Reklama

Geopolityka

Australia pozbywa się NH90, ale nie odda ich Ukrainie

Australia, ćwiczenia Talisman Sabre, Katastrofa MRH-90 Taipan, MRH-90 Taipan, Wypadek śmigłowca australia,
Australijski śmigłowiec MRH-90 Taipan
Autor. Royal Australian Navy

Australia ogłosiła, że nie przywróci już do służby śmigłowców wsparcia pola walki MRH-90 Taipan, czyli australijskiego wariantu europejskiej maszyny NH90. Powodem są problemy techniczne, które w ubiegłym roku doprowadziły do dwóch wypadków. Obecnie poszukiwany jest klient z NATO, który byłby zainteresowany tą flotą, choćby na części zamienne.

Reklama

Australia zamówiła łącznie 47 egzemplarzy MRH-90 Taipan. Śmigłowce zaczęły wchodzić do służby w 2007 r. i zastąpiły Black Hawki starej wersji S-70A. Początkowo 40 egzemplarzy było przeznaczonych dla wojsk lądowych, sześć dla marynarki wojennej, a jedenpozostawał w rezerwie jako maszyna zapasowa. Jednak próby morskie przebiegły niezadowalająco i – pomimo wcześniejszych planów – nigdy nie kupiono specjalistycznego wariantu dla marynarki wojennej. Zamiast niego wybrano sprawdzonego MH-60R Seahawk.

Reklama

Australijczycy uziemili Taipany we wrześniu 2023 r. Była to reakcja na wypadek z lipca, gdy maszyna tego typu rozbiła się na południe od Wyspy Hamiltona w czasie ćwiczeń. Zginęły cztery osoby na pokładzie. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej inny MRH-90 wodował na wodach Zatoki Jervisa. Wtedy przeżyli wszyscy z dziesięciorga członków załogi i pasażerów, nie odnosząc praktycznie żadnych obrażeń.

Czytaj też

Obydwa zdarzenia lotnicze nie były dla Australijczyków wielkim szokiem, ponieważ na śmigłowce te narzekano praktycznie od 2011 r. W 2019 r. zidentyfikowano problem z wpadaniem w wibracje wirnika ogonowego, a w 2021 flota Taipanów została uziemiona po wykryciu błędów w oprogramowaniu komputerów pokładowych. Jeszcze wcześniej, w 2010 r., jedna z maszyn miała awarię silnika, a cała flota została uziemiona na czas dochodzenia.

Reklama

Teraz Australijczycy ponownie przesadzają swoje wojska lądowe na Black Hawki, tyle że najnowszego amerykańskiego standardu UH-60M, których zakupiono 40 egzemplarzy. Australijczycy uznali go za wybór obarczony najniższym ryzykiem. Pierwsze z tych maszyn są już wdrażane, prowadzone są też szkolenia. Nowa flota powinna osiągnąć gotowość operacyjną na koniec 2024 albo w 2025 r. Nawiasem mówiąc w 2025 r. mają rozpocząć się dostawy amerykańskich śmigłowców szturmowych AH-64E Apache, które zastąpią kolejną stworzoną w europejskim konsorcjum maszynę w służbie Australii – śmigłowiec Tiger ARH.

Czytaj też

Pomimo złej sławy, śmigłowce Taipan stanowią duża wartość, ponieważ to flota 45 nowoczesnych, zaawansowanych technicznie maszyn, które po wprowadzeniu poprawek mogłyby służyć jeszcze wiele lat. W najgorszym razie jest to rezerwuar części zamiennych dla innych użytkowników NH90.  Z tego powodu Australijczycy chcą Taipany „dobrze sprzedać”. Pomimo pojawiających się w sieci wypowiedzi i próśb nie ma planów oddania tych śmigłowców Ukrainie.

Oficjalnie chodzi o to, że nadal prowadzone są badania na temat bezpieczeństwa wykonywania lotów na tych wiropłatach, zaś nikt nie chce wziąć odpowiedzialność za ewentualne wypadki i śmierć żołnierzy ukraińskich. Jednak niezależnie od wyników śledztwa Canberra i tak nie zakłada oddania maszyn Kijowowi.

Czytaj też

Strona australijska broni się, że wartość floty Taipanów jest bardzo wysoka i istotna z punktu widzenia obronności samej Australii. Wskazują też, że i tak przekazali (i przekazują) niebagatelną pomoc wojskową o łącznej wartości niemal miliarda dolarów, z czego lwią część stanowiła warta 730 mln pomoc wojskowa. Jej symbolem są wozy opancerzone Bushmaster (120 egzemplarzy), ale także artyleria oraz pojazdy wojskowe wielu typów. Dodajmy, że nad Europą operuje także australijski samolot wczesnego ostrzegania E-7 Wedgetail, którego działania zwiększają świadomość sytuacyjną ukraińskich dowódców. Obecnie mają trwać konsultacje ze stroną ukraińską co do tego, jaka pomoc byłaby najbardziej odpowiednia dla Kijowa w kontekście tego, co Canberra może dać.

Na koniec warto zauważyć, że Ukraina obecnie posiada dość dużą liczbę śmigłowców szturmowych (Mi-24) i wsparcia pola walki (Mi-8), a co najważniejsze, dysponuje dobrze wyszkolonymi załogami tych maszyn. Za to Australia ma inny interesujący zasób wycofanego uzbrojenia w postaci wielozadaniowych samolotów bojowych F/A-18C/D Hornet…

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. DDR

    Dobrze że w końcu zmądzeli ale szkoda że tak późno To powinno ich nauczyć aby trzymać się z daleka od wynalazków made in Ger/Fra czy inne EU

    1. Z prawej flanki

      To śmigłowce dostarczone przez włoskie Leonardo.

    2. Dudley

      To dlaczego Ger/Fra nie ma z nimi problemów, nadal rozwijają konstrukcję, i kupują?

    3. LOUT

      DDR - Dudley ma rację a w Australii to zmiana na BlackHawki jest stricte polityczna(zmiana polityków, totalna interoperacyjność z USA, AUKUS itp) , chociaż problemy Australia miała duże z NH90, ale sama za większość odpowiada. Maszyny zrobione i serwisowane w Australii z problemami od początku, ponieważ to był głupi pomysl i kangury pojęcia o robieniu helikopterów nie mieli. Kraje, w ktorych sie produkuje NH90 i serwis podlega pod producenta mają o wiele mniej problemów i te maszyny wylatały już prawie 400 tys. godzin. Są drogie w utrzymaniu to jest fakt, ale tak juz jest, ze nowoczesne "zabawki" są droższe od starych i prostszych. Co do wypadków w Auastralii, bo w artykule pokrętnie, w obydwóch przypadkach wina/bład człowieka! A co do UKr itp. to NHI chce te kangurowskie NH90 odkupić.

  2. Ma_XX

    z całą moją sympatią dla Ukrainy - dostali F-16 używane, trochę leciwe a już pojawiają się u nich głosy, że powinni dostać je zmodernizowane do najnowszych wersji, dostali Patrioty - złożyli chęci pozyskania THAAD, podobnie było by ze śmigłami. Dajcie ale dajcie wszystko co tylko macie. A później widzę filmik jak strzelają do drewnianej ambony myśliwskiej na skraju lasu z Javelina - to sorry bez świadomości, że to kosztuje to kowboje będą sobie strzelali na wiwat - bo mogą

    1. morose

      Mógłbyś podać jakieś źródła tych "głosów'?

    2. Monkey

      @morose: Są roszczeniowi i tyle. Ja też im życzę jak najlepiej, ale trzeba to powiedzieć wprost: od odzyskania niepodległości rozkładają swój kraj na łopatki korupcją. Dlatego nie budowali armii, bo woleli kraść co się dało. Do dziś mają problemy. Co do ubijania muchy z armaty, całkiem niedawno na tym portalu był filmik jak ukraiński Bradley niszczy kolumnę 3 rosyjskich MT-LB, w tym pierwszego pociskiem TOW-2. No naprawdę był aż ppk potrzebny na jeżdżącą puszkę?

    3. kaczkodan

      I mają rację, powinni je dostać zmodernizowane do jak najnowszych wersji. Bo po drugiej stronie latają najnowsze Suchoje.

  3. fred olsen

    Dlaczego Ukraina po prostu ich mie kupi?

  4. Qwest

    Pamiętam jak wiele lat temu niektórzy na tym forum rozpisywali się, że takie heli (NH90) mieć to marzenie. Były za drogie na nasze szczęście, ale teraz jest okazja :)

    1. Facetoface

      Qwest- podobnie pisali o archaiczności czołgów, dzisiaj zmienili nicki i udają, że to nie oni 😉

    2. Dudley

      Nie nie były za drogie, po prostu jeden z udziałowców NHF a dokładnie Leonardo który ma wyłączność na nasz kraj, nie zaoferował nam tej maszyny. Bo chciał więcej zarobić oferując w 100% własną konstrukcję. Zauważ też, że Taipan jest lokalną odmianą NH90, z wieloma modyfikacjami. Jakoś Niemcy i Inne kraje nie mają takich problemów, jedynie te które maja maszyny od Leonardo. To dziwne, nieprawdaż?

  5. Prezes Polski

    Nh90 niewiele by zmieniły w przebiegu wojny, natomiast każdy nowoczesny samolot wielozadaniowy jest na wagę złota. Te hornety bardzo by się przydały.

  6. lekko zaawansowany

    Seahawk lub AW 101 a Do lądowych AW149 wyjdą taniej, a do szturmów APACH 64E.

Reklama