Polityka zagraniczna przyszłego prezydenta Czech Petra Pavla będzie jednoznacznie proatlantycka oraz prounijna. Mówił on też, że jest zwolennikiem akcesji Ukrainy do NATO i UE - powiedział PAP Łukasz Ogrodnik analityk PISM.
W sobotę Czeska Agencja Informacyjna (CzTK), po przeliczeniu głosów ze 100 proc. obwodowych komisji wyborczych, podała, że nowym czeskim prezydentem został Petr Pavel. Na byłego wysokiej rangi dowódcę czeskiej armii i szefa Komitetu Wojskowego NATO padło 58,32 proc. głosów. Na Babisza głosowało 41,67 proc. Pavel dostał prawie milion głosów więcej, niż jego konkurent. Frekwencja wyniosła 70,25 proc.
Czytaj też
Łukasz Ogrodnik, analityk programu Europa Środkowa w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych pytany przez PAP o to, jaka będzie polityka zagraniczna Pavla stwierdził, że z dotychczasowych wypowiedzi przyszłego prezydenta wynika, że "jednoznacznie proatlantycka, nawiązująca tym samym do spuścizny byłego prezydenta Czech Vaclava Havela".
Analityk zaznaczył, że będzie ona również prounijna, gdyż Pavel w przeciwieństwie do Babisza jest zwolennikiem wejścia do strefy euro, a także Europejskiego Zielonego Ładu.
"Pavel nie pozostawiał też złudzeń i jednoznacznie pozytywnie wypowiadał się odnośnie wsparcia Ukrainy w wojnie z Rosją. Mówił, że jest zwolennikiem akcesji tego kraju do NATO i Unii Europejskiej, co z kolei koresponduje też z tym, jak widzą to polskie władze, więc dobrze rokuje to relacjom dwustronnym z Polską" - ocenił.
Czytaj też
Pavel pytany przez dziennikarzy wypowiadał się pochlebnie o Polsce i przyszłości relacji dwustronnych, jednak - jak zauważa Ogrodnik - należy pamiętać, że kompetencje czeskiej głowy państwa są "dość ograniczone".
Analityk PISM zaznaczył, że Pavel to zawodowy wojskowy i właściwie "nie znamy go jako polityka, to osoba spoza tego świata". Dodał, że to ponadpartyjny kandydat, który uzyskał poparcie większości partii koalicji rządzącej, przez co Babisz starał się go przedstawić jako "kandydata władzy".
"Pavel to zawodowy wojskowy, na tym się skupiał przez ostatnie dekady. Chociaż też wygarniano mu, przeszłość w Komunistycznej Partii Czechosłowacji w latach 80., do czego się zresztą przyznawał. Z tym, że jego konkurent Babisz też był członkiem tej samej partii" - zaznaczył Ogrodnik.
Czytaj też
Petr Pavel urodził się w 1961 r. Uczył się w szkole oficerskiej i na kursie wywiadu, na którym był przewodniczącym komórki Komunistycznej Partii Czechosłowacji. "Urodziłem się w rodzinie, w której przynależność do partii komunistycznej była uważana za rzecz normalną" - stwierdził w jednym z przedwyborczych wywiadów. Z partii wystąpił po aksamitnej rewolucji w 1989 roku, w wojsku pozostał i robił w nim karierę, która przyspieszyła po udziale w misji UNPROFOR.
Podpułkownik Pavel wraz z grupą wojskowych ochotników doprowadził do uwolnienia ponad 50 francuskich żołnierzy, którzy nie mogli opuścić bazy w Serbskiej Krainie. Ukończył brytyjskie kursy wojskowe dla wyższych oficerów w Wielkiej Brytanii. W latach 2012-2015 był szefem Sztabu Generalnego, a później szefem Komitetu Wojskowego NATO. W 2018 roku zakończył służbę w Brukseli i przeszedł na emeryturę w stopniu generała armii, co jest najwyższym stopniem wojskowym w Czechach.
Czytaj też
Największe kontrowersje w kampanii wyborczej budziła kwestia jego członkostwa w partii i udziale w kursie wywiadu.
Po przeliczeniu wszystkich głosów w poniedziałek przebieg wyborów oceni Państwowa Komisja Wyborcza.
Wyniki mają zostać opublikowane we wtorek w Dzienniku Urzędowym. Przyszły prezydent obejmie funkcję w marcu po zaprzysiężeniu przed połączonymi izbami Parlamentu.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie