Reklama

Geopolityka

Bezzałogowce dla czeskich sił zbrojnych

Pneumatyczna wyrzutnia bezzałogowców ScanEagle. Fot. USMC
Pneumatyczna wyrzutnia bezzałogowców ScanEagle. Fot. USMC

Czeskie siły zbrojne planują do 2025 r. zakupić systemy samolotów bezzałogowych. Plany obejmują zarówno bezzałogowce taktyczne, które mogą być używane na szczeblu batalionu lub brygady ogólnowojskowej, jak również większe systemy z możliwością przenoszenia uzbrojenia, mogące działać ze śmigłowcami bojowymi. Szacowany budżet tego programu przekracza miliard koron (ok. 46,4 mln dolarów).

Szef sztabu generalnego armii czeskiej ujawnił lokalnej agencji informacyjnej CTK plany dotyczące pozyskania dronów ScanEagle. Zakup systemu planowany jest na 2019 r,, a wartość kontraktu może wynosić ok. 200 mln koron. Czechy już obecnie używają starszej wersji bezzałogowców ScanEagle wyprodukowanych przez Insitu. Zestaw używany był przez czeski kontyngent wojskowy w Afganistanie. Po 2020 planowany jest zakup bezzałogowych samolotów bojowych, mających rozszerzyć zdolności uderzeniowe czeskiej armii, nie jest jednak jasne jakiego typu będą to maszyny, nie są obecnie również znane wymagania czeskiego użytkownika.

Czytaj też: Czechy otrzymają drony ScanEagle 

ScanEagle powstał w wyniku kooperacji firmy Insitu i koncernu Boeing. Aparat oblatano w czerwcu 2002 r. Bazuje on na innym produkcie firmy Insitu, bezzałogowcu SeaScan. Od 2004 użytkownikiem zestawów ScanEagle jest Korpus Piechoty Morskiej USA (używane były m.in. w Iraku), a od 2005 roku również US Navy (znalazł zastosowanie w rozpoznawaniu niezidentyfikowanych jednostek, wykorzystuje się go też do kontrolowania platform wiertniczych w Zatoce Perskiej). Na przełomie 2010 i 2011 Polska, jako pierwszy kraj w Europie, stała się użytkownikiem tego systemu. Zakup w całości sfinansowała strona amerykańska poprzez program Foreign Military Financing. Do polskich żołnierzy trafił jeden pełny system z dziesięcioma aparatami latającymi, użytkownikiem są Wojska Specjalne. Inni użytkownicy to Australia i Kanada.

Czechy idą śladem innych europejskich członków NATO i po aneksji Krymu przez Rosję i konflikcie na wschodniej Ukrainie zwiększają finansowanie sił zbrojnych. Oprócz bezzałogowców planowany jest też zakup bojowych wozów piechoty, mających zastąpić BWP-2, rozważany był również zakup używanych czołgów Leopard 2.

Czytaj też: Siedem ofert na następcę czeskiego BVP-2. Przetarg jeszcze w tym roku

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. tak tylko pytam...

    Zupełnie nie rozumiem Czechów. Dlaczego oni popełniają takie głupstwo inwestując w bezzałogowce? Według ekspertów piszących na tym forum, Rosjanie posiadają tak doskonałe systemy zagłuszania, że drony będą spadać niczym muchy. Czyżby Czesi byli tak samo nieroztropni jak Polacy? Dlaczego oni lekceważą potęgę Rosji i głosy ekspertów?

    1. sdf

      Nie posądzałbym Czechów o planowanie walki z Rosją. Oni to kupują dla siebie, a nie przeciw komuś.

    2. tak tylko odpowiadam

      Nie istnieje nic takiego jak "potęga Rosji" ... to kraj z wojskowością nieprzeciętnie opóźnioną technologicznie, nadrabiający znaczną ilością przestarzałego sprzętu konwencjonalnego i straszeniem co słabszych sąsiadów bronią nuklearną. Istotna część społeczeństwa żyje w skrajnej nędzy.

  2. Arzesz

    46,4 mln dolarów to nie inwestycja, w tych pieniądzach to w żaden zaawansowany sprzęt się nie obkupią.

Reklama