Reklama

Geopolityka

Azerbejdżan chce normować stosunki z Iranem. W tym celu uwolnił dwóch więźniów

Fot. Reza Dehshiri/Wikimedia/CC SA 4.0
Fot. Reza Dehshiri/Wikimedia/CC SA 4.0

Władze Azerbejdżanu uwolniły dwóch irańskich więźniów, co jest zapewne sygnałem, że zabiega o unormowanie napiętych stosunków z Iranem i chce uniknąć konfliktu o drogi tranzytowe oraz polityczną obecność Izraela w tym regionie - pisze w środę Bloomberg.

O uwolnieniu więźniów strona azerska poinformowała dzień po rozmowie telefonicznej szefów dyplomacji Azerbejdżanu, Dżejhuna Bajramowa i Iranu, Hoseina Amira-Abdollahijana.

Była to pierwsza bezpośrednia próba rozładowania napięć między obydwoma krajami, które narastały od połowy września - podaje Bloomberg.

"Strony przyjęły do wiadomości, że zaobserwowana ostatnio wroga retoryka nie odpowiada bliskim relacjom między naszymi krajami, i że konieczne jest rozstrzygnięcie różnicy zdań poprzez dialog" - poinformował w środowym komunikacie resort dyplomacji Azerbejdżanu.

Napięcie między obydwoma krajami zaczęło rosnąć we wrześniu, gdy Azerbejdżan objął mytem irańskie ciężarówki przejeżdżające przez jego terytorium do Armenii.

Konflikt nasilił się, gdy siły lądowe Iranu przeprowadziły ćwiczenia w północno-zachodniej części kraju w pobliżu granicy z Azerbejdżanem, a Teheran uzasadnił to polityczną obecnością Izraela w regionie.

Reklama
Reklama

Jak wyjaśnia Bloomberg, ma to związek z sześciotygodniowym konfliktem w 2020 roku o region Górskiego Karabachu między Azerbejdżanem a Armenią. Storna azerska, która odniosła zwycięstwo, posłużyła się wtedy sprzętem wojskowym z Izraela. Turcja, będąca członkiem NATO, również poparła Azerbejdżan.

Dowódca armii irańskiej Kiomars Hejdari ostrzegł wtedy, że Iran sprzeciwia się obecności "elementów reżimu syjonistycznego (...) w regionie", odnosząc się do coraz lepszych stosunków między Azerbejdżanem a Izraelem, tradycyjnym wrogiem Iranu.

Baku odpowiedziało przeprowadzeniem wspólnie z Ankarą ćwiczeń wojskowych w azerskiej enklawie graniczącej z Armenią, Iranem oraz Turcją.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze