Reklama

Geopolityka

Biden przyjedzie na szczyt NATO i do Polski? Wiceszef MSZ komentuje

Autor. White House/twitter

Nie byłoby niczym dziwnym, gdyby tego rodzaju wydarzenie w najbliższych dniach się odbyło - powiedział we wtorek wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, odnosząc się do informacji, że w przyszłym tygodniu miałoby dojść do spotkania przywódców państw NATO z udziałem prezydenta USA Joe Bidena.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jabłoński był pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o nieoficjalne informacje CNN i Reutersa mówiące o tym, że w przyszłym tygodniu miałoby dojść do szczytu przywódców państw NATO w Brukseli z udziałem prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Przywódca USA - według tych informacji - mógłby wtedy odwiedzić także Polskę. Rozmawiamy ze wszystkimi partnerami, bezpośrednio jesteśmy na łączach komunikacyjnych na wszystkich szczeblach, więc nie byłoby niczym dziwnym, gdyby tego rodzaju wydarzenie się w najbliższych dniach odbyło" - powiedział Jabłoński.

Czytaj też

Dodał, że "rzeczywiście niezbędne jest to, żeby NATO jako całość podjęło decyzję, co dalej robić" w związku z sytuacja na Ukrainie. "I niewykluczone, że tego rodzaju spotkanie (przywódców państw NATO) mogłoby temu służyć, natomiast poczekajmy jeszcze, aż wszystko zostanie ustalone" - zaznaczył wiceszef MSZ.

Reklama

Czytaj też

Dopytywany był, czy na takim spotkaniu może zostać rozważony apel Ukrainy o strefy zakazu lotów nad jej terytorium. "Propozycji, które pojawiają się w tych dyskusjach jest znaczne więcej i myślę, że większość z nich jest warta uwagi, dlatego, że jesteśmy dzisiaj w sytuacji, w której Ukraina bohatersko się broni, zatrzymała tę inwazję rosyjską w sposób który był zaskakujący dla większości komentatorów zwłaszcza tych którzy przewidywali bardzo łatwe zwycięstwo Rosji, natomiast ta obrona jest okupiona ogromnymi ofiarami w ludności cywilnej, ogromnymi zniszczeniami ukraińskich miast" - powiedział wiceszef MSZ.

Jak mówił, rolą sojuszników Ukrainy, rolą państw NATO, w tym Polski jest jak najskuteczniejsze wsparcie Ukrainy. "Oczywiście wsparcie tego rodzaju, które będzie podnosiło poziom bezpieczeństwa, trzeba to bardzo dobrze przedyskutować w ramach NATO z udziałem wszystkich członków NATO, to musi być wspólna decyzja całego Sojuszu" - zaznaczył wiceszef polskiej dyplomacji. Nota bene, w środę 16 marca odbywa się spotkanie Rady Północnoatlantyckiej na szczeblu ministrów obrony państw NATO. Mogą na nim zostać podjęte kolejne decyzje, ale raczej w sprawie obrony terytorium traktatowego, niż ewentualnych nowych form wsparcia Ukrainy.

Czytaj też

Jabłoński podkreślił, że Polska cały czas opowiada się za zwiększeniem sankcji na Rosję za atak na Ukrainę i pełne embargo powinno objąć rosyjskie węglowodory. Jak podkreślał trzeba jak najszybciej odciąć Putina od pieniędzy, z których finansuje wojnę na Ukrainie. Powinniśmy dążyć do zniszczenia tych elementów, które finansują jego machinę wojenną, jeżeli damy mu trochę oddechu, zatrzymamy się w pół drogi, to on być może będzie w stanie ten oddech złapać, przegrupować się, wzmocnić. Mówi się o tym, że (Putin) stara się znaleźć innych sojuszników zewnętrznych" - powiedział Jabłoński.

Czytaj też

Mówił, że opieszałość Zachodu we wprowadzaniu sankcji może doprowadzić do tego, że Putin wygra wojnę. "Tak naprawdę wszystko zależy od Niemiec, jeżeli Niemcy będą gotowe do tego, żeby przestać blokować te sankcje, to jestem całkowicie przekonany, że te sankcje zostaną wprowadzone" - powiedział Jabłoński.

Wtorek to 20. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Siły ukraińskie ponoszą straty w walce z rosyjskim agresorem, ale są one kilkukrotnie mniejsze niż straty ponoszone przez Rosjan - przekazał we wtorek naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny.

"20 dni otwartej wojny. 20 dni oporu i heroizmu, 20 dni walk. Niestety ponosimy straty, choć są one kilkukrotnie mniejsze niż straty wroga. Życie i zdrowie każdego z naszych żołnierzy jest jednak bezcenne. Moje kondolencje dla rodzin wszystkich ofiar" - przekazał Załużny w komunikacie na profilu Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku, cytowanym przez agencję Ukrinform.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze