Geopolityka
Afganistan: Talibowie ruszyli z ofensywą
Talibscy bojownicy przeprowadzili w ostatnich dniach serię ofensywnych działań na północy Afganistanu, ruszając poza swe południowe bastiony w miarę wycofywania się z kraju sił międzynarodowych.
Według wysłanniczki ONZ do Afganistanu, od maja talibowie zajęli ponad 50 z 370 powiatów i są gotowi przejąć kontrolę nad stolicami prowincji. "Te powiaty, które zostały zajęte, otaczają stolice prowincji, co sugeruje, że talibowie przygotowują się do próby przejęcia tych stolic, gdy siły zagraniczne zostaną całkowicie wycofane" - powiedziała Deborah Lyons na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Według przedstawicieli afgańskich władz w ostatnich dniach na obrzeżach trzech stolic prowincji na północy kraju - Farjab, Balch i Kunduz - doszło do zaciętych walk między talibami a siłami rządowymi.
Czytaj też: Rozminowywali Afganistan, zabili ich talibowie
Ostatnie nasilenie działań na północy nastąpiło poza tradycyjnymi bastionami talibów w południowych prowincjach, takich jak Helmand i Kandahar, gdzie wcześniej toczyły się główne walki.
"Strategia talibów polega na tym, by zdobyć przewagę i silnie zaznaczyć swoją obecność w północnej części kraju, gdzie od dawna stawiany jest im opór – wyjaśnił jeden z wysokich rangą afgańskich urzędników ds. bezpieczeństwa, zastrzegając anonimowość. - Napotkaliby mniejszy opór w innych częściach kraju, gdzie mają większe wpływy i są bardziej obecni".
Przedstawiciele lokalnych władz w Kunduzie poinformowali, że talibowie we wtorek zajęli Szir Chan, na granicy Afganistanu i Tadżykistanu. Członek rady prowincji Ghulam Rabbani powiedział, że walki toczyły się również poza Kunduzem, stolicą prowincji o tej samej nazwie, a ludzie uciekali z miasta. Ministerstwo obrony Afganistanu przekazało, że siły rządowe odbiły kluczowe tereny z rąk talibów w Kunduzie i operacje są w toku.
Czytaj też: Wybuch miny w Afganistanie. 11 cywilów nie żyje
Lokalni urzędnicy i talibowie powiadomili, że w poniedziałek wieczorem bojownicy talibscy dotarli na obrzeża Mazar-i Szarif, stolicy prowincji Balch, a następnie wycofali się.
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid poinformował, że dowództwo nakazało bojownikom odwrót z Mazar-i Szarif, ponieważ najwyżsi przywódcy talibów nie chcą przejmować prowincji, dopóki wszystkie siły amerykańskie nie opuszczą Afganistanu.
Odkąd władze USA ogłosiły w kwietniu plany wycofania wojsk bez żadnych warunków wstępnych do 11 września po prawie 20 latach konfliktu, przemoc nasiliła się w całym kraju. Słabnące morale afgańskich sił wzbudziło obawy przed przejęciem władzy przez talibów po zakończeniu wycofywania się zagranicznych sił - zauważa Reuters. Urzędnik ds. bezpieczeństwa powiedział, że rząd nie porzuca obszarów na rzecz talibów, ale wycofuje się z niektórych terenów tymczasowo z powodów taktycznych, starając się zachować ograniczone zasoby.
Jak twierdzą urzędnicy, rozmowy pokojowe w stolicy Kataru, Ad-Dausze, utknęły w martwym punkcie, choć w ostatnich dniach doszło do spotkań, a talibowie twierdzą, że są gotowi do rozmów.
Specjalna przedstawicielka sekretarza generalnego ONZ w Afganistanie Deborah Lyons wezwała RB ONZ do zrobienia wszystkiego, co w jej mocy, aby zmusić strony do powrotu do stołu negocjacyjnego. "Nasilony konflikt w Afganistanie oznacza większy brak bezpieczeństwa dla wielu innych krajów, położonych blisko i daleko Afganistanu" - przestrzegła.