Reklama

Geopolityka

Górski "pazur" Izraela naprzeciwko Hezbollahu [KOMENTARZ]

Brygada Golani trenuje w rejonie Góry Hermon, Izrael 2013
Brygada Golani trenuje w rejonie Góry Hermon, Izrael 2013
Autor. IDF, Flickr, licencja CC BY-NC 2.0 DEED

Izrael nadal kontynuując operację w Gazie, jednocześnie szykuje swoje wojska do możliwego konfliktu na granicy z Libanem. Żeby lepiej sprostać skomplikowanemu pod kątem wojskowym zagrożeniu ze strony terrorystów z Hezbollahu, rozlokowanych w częstokroć ufortyfikowanych, górskich pozycjach, w ramach Cahalu powstaje nowa Brygada Górska.

Reklama

Po zamachach terrorystycznych z 7 października 2023 r. izraelskie wojsko kontynuuje walkę z Hamasem oraz Palestyńskim Islamskim Dżihadem w Gazie. Jednakże, równie znaczące lub nawet większe wyzwanie dla bezpieczeństwa Izraela jest skoncentrowane przy północnych granicach kraju, szczególnie w umownym trójkącie granic z Libanem oraz Syrią. To właśnie w Libanie zlokalizowane są siły terrorystów z Hezbollahu, a więc struktury niepaństwowej o silnej współzależności od polityki irańskiej (głównego przeciwnika państwowego Izraela na Bliskim Wschodzie). Co więcej, Syria jeszcze niedawno targana wojną domową, jest obecnie zwornikiem pomocy wojskowej dla Hezbollahu, a reżim w Damaszku pozycjonuje się również jako wrogi względem Izraela. Obszar ten jest także wyjątkowy pod kątem specyfiki terenu, w tym przede wszystkim występowania obszarów górskich. Przez co, staje się wręcz idealny do prowadzenia działań partyzanckich, opóźniających wojska konwencjonalne (o czym boleśnie przekonali się Izraelczycy w 2006 r.). Gwarantując możliwość powstawania licznych naturalnych i stworzonych przez człowieka schronień oraz umocnień.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Żeby skomplikować jeszcze obraz wyzwań operacyjnych w tym rejonie świata należy dodać, że na granicy między Libanem i Izraelem rozlokowane są siły pod egidą ONZ. Wojskowi z różnych państw, w tym Polski, mają za zadanie ograniczyć ryzyko eskalacji napięć. Lecz w obecnej sytuacji mogą znaleźć się raczej w środku potencjalnych działań wojennych. Chociaż w gwoli sprawiedliwości należy uznać, że od 1978 r. misja UNIFIL nie raz była postawiona przed wybuchem walk w regionie. Od rozpoczęcia operacji antyterrorystycznej w Gazie, również na tym obszarze dochodzi do wymiany ognia między Cahalem i Hezbollahem (głównie ostrzały rakietowe, uderzenia lotnictwa i tajne operacje wywiadu izraelskiego) lecz ich skala nadal nie przekracza pewnego umownego punktu krytycznego. Może to jednak nastąpić z typową dynamiką bliskowschodnią w każdym de facto momencie. Dlatego nie może zaskakiwać fakt, że planiści izraelscy cały czas starają się zwiększyć swoje możliwości względem przeprowadzenia różnych form operacji przeciwko Hezbollahowi rozlokowanemu na południowej części terytorium suwerennego Libanu. Jednym z elementów ma być stworzenie silniejszego związku taktycznego do walk w górach.

Cahal przygotowuje się na kryzys na granicach z Libanem i Syrią

Cahal, a więc Izraelskie Siły Obronne, oficjalnie dokonują przeobrażeń w zakresie swoich sił rozlokowanych na co dzień na niestabilnej granicy z Libanem. Planowane jest w pierwszej kolejności aktywowanie specjalistycznej górskiej brygady, której podstawowe zadania odnosić się mają do walki w skomplikowanym górskim środowisku. Cytowany przez „Jersualem Post”, izraelski generał Zion Retzon (210. Dywizja Cahalu) wskazał, że nowa brygada ma oferować dowództwu wysokie możliwości na szczeblu operacyjnym jeśli chodzi o zdolność reakcji na zagrożenia stojące przed siłami zbrojnymi. W nowym związku taktycznym, strona izraelska ma widzieć wyższą gotowość do realizacji różnych scenariuszy z zakresu obrony państwa i potencjału uderzeniowego. Oprócz specyfiki pogranicza z Libanem, wojskowi z górskiej brygady będą realnym wzmocnieniem również dla zabezpieczenia równie skomplikowanej pod kątem bezpieczeństwa granicy z innym sąsiadem, a więc Syrią. Brygada ma być określana jako HeHarim i podlegać pod 210. Dywizję „Bashan”, de facto zastępując 810. Brygadę. Pierwszym dowódcą jednostki miał zostać płk Liron Appleman. Utrzymując przede wszystkim strategiczne lokacje na kontrolowanym przez Izrael obszarze Antylibanu, w tym góry Hermon (2814 m nad poziomem morza). Jej tworzenie ma być, według Cahalu, odpowiedzią na analizę ryzyka oraz potrzeb w rozwojowym środowisku północnej granicy kraju. Dając realne wsparcie w zakresie działań połączonych z innymi rodzajami sił zbrojnych Izraela (kluczowy aspekt wszelkich reform Cahalu), a także budując interoperacyjność chociażby z Brygadą Golani, 188 Brygadą Pancerną (zgodnie z eksperytzą autorstwa Setha J. Frantzmana). Należy zakładać, że w przypadku eskalacji na północnych granicach, dla Cahalu kluczowe będzie zgranie wspomnianej 210. Dywizji z 7. Dywizją Pancerną oraz 36. Dywizją Pancerną.

Czytaj też

Siły operacji specjalnych Izraela mają w swoim składzie również wyspecjalizowane jednostki do walk w terenie górskim. Zauważa się przede wszystkim formację Alpinistów, którą sam Cahal opisał w następujący sposób: „żołnierze specjalizują się w szkoleniu oraz w walce w śnieżnych warunkach oraz przy niskich temperaturach. Do swoich operacji wykorzystują specjalistyczne wyposażenie, w tym skutery śnieżne. Do działań prowadzonych w rejonie góry Hermon, w północnym Izraelu, używają specjalistycznego sprzętu i wyposażenia. (Podkreśla się przy tym, że – JR) Sama Góra Hermon z wieloma szczytami i fortyfikacjami zawsze była strategicznym atutem; czasami nazywa się je „oczami kraju”. Misją żołnierzy jest zapewnienie ochrony przed atakami lub działalnością terrorystyczną ze strony Syrii lub Libanu. Wspomniana góra stanowi innego rodzaju wyzwanie, które wymaga innych możliwości niż inne regularne jednostki wojskowe. Jednostka przechodzi zatem szkolenie i między innymi specjalizuje się w: odporności na skomplikowane warunki terenowe/klimatyczne oraz pod kątem występującej tam fauny i flory, mobilności i radzeniu sobie w sytuacjach ekstremalnych oraz głębokim rozpoznaniu terenu podczas ciepłej i zimnej pogody. Większość rezerwistów (Jednostki Alpinistów) wchodzących w skład tej jednostki służyła podczas obowiązkowej służby w jednostkach takich, jak Egoz i Golani, po czym przeszli specjalne szkolenie przez kilka zim na górze Hermon” (Dane za oficjalnym opisem jednostki na stronie Cahalu). Trzeba również spojrzeć na wspomnianą jednostkę Egoz (Jednostka 621, wchodząca w skład Brygady Komandosów) i jej północne korzenie, widoczne szczególnie do 2000 r. Obecnie jednak zaangażowaną w działaniach na południu Izraela, ale możliwe jest jej późniejsze włączanie do grup zadaniowych wspólnie z wojskowymi z Brygady HeHarim. Szczególnie, że zagrożenie ze strony Hezbollahu nie zniknie w dostrzegalnym obecnie wymiarze czasu.

Kluczowe będą doświadczenia wojsk specjalnych i Brygady Golani

Trzeba więc uznać, że najprawdopodobniej proces tworzenia nowego związku operacyjnego w przypadku Brygady Gorskiej nie będzie problem organizacyjnym dla Cahalu. Alpiniści, Golani czy Egoz mają już bogate doświadczenie w zakresie rozpoznania potrzeb szkoleniowych oraz rozumienia przeciwnika w trudnym terenie górskim pogranicza. W dodatku, Izraelczycy nie będą musieli poszukiwać rozwiązań sprzętowych, gdyż i te zapewne w mniejszej skali były już przetestowane bojowo. Zmiana odnosi się więc przede wszystkim do skali, uznając, że walka z Hezbollahem na pełną skalę może doprowadzić do strat wśród jednostek specjalnych i muszą one uzyskać wsparcie silniejszych formacji górskich, ale w wymiarze bardziej konwencjonalnym. Zapewne są to również doświadczenia płynące z przygotowywania się do walk w tunelach, gdy do pojedynczych operacji możliwe jest stosowanie mniejszych jednostek. Lecz w przypadku pełnoskalowych walk w Gazie i rozległości tuneli więcej jednostek konwencjonalnych Cahalu musi dysponować przynajmniej minimalnie podobnymi zdolnościami do oddziaływania na obiekty podziemne terrorystów na swoim obszarze operowania. Analogicznie w przypadku skomplikowanej i wymagającej walki w ternie górzystym, przy różnych warunkach pogodowych. Strategicznie jest to też wprost ostrzeżenie dla Hezbollahu, iż Cahal nie zamierza czekać bezczynnie na ich uderzenia i prowadzić przyszył operacji zgodnie z zasadami, które nie przyniosły sukcesów w 2006 r.

Czytaj też

Interesujące jest więc poszukiwanie przez Izrael w związku z doświadczeniami z 2023-2024 nowej formuły zbilansowanego stawiania na ilość i jakość, widząc specyfikę pełnoskalowego zaangażowania na skomplikowanych i bardzo zróżnicowanych kierunkach operacyjnych. Trzeba będzie dokładniej przyglądać się rozwojowi Brygady HeHarim również pod innym kątem, a więc nasyceniem nowoczesnymi technologiami w tym bezzałogowymi. Izraelski przemysł obronny jest jednym ze światowych liderów w tym zakresie i bardzo ciekawe może być staranie się wkomponowania np. platform bezzałogowych dedykowanych jednostkom górskim w nowej skali. Analogicznie jeśli chodzi o wyposażenie indywidualne (od bytowania w trudnych warunkach, aż po systemy kamuflażu), ale i systemy obserwacji w trudnych warunkach górskich, przy zróżnicowanych warunkach pogodowych występujących w tej części świata.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. szczebelek

    U nas to najlepiej wychodzą zmiany kadry oficerskiej 😂

    1. Seb66

      Dokładnie jak piszesz. A zmiana d-cy zawsze pozwala potem USPRAWIEDLIWIAC się z BRAKU postępów zwalając na poprzednika, oraz tłumacząc że potrzebny był np. audyt, szeroka kontrola oraz opracowanie planów naprawczych. Regularna zmiana dowodzących pozwala zatem władzy na defacto "nic-nie-robienie" poza...audytowaniem i planowaniem.

Reklama