Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Żołnierze USA ranni w strzelaninie w afgańskiej bazie
Co najmniej jeden żołnierz afgański zginął, a kilku żołnierzy USA zostało rannych w sobotę w strzelaninie w bazie wojskowej w północnym Afganistanie - poinformowały amerykańskie władze wojskowe.
Rzecznik dowództwa wojskowego USA w stolicy Afganistanie, Kabulu zdementował podaną wcześniej przez oficjalne źródło afgańskie wiadomość, iż czterech żołnierzy amerykańskich zostało zastrzelonych. Potwierdził natomiast, że bliżej nieokreśloną liczbę żołnierzy raniono w będącej kwaterą 209. korpusu armii afgańskiej bazie Camp Shaheen w mieście Mazar-i-Szarif.
Czytaj więcej: USA: Tysiące żołnierzy do Afganistanu
Rzecznik 209. korpusu armii afgańskiej Abdul Kahar Araam powiedział wcześniej, że "afgański żołnierz zastrzelił czterech żołnierzy amerykańskich na terenie bazy".
W Mazar-i-Szarif ma siedzibę dowodzona przez Niemców wielonarodowa wojskowa misja doradcza. Rzeczniczka dowództwa operacji zagranicznych Bundeswehry w Poczdamie oświadczyła, iż "z tego co obecnie wiemy Niemcy nie ucierpieli".
Marek1
Szkolenie Afgańczyków to dramat, a branie udziału w walce z nimi za plecami, to już koszmar. Znajomy z JWK opowiadał o tych "szkoleniach" takie rzeczy, że się włosy na zadku jeżyły. Totalna niekompetencja, analfabetyzm, zwykła głupota do n-tej potęgi i chyba najgorsze - ciągła niepewność do KOGO zaczną strzelać szkoleni rekruci sprawiają, ze to wykańcza instruktorów nerwowo szybciej niż udział w realnej walce.