Reklama
  • Wiadomości

Iran zapowiada dalsze ograniczanie zobowiązań z umowy nuklearnej

W niedzielę, w Wiedniu zakończyło się spotkanie przedstawicieli państw-sygnatariuszy porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku. Władze tego kraju zapowiedziały dalsze ograniczanie zobowiązań z tej umowy, wzywając Europejczyków do działania. Jednocześnie rzecznik irańskiego MSZ Abbas Musawi stwierdził, że USA „nie dąży do dialogu”. 

Irański reaktor Arak IR-40. Fot. Wikipedia/Arak IR-40/ CC BY-SA 3.0
Irański reaktor Arak IR-40. Fot. Wikipedia/Arak IR-40/ CC BY-SA 3.0

Nadzwyczajne spotkanie stron układu było konstruktywne (...) Nie mogę przyznać, że rozwiązaliśmy wszystko, ale mogę powiedzieć, że było wiele zaangażowania (...) Tak jak mówiliśmy, będziemy kontynuować ograniczanie naszych zobowiązań z umowy, dopóki Europejczycy nie zabezpieczą interesów Iranu w ramach porozumienia

Wiceszef irańskiego MSZ Abbas Aragczi.

 Szef chińskiej delegacji stwierdził z kolei, że wszystkie strony rozmów w Wiedniu nie tylko chcą utrzymać w mocy układ nuklearny, ale również wyraziły swój przeciw wobec stanowiska USA w kwestii tego porozumienia.

Umowa nuklearna została zawarta w 2015 roku między Iranem a światowymi mocarstwami – USA, Rosją, Chinami, Wielką Brytanią, Francją i Niemcami - aby powstrzymać Iran przed zbudowaniem broni atomowej, w zamian oferując Teheranowi stopniowe znoszenie sankcji. Stroną porozumienia jest też Unia Europejska. W maju 2018 roku prezydent Donald Trump, mimo sprzeciwu pozostałych sygnatariuszy, wycofał USA z porozumienia i przywrócił antyirańskie sankcje, aby m.in. uniemożliwić Iranowi eksport ropy naftowej i zmusić go do negocjacji w sprawie szerszego porozumienia, obejmującego także irański program rakietowy oraz działania Teheranu w regionie.

Gotowość do rozmów z Iranem deklarował wcześniej m.in. prezydent USA Donald Trump. Władze irańskie argumentują jednak, że rozmowy nie są możliwe pod wywieraną przez USA presją i wzywają europejskich sygnatariuszy umowy do przedstawienia korzystnych dla Teheranu rozwiązań problemów, jakie powstały, gdy w zeszłym roku z porozumienia nuklearnego wycofały się USA.

Dialog i negocjacje mogą się odbywać, gdy jest ustalona pewna agenda i gdy (rozmowy) mogą doprowadzić do pewnych konkretnych i praktycznych wyników. Ale oni nie popierają rozmów, nie dążą do dialogu

Rzecznik irańskiego MSZ Abbas Musawi

 Na początku lipca strona irańska poinformowała, że zapasy nisko wzbogaconego uranu w Iranie przekroczyły limit 300 kg, ustalony w porozumieniu nuklearnym. Szef MSZ tego kraju Mohammad Dżawad Zarif powiedział, że krok ten nie łamie postanowień porozumienia nuklearnego. Jego zdaniem Teheran ma do tego prawo po ubiegłorocznym wycofaniu się z układu USA. Jednocześnie zaznaczył, że jeśli Wielka Brytania, Francja i Niemcy "wywiążą się ze swoich zobowiązań", to władze w Teheranie odwrócą swoje działania.

Kwestia polityki nuklearnej to nie jedyna sporna kwestia między władzami w Teheranie i państwami Zachodu. Gwardia Rewolucyjna przejęła w ubiegłym tygodniu w Cieśninie Ormuz, przez którą przebiega szlak przewozu ropy naftowej z Zatoki Perskiej na światowe rynki, brytyjski tankowiec Stena Impero. Przejęcie to komentowane jest jako odwet Teheranu za zatrzymanie na początku lipca przez Brytyjczyków irańskiego tankowca Grace 1 w pobliżu Gibraltaru, czego dokonano w związku z podejrzeniami, że statek narusza sankcje UE nałożone na Syrię. Zdaniem Teheranu zatrzymanie statku było bezprawne.

W ocenie prezydenta Iranu Hasan Rowhaniego "źródłem nieprzyjemnych wydarzeń i napięć, do jakich dochodzi obecnie w regionie, jest jednostronne wycofanie się USA" z układu nuklearnego.

PAP

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama