 3D. Mogą być na parady.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Chinol - na pewno lobby proizraelskie w USA jest bardzo silne - i na pewno Izrael ma silną prorosyjską część ludności z ZSRR/Rosji. Rosja stawia na Iran - bo chce stworzyć "pas kontroli: od Arktyki po Ocean Indyjski - takie twarde negocjowanie Kremla z Chinami [lądowy Jedwabny Szlak] swej słabnącej pozycji w Eurazji. Podejrzewam, że Iran dostanie dużo więcej [np. brakujące technologie jądrowe], niż tylko 24 Su-35. USA - owszem wejdą w koalicję z Izraelem przeciw Iranowi [i dla przywrócenia wpływów i petrodolara na drugim brzegu Zatok] - ale nie za darmo - m.in. za rezygnację z Jedwabnego Szlaku. Izrael zaś będzie chciał podwyższyć swoją pozycję jazdami do Kremla - niby jako "agent interesów USA" i jako ten, który "wynegocjuje" zaniechanie wejścia Rosji do wojny w Zatoce po stronie Iranu. Co będzie nieprawdą - bo Rosja zrezygnuje z wejścia do wojny i bez Izraela.
Rusmongol
@analityk systemowy. Problemem Izraela jest to że myśleli że USA im narobi a oni będą grać cały czas na rękę Rosji. Nic z tych rzeczy. Albo wóz albo przewóz. To samo Turcja. Myśleli że odbija od UE i USA a węglowodory z kacapi i rosyjscy turyści utrzymają gospodarkę Turcji. Jak widać nie bardzo.