Reklama

Geopolityka

„Uszczypliwości i próby bagatelizacji”. Rosjanie o wizycie Trumpa w Polsce [ANALIZA]

  • Infografika - Katarzyna Głowacka/Defence24
    Infografika - Katarzyna Głowacka/Defence24

Rosyjskie media i komentatorzy starali się bagatelizować wizytę Donalda Trumpa w Warszawie, koncentrując się na planowanym spotkaniu Trumpa z Putinem na G20 w Hamburgu. Relacje z Polski były zdawkowe, nasycone sarkazmem i koncentrowały się na słowach Trumpa dotyczących Rosji, planach sprzedaży LNG oraz obecności militarnej USA w Polsce. 

O tym, że Kreml z uwagą śledził słowa Trumpa wypowiadane w Polsce świadczy jednak jego błyskawiczna reakcja na oskarżenie pod adresem Rosji, iż destabilizuje region i że USA pracuje razem z Polską w przeciwdziałaniu temu. Większość rosyjskich mediów podała tę informację wraz z odpowiedzią rzecznika prasowego Kremla Dmitrija Pieskowa, równie szybką co krótką: „nie zgadzamy się z takim podejściem”.

Niezawisimaja Gazieta swój artykuł dotyczący szczytu w Warszawie (napisany przed jego odbyciem się) zatytułowała „Trump w wodach Trójmorza”, dodając podtytuł „Polska chce narzucić Trumpowi temat smoleński”. Autor rozpoczyna go od przypomnienia negatywnego wobec Trumpa stosunku polskich mediów (przynajmniej według jego własnej selekcji) w czasie kampanii wyborczej w USA, twierdząc również że przytłaczająca większość Polaków w USA poparła Hillary Clinton, co wiąże z oskarżeniami o prorosyjskość i niechęć do NATO, wysuwanymi wówczas wobec Trumpa.

Dalej jest dużo uszczypliwości i bardzo mało na temat. Autor krótko opisuje ideę Trójmorza, sugerując że jest to polski, „piłsudczykowski” pomysł na federację państw pod polskim przywództwem, a także próba przeciwstawienia się dominacji francusko-niemieckiej w UE i że pozostali członkowie odnoszą się do tego sceptycznie. „Obecność Trumpa miała być postrzegana jako potwierdzenie znaczenia Polski w regionie” - pisze i od razu kontruje, że dzień przed tą wizytą Czechy i Austria obniżyły rangę swej delegacji. Później autor sugeruje, że prezydent Duda skoncentruje się w rozmowach z Trumpem na zwrocie wraku Tupolewa (co w rzeczywistości nie miało miejsca).

O sprawie zakupu przez Polskę amerykańskiego gazu LNG autor wspomina jednym zdaniem na samym końcu, o innych sprawach dot. relacji polsko-amerykańskich – w ogóle. Niezawisimaja Gazieta w odrębnej, krótkiej notce, poinformowała też o podpisaniu porozumienia w sprawie rakiet Patriot, cytując słowa min. A. Macierewicza, że „system ten pozwoli efektywnie przeciwdziałać systemom Iskander”.

Nieco więcej uwagi warszawskiej wizycie Trumpa poświęciła Izwiestia, która skoncentrowała się na militarnych tematach rozmów Trumpa w Warszawie, a w szczególności na porozumieniu dotyczącym zakupu systemu Patriot. Gazeta cytuje też słowa prezydenta Dudy, iż chciałby stałej obecności wojsk USA w Polsce, a także min. Waszczykowskiego o roli USA w modernizacji polskiej armii. W relacji z konferencji prasowej na Zamku Królewskim Izwiestia wyeksponowała słowa Dudy o tym, że jest przekonany, iż „USA poważnie myśli o bezpieczeństwie Polski i jest lojalnym sojusznikiem” oraz Trumpa, że nigdy relacje wojskowe między USA i Polską nie były tak bliskie jak obecnie i że mają one krytycznie ważne znaczenie w NATO.

Trump
Fot. The White House/flickr.

Informowała jednak również o tym, że nie uzgodniono stałej obecności wojsk USA w naszym kraju, a Trump stwierdził, że nie może dać gwarancji przedłużenia planowanego ich czasu pobytu w Polsce. Izwiestia napisała też o rozmowach dot. zakupów amerykańskiego gazu LNG, podkreślając zainteresowanie Polski tą kwestią. O szczycie Trójmorza Izvestia informowała w dwóch krótkich tekstach, koncentrując się na ofercie Trumpa dot. amerykańskiego gazu i woli USA umocnienia związków z tym regionem. Wszystkie te kwestie były jednak przedmiotem krótkich notek, natomiast jedyny dłuższy tekst dziennik zatytułował „Eksperci o biznes-interesach Trumpa w Polsce”.

Towarzyszył mu też krótki materiał filmowy, rozpoczynający się od kpiny z zadowolenia Polaków z przyjazdu amerykańskiego prezydenta, skonfrontowanego sugestią rosyjskich ekspertów, iż przyjechał sprzedać Polsce gaz. Również wspomniany artykuł rozpoczyna się od niewybrednych złośliwości pod adresem ambicji politycznych naszego kraju, a autor nazywa całą wizytę „prowokacyjną”. Dalej stwierdza, że Trump do Warszawy przyjechał jako biznesmen, sprzedawać i to na dużą skalę. Przede wszystkim gaz. Gazeta cytuje tu rosyjskiego politologa Dmitrija Abzałowa, który sugeruje, że jest to spłacanie przez Trumpa długu wobec amerykańskich firm gazowych i naftowych, które wspierały go w czasie kampanii. Dalej autor twierdzi, że amerykański gaz  „jest droższy od rosyjskiego średnio o 60 dolarów za 1000 m3. To katastrofalnie niewygodne dla Europy”.

Inny rosyjski politolog Igor Pawłowski sugeruje, że temat rosyjskiego zagrożenia został podjęty w Warszawie przez Trumpa tylko w celu uzasadnienia sprzedaży droższego gazu. Autor dodaje, też że Niemcy nie zamierzają przechodzić na gaz rosyjski, a Polska chce „pozbyć się wszystkiego co rosyjskie”. Cytowani przez gazetę rosyjscy eksperci twierdzą, że przyniesie to szkodę nie tylko Polakom. „To wielka energetyczna wojna w wielkim europejskim domu, od której cierpieć będą europejscy konsumenci” - twierdzi jeden z nich, prognozując że przez Polskę taryfy gazu mogą wzrosnąć o 50 %.

Autor przechodzi na koniec do konkluzji, że biznesplan Trumpa służy umocnieniu podziału w Europie i że na wschodzie Europy kupują wszystko co zaproponuje Ameryka. W tym kontekście wspomina też o systemie Patriot, który „kosztuje wiele miliardów i najprawdopodobniej nie będzie nowoczesny”.

Komsomolskaja Prawda poświęciła wizycie Trumpa tylko kilka krótkich tekstów, choć w jednym z nich zacytowała Dmitrija Pieskowa, mówiącego o tym że Kreml z uwagą przygląda się temu wydarzeniu. Ponadto poinformowała o porozumieniu w sprawie Patriotów i nie omieszkała zacytować słowa o braku gwarancji dla przedłużenia obecności wojsk USA w Polsce. Cytowała jednak również słowa Trumpa z Placu Krasińskich, w których nazwał Polskę „geograficznym sercem Europy, w którym broni się zachodnich wartości”.

Trump
Fot. The White House/flickr.

W głównym wydaniu programu informacyjnego Wiesti pierwszego kanału rosyjskiej telewizji poinformowano o wizycie Trumpa w Polsce na marginesie materiału o przygotowaniach do szczytu G20. Tradycyjnie już relacja była utrzymana w kpiącym tonie i wyeksponowano słowa prezydenta o destabilizującej roli Rosji w regionie i o tym, że Polska w przeciwieństwie do niektórych  krajów (spiker podkreślił że np. Niemiec) wypełnia swoje zobowiązania finansowe wobec NATO. Przekaz rosyjskiej telewizji był czytelny: wizyta w Polsce to kuksaniec dla Niemiec ze strony Trumpa. Wiesti nie omieszkały jednak dodać że wobec USA „Polska jest gotowa na wszystko”, a w szczególności na więcej amerykańskiej broni.

Przekręcając kontekst wypowiedzi prezydenta Dudy zasugerowano, że uznał on, iż Polska uważa, że obecność obcych wojsk jest niezbędnym warunkiem podniesienia autorytetu międzynarodowego Polski. O Polsce było też w specjalnym wydaniu popularnego programu 60 minut, poświęconemu szczytowi G20. W materiale wprowadzającym zasugerowano, że Trump ignorował zaproszenie z Polski do szczytu NATO i dopiero spór ze „starą Europą” skłonił go do tego wyjazdu.

Występujący tam komunistyczny deputowany do Dumy L. Kałasznikow stwierdził, że w swym przemówieniu Trump przedstawił wersję historii, w której jakoby wszystko pomieszał, po czym wspomniał, że „podjudzanie przez państwa zachodnie” Polski przeciw ZSRR w 1939 r. doprowadziło do układu ZSRR z Niemcami i podziałem Polski i że „podjudzanie Polski przeciw Rosji przez Trumpa” może skończyć się tym samym obecnie. Później cała dyskusja koncentrowała się już właśnie na Polsce, rzekomej chęci Trumpa rozbicia jedności Europy przy pomocy Warszawy i kwestionowaniu historycznej części przemówienia prezydenta.

Rossijskaja Gazieta ograniczyła się do kilku krótkich informacji, eksponując w relacji z konferencji prasowej Dudy i Trumpa stwierdzenie, iż „nie rozmawiano o gwarancjach dot. przedłużenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce”, a w relacji z przemówienia na placu Krasińskich kwestie „obrony zachodniej cywilizacji”, „wycieczki po historii” i to że amerykański prezydent „widział w Polsce duszę Europy”.

Znacznie więcej miejsca poświęcił wizycie Trumpa dziennik Kommiersant. W artykule „Donald Trump zniszczy europejską architekturę” Dmitrij Drize podkreśla, że głównym tematem wizyty amerykańskiego prezydenta w Warszawie było ograniczenie zależności Europy Wschodniej od rosyjskiego gazu. Autor podkreśla spór między Polską a liderami UE i dodaje że wizyta Trumpa jeszcze pogłębi te podziały.

Potem przechodzi do tego co, podobnie jak eksperci Izwiestii, uważa za istotę wizyty: Trump chce sprzedawać, przede wszystkim gaz, a „Polska, Pribałtyka i Ukraina śnią o tym jakby tu ogłosić bojkot rosyjskiego paliwa”. Drize dodaje, że kraje te są gotowe „na złość Rosji” płacić drożej ale problem według niego jest szerszy, gdyż „uderza to w porządek rzeczy w Europie”, wspominając w tym kontekście Nord Stream 2.

Z kolei Anna Fiedorowa, relacjonując gazowe rozmowy Dudy i Trumpa, podkreśliła że Polska jest pierwszym krajem Europy, który kupił amerykański gaz oraz wspomniała o rozpoczęciu przez Polskę budowy Baltic Pipe i planie połączenia go z terminalem w Świnoujściu w 2022 czyli, jak podkreśla autorka, w roku w którym kończy się kontrakt z Gazpromem. Kolejny artykuł noszący tytuł „Donald Trump zaczął od tych co są bliżej” poświęcony jest głównie kwestiom zbrojeniowym, w szczególności „Patriotom przeciw Iskanderom”, jak ujmuje to śródtytuł artykułu.

Autorzy podkreślają przy tym że rozmieszczenie Iskanderów w Kaliningradzie „nie jest sprzeczne z prawem międzynarodowym”, a Patrioty mają się znajdować w odległości 60 km od granicy z obwodem kaliningradzkim. Druga część artykułu nosi śródtytuł „Ameryka lubi Polaków” i poświęcona jest przemówieniu na placu Krasińskich. Autorzy dzielą je na dwie części, pierwszą nazywając „panegirykiem na cześć Polaków”, drugą zaś jako „poświęconą relacjom międzynarodowym”. W tym kontekście gazeta cytuje słowa Trumpa wzywające Rosję do „zaprzestania destabilizujących działań na Ukrainie i w innych rejonach, a także poparcia dla wrogich reżimów, w tym Syrii i Iranu”, a także wspomina o jego potwierdzeniu przywiązania do artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego.

Z kolei serwis Gazeta.ru powołuje się na szefa gabinetu węgierskiego premiera, który komentując słowa Trumpa o destabilizacji regionu przez Rosję powiedział, że „rosyjska polityka jest ekspansjonistyczna ale nie agresywna” oraz, że „trudno powiedzieć” czy Rosja destabilizuje bo „istnieje duża konkurencja między Rosją i USA w destabilizacji niektórych krajów”.

Rosyjskie media obszernie komentują za to przygotowania do spotkania Putin-Trump wskazując na temat walki z terroryzmem, problemu Syrii i kwestii Korei Płn. jako główne tematy. W większości komentarzy widać oczekiwanie „kompromisu” między USA a Rosją, a w niektórych sugestię, że wizyta w Warszawie była ze strony USA podbijaniem stawki w rozmowach. Serwis RBC cytuje jednak słowa Rexa Tillersona, że „Waszyngton nie ma pojęcia jaka jest linia Moskwy w stosunku do USA” i że w odpowiedzi na to Kreml oświadczył, iż „też nie mają pojęcia”.

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (14)

  1. KOWALSKI

    Rosja jest śmieszna gdyż nie potrafi w żaden sposób zgromadzić wokoło siebie żadnego kraju do współpracy. NIGDY im nic nie wychodziło. Teraz bagatelizują fakt że to właśnie Polsce udaje się powoli jednoczyć narody Europy środkowej i wschodniej. Byłoby idealnie zaprosić do tego grona Białoruś.

    1. Ramon

      Chorwackie media piszą że Trumpa na szczyt Trójmorza zaprosiła ich prezydent Kolinda Grabar-Kitarović. I z powodu obecności na nim Trumpa szczyt został przeniesiony z Wrocławia do Warszawy. Natomiast w ogóle nie piszą o jakimś "jednoczeniu" narodów Europy środkowo-wschodniej. Traktują Trójmorze jako przedsięwzięcie o charakterze gospodarczym, przedsięwzięcie równych sobie krajów. A nie wasali skupionych wokół jakiegoś "polskiego pana".

    2. Forest

      Dlaczego nie maja przyjaciol? Bo wszystkich loili, Chiny, Kaukaz, Mongolia, Europa Wschodnia, Finy. Nawet Kuba zaczyna sie odcinac, zostala im korea pln

    3. andys

      Sprawa z tymi przyjaźniami to jest bardziej skomplikowana sprawa. Przjaźnie między państwami mają zawsze charakter interesowny. Jest interes , jest przyjaźń, interesu nie ma , przyjaźni też. W czasie II WŚ wszyscy alianci przyjaźnili sie z ZSRR, gdyz był problem Niemiec, który bez ZSRR nie mozna było rozwiazać. Po ataku terrorystycznym w NY stosunki z USA sie polepszyły , gdyz pojawił sie wspólny wróg. Wojna w Afganistanie spowodowała, że wygodny stał sie transport sprzętu przez terytorium Rosji. Teraz sytuacja sie zmieniła, stosunki wiec moga sie pogorszyć.

  2. PiotrEl

    Oni być może są uszczypliwi, co do "bagatelizowania" - przywiązują tyle uwagi ile spotkanie było warte! To mniejszy błąd niż nadymanie się małej pozbawionej kolców rybki. Naszych "mocarstwowych" wizji nie podziela ani Tramp i USA ani pozostałe kraje "Trójmorza" . Przewodniej roli Polski nie oczekuje nikt z zaangażowanych w spotkanie krajów. Nikt też nie zamierza budować "strefy konkurencji" wobec Niemiec i Francji - poza nadętą ropuchą,,,,,,

  3. As

    Rosjanie mają prawo nabijać się z naszego rakietowego przyśpieszenia. Perspektywa 10 lat i jednej czy dwu baterii musi śmieszyć.

  4. Ciupicha

    Tramp z Dudą formułują jasne i jednoznaczne przesłanie budowania bezpieczeństwa w tym regionie świata, zwanym Międzymorzem, podparte podpisaniem umów i konkretnej współpracy technicznej wzmacniających potencjał obronny. Jak ta deklaracja jest ważna można się przekonać po tonie wypowiedzi hejterów, wiadomo przez kogo opłacanych(niektórzy nawet na akademickim poziomie intelektualnym). Przeciętny Polak jest świadomy położenia geopolitycznego Polski na mapie świata i niebezpieczeństw wynikających z różnic kulturowo-gospodarczych pomiądzy wschodem i zachodem. Fakty historyczne też nie dają złudzeń, Niemiec i Rosjanin zawsze Polaka będzie traktował jak podludzia, a na "przyjaciół" angielsko-francuskich też nie możemy liczyć. US być może i daleko ale to oni zakończyli I i II wojnę światową. To oni są gwarancją globalnej równowagi ekonomicznej. To oni potrafią walczyć z brudem tego świata. To oni stanowią niezaprzeczalną potęgę ideowo-militarną chroniącą naszą planetę przed samozagładą. Międzymorze jest pięknym projektem niezabogatych ale zato dumnych państw, który może tylko przyczynić się do budowy pokoju na świecie. A smutne jest to, że zaczynać musi od wzmocnienia oręża śmiercionośnego.

    1. Oksygen

      A jakie przesłanie formułuje Putin z Trumpem? Było widać chemię między nimi, prawda?

    2. Kiks

      Rosjanin będzie traktował zawsze Polaka jak "podludzia"? Co ty bredzisz. Oni od dawien dawna nam zazdroszczą wszystkiego. Nawet teraz. Wiesz ilu jest chetnych na jedno miejsce na placówkę w Warszawie?

  5. gegroza

    Do przemyślenia tym, którzy uważają że to historyczna wizyta i od teraz wszystko się zmieni :)

    1. LNG second (D. Nabucco first)

      Zmieni się kilka rzeczy: będziemy mieli zdolność zakupu amerykańskiego LNG w opcji bez limitu ilościowego, poprawi się wyposażenie naszej armii w nowoczesny sprzęt, dostaniemy zapewne większe wsparcie polityczne i być może technologiczne, wywiadowcze etc. Mało?

  6. ktos

    Skoro Rosjanie smieja sie z naszych aspiracji i uwazaja ze jestesmy malym kraikiem prezacym muskuly to po co wogole zwracaja na nas uwage? Czy Polacy przejmuja sie aspiracjami np Słowacji albo Mołdawii? To tez małe państwa blisko naszych granic. Mające znikomy potencjał wojskowy w porównaniu z Polska. Jednak mimo to jakos decyzje parlamentów tych krajow nie wyswoluja w Polsce histerii. Gdy Slowacy wygrali z Polska kontrakt na budowe fabryki samochodow jakos to przelknelismy.

  7. Marco

    Reakcje Rosjan ,mówią wiele o tym państwie, szczególnie to stwierdzenie, o możliwości powtórki z 1939r., jeśli dalej Polska da się "podjudzać".Państwo kłamstwa i na kłamstwie oparte, nie potrafi wyciągać innych wniosków z historii.A Trump?Oczywiście jest lepszy od Clintonowej i zdolny do mówienia prawdy o choćby 17 września i hańbie sowietów stojących na drugim brzegu Wisły , rozkoszujących się upadającym Powstaniem. To jednak pragmatyk i przede wszystkim biznesmen. Czas pokaże, na ile prawdziwy w tym,co mówił.

  8. LNG second (D. Nabucco first)

    Społeczeństwo rosyjskie już wkrótce uświadomi sobie iż pieniążków z gazu z każdym rokiem będzie mniej. Na ropie też nie zarobią więcej niż do tej pory. Jednocześnie pewną część Rosjan stać, żeby okazjonalnie przyjechać do UE i zobaczyć jak kraje naszego regionu idą do przodu. To musi wywołać frustrację, podobnie jak wywołało frustrację na Ukrainie i pociagnelo ją na zachóď. Moment w którym zostanie Rosjanom odebrana nadzieja na lepsze jutro, będzie ogromnym przełomem świadomościowym. To będzie bolało i może mieć dalekoidące skutki polityczne. Mimo to uważam, że nie nastąpi to zaraz, a raczej za kilka lat po 2020.

  9. Zbdjj

    Jestem dumny z tego że Polska od dłuższego czasu zaczyna przynajmniej w oczach Rosji stawać się kraje z jajami który czegoś tam chce. Idea Trójmorza jest idealna bo zagraża dominacji i Niemiec i Rosji w tej części Europy. Rosja musi wiedzieć że to Polska będzie gromadzić wokoło siebie kraje Europy środkowej a nie skompromitowana Rosja która nie potrafi nawet rozmawiać z Białorusią. BRAWO PIS.

    1. birdy

      I nawet Niemcy nie mają nic do gadania bo przecież to tylko biznes a oni zawsze stawiają na uczciwe relacje.

    2. Realista

      Wymień choć jeden kraj Europy Środkowej który uznaje Polskę za kraj wiodący w regionie. Ja nie znam ani jednego. Mamy opinie w regionie megalomanow z którymi lepiej ostrożnie.

  10. Bolo

    Panie Witoldzie, jak zawsze bardzo dobra analiza podparta czystymi faktami. Dziękujemy. Jakkolwiek wszyscy dobrze wiemy że nie tylko rosyjskie media przyjęły taką taktykę. Na pewną skalę widać to także w wypowiedziach niemieckich mediów oraz polskich sprzyjających Niemcom i tzw.opozycji totalnej. Patrząc tez na niektóre komentarze pod artykułami na D24 wyraźnie widać że armia propagandzistów została rzucona do boju w pełnym rynsztunku. To było już przewidywane w innej analizie sprzed kilku dni także zamieszczonej na D24.

    1. Lewandos

      ... Chociaż gwoli prawdy... to te peany na cześć Trumpa i jego wystąpienia... przesłaniają nam trzeźwy ogląd sytuacji. A 'układ win-win' oznacza, że przyjdzie nam za to wszystko słono płacić...

    2. patriota

      A co zostaje po oddzieleniu medialnego bełkotu anty i prorządowego? Jakieś konkrety poza obietnicą sprzedaży nam drogiego gazu i drogiego sprzętu wojskowego? Wizy, inwestycje, cokolwiek?

  11. KAR

    Jeżeli rosyjskie i zachodnie media próbują umniejszać wizytę Trumpa w naszym kraju, to znaczy tylko tyle, że ta wizyta stoi ością w gardle Niemcom, Francuzom i Rosjanom.

  12. Edward

    Każdy punkt widzenia na tą samą sprawę jest cenny - o ile nie jest próbą kreowania nowej rzeczywistości - i tu jest problem, bo rosyjskie media ustawicznie zamieniają informacje w materiał propagandowy. Mija się z celem polemizowanie z tym punktem widzenia - w takim stanie rzeczy. Dopóki publicystyka rosyjska (i coraz częściej nie tylko rosyjska) nie przestawi się na tryb rzetelnego informowania własnego społeczeństwa o tym, co rzeczywiście ma miejsce, nie będzie nadziei na włączenie Rosji (i już, niestety, nie tylko Rosji) w budowanie lepszej przyszłości i obniżanie napięcia w Europie. Prowadzone z uporem indywidualne "flirty" ponad głowami innych państw Europy (i ich kosztem) nie budują żadnej sensownej przyszłości. Są tacy w Rosji, którym marzy się skuteczna powtórka zdarzeń z roku 1939 - lecz obecnie taki scenariusz jest niewykonalny; chyba lepiej jest szukać dróg dobrego współistnienia (z perspektywą na prawdziwe, dobre i równoprawne sąsiedztwo) niż ciągłe podbijanie temperatury sporów. Nie istnieje coś takiego jak rusofobia, za to istnieje (z drugiej strony) prawdziwa wrogość wobec niepokornych Polaków - i tu warto zauważyć, że Polska nigdy (w dającej się ogarnąć myślą przyszłości) nie zniknie z mapy Europy.

  13. ryba

    I jak tu ruskich nie kochac skoro oni zakreceni jak lato z radiem i zawsze powykręcaja wszystko na druga stronę? U nich całe życie kabaret jak w tym kawale kiedy scigał sie Reagan z Breżniewem na setkę i wygrał Reagan a Ruska prasa napisała że Breżniew zajął zaszczytne drugie miejsce a Reagan był przedostatni

  14. Whiro

    Wszyscy zaklamują historię a jedynie Rosja głosi prawdziwą. My burzymy ład europejski a Rosjanie jako wielcy europejczycy go budują. Co za brednie. Rosjanie to nie Słowianie a do Europy to należą tylko geograficznie. Są wiecznie po tej drugiej stronie i patrzą jak tu coś komuś zwędzić.

Reklama