Reklama

Geopolityka

Dania otwiera się na wojska USA

Autor. Ministerstwo Obrony Danii/Facebook

Dania i Stany Zjednoczone zaczęły wstępne rozmowy odnośnie nowego porozumienia obronnego. Dotyczą m.in. stacjonowania amerykańskich wojsk w Danii – informuje Reuters.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Dania i Stany Zjednoczone rozpoczęły rozmowy obejmujące stworzenie nowego porozumienia obronnego. Jedną z możliwości nowej umowy mogłaby być obecność amerykańskich żołnierzy na terytorium Danii. Premier tego państwa Mette Frederiksen podkreśliła, że negocjacje ze stroną amerykańską nie są związane z napiętą sytuacją wokół Ukrainy – jak przekonuje agencja.

Czytaj też

Już rok temu Stany Zjednoczone rozpoczęły pierwsze rozmowy z Danią na ten temat. A powrót do ich kontynuacji – jak mówi premier - jest związany ze wzrastającą w ostatnich latach współpracą wojskową z innymi sojusznikami NATO w tym regionie jak Norwegia czy kraje Bałtyckie.

Reklama

"Chcemy silniejszej amerykańskiej obecności w Europie i w Danii" - powiedziała na briefingu prasowym premier, dodając, że impas między Zachodem a Rosją w sprawie Ukrainy nie jest tego powodem. Premier podkreśliła, że dzięki takiej współpracy USA będą miały lepszą możliwość obecności w Europie.

Departament Stanu USA w opublikowanym w czwartek komunikacie przyjął z zadowoleniem negocjacje z Danią, informując, że umowa „pozwoli zacieśnić bliską współpracę z zakresu bezpieczeństwa".

Czytaj też

Premier Danii tłumaczy taki ruch tym, że wydarzenia związane z Ukrainą i działalnością Rosji świadczą o tym, że pokój, wolność a przede wszystkim bezpieczeństwo nie jest czymś pewnym, dlatego zdecydowała się na zwiększenie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.

Obecny na spotkaniu z prasą minister obrony Danii Morten Bødskov dodał, że z punktu widzenia Kopenhagi celem nie jest utworzenie stałych amerykańskich baz na duńskim terytorium. Ewentualne nowe porozumienie obronne między Danią a Stanami Zjednoczonymi mogłoby obejmować ćwiczenia wojskowe, zwiększoną współpracę morską i przechowywanie sprzętu wojskowego w Danii. Minister zaznaczył, że nowa umowa będzie wykluczać rozmieszczenie broni jądrowej na terenie Danii, oraz że może mieć bardzo podobny charakter do tej podpisanej między Norwegią a USA.

Premier Frederiksen powiedziała też, że rozmowy nie obejmują współpracy na Grenlandii, która jest półautonomiczną częścią Danii.

Czytaj też

Umowa USA z Norwegią zawarta w maju 2021 roku, ale jeszcze niezatwierdzona przez parlament, pozwala amerykańskiej armii na korzystanie z norweskich baz oraz ich rozbudowę, jednak jak już wspominano, zabronione jest składowanie broni jądrowej. Umowa z Norwegią zezwala również na nieskrępowany dostęp do podróżowania po kraju, jednak z zastrzeżeniem przestrzegania norweskiego prawa. Norwegia nie ma jednak prawa wglądu w transporty wojskowe.

Czytaj też

Dania jako bliski sojusznik Stanów Zjednoczonych, ma strategiczne położenie jako brama dla statków dla Morza Bałtyckiego, gdzie Rosja ma swoje bazy wojskowe. W zeszłym tygodniu pojawiła się informacja, że Dania wzmacnia własne zdolności do reagowania w zakresie odstraszania i obrony, przez skrócenie czasu gotowości sił lądowych, powietrznych jak i marynarki wojennej. Powodem takiej decyzji jest zwiększenie swobody w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO czy obrony Bałtyku.

Duńskie myśliwce F-16 na Borhnholm mają być zdolne do szybkiego reagowania, jeśli pojawi się taka konieczność. Gotowość do działań ma osiągnąć dodatkowa fregata, wcześniej jeden z okrętów został wyznaczony do stałego zespołu sił morskich NATO. Z kolei batalion zmechanizowany sił lądowych skraca czas osiągania gotowości do rozmieszczenia z 30 do 1-5 dni i ma być do dyspozycji dowództwa NATO.

Czytaj też

PM

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Ein

    Chyba nie o to Władymirowi chodziło? Bo przecież taka umowa oznacza nie tylko zamknięcie Bałtyku (pewne i stałe, a nie niepewne, czy nawet pewne a dopiero po jakiejś mobilizacji) dla .ru, dodatkowo oznacza fatalne w skutkach (dla .ru) podglądanie przez US wszystkiego, co opuszcza główne rosyjskie stocznie (przecież nad Bałtykiem ulokowana jest cała strategiczna produkcja, w tym kluczowych SSN, SSBM. A jak do tego dodamy pojawienie się w cieśninach takich środków jak NSM, LRASM oraz THAAD czy nowych wersji Patriota to będzie miał Putin bańkę antydostępową 24/7. Warto było?

    1. Ziuta

      Putin raczej myśli w kategoriach "kogo napaść i zamordować, żeby mój lud miał igrzyska i zapomniał, że ich okradam na maksa". Reszta się nie liczy.

    2. Chyżwar

      @Ziuta Nie tylko Putin. Generalnie wszyscy rosyjscy przywódcy w ten sposób rozumują od dawna.

    3. DІM

      No tak, bo u nas nie kradną, racja? Jedni organizowali mafie VATowskie i jedli ośmiorniczki, drudzy kopią Mierzeję dla małych żaglówek i płaskodennych motorówek bo nic innego nie popłynie po Zalewie bez ocierania się o dno.

  2. andys_2

    To jest ważna sprawa i początek pewnego procesu (ten proces może już trwa , ale my niewiele o nim wiemy). Powstaje pytanie- jaki jest sens podpisywania takich BILATERIALNYCH umów dwóch czlonków NATO? Przecież w ramach umów natowskich powinny być załatwiane WSZYSTKIE sprawy związane ze stosunkami miedzy członkami tej organizacji! Wytłumaczenia mogą być dwa 1. jednak nie wszystko w NATO zostało ustalone umowami wspólnymi (co byłoby dziwne), 2. USA organizuje w Europie równoległa do NATO strukturę sojuszy. Osobiście stawiam na wytłumaczenie nr 2., tym bardziej, że , o ile mnie pamięć nie myli, jakieś umowy z USA "obok" NATO ma i Polska .

    1. Jurkr

      Być może inaczej funkcjonuje Sojusz podczas stanu wojny a inaczej podczas pokoju. W końcu to sojusz suwerennych i niepodległych państw, a bazy wojskowe USA nie są obowiązkowa dla każdego członka sojuszu. Również Amerykanie nie rozmieszczają swojego sprzętu na lewo i prawo a tylko tam gdzie z ich punktu widzenia ma to sens i uzasadnienie. To tylko Rosjanie każdy kraj w którym mają bazę wojskowa traktują jako terytorium podbite bez żadnych praw...

  3. Chyżwar

    " impas między Zachodem a Rosją w sprawie Ukrainy nie jest tego powodem" ale tak naprawdę jest powodem. Putin przedobrzył i takie są skutki.

Reklama