Geopolityka

Etiopia: kontrofensywa pod wodzą laureata Pokojowej Nagrody Nobla

Autor. Abiy Ahmed Ali/Twitter

Premier Etiopii, Abiy Ahmed przewodził ofensywie na froncie w celu przeciwstawienia się rebeliantom. Osobiście miał poprowadzić walkę z rebeliantami tigrajskimi, którzy grozili jego obaleniem - informuje BBC.

Premier Etiopii Abiy Ahmed, którego ogłoszono, zdobywcą Pokojowej Nagrody Nobla w 2019 r. , został sfilmowany i sfotografowany w wojskowym mundurze w czasie spacerowania po górzystym terenie, gdy obserwował lornetką teren oraz gdy przemawiał do żołnierzy.

Według profesora Kjetil Tronvoll ze studiów nad konfliktami w Oslo New University College w Norwegii, obecność premiera Etiopii pomogła odwrócić losy walk przeciwko rebeliantom z Ludowego Frontu Wyzwolenia Tigray (TPLF). Mimo tego, że zdjęcia miały sugerować, że był blisko linii frontu a nie na polu bitwy, to jego obecność w czasie kontrofensywy wzmocniła morale armii, generałów oraz siłę walki w narodzie - jak mówi profesor.

Czytaj też

Siły TPLF borykały się z różnymi komplikacjami w czasie prowadzonych walk. Rebelianci z TPLF, gdy byli w okolicach miasta Debre Birhan, około 130 km od stolicy Addis Abeby, zostali zmuszeni do cofnięcia się o około 400 km . Stracili przez to kluczowe miasta na autostradzie A2, która łączy ich twierdzę Tigraj z siedzibą rządu federalnego. Powodem wycofania było użycie przez siły premiera Etiopii, dronów pozyskanych z Chin, Turcji oraz Iranu. Drony chińskie typu Wing Loong II okazały się skuteczną bronią do niszczenia czołgów, ciężkiej artylerii oraz walk z piechotą.

Już pod koniec listopada siły rządowe w postaci sił specjalnych i milicji z regionu Afar zadawały ciężkie straty TPLF, wtedy też na linię frontu udał się premier Abiy. Kluczową rolę miały tu odegrać siły milicyjne złożone z osób, które szukały zemsty za zbrodnie i okrucieństwa TPLF w Afar. Determinacja sił specjalnych i milicji udaremniła próbę dotarcia TPLF do Dżibuti, strategicznie ważnego dla regionu miasta portowego. 

Czytaj też

Premier Abiy Ahmed Ali wrócił z linii frontu po około dwóch tygodniach, by ponownie poprowadzić wojsko w kontrofensywie w regionie Amhara. Siły rebelianckie TPLF natomiast odbiły w minionym tygodniu historyczne miasto w regionie Lalibela.

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Vixa

    Już myślałem, że to nasz laureat pojechał walczyć w Etiopii;)) sweterek "kon-sty-tuc-ja" mógłby w etiopskim lotto trafić szóstkę, bo Danuta nie ma na waciki... A tak to premier Ahmed pokazał wszystkim jak się tobi pokój.

    1. Monkey

      @Vixa: 100/100:-))) Swoją drogą, odważny ten premier Abiy. Nawet jeśli nie znajdował się na pierwszej linii, to zawsze była mozliwość, że jakiś zabłąkany snajper spróbuje szczęścia.