Reklama

Siły zbrojne

Dęblin wyszkoli personel naziemny. Takiego naboru nie było od czasu przylotu Jastrzębi

Technicy przy F-35. Fot. USAF
Technicy przy F-35. Fot. USAF

Minister Obrony Narodowej podjął decyzję o przeprowadzeniu naboru do Szkoły Podoficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Jej absolwenci mają zasilić grupę służby inżynieryjno-lotniczej (SIL). To największy nabór do SIL od okresu, w którym pojawiły się nad Wisłą F-16C/D Jastrząb.

Informację na temat naboru opublikowano w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Obrony Narodowej. Planuje się przyjęcie 150 kandydatów, którzy mogą składać dokumenty do 4 lipca, a szkolenie rozpoczną jeszcze w tym roku. Rekordowa liczba dostępnych miejsc to tylko jedna strona medalu. Drugą jest fakt rekrutacji spośród cywilów, którzy będą się szkolili w ramach służby kandydackiej. Wymaganiem minimalnym jest wykształcenie średnie, bądź średnie branżowe.

Poszukiwana jest więc „świeża krew” i nic dziwnego. W ostatnich latach w Siłach Zbrojnych RP pojawiło się kilka nowych typów statków powietrznych: Gulfstream G550, Boeing 737 i M-346, a w perspektywie najbliższych lat dołączą do nich kolejne: Black Hawk, AW101, z dużym prawdopodobieństwem także F-35 i być może nowoczesne śmigłowce bojowe. Co więcej, wprowadzenie nowych samolotów i śmigłowców w naturalny sposób wiąże się ze wzrostem zapotrzebowania na dobrze przygotowane obsługi - tak, aby nowe maszyny były prawidłowo konserwowane i utrzymywane w sprawności, co jest koniecznym warunkiem wykorzystania ich do szkolenia, nie mówiąc już o zadaniach operacyjnych.

Dodatkowo, w nadchodzących latach do lamusa odejdą za to ostatnie typy maszyn pamiętających Układ Warszawski. Wraz z nimi na emeryturze znajdzie się duża część zajmującego się nimi obecnie personelu, która przyzwyczajona jest do pracy przy maszynach stworzonych zgodnie z inną filozofią i w innej epoce. 

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. Jarek

    Nie rozśmieszajcie ludzi. Za 450zl brutto dodatku za bezposrednią obsługę SP i to dopiero po 20 latach pracy?. Ludzie zastanówcie się? Od 15 lat niszczy się służbę SIL. 1 lipca minie 15 lat od największej hańby jaka wydarzyła się w armii polskiej. Zniszczono wtedy tysiące polskich żołnierzy korpusu chorążych.

  2. 2szwejszwej

    Brawo. Brać z cywila a chłopaki dalej będą czekać latami za otwartym okienkiem żeby łaskawie pojechać na egzaminy na kurs PDF.... żenada szkoda gadać. Priorytet to ludzie którzy już maja zgody i chęć pracować w macierzystych jednostkach zgodne z etatem i wykształceniem.

  3. toja

    Skoro cały obecny SIL to przeżytek minionej epoki to zadam pytanie, kto będzie szkolił tę nową krew? Przenajświętszy antoni ze swoją komisją, czy jakieś tajne zasoby wykładowców i instruktorów urodzonych w jedynie słusznej Polsce, czyli tak naprawdę 3 lata temu?

  4. Trepek

    Smutna sprawa kapral z cywila a zawodowy ma czekać 5 lat żeby startować na szkołę

    1. Kapral18

      Zawsze może rzucić papiery i starać się jako cywil

    2. m p

      Jak się zatrudniasz na zakonnice, to nie miej żalu, że Cie nie chcą zrobić biskupem. Trzeba było od początku iść na księdza. A tak poważnie to szkolenia podoficerskie dla ludzi bez doświadczenia wojskowego to faktycznie niedobry pomysł. Nie wiem nawet skąd się wziął, czy jako relikt po służbie zasadniczej?

    3. Kapral

      Dokładnie! Żołnierz , który ma już jakieś doświadczenie jest traktowany gorzej niż chłoptaś bez pojęcia o niczym!

  5. technik

    skoro my starzy mamy odchodzić do lamusa bo jesteśmy z innej epoki to odejdźmy teraz niech młodzi sobie poradzą.

    1. Patcolo

      Spokojnie takich jak Wy techników na sukach i migach wyszkolonych nikt ani nic nie zastąpi tzn da się Was „zwolnić” ale po co jak macie przebogate doświadczenie którego najlepszy komp nie zastąpi.

  6. :)

    Ta kadra przyzwyczajona do "prac przy maszynach stworzonych zgodnie z inną filozofią i w innej epoce" to trzon dzisiejszego SIL-u i biorąc pod uwagę obecną sytuację w armii, lepszej nigdy nie będzie, nie zanosi się na to.

    1. Kocur

      Trudno nie zgodzić się z Twoją wypowiedzią - sam chyba się zaliczam do tej innej epoki... Pozdrawiam.

  7. -CB-

    Troszkę propagandą zaleciało... Prawdziwym problemem jest masowe uciekanie ludzi na emerytury, a nie wymiana sprzętu na nowszy. Lepiej by było skupić się na zatrzymaniu właśnie tych fachowców, a nie masowym szkoleniu nowych z łapanki...

    1. m p

      A niech odchodza, Myślisz, że w razie W nie będzie dezerterów, chorych, rannych, zabitych wśród personelu lotniczego? Zachód sprzęt nam da (oczywiście na kredyt), a ci co odchodzą, przecież nie odchodzą w stan spoczynku, tylko do rezerwy. Taki mamy system, więc czego się spodziewać.

  8. Ok bajdur

    Ostatnie podparte teologią zdania nie były potrzebne bo obrażają doświadczonych mechaników. Sikorski od starych mechaników nauczył się jak wydajniej i lepiej montować blackhawki i tego nie kryją. Polscy mechanicy są bezcenni. Tu trzeba przekazywać wiedzę a nie wymiatać. Nawet sposoby układania narzędzi na warsztatach mają znaczenie.

  9. Zawisza_Zielony

    Tyle ze obecny personel techniczny...jeszcze coś potrafi....

    1. Dosłownie.