W ramach zajęć ze szkolenia ogniowego pluton rozpoznawczy, drużyna strzelców wyborowych, 1 i 2 kompania zmechanizowana wraz z 3 kompanią zmotoryzowaną, ćwiczyły procedury wyjścia z zasadzki w wąwozie oraz natarcia na przeciwnika broniącego się na wzgórzu. Jak podkreślił kpt. Szymon Kulas, dowódcy drużyn oraz plutonów doskonalili swoje umiejętności w dowodzeniu podległymi pododdziałami w specyficznych rodzajach działań taktycznych.
Z informacji publikowanych wcześniej wynika, że tym roku polscy żołnierze z 10. batalionu pełnią służbę m.in. w ramach sił natychmiastowego reagowania NATO - tzw. szpicy (VJTF), czyli brygady o najwyższym poziomie gotowości. Jednostka ta w 2017 roku jest dowodzona przez Brytyjczyków, którzy wystawiają również duży kontyngent jednostek liniowych, obejmujący pododdziały zmechanizowane, pancerne, artylerii, obrony przeciwlotniczej, lotnictwa wojsk lądowych czy inżynieryjne.
Żołnierze pododdziałów batalionu zmechanizowanego mieli możliwość doskonalenia się w zwalczaniu przeciwnika, który zorganizował zasadzkę na pododdział wykonujący patrol po wyznaczonej trasie w strefie odpowiedzialności oraz przećwiczyli wykonywanie natarcia na umocnione wzgórze.
Jak poinformował kpt. Szymon Kulas, zajęcia poprzedzone były cyklem przygotowawczym z użyciem środków pozoracji pola walki tak aby przejść do wykonywania zadań ogniowych wykorzystując amunicję bojową.
Prawidłowe wykonanie strzelań sytuacyjnych wymagało od wykonujących je pododdziałów dużego wysiłku fizycznego, koncentracji i współdziałania. Przećwiczone scenariusze strzelań sytuacyjnych wzbogaciły bagaż doświadczeń żołnierzy bz SON i poprawiły stopień gotowości do wykonywania zadań.
W 2016 roku do VJTF wydzielony został batalion czołgów Leopard 2A5 z 34. Brygady Kawalerii Pancernej, a w 2015 roku - batalion Leopardów 2A4 z 10. BKPanc. Obie jednostki wchodzą w skład 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Sama decyzja o ustanowieniu VJTF, jako jednej z trzech brygad wojsk lądowych wchodzących w skład rozbudowanych Sił Odpowiedzi NATO zapadła jeszcze na szczycie Sojuszu w Newport. Jest ona jednostką najwyższej gotowości o charakterze wielonarodowym, ma osiągnąć gotowość do rozmieszczenia w ciągu 5-7 dni.
GUMIŚ
Czy polska zamierza wysłać naszych żołnierzy w BWP-1?!!! Przecież to wstyd pokazywać się za granicą w takich pozbawionych jakiejkolwiek wartości bojowej starociach. Podobnym obciachem będzie wysłanie Twardych do batalionu NATO na Łotwę. Czy naprawdę nikt w MON nie traktuje działań NATO poważnie?
KrzysiekS
Gumiś niestety taki mamy sprzęt.
Gall Anonim
Spójrz na to inaczej. Nowszy sprzęt w postaci przykładowo Leopardów 2A5 czy F-16 jest zbyt cenny aby zużywać go na jakiś tam nieistotnych "pokazowych" misjach. I dlatego na Łotwę pojadą PT-91, a misje Orlik nad krajami nadbałtyckimi wykonują już od lat Migi-29.
Bolo
Sporo armii używa wciąż M113. I to w dużych ilościach. Wiesz że to sprzęt starszy od naszych BWP-1? Więc z tym wstydem to bez przesady.