Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Zwolnienia w PZL-Świdnik. "Potrzebne zamówienia"

Hala produkcyjna PZL-Świdnik. Zdjęcie pogladowe. Fot. Maciej Szopa/Defence24
Hala produkcyjna PZL-Świdnik. Zdjęcie pogladowe. Fot. Maciej Szopa/Defence24

Do zakładów WSK PZL-Świdnik S.A. także zawitał kryzys związany ze światowa pandemią. Problemy branży lotniczej na świecie i państwa włoskiego doprowadziły do znacznej redukcji zamówień w zakładach w Polsce, co przełożyło się na redukcje zatrudnienia. Zdaniem związków zawodowych, już wcześniej Świdnik miał borykać się z niewielką liczbą zamówień krajowych.

Obecnie WSK PZL-Świdnik zatrudnia około 3 tysiące osób a dzięki jego istnieniu pracę ma 10 tys. kolejnych, w firmach będących poddostawcami dla tego zakładu. Jak pisze szef Związku Zawodowego Inżynierów i Techników PZL-Świdnik S.A. Piotr Sadowski, w piśmie do którego dotarł Defence24, obecnie „praktycznie wszystkie zamówienia zostały obniżone o średnio 50% za wyjątkiem programu AW101. Dodatkowo MON celowo nie odbiera zmodernizowanego śmigłowca a wszelkie negocjacje zmian w kontraktach na remonty przeciąga w czasie co powoduje, że nie otrzymujemy należnych nam środków finansowych”.

Jak widać przewodniczący związku za trudną sytuację firmy obwinia nie tylko obecną sytuację na świecie, ale także polskie władze, które - jak powiedział portalowi LSW24.pl – nie złożyły w ciągu ostatnich pięciu lat żadnych „istotnych” zamówień w Świdniku. Wyjątkiem był ubiegły rok kiedy PZL-Świdnik otrzymał kontrakt o wartości 99,5 mln PLN na modernizację czterech maszyn W-3 Sokół do standardu z cyfrowym system kontroli silników (FADEC) i w wersji poszukiwawczo-ratowniczej. Oprócz tego w kwietniu ub. r. podpisany został kontrakt o wartości 1,65 mld PLN na ciężkie śmigłowce morskie bazowania lądowego AW101, ale Świdnik jest producentem tylko stosunkowo niewielkiej części elementów do tych maszyn.

Tymczasem zakłady liczyły i liczą na zamówienia w postaci chociażby głębokiej modernizacji np. około 30 Sokołów transportowych dla Wojsk Lądowych, w tym przystosowanie ich do przenoszenia kierowanych pocisków przeciwpancernych. Świdnik proponował też m.in. modernizację śmigłowców szkolnych SW-4. Pojawiały się też pomysły tworzenia śmigłowca polsko-ukraińskiego czy remotoryzacji Sokoła za pomocą mocniejszych ukraińskich silników produkowanych przez Motor Sicz. Żaden z tych pomysłów, szumnie popieranych przez polityków, się nie ziścił. Przynajmniej jak na dziś brakuje też konkretów na temat zaproponowanej przez Włochy i „życzliwie” przyjętej przez Warszawę wspólnej budowy śmigłowców bojowych AW249. Sam Sadowski przywołuje też z historii przetarg na śmigłowce wielozadaniowe, w którym Leonardo powinien był jego zdaniem zaoferować NH90, a nie zrobił tego forsując nieprzetestowanego jeszcze wówczas AW149.

Efekt tych wszystkich okoliczności był taki, że PZL-Świdnik żył do tej pory przede wszystkim z produkcji komponentów (głównie struktur i innych elementów kompozytowych) dla innych firm Grupy Leonardo i producentów dla firm trzecich nie należących do Grupy. W ten sposób firma mogła funkcjonować, choć zdaniem przewodniczącego MOZ ZZIT „PZL–Świdnik” S.A. bez polskich zamówień rządowych daleko było od osiągnięcia swojego pełnego potencjału. Sytuacja była też delikatna z innych powodów. Np. włoskie związki zawodowe Leonardo protestowały, że Polacy zabierają im pracę. Jednocześnie, jak podkreśla Piotr Sadowski w międzyczasie firma utraciła zdolności do produkcji własnych wyrobów końcowych.

W sytuacji globalnej pandemii i kryzysu spadek zamówień zagranicznych był nieuchronny (od Leonardo i firm trzecich) i dotyczył średnio 50 proc. produkcji nie dziwi, a dla Świdnika niemal pozbawionego polskiej „nogi” jeśli chodzi o zamówienia – wygląda niezwykle groźnie. W związku z powstałą sytuacją w firmie podjęto najpierw ograniczone działania w postaci wysyłania ludzi na bieżące i zaległe urlopy. Potem zdecydowano się na wprowadzenie przestoju w pracy zakładu, który ma odbyć się w dniach od 27 do 30 kwietnia. Bardzo szybko okazało się, że to nie wystarczy. 17 kwietnia Zarząd Spółki zakomunikował związkom zawodowym decyzję o zwolnieniach. Nie przedłużono umowy z 34 osobami pracującymi na czas określony i rozwiązano umowy z 31 osobami mającymi umowy na czas określony. W tym roku zwolnionych zostanie też łącznie 25 osób, które nabyły już prawa emerytalne, z czego 19 z nich natychmiast. Od 1 maja firma skróci też czas pracy o 20 proc. co będzie szło w parze z obniżeniem o taki sam odsetek pensji pracowniczych (całej załogi włącznie z zarządem). Tak aby można było skorzystać z pomocy zapisanej w ustawie o tarczy antykryzysowej. Decyzja ta dotyczy najbliższych trzech miesięcy z możliwością przedłużenia jej o trzy kolejne.

Co będzie dalej nie wiadomo, bo nikt nie wie jak będzie wyglądała koniunktura na rynku lotniczym. Świdnicki związek zawodowy upatruje ratunku w interwencyjnych działaniach polskich władz. „Nie wiemy jakie dofinansowania w ramach pomocy otrzyma nasze przedsiębiorstwo. Rząd bowiem podjął szereg działań skierowanych do małych i średnich firm. Duże zakłady, takie jak nasza firma, zostały, póki co i w zasadzie, pozostawione same sobie. – ocenia Sadowski w rozmowie z  LSW24.pl. Wygląda więc na to, że świdnickie zakłady potrzebują pomocy, ale być może nie trzeba ratować ich zastrzykami finansowymi a jedynie zastanowić się nad złożeniem w nich zamówień, które i tak były już poważnie rozważane do tej pory, a które jednocześnie przyczynią się do poprawy zdolności Sił Zbrojnych RP do obrony kraju. Chodzi tutaj przede wszystkim o wspomniane modernizacje śmigłowców W-3 Sokół, które jako platformy relatywnie młode mogłyby dzięki temu służyć jeszcze przez co najmniej półtorej dekady. Oczywiście jeżeli byłoby to rozwiązania finansowo opłacalne dla państwa polskiego.

Reklama

Komentarze (32)

  1. Olo

    Jesli dalszy biznes modernizacyjny bylby tak "suler" przeprowadzaony jak Anakondy, to sie rzadowi nie dziwie. Sytuacja z SW-4 wola o pomste do nieba! Proponowana modernizacja? A gdzie oblatany prototyp, ktory Swidnik moglby pokazac? Na SW-4 jest na rynku miejsce, niech zwiazki wezma sie za zarzad Zakladu/Grupy a nie jecza do rzadu. To nie jest panstwowa firma! Jesli nie macie zamowien, znaczy, ze Wasz dzial sprzedazy sie do niczego nie nadaje! Dlaczego nie ma jeszcze SW-4 z dwoma silnikami, ktory moglby konkurowac z Eurocopterami w Policji, SG i LPR???? Takiego, ktory moglby z powodzeniem zastapic Mi-2 w wojsku? Mam nadzieje, ze cala ta "modernizacja" to nowy silnik, a nie smieszny 400kg udzwig, pilotaz taki, ze pilotom kregoslupy siadaja i ciezarki, ktore sie urywaja i wybijaja dziury w kadlubie. Wezcie sie do porzadnej designerskiej roboty, a klienci sie znajda.

    1. w

      jakos 1 silinkowe Belle nie przeszkadzaja Policji.Polska jest krajem LADOWYM i 2 silniki nie sa potrzebne. Powtarzasz argumenty naszych gienierałow którzy nie chcieli kupic SW-4 dla naszej armii ) jej resztek) bo miał 1 silnik. Ale Bellem to d.. wożą

    2. Przepisy to to co ludziom i maszyną przeszkadza ale z drugiej strony R22 czy R

  2. w

    po to sprzedawano Swidnik zeby sprzedawal na rynkach swiatowych. A tu okazuje sie ze jak nie ma zamówień krajowych to nie ma i Świdnika. To po co sprzedawano ???

  3. marpas

    sokół..no wybaczcie ale tym produktem to można co najwyżej pola przed stonką ochronić...

  4. Czas działać

    Przejąć zakład i włączyć do PGZ. Zlecić modernizacje Sokołów oraz wdrożyć do produkcji Sokoła II /nowe silniki oraz wydłużony kadłub/. Kontynuować współpracę z Leonardo i uruchomić w zakładzie produkcje licencyjną śmigłowca szturmowego.

    1. Gvalch'ca

      ...a potem się obudzić i zacząć pisać bajki dla dzieci.

    2. Gnom

      I tak i nie. Szansa jest, natomiast za 2-3 lata i tak możemy się obudzić z kadłubami 139 w USA, a pozostałych we Włoszech i USA. Wojsko już praktycznie bez W-3 (producent silników już zapowiedział, że to ostatnia umowa) i co wtedy z PZL? Czyli 3000 plus 7000 na bezrobociu i 70 śmigłowców do NATYCHMIASTOWEGO pozyskania, circa 100-120 mln zł sztuka. Nie specjalnie ciekawa wizja.

    3. codybancks20!!

      To jest jakieś logiczne rozwiązanie !! Nasze sokoły w wersjach wsparcia piechoty zmotoryzowanej z pociskami PPK , to by było coś !!! Tak Kawaleria Powietrzna !!!

  5. 2 Plm ''Krakow''

    Swidnik juz od dawna zachowywal sie arogandzko delikatnie mowiac, wystarczy przypomniec o problemach jakie ma wojsko w oczekiwaniu na czesci zamienne do Sokolow, nierzadko termin oczekiwania na czesci przekracza 12 m-cy. Przypomne tez jakie wojsko mialo problemy z zaladami Swidnik przy odbiorze Anakond, zreszta chyba nadal ma klopoty z odbiorem jednej maszyny, o gigantycznym przekroczeniu terminow przy modernizacji Anakond nawet nie warto wspominac. Poza tym moim skromnym zdaniem MON popelnil najwiekszy blad jaki tylko mogl kupujac AW-101 to jest tak droga maszyna w eksplaatacji, ze wojsko bardzo szybko odczuje to w swoich finansach !!!

    1. Kopara

      Kolego to właśnie MON nakazal kupić części od SWOICH KOLESIÓW co sie nie wywiązali z dostawami

    2. Adam

      Już teraz Świdnik informuje, że nie dostarczy AW101 w terminie.

    3. ElChupacabras

      Części zamienne? Skoro MON chce, aby były montowane części, które sam dostarczy (ma je na stanie i nie może nic z nimi samodzielnie zrobić. MON ma połowę śmigłowca w częściach, ale może jedynie wymienić tłumiki drgań - o ile potrafi to dobrze zrobić), ale tych części nie dostarcza i zamówienie się opóźnia, to wina leży po czyjej stronie? ;) A słynne już (dwuletnie) opóźnienie na Głuszcach, to czyja wina? MON zastrzegł sobie w kontrakcie, że SPM ma być dostarczony przez ITWL (w 100% własność MON), a ten miał dwuletnią obsuwę m.in. z powodu systemu operacyjnego, który miał zawiadować SPM. I MON nie chciał się zgodzić na propozycje PZL, czyli odstąpienie od ITWL i zastosowanie sprawdzonego systemu. To tez wina PZL? ;)

  6. MI6

    no ale jak to a śmigłowce zamówione przez Antoniego już wyprodukowaliście??? buahahaha tak się kończą "interesy" związkowców z władzą

    1. Desantowiec

      MSWIA kupiło 3 GOŁE Holki za 490 ,mln pln sztuka

    2. Adam

      I zamówiło modernizację 50 Sokołów

    3. melchior

      tego nie da się zmodernizować, jedyne wyjście to pozbyć się fajansu.

  7. janusz

    A co macie od zaoferowania, żeby MON chciał zamówić!

  8. Polak Mały

    Dla tych co chcą kupić Świdnik- kto będzie nim zarządzał? Odpowiedź jest prosta - na pewno nie ludzie kompetentni , tyko koledzy i znajomi kolegów. Wystarczy spojrzeć co się dzieje w PGZ. Takie mamy realia.

    1. Boczek

      Patrz stocznie ST3, Nauta i de facto SW już też. Kaczyński ma dobrą rękę. Najpierw w 2007 załatwił Gdańską i tym samym Gdynię i Szczecin, a teraz to.

  9. wiarus

    Z "chłopskiej logiki": pomaga się swoim a "Świdnik" nie jest nasz. Przejąć ludzi pod warunkiem ponownego opracowania "starej dokumentacji" i wdrożyć gdzie indziej. Tak działają prywatne firmy. Ryzyko jest znikome, nawet jeżeli będą produkować tylko dla kraju i ewentualnie np.: Afryki

    1. Adam

      Ale o i nie mają dokumentacji

    2. wiarusy? niezłe fajki kiedyś były

      Pewnie że można! Wszystko można "odtworzyć lub zaprojektować na nowo". Można równie dobrze FSO na Żeraniu w swej potędze do życia przywrócić. Pytanie, za ile, po co i za jaki czas?! Łopaty, konstruktorze powiadasz? OD ZERA?!, Silnik? OD ZERA!? Pewnie że można. Efekt??Zapytaj Chińczyka o silniki dla ex-ruskich latadeł. Czy po tylu latach opanował już sztukę kopiowania i CO WAŻNE, samodzielnego rozwoju?!!? Łopaty?? Może do kopania na działce, bo (wybacz, ale ta twoja arogancja "starego wyjadacza") tylko tyle możesz od ręki (nie mówiąc nawet o tych starych, leciwych już, "kompozytach" szklanych na których W3 jeszcze lata). Reszta to płacz i zgrzytanie zębów oraz bAAARrdzo dużo kasy, czasu, wiedzy i doświadczenia. Mamy coś z tych zasobów?? Za chwilę ostatnie z wyżej wymienionych pójdą też w wieczną niepamięć jeśli RP swoimi działaniami (i dużymi środkami) nie sprowokuje podtrzymania przy życiu tego co jeszcze lata spod znaku PZL Świdnik. W tej branży, makabrycznie (i słusznie) przesyconej obostrzeniami/wymaganiami raz utracone kompetencje drugi raz w tej samej cenie nie wrócą! Raz utracisz, drugim razem zapłacisz ALE jak za zboże (.......i to z najdroższego spichlerza, bo konkurencja życia ci nie ułatwi). Bombardiery i inne Embraery stają się tylko pożywką dla monopoli/duopoli. Inna alternatywa?!!? NIESTETY, ale wyłącznie silny, świadomy i mądry patronat państwa! Przykłady?? Turcja, Izrael, Korea, Japonia..... oraz Włochy!!! (bo któż jest udziałowcem większościowym Leonardo) ??

  10. Lelum

    Wykupić zakład od makaroniarzy, zmodernizować wszystkie Sokoły, wchodząc w układy z ukraińskim Motor Sicz i zmodernizować też Mi 2. ONI zrobili z Mi 2 "maleńkie cudo"

    1. Dudley

      Sprzedać zakład za 1zł a wykupić za 1000zł to jest twój pomysł na biznes? Normalny biznesmen doprowadził by zakład na skraj bankructwa, a następnie kupi za 1zł, Firma ma potencjał albo nie. bez silników nic nie znaczy może być jedynie pod dostawców skrup rożnego rodzaju dla przemysłu lotniczego na całym świecie i tyle. Może miało by to sens gdyby połączyć motor sicz z pzl świdnik po 50 procent i stworzyć nowego gracza, ale na to potrzeba kupę kasy i dużo czasu na zwrot inwestycji, chyba że znalazło by się lukę w postaci tanich i w miarę prostych śmigieł różnych klas dla państw rozwijających się nie dysponujących zasobami by kupić sprzęt "lepszych marek". Ale wątpię by pryncypał na to zezwolił, to znaczy naciski polityczne były by tak dużę że gdyby nawet ekonomicznie miało by to sens to i tak zostało by to uwalone na poziomie rządów, naszego i Ukrainy.

    2. Zły jest tylko jeden

      Sprzedano to sprzedano, ale akurat teraz można by zakład odzyskać dla przyszłych inwestycji. Nie ma co płakać nad brakiem fabrki silników w Polsce , bo jak wszystko dzisiaj, można je kupować gdzie tylko się da. Od Indii, przez Ukrainę po Brazylię. Cały świat kupuje komponenty gdzie popadnie i nikomu nie przeszkadza brak własnych fabryk. Ale patrząc na to jak PiS realizuje obecnie zakupy skłaniam się ku poparciu tezy o "pryncypale zza oceanu"! I być może dlatego też Macierewicz który zapowiedział s zakupy głównie w Polsce, "musiał" odejść pod byle pretekstem, a ministrem ON została "chorągiewka" na amerykańskim wietrze.

    3. mc.

      Nie da rady. Włosi kupując Świdnik OBIECYWALI inwestycje na poziomie 2,6 mld PLN. Tylko nigdzie tego nie zapisano. Podobnie było w przypadku innych zakładów. Okęcie jest obecnie wysoko dochodowe do remontuje i modernizuje Orliki - kontrakt ma wartość 186 mln PLN. Ich roczne serwisowanie (w tych zakładach) to koszt 12,5 mln PLN. Zakład sprzedano za... 21 mln PLN (przy zakupie samolotów CASA, my zapłaciliśmy 210 mln USD a oni jak wcześniej pisałem)

  11. Swidniczaneczka

    Koledzy przypominam ze to związkowcy z PGZ domagali sie wczesnych emerytur Świdnik który już wtopił 65mln pln w FADEC żąda pełnej odpowiedzialności od właściciela mniejszosciowego tzn ZAPŁATY ZA WYKONANA PRACĘ Świdnik przetrwa a co z polskimi dostawcami? ICH WZL PRZECIEŻ NIE WSPIERA

    1. Gnom

      Moderator ominął, powtórka. A może Swidniczaneczka odpowie sobie na pytanie jaki udział w problemach FADEC i W-3 ma LDH i jego spóła z PW Rzeszów oraz MON w pozbyciu się W-3 z rynku i wojska. PW praktycznie likwiduje wsparcie przekładni i silników do W-3. LDH skupiło ile mogło W-3 ze świata i nie remontuje tylko oferuje zastępczo AB-412 . Cena za sławetne W-3NG jaką podobno wystawili dla MON przekracza nowego cywilnego AW-139, a proponowane wyposażenie i uzbrojenie w całości jankesko-włoskie (patrz oferta z MSPO, i pozory opcji integracji polskiego zasobnika, czy wyrzutni 70 mm, bo w ofercie belgijski 12,7 i hydra). Polska ma płacić i siedzieć cicho. Zatem pretensje o stan Świdnika to do właściciela pakietu większościowego - LDH i jego polityki rabunkowej wobec PZL. A co do zapłaty za pracę, to MON po przejęciu zakładu przez Włochów zaliczkuje prace ( i to znacznie) a nie jak za czasów państwowych, gdy Dyrekcja PZL musiała brać kredyt na realizację prac, a MON zwracał dopiero po odbiorze ( i to z oporami). Aktualnie to chyba MON nie zapłacił jedynie ostatniej raty za ostatnią Anakondę, a za resztę już dawno zapłacono. Zatem znów pretensje i pytania do LDH, czyli Leonardo Helicopters gdzie sie owa forsa podziała - czyżby szła w straty jak w FIAT i wyjeżdżała do Włoch?.

  12. Piotr ze Szwecji

    Jeśli sytuacja tak źle wygląda w PZL Świdnik z powodu finansowej niewydolności Leonardo, to może Polska powinna zaproponować Włochom join-venture 50-50 PGZ z Leonardo (Polska ma obecnie jeno 2.5% akcji PZL Świdnik). Wówczas można byłoby zamówić coś ze 100 sztuk AW101 dla brygady śmigłowcowej. Winny być w całości (z silnikami z PGZ?) produkowane wówczas w Polsce. MFV może by pomógł tutaj z finansowaniem tego przedsięwzięcia? Na razie Polska z powodu braku kwarantann (budowa asfaltowanego postoju z systemem kanalizacyjnym to aż taki wielki wydatek?) musi borykać się z epidemią naniesioną z zagranicy na całe jej terytorium. Powrót do normalności w choć części Polski winien już być wprowadzony od pewnego czasu. Aczkolwiek pewnie rozsiew ognisk pandemii po Polsce jest tak szeroki (personel medyczny pracujący po 10 różnych etatach w 10 różnych lokalizacjach), ze brak personelu do postawienia kordonów kontroli sanitarnej.

    1. Adam

      Sprawdź ceny AW101

    2. Piotr ze Szwecji

      Ceny zawsze zależą od wielkości produkcji. Tutaj zaś mowa o pół-polonizacji PZL Świdnik i pełnej polonizacji AW101, co jest warte świeczki większej ceny za sztukę, ponieważ przemysł śmigłowcowy w Polsce tak leżał kilka jeszcze lat temu, że PO razem z PiS wysprzedały PZL Mielec i PZL Świdnik cudzoziemcom. Na bazie AW101 są budowane Merliny dla lotnictwa MW, a Polska zakupiła już takie śmigłowce przecież. Logiczne jest więc dalsze inwestowanie w te ciężkie śmigłowce. To jest niepokojące, że Leonardo, cudzoziemski właściciel, może stawić w upadek i bezrobocie tą całą dolinę lotniczą w Polsce, bo coś źle dzieje się za granicą. W tym wypadku we Włoszech.

    3. Brednie, twoja propozycja to budowanie stoczni żeby zbudować jeden lotniskowiec na 50 lat.

  13. Makaron

    Chyba nie po to PL sprzedała te zakłady aby je teraz dotować? No chyba, że włoski właściciel założył jedynie golenie fraje#w? To jest firma włoska, mająca fabrykę w Polsce i to oni powinni zapewniać ciągłość kontraktów i produkcji. W innym wypadku są niegodni do bycia jej właścicielami.

    1. Feluś

      Oczywiście że tak, FIAT w Polsce np. "goli frajerów" od lat nie płacąc ani jednego Euro podatków. A "najlepszy premier" Polski p. Tusk, chciał nawet zwolnić go z podatków na kolejne 20 lat. Gazprom dzięki Pawlakowi "goliłby frajerów" na gazie aż do 2035 gdyby nie ś.p. Kaczyński. Ale dziś drugi Kaczyński pozwala by "goliły frajerów" banki i przemysł farmaceutyczny w ramach pseudo epidemii.

  14. Bosman

    Może by zaproponować włochom odkupienie zakładu pod warunkiem przekazania z powrotem całej dokumentacji i praw do produkcji tych helikopterów które były naszą własnością, a jako bonus zaproponować i zagwarantować współpracę i zakupy takich modeli AW jakie potrzebujemy.

  15. Pro Patria

    Cóż.. To jest wolny rynek.. To Leonardo Świdnik będzie odpowiedzialna za redukcję.. jeśli stać ich na stratę kompetentnych tanich pracowników.. a może jednak to mit.. I nie potrzeba tam kompetencji.. bo tam składają tylko elementy co może zrobić każdy.. silników nie budują, przekładni..łopat..ani awioniki nie konstruuje. nic prócz skorupy i lakiernictwa oraz podbitki.. zatem niech redukują.. najlepiej od związku zawodowego Świdnika zaczyną..

  16. Zakręcony Janusz śmigłowcowy

    SW-4 potrzebuje gruntownej modernizacji. Być może nawet wersji 2-silnikowej równolegle z 1-silnikowa do zastapienia większości Mi-2. Pozostałe Mi-2 mogłyby być zastapione przez AW-169. Mi-8 do niektórych zadań jest zbyt duży i na ich miejsce można zamówić AW-139.

    1. Żadne AW-169. Nie zamawia się sprzętu w fabryce, która obecnie zwija produkcję w Polsce. Wolałbym już zamówić śmigłowce od firmy, która żadnej produkcji w Polsce nie miała.

    2. Adam

      Najpierw niech dostarcza zamówione Anakondy, Sokoły i AW101

  17. Jabadabadu

    Z całym szacunkiem, Świdnik ma właściciela i jest nim Leonardo, a nie Skarb RP. Jeżeli właściciel postanowi zamknąć irentowny według niego i pozbawiony perspektyw biznes (ratując mosztem RP miejsca pracy we Włoszech i UK), to tak będzie. Można tylko powtórzyć: anie mówiłem? Tylko, że to niczego nie zmieni. Wszelkie żale należy kirować do: 1) obecnego właściciela, 2) tego kto za bezcen i bezdurno sprzedał (oddał, pozbył się, itd, itp) jedynego zakładu śmigłowcowego pomiędzy Bugiem i Łabą. Ale to już całkiem inna bajeczka. Kolorowych snów.

    1. Śmigielski

      Przypominam że w momencie przejęcia przez koncern BRANŻOWY Katastrofa Świdnika zadłużonego na grubą kase, bez zamówień publicznych i zagranicznych, byla NIEUCHRONNA

    2. Navigator

      Co za BZDURY SWIDNIK NIE UPADA tak jak PGZ WZL

    3. Adam

      Dlatego zwolnienia dostało 70% pracowników

  18. fuks_ag

    związki zawodowe to raczej do właściciela powinny taką petycję złożyć ( grupa Leonardo), a nie do rządu polskiego, który właścicielem tych zakładów już nie jest. Ps ale zawsze mozna odkupić upadający pzl świdnik od Włochów

    1. Zachariasz

      No i poszli ale nieskuteczne tu nie jest BUMAR Ale 3 tys ludzi zagrodzi Nowogrodzka

    2. Adam

      Tylko po co odkupywać

  19. Z motyka na słońce

    To też może być gra na wykupienie Świdnika, a następnie oddania go za bezcen do Bell Helicopters i montowania złomu pod postacia śmigłowców Viper i Venom.

  20. asd

    Przycisnąć ich nieco jeszcze i przejąć 51% udziałów. Zostawić w zarządzie Leonardo - względnie również nabycie udziałów w samym Leonardo. Następnie zmusić ich do prac nad remotoryzacją Sokoła z Motorsicz i złożyć zamówienie na moderke naszych Sokołów. W ten sposób odzyskalibyśmy to co zdrajcy, już nie pamiętam czy prusactwo czy usraelstwo sprzedały za paczkę fajek.

    1. say69mat

      A co zrobisz, jak Leonardo się zwinie wraz z maszynami, technologiami i doskonale wyszkoloną kadrą, pozostawiając jedynie infrastrukturę zastałą??? Albooo ... wykorzystując instytucje arbitrażu międzynarodowego puści nasze państwo w skarpetkach??? Nadmierne przyciskanie może się skończyć niezbyt przyjemnie dla przyciskającego. Bo ... Airbus be, Leonardo ... be, kto następny??? Przecież nawet amerykanie kupując produkt Leonardo MH139 Grey Wolf, nie żądają od włoskiego koncernu, aby inwestował w realizację jakiegoś projektu śmigłowca made in USA.

    2. inzynier

      akurat podałeś kolego przykład Grey Wolfa, którego produkuja w USA. W innym przypadku by nie mieli podejscia do tego kontraktu.

    3. Marek

      Jak będą mieli interes to zawsze się zwiną. Teraz mają taki interes. Włoskim priorytetem nie jest Świdnik w Polsce, tylko włoskie miejsca pracy oraz ratowanie włoskiej gospodarki.

  21. say69mat

    Skoro - zdaniem rzeczników doktryny obrony narodowej - śmigłowce nie są priorytetem - dla realizacji strategii modernizacji technicznej SZRP. Szykuje się nam likwidacją zbędnej gałęzi przemysłu. Chyba, że traktujemy zagraniczne koncerny na zasadzie frajerów, którzy będą sponsorować koncepcję zwalczania bezrobocia w naszym kraju. W połączeniu z inwestycjami technologicznymi w upadły - pozbawiony zdolności produkcyjnych - narodowy przemysł lotniczy.

    1. Fachowiec z Dęblina

      Błaszczak walczy z Włochami bo mu INSPEKTORAT UZBROJENIA tak podpowiada a to ci ludzie którzy sa odpowiedzialni za OBECNY STAN SOKOŁA

    2. Kaczor

      MON kupuje śmigłowce SAR cztery za 3-mld pln

    3. Marek

      Ty w ogóle widzisz co się teraz dzieje i wyciągasz wnioski? Wielu Polaków kupowało samochody w salonach. Co z tego, że kupowało? Myślisz że niemieckie, francuskie albo włoskie koncerny samochodowe z wdzięczności dla polskich klientów fabryki najpierw pozamykają u siebie? W Polsce masz mało zakażeń, więc jest większa szansa na szybszą normalność niż u nich. Co z tego? Gliwice stoją. Tychy stoją. Bielsko - Biała też stoi.

  22. Ministerstwo

    Wszystko jasne. Państwo zmierza do odzyskania PZL Świdnik i skoligocenia z Amerykanami lub inną Polską firmą.

    1. Leon zawodowiec

      LM ma mielec a Bell w Czechach

    2. Kaczor

      BŁASZCZAK co miesiąc sie fotografuje na hali w Świdniku a Macierewicz TUTAJ kłamał o zakupach To takie małe świństwo

    3. Marek

      Każdy wie, że będzie kryzys. Teraz każdy będzie ratował swoją własną gospodarkę. Niemcy już mówią wprost, że niemieckie wojsko ma kupować to, co się robi w Niemczech.

  23. historian

    gdyby ten zakład BYŁ POLSKI to bym widział sens jego ratowania,ale jakiś post komunista sprzedał go włochom i teraz pytanie ...nasze pieniądze uratują naszych ludzi , czy włoskiego właściciela i gospodarkę włoch ??? czyli co ...? pieniądz zna narodowość i granice , przynajmniej w jakiejś mierze ??

  24. lk5

    Trzeba tę firmę odzyskać - ale nie za wszelką cenę. Zwodzić, utrudniać by taniej odkupić. Tego co sprzedał ten zakład razem z prawami do konstrukcji (że o Mielcu nie wspomnę) powinno się... tak aby mu walonki spadły. Bartłomiej Sienkiewicz to jednak wieszcz.

    1. Wolodia

      Odzyskać i zrobić WZL DOSKONAŁY POMYSL

    2. Sam

      Ja widzę raczej opcje żeby odkupić 50% udziałów i przy udziale PZL Świdnik zmodernizowac flotę śmigłowców wspólna produkcja AW259 i może następca Sokoła ciut większy z mocniejszym napędem.

    3. Leon zawodowiec

      Jak tu odchudzić WZL? Jakieś śmiałe pomysły Hahahaha

  25. tyle

    Zagłodzić Świdnik i odkupić za grosze, przede wszystkim prawa do Sokoła, Głuszca. Końska kuracja , bardzo trudna dla pracowników, ale ostatecznie chyba by nam się wszystkim opłaciło. Tylko docelowo to ma być taka lotnicza Stalowa Wola a nie kolejne stanowiska dla pociotków i znajomków.

    1. Bumarowiec

      Kolega mówi o BUMARZE I PGZ chyba

    2. Kot w butach

      Co za BZDURA WZL jyz zaglodzone i jaki skutek? Ano NIC JUZ NIE LATA

Reklama