- sponsorowane
- WIADOMOŚCI
- ANALIZA
- POLECANE
Z ziemi ukraińskiej do polskiej. Lądowe roboty
Choć w powszechnym odbiorze robotyczna rewolucja rozpoczęła się po wybuchu wojny na Ukrainie i głównie kojarzona jest z dronami FPV, to jednak prace nad bezzałogowymi platformami Ukraińcy prowadzili już znacznie wcześniej. Jednym z obszarów tych prac były bezzałogowe pojazdy lądowe (BPL). Wśród firm zaangażowanych w rozwój tego typu konstrukcji jest firma Temerland oferująca wielozadaniową platformę Gnom.
Autor. Temerland LLC
Od czasu rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku i wybuchu konfliktu na wschodzie kraju ukraińskie siły zbrojne przechodziły dynamiczny, jak na możliwości tego państwa, proces modernizacji i odbudowy potencjału. Głównie był on realizowany przez krajowy przemysł, choć Ukrainę wspierały również państwa zachodnie (w tym Polska) na czele z USA, zarówno dostarczając technologie, jak i szkoląc ukraińskich żołnierzy.
Także w zakresie bezzałogowych platform lądowych prowadzone były na Ukrainie prace od 2014 roku. Co ciekawe, konstrukcje te, krajowe oraz zagraniczne, testowano również w strefie walk na wschodzie kraju, która stanowiła swoisty poligon badawczy.
W 2016 r. powstała również koncepcja wykorzystania naziemnych systemów robotycznych do realizacji zadań Sił Zbrojnych Ukrainy i wyznaczała ona kierunki działań na okres do 2030 roku.
Według tej koncepcji stworzenie i wdrożenie bezzałogowych platform lądowych w SZU miało być jednym z ważnych warunków poprawy efektywności użycia wojsk, zmiany charakteru, form i metod walki zbrojnej. O roli i miejscu robotów w systemie uzbrojenia sił zbrojnych decydować miały następujące założenia:
- systemy bezzałogowe powinny uzupełniać tradycyjne uzbrojenie i sprzęt w niemal wszystkich formach i sposobach użycia wojsk (sił);
- mogą realizować szeroki zakres zadań (rozpoznawczych, uderzeniowych, specjalnych) w różnych warunkach;
- mogą być wykorzystywane w wojnach i konfliktach zbrojnych o różnym nasileniu, a także w operacjach pokojowych i antyterrorystycznych.
Na tej podstawie opracowano i zatwierdzono również wymagania operacyjne i taktyczne dla sześciu typów systemów zrobotyzowanych, w tym: bojowego, rozpoznawczego, logistycznego, inżynieryjnego oraz naziemnego bezzałogowego kompleksu przeciwpancernego.
Wśród oferowanych na początku lat dwudziestych XXI w. ukraińskiej armii i będących przedmiotem badań oraz testów ich przydatności w działaniach bojowych, można wymienić kilka bezzałogowych platform, w tym pojazd Laska 2.0 opracowany przez firmę Temerland LLC.
Konstrukcje te testowano m.in. w 2021 roku na terenie 169. Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Desna. W ich trakcie bezzałogowe platformy musiały pokonywać trasy z różnego typu podłożem (np. piaszczyste), przeszkodami terenowymi i inżynieryjnymi napotkanymi w realnych działaniach bojowych (np. okopy). Sprawdzano również możliwości operowania tych pojazdów w warunkach oddziaływania systemów walki elektronicznej.
Od autonomicznego Lanosa do Gnoma
Pod koniec lat 90. XX w. rozpoczęła działalność spółka inżynierska, która dała początek działającej od 2019 r. firmie Temerland LLC. Przez ten czas zespół ten zdobył bogate doświadczenie w realizacji międzynarodowych projektów związanych z automatyzacją obiektów przemysłowych i infrastrukturalnych, wdrażaniem alternatywnych (odnawialnych) rozwiązań energetycznych, inteligentnych systemów zasilania (do 35 kV) oraz systemów księgowych. W spółce rozpoczęto także prace nad autonomicznym systemem jazdy Pilotdrive, który był testowany m.in. na wozie Kraz Spartan (2016 r.) oraz samochodzie osobowym Daewoo Lanos (2015 r.).
Od 2018 r. zespół inżynierski Temerland zaczął rozwijać również bojowe bezzałogowe platformy lądowe, w tym pojazd Laska (4x4). Według założeń miał on być wykorzystywany do realizacji różnego typu misji: patrolowych, rozpoznawczych, rozminowywania, logistycznych/zaopatrzeniowych, wsparcia ogniowego oraz ewakuacji medycznej.
Platforma bazowa Laski 2.0 mierzyła 2270 mm długości, 1300 mm szerokości i 950 mm wysokości (bez uzbrojenia). Z modułem uzbrojenia jej wysokość to 1 500 mm, a z masztem na dodatkowe wyposażenie 2220 mm. Pojazd bez uzbrojenia i amunicji ważył 670 kg.
Pojazd Laska 2.0 4×4 napędzany był czterosuwowym, jednocylindrowym silnikiem o pojemności 722 cm3, rozwijającym maks. moc 50 KM. Pojazd posiada zbiornik paliwa o maksymalnej pojemności 16 l. Robot mógł osiągnąć maksymalną prędkość 80 km/h.
Laska 2.0 mogła być zdalnie sterowana ze stacji operatorskiej, komputera, tabletu lub smartfona oraz bezzałogowego statku powietrznego. Systemem można również sterować lokalnie w zasięgu wzroku za pomocą gestów, głosu oraz „smyczy”. Komunikacja pomiędzy operatorem a platformą realizowana jest za pośrednictwem Wi-Fi 5 GHz. Zasięg zdalnego sterowania pojazdu jest ograniczony do 2 km.
W pojeździe zastosowano również system autonomicznego sterowania za pomocą wstępnie zaprogramowanego inteligentnego urządzenia śledzącego i globalnego systemu pozycjonowania (GPS), który pomaga mu śledzić i podążać za poruszającymi się obiektami. Robot mógł również działać bez funkcji GPS w warunkach oddziaływania systemów walki elektronicznej. Moduł autonomii oparto na dwóch komputerach z procesorami NVIDIA Jetson oraz systemie kontroli i akwizycji danych SCADA (Supervisory Control and Data Acquisition) firmy Siemens.
Autor. Temerland LLC
Co ciekawe, zastosowano rozwiązanie polegające na wykorzystaniu jednego systemu (software i hardware) sterowania zarówno dla platformy, jak i ZSMU. Dzięki temu do kontroli nad pojazdem i jego uzbrojeniem można było użyć jednego urządzenia/konsoli operatorskiej.
W późniejszych latach pojawiły się kolejne konstrukcje, zarówno BPL (np. platforma gąsienicowa Scorpion), jak i pojazdów oraz maszyn załogowych, w których zastosowano moduł autonomii, w tym np. ładowarkę Bobcat wykorzystywaną do rozminowywania terenu. W ofercie firmy znajdują się również powietrzne bezzałogowe systemy, w tym drony FPV.
Obecnie firma zatrudnia ponad 90 osób i jest członkiem klastra Brave1 oraz Stowarzyszenia Ukraińskich Producentów Bezzałogowych Systemów Naziemnych. Spółka posiada także certyfikat ISO 9001:2008.
Wielozadaniowa bezzałogowa platforma Gnom
Opracowanie zaawansowanych platform bezzałogowych, jak Laska czy Scorpion, z zaimplementowanymi rozwiązaniami w zakresie autonomiczności, było ważnym polem doświadczalnym i umożliwiło zdobycie wielu cennych doświadczeń. Jednak warunki konfliktu zbrojnego na Ukrainie, który wybuchł w lutym 2022 roku, intensywność prowadzonych walk oraz konieczność niwelowania przewagi liczebnej przeciwnika wymusiły stosowanie tanich i produkowanych na masową skalę rozwiązań, jak choćby drony FPV.
Stąd też w firmie Temerland powstała koncepcja stworzenia taniej, prostej do produkcji/montażu oraz obsługi bezzałogowej platformy lądowej, która wyewoluowała w zasadzie do całej rodziny pojazdów bazujących na tym samym „podwoziu”.
Jako pierwszy powstał Gnom-Miner przeznaczony do zdalnego wykonywania operacji minowania i/lub tworzenia zasadzek poprzez rozstawienie dwóch lub czterech min TM-62 lub jednej MON-90 oraz, w razie potrzeby, innych środków bojowych przeznaczonych do instalacji na ziemi. Pojazd jest zdolny do działania w strefie silnego oddziaływania środków walki radioelektronicznej (WRE) przeciwnika, przy zachowaniu zasięgu zdalnego sterowania do 3000 m (z wykorzystaniem retranslatorów).
Gnom-Miner NRP charakteryzuje się niewielkimi rozmiarami: 1080 x 785 x 1248 mm (dł. x szer. x wys.), co ułatwia skryte działanie. Dodatkowo elektryczny napęd 4x4, nie generujący w zasadzie emisji cieplnej, również wpływa na łatwość kamuflowania pojazdu. Gnom może osiągnąć prędkość maksymalną 13,8 km/h na utwardzonej drodze i 10,2 km/h w terenie. Jego zasięg to minimum 33 km. Ładowanie baterii zajmuje 5 godz., z wykorzystaniem ładowarki podpiętej do sieci 220 V. Jeśli chodzi o inne parametry fizyczne Gnoma w wersji pojazdu minowania, to jego masa wynosi 94 kg, a ładowność 41 kg. Co ciekawe, konstruktorzy dodali też do swojej platformy moduł autodestrukcji, umożliwiający zdalną likwidację pojazdu.
Autor. Temerland LLC
Kierowanie pojazdem można realizować na kilka sposobów, zarówno za pomocą łącza radiowego (800 - 2500 m), satelitarnego (Starlink) lub światłowodu (10 - 20 km), a także prowadzić Gnoma „na smyczy”, wykorzystując zamontowany fizyczny joystick z wyciąganą linką, za pomocą której operator kieruje robotem.
Opisany powyżej Gnom-Miner to tak naprawdę jedna z ról, jakie może pełnić ta bezzałogowa platforma. Od początku twórcom tej konstrukcji przyświecała idea stworzenia wielozadaniowej platformy, którą poprzez wymianę modułów zadaniowych będzie można przystosować do pełnienia różnego typu ról i realizacji szerokiego spektrum misji.
Wśród możliwych zastosowań Gnoma można wymienić m.in.:
- logistyczne, transport zaopatrzenia, w tym z wykorzystaniem jednoosiowej przyczepy, która pozwala również ewakuować rannego z pola walki. Do realizacji tego typu zadań Gnom dysponuje ładownością do 100 kg, która poprzez zastosowanie przyczepki wzrasta do 700 kg;
- nośnik systemów uzbrojenia, od karabinów maszynowych kal. 7,62 mm i 12,7 mm, poprzez granatniki automatyczne kal. 40 mm, a kończąc na granatnikach przeciwpancernych RPG-7;
- nośnik systemów inżynieryjnych w postaci np. lemiesza, trałów przeciwminowych czy systemu rozkładania zasieków przestrzennych "concertina";
- nośnik systemów łączności i walki radioelektronicznej; i wiele innych, jak np. nośnik wyrzutni amunicji krążącej.
Spektrum zastosowań platformy Gnom jest bardzo szerokie, oczywiście ograniczone rozmiarami pojazdu i jego ładownością. Należy jednak podkreślić, że opracowany system wymiennych modułów zadaniowych pozwala wykorzystać w pełni możliwości tej stosunkowo niewielkiej konstrukcji i tworzyć specjalistyczne wersje, w tym bojowe. Daje to też użytkownikowi dużą elastyczność w wykorzystaniu platformy, której koszty pozyskania oraz eksploatacji będą nieporównywalnie niższe w stosunku do efektów i zdolności, jakie można uzyskać, wykorzystując Gnoma. A największą korzyścią będzie oczywiście ochrona zdrowia i życia żołnierzy, których zastąpi maszyna.
Z Ukrainy do Polski
Promocją, a w przyszłości montażem i produkcją bezzałogowych Gnomów ma zajmować się powołana w tym celu spółka Temerland Polska. Oczywiście uruchomienie montażu, a docelowo produkcji z coraz większym udziałem polskich komponentów, zależy od zainteresowania tą konstrukcją ze strony Sił Zbrojnych RP.
Dużym ułatwieniem w realizacji planów związanych z produkcją jest przygotowanie konstrukcji Gnoma do montażu realizowanego według instrukcji, niczym meble z Ikei. Dzięki temu można dostarczać gotowe do montażu zestawy, które mogą być składane przez osoby nieposiadające specjalistycznej wiedzy inżynierskiej czy technicznej. Wszystkie podzespoły ukraińskiego pojazdu są ponumerowane, a stworzona instrukcja (z opisem i zdjęciami) prowadzi krok po kroku. To też umożliwia rozproszenie montażu końcowego Gnomów pomiędzy kilkoma lokalizacjami (w tym wręcz zlokalizowanymi w przysłowiowych garażach), co umożliwia utrzymanie ich produkcji nawet w przypadku ataków przeciwnika na infrastrukturę przemysłową.
Zobacz też
Bezzałogowe pojazdy - przyszłość pola walkiSponsorowany
W planach jest również prezentowanie kolejnych ukraińskich rozwiązań „battle proof”, czyli sprawdzonych na polu walki. Jest to istotny element oferty firmy Temerland Polska — możliwość oferowania rozwiązań, które przeszły najbardziej wymagające testy, bo realizowane w warunkach realnego konfliktu. To też wartość dodana z punktu widzenia przyszłego użytkownika, gdyż wraz z bezzałogowcem można również otrzymać informacje na temat doświadczeń z ich wykorzystania w walce, najskuteczniejszej taktyki użycia czy kwestii związanych z logistyką, obsługą i utrzymaniem sprzętu w gotowości.
Autor. Tamerland LLC
Artykuł sponsorowany


WIDEO: Stado Borsuków w WP | AW149 z polskiej linii | Defence24Week #140