Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Brexit początkiem końca NATO i UE? Konsekwencje dla bezpieczeństwa

Referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, zakończone zwycięstwem zwolenników opuszczenia UE może stać się początkiem rozłamu architektury bezpieczeństwa, opartej na organizacjach międzynarodowych, w tym UE i NATO. Taki scenariusz byłby bardzo niebezpieczny dla Polski.

Michael Gove, minister sprawiedliwości w rządzie Davida Camerona i jeden ze zwolenników Brexitu. Fot. Matthew Smith, Policy Exchange/flickr/CC BY
Michael Gove, minister sprawiedliwości w rządzie Davida Camerona i jeden ze zwolenników Brexitu. Fot. Matthew Smith, Policy Exchange/flickr/CC BY

Wczoraj odbyło się referendum w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, zakończone zwycięstwem zwolenników opuszczenia UE. Głosowanie jest o tyle istotne, że może zadecydować nie tylko o przyszłości wspólnego rynku czy kształcie Unii Europejskiej, ale też o funkcjonowaniu systemu bezpieczeństwa opartego na organizacjach międzynarodowych, w tym Unii Europejskiej i NATO. Polska, jako graniczny kraj UE i Sojuszu Północnoatlantyckiego przywiązuje do ich sprawnego funkcjonowania szczególną wagę, ze względu na rolę jaką obie organizacje odgrywają w powstrzymywaniu agresywnych działań Rosji na arenie międzynarodowej.

Wyjście Wielkiej Brytanii z UE nie oznacza, że Londyn przestanie wykonywać zobowiązania wobec NATO, np. w zakresie wydzielania jednostek wojsk lądowych do sił natychmiastowego reagowania – tzw. szpicy, czy do obecności rotacyjnej w Europie Środkowo-Wschodniej. W perspektywie jednak brytyjskie zdolności obronne mogą ulec znaczącemu zmniejszeniu.

Pierwszym z możliwych powodów takiej sytuacji jest ryzyko osłabienia gospodarki, które wymusiłoby wprowadzenie cięć w wydatkach obronnych, zmniejszając w ten sposób możliwości brytyjskich sił zbrojnych, i tak już dość ograniczone po cięciach związanych ze Strategic Defence and Security Review z 2010 roku. Zapowiedzi z 2015 roku pozwalają tylko na częściowe odwrócenie redukcji.

Spowolnienie gospodarcze byłoby możliwe szczególnie w wypadku, gdyby Szkocja zdecydowała się na ogłoszenie niepodległości – odrywając się od Wielkiej Brytanii i tworząc własne siły zbrojne, niejako kosztem sił Zjednoczonego Królestwa. W ten sposób znacznie zmniejszyłaby się też pula środków finansowych, dostępnych dla brytyjskiego resortu obrony.

Ponadto, w Szkocji znajduje się baza Faslane, w której rozmieszczone są okręty podwodne z pociskami balistycznymi typu Trident. W wypadku, gdyby Szkocja ogłosiła niepodległość, najprawdopodobniej zdecydowano by o zamknięciu tych instalacji. To z kolei wymusiłoby podejmowanie kosztownych inwestycji w innym miejscu bądź wycofanie strategicznych okrętów podwodnych, skutkując osłabieniem potencjału odstraszania Wielkiej Brytanii i NATO.

Kolejnym istotnym ryzykiem jest możliwość zwiększenia aktywności radykalnych ruchów politycznych (w tym np. separatyzmu w Katalonii czy Frontu Narodowego we Francji), które kwestionują podstawy architektury bezpieczeństwa transatlantyckiego, takie jak Unia Europejska i NATO. Obecnie, pomimo różnic pomiędzy poszczególnymi krajami i wielu niedostatków udział państw w tych organizacjach zapewnia pokój na obszarze euroatlantyckim, będący podstawą do rozwoju gospodarczego i społecznego. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE mogłoby doprowadzić np. do zaostrzenia sporu z Hiszpanią o Gibraltar, pomimo iż oba kraje nadal są w NATO.

UE i Sojusz Północnoatlantycki są też – przynajmniej w pewnym stopniu – zdolne do reagowania na nowo pojawiające się zagrożenia, czego dowodem są sankcje wobec Rosji czy przyjmowane jednogłośnie przez NATO środki wzmocnienia w świetle zagrożenia ze strony Moskwy i tzw. państwa islamskiego, w tym np. trzykrotne zwiększenie liczebności Sił Odpowiedzi (na szczycie w Newport) czy planowane rozlokowanie batalionowych grup bojowych Sojuszu w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Oczywiście ich zakres jest zawsze przedmiotem dyskusji, w pewnych obszarach może być zbyt ograniczony, ale sam fakt podejmowania jednomyślnych i zgodnych działań przez wszystkie kraje członkowskie jest istotnym czynnikiem, wspierającym powstrzymywanie agresywnych działań Moskwy na arenie międzynarodowej. Wielka Brytania odgrywa w tym zakresie w Unii Europejskiej istotną i pozytywną rolę, podobnie należy ocenić jej zaangażowanie w NATO.

Konsekwencją „Brexitu” mogłoby być też podjęcie prób opuszczenia UE przez inne państwa bądź też jej reformy w celu dalszego, wręcz „siłowego” zacieśnienia integracji przez państwa strefy euro, skupione wokół Francji i Niemiec. Taki scenariusz jest zdecydowanie niekorzystny dla Polski ze względów gospodarczych, ale może też prowadzić do „zbliżenia” tych państw z Rosją, nawet jeżeli będzie ona mogła dalej łamać prawo międzynarodowe i naruszać suwerenność innych państw.

Ponadto, Francja i Niemcy mogą – po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Londyn forsować projekt ścisłej integracji sił zbrojnych państw NATO wokół struktur UE, co budzi wątpliwości z punktu widzenia kontroli nad nimi i może być odczytywane jako pewna alternatywa dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. Z polskiego punktu widzenia taki rozwój wydarzeń byłby zdecydowanie niekorzystny.

Ponadto, pogłębianie integracji wbrew woli obywateli państw UE może doprowadzić do wzrostu popularności partii radykalnych, być popychając – w dłuższej perspektywie czasowej – obywateli kolejnych krajów Unii do rozważenia opcji jej opuszczenia, i tym samym dalszego osłabienia możliwości oddziaływania. Należy podkreślić, że tendencje antyeuropejskie bardzo często idą w parze z niechęcią do podejmowania działań w ramach NATO - vide Front Narodowy we Francji czy Alternatywa dla Niemiec. Dojście do władzy radykalnych partii mogłoby również bezpośrednio osłabić Sojusz Północnoatlantycki.

Należy też zauważyć, że pogłębianie podziału pomiędzy państwami  strefy euro a USA i Wielką Brytanią – co jest niejako naturalną konsekwencją Brexitu – jest zgodne z celami strategicznymi Rosji, która dąży w ten sposób do załamania euroatlantyckiej architektury bezpieczeństwa, utrudniającej jej podejmowanie agresywnych działań zwłaszcza wobec państw, które kiedyś znajdowały się w strefie wpływów b. ZSRR. Zwiększone ryzyko agresywnych działań Moskwy jest naturalnie nie na rękę również Wielkiej Brytanii, gdyż pośrednio (pogorszenie sytuacji gospodarczej) lub – w wypadku spełnienia najczarniejszego scenariusza bezpośrednio (atak przeciwko państwom NATO, z uwagi na przekonanie o słabości Sojuszu) mogłyby one oddziaływać na Londyn. Dlatego ewentualne negatywne skutki osłabienia transatlantyckiej architektury bezpieczeństwa będą dotyczyć Zjednoczonego Królestwa.

Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej może więc pociągnąć za sobą szereg negatywnych skutków dla systemu bezpieczeństwa międzynarodowego, zwiększając ryzyko dla Polski. Co prawda ich wystąpienie nie jest przesądzone, ale biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną zarówno w Europie Środkowo-Wschodniej jak i np. w państwach Zachodu, należy to niestety uznać za prawdopodobne.

AKTUALIZACJA 24.06 07:46 - Głosujący w referendum zdecydowali, że Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej.

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama