Reklama

Geopolityka

Afgańscy żołnierze Fot. NATO Training Mission-Afghanistan/Wikimedia Commons/CC BY-SA 2.0

Australia zamyka ambasadę w stolicy Afganistanu

Australia zamyka w piątek swoją ambasadę w Afganistanie w związku z obawami o bezpieczeństwo w stolicy kraju, Kabulu, po zapowiadanym na wrzesień zakończeniu wycofywania się wojsk amerykańskich z tego kraju.

Agencja AFP wskazuje, że ambasady obcych państw mają przejść zdecydowane zmiany, jeśli chodzi o funkcjonowanie, gdy USA wycofają pozostałych 2500 żołnierzy z Afganistanu do 11 września br., rocznicy ataków terrorystycznych na USA z 2001 roku, które zapoczątkowały amerykańską inwazję i najdłuższą w historii kraju wojnę. W związku z tym rosną obawy tysięcy Afgańczyków, zatrudnionych w ambasadach obcych państw, przed odwetem ze strony talibów, uważających ich za zdrajców.

Afgański analityk polityczny Sajed Nasir Musawi uważa, że australijski przykład może zostać powtórzony w najbliższych miesiącach. "Kraje zachodnie nie są przekonane, że obecny rząd przetrwa" – powiedział AFP Musawi.

Władze Afganistanu utrzymują, że są w stanie powstrzymać talibów przed przejęciem władzy siłą, ale bojownicy, którzy codziennie atakują siły bezpieczeństwa, w ostatnich miesiącach poczynili znaczne zdobycze terytorialne.

Talibowie w pełni lub częściowo kontrolują tysiące dystryktów w kraju i zaczęli okrążać kilka dużych miast, stosując taktykę podobną do tej, która poprzedziła ich dojście do władzy w 1996 roku – wskazuje AFP. Niektórzy obserwatorzy uważają, że islamscy bojownicy czekają na koniec wycofywania się Amerykanów z Afganistanu, zanim rozpoczną ofensywę zakrojoną na szeroką skalę.

Premier Australii Scott Morrison ogłosił we wtorek, że ambasada w Kabulu zostanie zamknięta "tymczasowo" 28 maja "z powodu zbliżającego się międzynarodowego wycofania wojsk z Afganistanu", które tworzy "coraz bardziej niepewne środowisko bezpieczeństwa". "Wznowimy stałą obecność w Kabulu, gdy okoliczności na to pozwolą" – zadeklarował.

Reklama
Reklama
Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Wojmił

    Bardzo dobrze... w ten kraj amerykanie i nie tylko ładowali kasy tyle, że możnaby go zbudować 3x od nowa i wszystko zaprzepaszczone.. ich nie da się zmienić... niech się kiszą w swoim sosie... między Rosją a Chinami będzie im lepiej bez dolarów...

    1. ret

      W co tam władowali kasę? Chyba w heroinę.

  2. Szept

    Ostatni Australijczyk spakował karabin maszynowy i wyjechał do domu, nie ma już dla kogo utrzymywać ambasady.

  3. easyrider

    Czyli jaki efekt osiągnęliśmy my - tzw. rozwinięte demokracje - w wyniku dwudziestoletniej, nazwijmy to eufemistycznie, obecności wojskowej? Jeżeli ten świat przetrwa, to działania naszych polityków zostaną zaliczone do kategorii - irracjonalne. Albo trzeba było zaorać ich atomem do gruntu albo w ogóle tam nie włazić tylko całkowicie wykluczyć ich z grona państw, które uznajemy i z którymi utrzymujemy stosunki dyplomatyczne. No tak, ale skąd wtedy rozwydrzone dzieci naszych elit brałyby heroinę?

  4. kol

    Australia przyjeła chyba wszystkich Wietnamczyków, Indozejczyków i Malezyjczyków.

Reklama