Reklama

Siły zbrojne

Fot. mil.ru

Atomowe krążowniki wpłyną na Bałtyk

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało nagle, że na Morze Bałtyckie wpłyną dwa wielkie krążowniki rosyjskie o napędzie atomowym: okręt nawodny „Piotr Wielikij” i okręt podwodny z rakietami balistycznymi „Dmitrij Dońskoj”. Obie te jednostki mają wziąć udział w centralnych obchodach święta rosyjskiej marynarki wojennej, jakie zostaną zorganizowane 30 lipca 2017 r. w Sankt Petersburgu.

Pojawienie się na Bałtyku dwóch rosyjskich krążowników z napędem atomowym będzie wydarzeniem bez precedensu. Przez cieśniny duńskie przepłyną bowiem największe w swojej klasie jednostki pływające na świecie. Przypomnijmy, że krążownik „Piotr Wielikij” to rakietowy okręt nawodny z napędem atomowym projektu 1144 typu Orłan (według NATO typu Kirow) o długości 250 m, szerokości 28,5 m i wyporności 25860 ton, natomiast „Dmitrij Dońskoj” to atomowy okręt podwodny z rakietami balistycznymi projektu 941 typu Akuła (według NATO typu Typhoon) o długości 172 m, szerokości 23,3 m i wyporności podwodnej 48 000 ton (nawodnej 23 200 ton). Zgodnie z oficjalnym komunikatem mają one wziąć udział w centralnych uroczystościach zorganizowanych z okazji dnia Wojennomorskiej Floty 30 lipca 2017 r. w Sankt Petersburgu.

Zaskoczenie jest tym większe, że nigdy dotąd nie nadawano takiej rangi świętom rosyjskiej marynarki wojennej. Wcześniejsze parady morskie z tej okazji były bowiem organizowane przez każdą Flotę i Flotyllę Kaspijską oddzielnie. Natomiast miejsce centralnych uroczystości wyznaczano jedynie przez skierowanie tam dowódcy Wojennomorskiej Floty, ministra obrony lub w szczególnych przypadkach – prezydenta Rosji. Teraz zdecydowano jednak, że w centralnych uroczystościach wezmą udział delegacje okrętowe z każdej Floty (poza najbardziej oddaloną Flotą Pacyfiku).

Jeżeli chodzi o Flotę Północną to Rosjanie wcześniej informowali, że siły Floty Bałtyckiej w paradzie morskiej zorganizowanej w Sankt Petersburgu zostaną wzmocnione zespołem okrętowym z Floty Północnej w składzie: krążownik „Marszał Ustinow” projektu 1164 typu Atlant (o wyporności 11280 ton) i duży okręt zwalczania okrętów podwodnych „Wiceadmirał Kułakow” projektu 1155 typu Udałoy (o wyporności 7480 ton).

Teraz okazało się, że będzie to w sumie dziesięć jednostek pływających, a z portu Siewieromorsk na Morzu Barentsa przybędą również o wiele większe jednostki - z rzadko spotykanym na Bałtyku napędem atomowym. Wzbudziło to zaniepokojenie krajów znajdujących się przy trasie przejścia rosyjskich okrętów, która w dużej części pokrywa się z bardzo uczęszczanymi, morskimi liniami komunikacyjnymi.

Wszyscy zdają sobie bowiem sprawę ze złego stanu technicznego rosyjskich okrętów wynikającego m.in. z ich wieku (budowa „Piotr Wielkij” rozpoczęła się w 1986 r. natomiast „Dmitrij Dońskoj” w 1976 r.) oraz bardzo skromnego wyposażenia nawigacyjnego. Rosjanie uspokają jednak, że przed wyjściem w ten kilkunastodniowy rejs załogi okrętów „ukończyły pełny cykl kursu podstawowego i zrealizowały zadania zgodnie z planem szkolenia bojowego w morzu”.

Wskazują dodatkowo, że „Trasa przejścia jednych z największych okrętów rosyjskiej marynarki wojennej była wyznaczona z uwzględnieniem wszystkich wymogów bezpieczeństwa żeglugi na morzach: Barentsa, Norweskim, Północnym i Bałtyku. W ramach przygotowań do przejścia dowódcy okrętów, oficerowie wachtowi i obsady zapewniające bezpieczeństwo nawigacji prowadzili szkolenia z przechodzenia przez cieśniny i akweny przybrzeżne”.

Poza okrętami Floty Północnej, w paradzie w Sankt Petersburgu „gościnnie” wezmą udział jednostki pływające ze składu Floty Czarnomorskiej. Jest wśród nich przede wszystkim zupełnie nowa fregata rakietowa „Admirał Makarow” projektu 11365 typu Buriewiestnik (o wyporności 4035 ton) oraz dwa okręty podwodne: „Wielikij Nowogrod” i „Kołpino” projektu 636.6 typu Warszawianka (o wyporności podwodnej około 4000 ton). Wszystkie te okręty są uzbrojone w rakiety manewrujące 3M14 systemu Kalibr o zasięgu ponad 2000 km.

Paradzie morskiej będzie również towarzyszyła defilada powietrzna. I w tym przypadku statki powietrzne lotnictwa Floty Bałtyckiej zostaną wzmocnione 28 samolotami i śmigłowcami 45. Armii wojsk powietrznych i obrony przeciwlotniczej Floty Północnej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (23)

  1. yaro

    Krążownik atomowy Piotr Wielki wyruszył w swój pierwszy rejs od dwóch lat. Okręt flagowy rosyjskiej floty przeszedł remont mający pozwolić utrzymać go w służbie do około 2020 roku, kiedy planowana jest gruntowna modernizacja. Ostatni rejs Piotra Wielkiego miał miejsce na przełomie lat 2013 i 2014, kiedy przez siedem miesięcy krążył po Morzu Śródziemnym prezentując rosyjską flagę. Po długim rejsie i wielu wcześniejszych latach służby krążownik wymagał jednak pilnie remontu. Został więc skierowany do doku w stoczni w Murmańsku, gdzie stał ponad rok. Przeprowadzone teraz naprawy mają zapewnić, że okręt będzie mógł dosłużyć do zaplanowanej na lata 2019-2022 gruntownej modernizacji. Piotr Wielki ma wówczas między innym otrzymać nowe uzbrojenie. ---------------- to tyle w kwestii tak poruszanej poniżej braku napraw tego okrętu

    1. bender

      Ciekawa informacja, ze 40 lat po wodowaniu zaplanowano mu gruntowna modernizacje. To ile lat bedzie sluzyl? 80?

    2. myszka Pipi

      Piotr Wielki wraz z Kuzniecowem powróciły kilka miesięcy temu z misji u wybrzeży Syrii.

  2. 911

    Kowal ! Przecież polskie okręty nie mają napędu atomowego i jeżeli coś się " stanie " to niewiele to komuś zaszkodzi . Przecież o to w tym wszystkim chodzi .

  3. Teodor

    Dobrze, ze Rosjanie nie wyslali holowniczego lotniskowca, poniewaz podobno M. Baltyckie jest za male na takie okrety. Wydaje mi sie takze, ze atomowe okrety nie powinny plywac po niewielkim morzu wewnetrznym z uwagi, iz latwo przy ich pomocy wywolac tsunami, ktore zniszczy brzegi okolicznych panstw, a Rosjanie slyna z roznych katastrof morskich! W teorii to ten okret podwodny moglby zacumowac u brzegow Szwecji na wiele miesiecy nie wynurzajac sie. Silownia atomowa daje ogromne mozliwosci, tylko patrzec jak zaczna tam hodowac zywnosc bo tylko to ich ogranicza i wzglednie klaustrofobia.

    1. to tak na marginesie

      @ Teodor Chciałby poznać twoje zdanie na temat przepływania amerykańskich okrętów z napędem i uzbrojonych w broń atomową czy cumowania w portach np; Gdyni, lub przepływania przez kanał Panamski czy inny Kanał Sueski. Bo zdajesz sobie sprawę, że awaria takiego "giganta" na np: Morzu Śródziemnym z wyciekiem radioaktywnym skazi Europę ?!?! Chyba nie. Czy awaria głowic atomowych składowanych na terenie Rumunii po wycofaniu z Inkrik w Turcji, jest zagrożeniem dla Polski ???

  4. fryz5

    Niebywała rzecz, jeszcze z 10 lat wstecz, to może na zaproszenie MW RP w drodze powrotnej zawinęły by do Gdyni czy Gdańska i udostępnili jakąś część okrętów dla zwiedzających - kolejki były by do Warszawy :) Piękne i potężne okręty, a typ Akuła chyba pomału flota Rosji wycofuje ze służby, inżynierowie ZSRR zbudowali tam siłownię i nawet basen dla marynarzy. Był na youtube fajny film z rozbiórki Akuły. Co do propagandowego wydźwięku tych posunięć, wiadomo Rosja chce pokazać siłę - jak zwykle zresztą. Cóż się dziwić takich konstrukcji jak z czasów ZSRR niewiele im zostało i są coraz starsze, a nowych projektów na tą skalę w Rosji raczej nie będzie.

    1. Rafal

      A jakie to byly okrety?

  5. Kiks

    Nie wiem co oni świętują. Tak jakby był powód do dumy.

    1. Ja1

      Bo jest

  6. Drzewica

    Wyobraźcie sobie sytuację gdy stary zużyty rosyjski okręt wojenny o napędzie atomowym osiada na dnie, tak jak Kursk, na trasie cieśnin duńskich. Czy rzeczywiście międzynarodowe prawo morskie nie może powstrzymać Rosji?

    1. ito

      Nie, nie może bo jest PRAWEM i traktuje Rosję jak każdy inny kraj. W odróżnieniu od NATO. które chciałoby w niej widzieć bezwolnego poddanego. Te "stare i zużyte" okręty nie są starsze i bardziej zużyte niż wiele jednostek NATO- wskich, włączając w to polskie, pokonujących cieśniny duńskie codziennie. Do tego przejście ich zapowiadane jest od miesięcy,więc opowiadanie o "nagłości" to zwyczajne brednie- a jako kraj nadbałtycki mają większe prawo do swobodnej żeglugi niż np. Brytyjczycy, Francuzi czy Amerykanie.

  7. Doktor

    No to super jeżeli jedynym zmartwieniem dla nas jest to, ze rosyjskie okręty są w tak kiepskim stanie, ze mogą w każdej chwili zatonąć. Jak przecież wszystkim w NATO wiadomo, Rosjanie nie maja bladego pojęcia o nawigacji, modernizacji, uzbrojeniu itp/itd, W takim razie nie widzę sensu utrzymywania armii, lotnictwa, marynarki, skoro Rosjanie są tak niekompetentni, ze nawet butów zawiązać nie potrafią (bo taki wniosek nasuwa się, czytając artykuły takie jak ten).

    1. tak tylko ... piszę :)

      @Doktor Tak się zastanawiam skąd "wszyscy" wiedzą, że są one w kiepskim stanie ;) Tylu "znaffcuuufff' autorytatywnie twierdzi, ze są w kiepskim stanie, albo, że warto było by je zatopić i że z tego można zrobić atrakcje dla nurków, itd. , poza tym nie umieją nawigować, prawie jak amerykanie u wybrzeży Iranu:) W pełni popieram Twoje pytanie: Po co Polska ma się zbroić skoro Ruscy mają "złom", i wystarczy tylko poczekać a sam ulegnie samozagładzie :)

  8. fanklub Daviena

    A na razie US Navy ma tak nowoczesne okręty, że właśnie zrezygnowała ze "wspaniałych" (ten sam producent co F-35) 20 szt. LCS, tak zachwalanych przez Daviena i wystosowała zaproszenie o zgłaszanie projektu na korwety nowej generacji, które miałyby zastąpić te 20 szt. LCS... Stało się to dlatego, że mimo wielu lat rozmyślań US Navy nie potrafiło znaleźć zastosowanie dla absurdalnie kosztownych LCS praktycznie pozbawionych uzbrojenia, szczególnie przeciwlotniczego a kosztujących tyle co poważne okręty, np. fregaty FREMM.

    1. haha

      Koncepcja LCS nie jest taka zła, jak to pokazali duńczycy na przykładzie swojej floty z modułami Stanflex. Problem, że LCSy zostały zaprojektowane na lata 1990-2010. Świetnie dadzą sobie radę gdziekolwiek na świecie w zwalczaniu piractwa, lekkim desancie sił specjalnych, badaniach i rozminowywaniu. Nikt ich nie projektował w celu walki z innymi kombatantami, bo wtedy nie było z kim walczyć. Drugi problem to skąpe załogi. Amerykanie wierzyli, że załoga jak na patrolowca poradzi sobie z fregatą. Trzecim problemem były moduły, które kompletnie amerykanom nie wyszły, a podwykonawcy dali ciała. Jakby nie patrzeć obie klasy LCS znajdą swoją niszę w USN i nie są jednostkami bezużytecznymi, jak tu niektóre niedorozwoje usilnie wklepują. Zmieniły się realia. Gdyby USN działało jak ruskie, to do teraz twierdziłoby, że konstrukcja udana i problemu nie ma.

  9. Michal

    Taka flota, a zaraz jeszcze cwiczenia Zapad... cos sie Swieci

    1. cubuk

      Nie dość ze na dnie Bałtyku zalega bron chemiczna to teraz będą jeszcze promieniotwórcze wraki okrętów.

  10. Willgraf

    ... w tej sytuacji nasuwa się kwestia co z ORP ORZEŁ III ..jak długo będzie cicho jakby nie było tematu

  11. arona

    "Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało nagle, że na Morze Bałtyckie wpłyną dwa wielkie krążowniki rosyjskie o napędzie atomowym" Jakie NAGLE ! O wizycie tych okrętów Defence24 (też w osobie Pana M.D.) pisało już 9 kwietnia b.r.: http://www.defence24.pl/576153,sowiecki-atom-wplynie-na-baltyk-analiza

  12. przezorny

    zaprośmy do Gdyni ze dwa amerykańskie krążowniki, tak na wszelki wypadek

    1. zawsze ubezpieczony

      a to ameryka posiada w chwili obecnej jakies krążowniki ??

    2. aa

      zatopią je w cieśninach duńskich żeby LNG nie mogło do nas przepływać

  13. Rain

    Ani chybi Cuszima 2.0 się szykuje. Tylko kto bedzie pełnił rolę Japonii, Szwedzi czy Finowie?

  14. kajetan231

    Ćwiczenia w obwodzie Kalingradzkim, ćwiczenia powietrzno-desantowe i tuż obok kwiat marynarki. Aneksja państw bałtyckich?

  15. TRY

    Schleswig-Holstein XXI wieku.

  16. kowal

    Czyżby " Rusofobia " - nam dalej się kłaniała ? cytat - - - " Wszyscy zdają sobie bowiem sprawę ze złego stanu technicznego rosyjskich okrętów wynikającego m.in. z ich wieku (budowa „Piotr Wielkij” rozpoczęła się w 1986 r. natomiast „Dmitrij Dońskoj” w 1976 r.) oraz bardzo skromnego wyposażenia nawigacyjnego. " . No cóż nasze wojsko posiada wiekowe wyposażenie i również posyłamy w różne zakątki świata ? Kuwejt , Litwa , Rumunia < itd. Ale dobrze jest napisać że świat jest zdumiony ?

    1. Adaś

      Już było. Rusofobia nie istnieje, jest tylko trzeźwy osąd sytuacji.

    2. gregoz68

      Nie chodzi o tzw. "rusofobię". Raczej o pamięć. Starynkiewicz, Pakosław [zapomniane starcie z 1915 roku]. No dobrze. Okazali litość weteranowi Cuszimy. Trudno zostać rusofilem:)

    3. Smuteczek

      Piotr Wielki to nie jest taki stary okret biorac pod uwage czym pływaja u nas

  17. olo

    Ile by nam zajęło zatopienie tego złomu naszymi NSM ? Byłyby fajne rafy dla śledzi.

    1. AOWD+DEEP

      Ok, ale poproszę na rozsądnej głębokości. Jako nurek tylko z uprawnieniami do 40 m też chciałbym ich obejrzeć.

    2. tak tylko ... tylko śmiesznie trochę

      @olo Sugerujesz atak i próbę zatopienia na okrętów wojenny FR, czy tak tylko palnąłeś ?

    3. bender

      Lepiej nie, to jednak bylaby radioaktywna rafa

  18. fan_club_Daviena

    Wszyscy zdają sobie bowiem sprawę ze złego stanu technicznego rosyjskich okrętów wynikającego m.in. z ich wieku (budowa „Piotr Wielkij” rozpoczęła się w 1986 ------------------ Część lotniskowców USA ma podobny wiek i jakos nikt nie krzyczy o stanie technicznym a reaktory sa podobnie zużyte w obu przypadkach. Moze juz z ta Rusofobią czas skończyć ...

    1. Draken

      W USA koło połowy przewidzianego czasu służby każdy okręt trafia do doku na gruntowny remont gdzie się wszystko naprawia i przeprowadza wymianę między innymi paliwa jądrowego. Poza tym inna kultura techniczna, poziom wyszkolenia przeciętnego żołnierza i jego wiedza techniczna. A jakby komuś było mało to flota USA ciągle działa na ocenach świata i ma też wsparcie techniczne, żeby to zrobić, podczas gdy Rosja ma problemy z naprawieniem swojego lotniskowca. Problem jest też inny, cieśniny duńskie są jednymi z najbardziej ruchliwych akwenów, a na dodatek płytkim, wąskim i krętym gdzie o wypadek nie trudno.

    2. Whiro

      Rusofibia się skończy po zniknięciu Rosji. Innej możliwości nie ma....

    3. Logik007

      Nie ma tak starych lotniskowców bo po 25 latach przechodzą generalny remont. A ruski złom od nowości był awaryjny i niebezpieczny dla użytkowników.

  19. oooaa

    totalna katastrofa ekologiczna raczej nieunikniona na Bałtyku ! piszę: RUS ( oznakowanie tablic rejestracyjnych pojazdów ) terroryzuje nas mieszkańców państw bałtyckich na wszelkie możliwe sposoby i ja już spożywania śledzików od dawna unikam... czytałem z ciekawością o tym lotniskowcu Kuzniecow... toż to złom co potrafiłby walić jeno na oślep... choć z drugiej strony precyzyji walenia bombką termojądrową 1 MEGA TON lub więcej każda... w takiej głowicy gdzie ich sześć, dziewięć czy nawet piętnaście w ostatniej fazie lotu miałoby się jako fajerwerk nad Warszawką ładnie rozłożyć proporcjonalnie by widowiskowo było... to żadnej nazbyt dużej precyzyji nie cza...

  20. KornelPL

    Dymitr Donski to de facto plywajaca platforma odpalania i ciezko cos powiedziec o jego stanie technicznym, ale za to Piotr Wielki powinien byc w b. dobrym stanie. Brai i bierze udzial we wwszystkich wiekszych manewrach morskich i nigdy nie mial powazniejszych awarii

  21. Davien

    Zapowiada się ciekawie.

  22. Ramon

    " Wzbudziło to zaniepokojenie krajów znajdujących się przy trasie przejścia rosyjskich okrętów, która w dużej części pokrywa się z bardzo uczęszczanymi, morskimi liniami komunikacyjnymi. Wszyscy zdają sobie bowiem sprawę ze złego stanu technicznego rosyjskich okrętów wynikającego m.in. z ich wieku " :))))))

  23. Pilot

    Czy to ma coś wspólnego z operacją Zapad 2017?

Reklama