Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Zamach na maratonie bostońskim - trzy ofiary śmiertelne, ponad setka rannych
Co najmniej 3 osoby poniosły śmierć a ponad 170 zostało rannych w poniedziałek w rezultacie dwóch wybuchów na mecie maratonu w Bostonie - poinformował szef policji bostońskiej Ed Davis. Prezydent Obama zapowiedział użycie wszelkich możliwych środków by znaleźć sprawców
Czytaj też: FBI objęło nadzór nad śledztwem w sprawie bostońskiego zamachu
Davis powiedział na konferencji prasowej, że co najmniej 17 osób znajduje się w stanie krytycznym. Niektórzy z rannych stracili nogi lub ręce. Inne obrażenia to złamania, rany spowodowane przez odłamki i pęknięte bębenki w uszach.
Szef bostońskiej policji oświadczył, że policja nie wie jakie motywy kierowały sprawcami oraz, że nikogo jeszcze nie zatrzymano w związku z atakami. Podmuch spowodowany przez wybuchy powalił na ziemię wielu widzów obserwujących biegaczy a także 78-letniego uczestnika maratonu.
"Wciąż nie wiemy kto to zrobił i dlaczego. I nie powinniśmy zbyt pochopnie wyciągać wniosków zanim nie poznamy wszystkich faktów. Ale niech nie będzie wątpliwości - znajdziemy sprawców i dowiemy się czemu to zrobili. Każdy odpowiedzialny, każda odpowiedzialna grupa poczuje pełen ciężar sprawiedliwości" - powiedział prezydent Obama w wieczornym wystąpieniu, jakie transmitowały wszystkie najważniejsze telewizje.
Czytaj też: Zamach w Bostonie: pierwszy taki atak od 11 września 2001 r
Prezydent zapowiedział, że służby specjalne użyją wszelkich niezbędnych środków, by znaleźć winnych eksplozji. Anonimowe źródła Białego Domu przyznały, że sprawa jest traktowana jako akt terroryzmu. W Bostonie w promieniu ok. 5 km od miejsca wybuchów wprowadzono strefę zakazu lotów.
Z przekazów medialnych wynika, że zdetonowano co najmniej dwa ładunki wybuchowe, a kilka prawdopodobnie nie eksplodowało. Jeśli wiadomości o znalezieniu niewybuchów się potwierdzą, ułatwić może to poszukiwanie sprawców - sprawców gdyż rozmieszczenie bomb w kilku miejscach byłoby raczej zbyt trudne dla działającego w pojedynkę "samotnego wilka". Brak detonacji świadczyć może również o ich nieprofesjonalizmie.
9:12: portal "NY Post" podał, że bostońska policja zidentyfikowała pierwszego podejrzanego w sprawie zamachu podczas maratonu jako 20-letniego obywatela Arabii Saudyjskiej. Jest on ranny i przebywa pod obserwacją policji w jednym z bostońskich szpitali. Nie wiadomo czy rany odniósł jednak w wyniku wybuchu czy podczas zatrzymania.
11:00: Informację podaną przez "NY Post" zdementowała bostońska policja.
13:10: "NY Post" podtrzymuje swoją wersję o tym że policja objęła Saudyjczyka nadzorem w szpitalu. Dodatkowo informuje o przeszukaniu jego mieszkania prowadzonemu przez FBI. Również "CBS News" twierdzi, że obywatel Arabii Saudyjskiej jest pod nadzorem policji, nie jest jednak pozbawiony wolności a jedynie przepytywany w związku ze sprawą.
13:28 Jak podała stacja "CBS News" bomby zostały umieszczone w umieszczonych przy trasie maratonu koszach na śmieci.
Zobacz też: Zamach w Bostonie: nagrania wideo przedstawiają moment wybuchu
W związku z wybuchami w Bostonie, organizatorzy w maratonu w Londynie zaplanowanego na przyszły weekend wprowadzili dodatkowe środki bezpieczeństwa.
Warto przypomnieć, że 9 numerze wydawanego przez terrorystów w internecie magazynu Inspire (grudzień 2012) ukazała się lista potencjalnych celów ataków terrorystycznych. Na stronie 23 znalazł się punkt pt. "atakowanie cywilów":
"Rodzajem ataku, który odstrasza państwa i rządy jest masowe morderstwo ich ludności. Można to zrobić atakując masowe zgromadzenia, aby zadać jak największe straty. Jest to o tyle łatwe, że takich wydarzeń jest wiele - np. zatłoczone stadiony sportowe, doroczne wydarzenia społeczne, duże targi międzynarodowe..."
(JG/MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie