Reklama

W manewrach Dragon-17 weźmie udział ok. 17 tys. żołnierzy oraz 3500 jednostek uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Zasadnicza część ćwiczenia jest zaplanowana od poniedziałku do przyszłego piątku (25-29 września), ale ceremonia rozpoczęcia odbyła się już w środę, 20 września, a na czwartek na poligonie w Drawsku Pomorskim zaplanowano prezentację wyszkolenia żołnierzy, czyli dzień dostojnych gości.

Gen. Mika podczas środowej uroczystości podkreślił, że przygotowania do ćwiczenia Dragon-17 trwały od kilkunastu miesięcy. – Za nami potężny wysiłek, przygotowanie stosownej dokumentacji, organizacja stanowisk dowodzenia, organizacja kierownictwa ćwiczenia i przygotowanie ćwiczących wojsk – podkreślił generał. Jak dodał, rozpoczęcie manewrów to dla ich uczestników tak naprawdę zwieńczenie pracy planistycznej oraz sprawdzenie realizacji założonych celów i przygotowania.

Generał zwrócił uwagę, że ćwiczenie będzie się odbywało w 10 lokalizacjach, m.in. na poligonach w Drawsku Pomorskim, Ustce, Orzyszu, Nowogrodzie, Nowej Dębie, na lotnisku w Szymanach oraz w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu, gdzie ulokowano kierownictwo ćwiczenia.

To potężny wysiłek, potężne zaangażowanie, ale jednocześnie sprawdzian dla ćwiczących wojsk w wykonywaniu zadań zgodnie z wojennym przeznaczeniem. Przed nami dość intensywne dni szkoleniowe, dni, które pozwolą nam odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu jesteśmy przygotowani do realizacji zadań.

dowódca generalny RSZ gen. dyw. Jarosław Mika

Gen. Mika zaznaczył, że 12 Dywizji Zmechanizowanej – głównemu ćwiczącemu, który będzie oceniany przez kierownictwo ćwiczenia – przyporządkowana jest większość wydzielonych sił i środków oraz komponentów zadaniowych z jednostek podporządkowanych DGRSZ i innych.

Jest to moment niemalże historyczny, kiedy po raz pierwszy w ćwiczeniu uczestniczą Wojska Obrony Terytorialnej. W ćwiczeniu również w zdecydowanej większości uczestniczą organizacje proobronne.

dowódca generalny RSZ gen. dyw. Jarosław Mika

W rozmowie z dziennikarzami gen. Mika podkreślił, że Dragon-17 nie jest odpowiedzią na rosyjsko-białoruskie ćwiczenie Zapad-17. – Już dziś możemy powiedzieć, że za dwa lata będzie kolejny Dragon. Możemy powiedzieć, że za rok będzie ćwiczenie Anakonda. Jest to cykliczne ćwiczenie, które wpisuje się na stałe w kalendarz – wyjaśnił. Dodał, że tak, jak Wojsko Polskie obserwuje Zapad, tak samo będzie obserwowane podczas Dragona. Przypomniał, że polskie ćwiczenie zostało zgłoszone do OBWE (taki obowiązek wynika z liczby ćwiczących żołnierzy powyżej 13 tys.), co oznacza, że na wybrane epizody zostali zaproszeni obserwatorzy z zagranicy.

Jednym z miejsc manewrów będzie port lotniczy w Szymanach na Mazurach, który będzie miejscem sprawdzianu dla wojsk powietrznodesantowych i obrony terytorialnej. W odpowiedzi na pytanie Defence24.pl o znaczenie takich lokalizacji, gen. Mika podkreślił, że wojsko powinno być przygotowane do działań niestandardowych. – Dlatego tam, gdzie to jest możliwe staramy się wykorzystać teren, lokalne warunki. Doskonale wiemy, że można się przyzwyczaić do jednego terenu, do danego miejsca i później wpadamy w coś, co jest najgorsze, czyli rutynę – powiedział generał.

Czytaj więcej: Około 17 tys. żołnierzy na ćwiczeniu Dragon-17

Dragon-17 to przedsięwzięcie szkoleniowe o charakterze obronnym. Głównym celem manewrów jest zgranie funkcjonowania dowództw z działaniami wojsk zgodnie z wojennym przeznaczeniem oraz doskonalenie ich współdziałania z Wojskami Obrony Terytorialnej i organami administracji publicznej w ramach połączonej operacji obronnej prowadzonej na części terytorium państwa.

W ćwiczeniu weźmie udział około 17 tys. żołnierzy oraz 3500 jednostek sprzętu wojskowego z Polski i 11 innych państw NATO i krajów partnerskich: Stanów Zjednoczonych, Litwy, Łotwy, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Słowacji, Włoch, Bułgarii, Rumunii oraz Gruzji i Ukrainy.

Dragon-17 będzie prowadzony w układzie połączonym, sprawdzane będzie współdziałanie Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Specjalnych i Wojsk Obrony Terytorialnej.

Wojsko Polskie będzie współdziałać także z obecnymi w naszym kraju oddziałami sojuszniczymi – amerykańską pancerną brygadową grupą bojową (ang. Armored Brigade Combat Team, ABCT) oraz batalionową grupą bojową NATO, która jest obecna w Polsce w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności (ang. enhanced Forward Presence, eFP) na wschodniej flance Sojuszu.

Hipotetyczny scenariusz ćwiczenia zakłada m. in. roszczenie praw jednego z państw sąsiedzkich do dostępu do surowców energetycznych, próbę destabilizacji sytuacji politycznej, dezorganizacji funkcjonowania organów administracji państwowej i samorządowej czy opanowania spornego terytorium.

Czytaj więcej: Koniec planowania ćwiczeń Dragon-17. "Największe manewry Sił Zbrojnych RP w 2017 r."

Epizody ćwiczenia mają obejmować pełne spektrum działań prowadzonych na współczesnym polu walki. Zaplanowano m.in. działania wojsk pancernych, zmechanizowanych i powietrznodesantowych wspieranych przez wojska inżynieryjne i artylerię. Zadania na korzyść sił na lądzie będą wykonywały samoloty odrzutowe i transportowe, śmigłowce oraz bezzałogowce. Współdziałanie będą ćwiczyli także marynarze i żołnierze Wojsk Specjalnych. Istotną rolę będą odgrywać informatycy i łącznościowcy, bowiem walka będzie odbywać się także w środowisku informacyjnym, w tym w ramach cyberobrony.

Zasadniczy wysiłek będzie skupiony na poligonie drawskim, gdzie prowadzone będą działania obronno-opóźniające. W planach jest także przemieszczenie pododdziałów czołgów na dużej odległości, kontratak i taktyczny desant śmigłowcowy. Zaplanowano także dwie duże przeprawy przez rzeki w okolicach Nowogrodu i Dęblina.

Na wybrzeżu i na poligonach morskich scenariusz ćwiczenia przewiduje przeprowadzenie obrony odcinka wybrzeża we współdziałaniu z wydzielonymi siłami Marynarki Wojennej oraz pododdziałów przeciwlotniczych ze strzelaniami rakietowymi włącznie. Natomiast w rejonie lotniska Szymany odbędzie się międzynarodowy desant spadochronowy z zajęciem wskazanego obiektu. Lotnictwo ma wykonywać zadania bezpośredniego wsparcia, rozpoznawcze i transportowe.

Dragon-17
Dragon-17

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Marek1

    Hmm - wygląda na to, że jednak natowski Dragon17 jest znacząco większymi manewrami niż słynny Zapad2017, którym epatowano opinie publiczną od kilku m-cy wypisując dyrdymały o ponad 100-tys żołnierzy ćwiczących na Białorusi.

    1. Sebo

      Propaganda i nagonka na wiecznie zla rosje trwa nadal. Rosja jest o wiele slabsza od NATO dlatego musi byc bardziej agresywna. Ruscy wpadli w bledne kolo. Sa jednym z mocarst ale bardzo zroznicowanym etnicznie jedynie strach krajow skladowych federacji przed militarna interwencja powstrzymuje ich od dazen niepodleglosciowych. Niestety na utrzymanie armii idzie tyle ze zaczyna brakowac na inne dziedziny. Do tego olbrzymi obszar o niskim zageszczeniem ludnosci i tamtejsza infrastruktura sporo kosztuja budzet federalny. I mamy caly obraz rosji

  2. SAS

    Każde ćwiczenia na taką skalę powinny wyglądać tak że ścierają się czerwoni z niebieskimi. Po co angażować takie siły i środki do walki z własnym cieniem?

    1. ZZ

      Widzę, że ma Pan szczegółowy plan ćwiczeń. Może się Pan podzieli?

  3. Jacek

    Największe manewry wojskowe z udziałem Sił Zbrojnych RP - "Dragon-17" zostały poprzedzone całym cyklem ćwiczeń, z których część odbywa się równolegle. Na poligonie w Wędrzynie w ramach manewrów "Serwal-17" trwa szkolenie ogniowe pododdziałów 25. Brygady Kawalerii Powietrznej ze wsparciem komponentu lotniczego ze składu 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu. Na Morzu Bałtyckim odbywają się manewry morskie "Wargacz-17," w których biorą udział siły 8. Flotylli Obrony Wybrzeża i wydzielone elementy z Pomorskegiego Dywizjonu Straży Granicznej oraz "Ostrobok-17", w których biorą udział jednostki pływające z 3. Flotylli Okrętów i Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej.

  4. Jacek

    W dniu 08.09.2017 roku w porcie wojennym Karlskrona w Szwecji podczas manewrów morskich “Northern Coasts” zginął polski żołnierz. Był to marynarz, który służył w 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu... W dniu 19.09.2017 roku na Morzu Bałtyckim podczas manewrów morskich “Kormoran-17” zginął polski żołnierz. Był to ratownik medyczny, który służył w Gdyńskiej Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej RP...