Reklama

Jak podkreślił rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Szczepan Głuszczak, Dragon-17 to przedsięwzięcie szkoleniowe o charakterze obronnym. Głównym celem manewrów jest zgranie funkcjonowania dowództw z działaniami wojsk zgodnie z wojennym przeznaczeniem oraz doskonalenie ich współdziałania z Wojskami Obrony Terytorialnej i organami administracji publicznej w ramach połączonej operacji obronnej prowadzonej na części terytorium państwa.

W ćwiczeniu weźmie udział około 17 tys. żołnierzy oraz 3500 jednostek sprzętu wojskowego z Polski i 11 innych państw NATO i krajów partnerskich: Stanów Zjednoczonych, Litwy, Łotwy, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Słowacji, Włoch, Bułgarii, Rumunii oraz Gruzji i Ukrainy.

Ćwiczenie odbędzie się w dniach 25-29 września. Natomiast część wstępna, obejmująca przegrupowanie wojsk oraz osiąganie gotowości, rozpocznie się w pierwszym tygodniu września.

Dragon-17
Dragon-17

Dragon-17 będzie prowadzony w układzie połączonym, sprawdzane będzie współdziałanie Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Specjalnych i Wojsk Obrony Terytorialnej.

Wojsko Polskie będzie współdziałać także z obecnymi w naszym kraju oddziałami sojuszniczymi – amerykańską pancerną brygadową grupą bojową (ang. Armored Brigade Combat Team, ABCT) oraz batalionową grupą bojową NATO, która jest obecna w Polsce w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności (ang. enhanced Forward Presence, eFP) na wschodniej flance Sojuszu.

Hipotetyczny scenariusz ćwiczenia zakłada min. roszczenie praw jednego z państw sąsiedzkich do dostępu do surowców energetycznych, próbę destabilizacji sytuacji politycznej, dezorganizacji funkcjonowania organów administracji państwowej i samorządowej czy opanowania spornego terytorium.

Dragon Mi-24
Polski śmigłowiec Mi-24 prowadzi ogień z broni pokładowej. Fot. Heer/Maximilian Schulz.

Czytaj więcej: Koniec planowania ćwiczeń Dragon-17. "Największe manewry Sił Zbrojnych RP w 2017 r."

Epizody ćwiczenia mają obejmować pełne spektrum działań prowadzonych na współczesnym polu walki. Zaplanowano m.in. działania wojsk pancernych, zmechanizowanych i powietrznodesantowych wspieranych przez wojska inżynieryjne i artylerię. Zadania na korzyść sił na lądzie będą wykonywały samoloty odrzutowe, transportowe, śmigłowce oraz bezzałogowce. Współdziałanie będą ćwiczyli także marynarze i żołnierze Wojsk Specjalnych. Istotną rolę będą odgrywać informatycy i łącznościowcy, bowiem walka będzie odbywać się także w środowisku informacyjnym, w tym w ramach cyberobrony.

Głównym ćwiczącym będzie 12 Dywizja Zmechanizowana w Szczecinie. Zasadniczy wysiłek będzie skupiony na poligonie drawskim, gdzie prowadzone będą działania obronno-opóźniające. W planach jest także przemieszczenie pododdziałów czołgów na dużej odległości, kontratak i taktyczny desant śmigłowcowy. Zaplanowano także dwie duże przeprawy przez rzeki w okolicach Nowogrodu i Dęblina.

Dragon Niemcy
Podczas Dragona odbywają się także strzelania kierowanymi pociskami przeciwpancernymi - na zdjęciu niemiecki Milan. Fot. Heer/Maximilian Schulz.

Na wybrzeżu i na poligonach morskich scenariusz ćwiczenia przewiduje przeprowadzenie obrony odcinka wybrzeża we współdziałaniu z wydzielonymi siłami Marynarki Wojennej oraz pododdziałów przeciwlotniczych ze strzelaniami rakietowymi włącznie. Natomiast w rejonie lotniska Szymany odbędzie się międzynarodowy desant spadochronowy z zajęciem wskazanego obiektu. Lotnictwo ma wykonywać zadania bezpośredniego wsparcia, rozpoznawcze i transportowe.

DGRSZ podkreśla, że ćwiczenie Dragon odbywa się cyklicznie co dwa lata i ma charakter obronny. Rzecznik dowództwa zaznaczył także, że manewry są transparentne, dostępne nie tylko dla mediów, ale także dla obserwatorów z innych państw zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim. Zgodnie z jego zapisami manewry zostały z wyprzedzeniem zgłoszone do OBWE.

Dokument Wiedeński wymaga zaproszenia na ćwiczenia obserwatorów ze wszystkich państw należących do OBWE, jeśli zostanie przekroczony jeden z następujących progów: 13 tys. żołnierzy, 300 czołgów, 500 pojazdów opancerzonych lub 250 dział i wyrzutni.

Początkowo DGRSZ informowało, że w Dragonie-17 weźmie udział 12 tys. żołnierzy.

Czytaj więcej: 12 tys. żołnierzy na ćwiczeniach Dragon

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Plush

    hmmm....... i po prężeniu muskułów. 100 000 Zapad w Dragonie 13 000. wy tak serio w to NATO wierzycie? To raz. Dwa. minister nasz dużo gada mało robi ale jedno mu przyznam. Armia musi być na tyle silna by mogła sama obronić kraj /przynajmniej jak najdłużej/ Tak z grubsza- Jak najszybciej modernizacja posiadanych MBT w tym PT-91/T-72m. OPL- NAREW-Pilica-Wisła. BWP i HOMAR. Kruk to Viper a Samolot wielozadaniowy to Gripen E/F. Odpuśćmy sobie ORKĘ Nie opierajmy naszej obronności w 100% na wierze w NATO

  2. Jgd

    Anakonda 2016 - 31 000 Dragon 2017 - 17 000 Zapad 2017 13 700 Umowy międzynarodowe podobno ustaliły limit na 14 000. Nie kumam.

    1. efe

      Zapad 13 700....... xD

    2. mac

      zapad ponad 100.000 i po ćwiczeniach zostaną

  3. Michał Knapik

    A gdzie Francuzi

    1. Nico

      Jak to gdzie za linią M... siedzą i we 4 podziemie przeciw arabom tworzą

  4. PL

    Będzie i ćwiczyć Marynarka Wojenna? ale przecież tak naprawdę to my nie mamy Marynarki Wojennej.Te kilka wraków które pływa ma znikomą wartość bojową i nie można tego nazwać MW

    1. [sic!]

      Paradoksalnie zabytki w postaci ORP 'Kościuszko' i 'Puławski' mają największe możliwości OP w całych SZ.

  5. db

    Czytam, czytam i doczytać nie mogę. W której części ćwiczenia będą uczestniczyć jednostki WOT? Jakie to będą jednostki? I jakie będą realizować zadania? Bo odnosze nieodparte wrażenie, że WOT "doklejono" do scenariusza na siłę i w ostatniej chwili.

  6. Sony

    Nieoficjalna odpowiedz na Zapad. Słusznie.

    1. bili

      Co? szykoja sie na zajecie Bialorusi?

    2. Macorr

      Pewnie. Jednostki które mogą być odwodem dla sił 16 zmechanizowanej , będą w gotowości w czasie i po tych ćwiczeniach... szkoda że 11 jest w obecnie w rozsypce, małe deja vu mi się włączyło.

    3. zan

      To oczywiste, że NATO wyłącznie broni się, odpowiada, reaguje. Broniliśmy się przed Jugosławią, Irakiem, Libią, a teraz apetyty obronne wzrosły do tego stopnia, że każde ruskie ćwiczenia zamieniają się w histerię wojenną u nas i konieczność przelicytowania w liczbie żołnierzy i sprzętu, bo przecież ONI nie mają się czego bać. To my jesteśmy ci dobrzy :D.No mniejsza z tym, że NATO wydaje na zbrojenia kilkanaście razy więcej niż Rosja i ma kilkadziesiąt razy większe rezerwy materiałowe, przemysłowe etc. Od czasu "misji pokojowej" w Iraku widać w propagandzie równie pochyłą.

  7. Bez sensu

    Znowu te same jednostki ćwiczą.