Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

fot. Raytheon

Wtorkowy przegląd prasy: Wisła przypłynie do nas ze Stanów. I to już niedługo; Podsłuch pod lupą śledczych; Niepodległość nie zna ceny

Wtorkowy przegląd prasy pod kątem obronności.

Maciej Miłosz, Dziennik Gazeta Prawna, Wisła przypłynie do nas ze Stanów. I to już niedługo: Maciej Miłosz pisze, że udało mu się ustalić, iż wczoraj na biurko szefa MON trafiła wstępna rekomendacja dotycząca wyboru dostawcy "Wisły". "Bardziej atrakcyjna jest oferta francuska - mówi nasz rozmówca z kręgów wojskowych. Najpewniej zostaną jednak wybrani Amerykanie. Przemawiają za tym argumenty geopolityczne" - relacjonuje autor.


Fakt, Podsłuch pod lupą śledczych: "Prokuratura z urzędu wszczęła śledztwo w sprawie instalacji podsłuchowej znalezionej przez kontrwywiad wojskowy w restauracji Różana na warszawskim Mokotowie. Urządzenie do nagrywania znaleziono 1 kwietnia przed spotkaniem szefa MON Tomasza Siemoniaka z jego holenderską odpowiedniczką Jeanine Hennis-Plasschaert."


Janusz Rolicki, Gazeta Wyborcza, Niepodległość nie zna ceny: "Rezygnacja przez MON z polskich rakiet ręcznych typu Grom i Piorun produkowanych w Mesko zakrawa na prawdziwą zbrodnię (...) Te rakiety w sposób wyśmienity paraliżują siły lotnicze przeciwnika poruszające się na wysokości do 5 tys. metrów. Praktycznie więc są w stanie wyeliminować z pola walki helikoptery. Są one także bardzo skuteczne w walce z czołgami. Ich koszt jest niski. 3 tys. takich rakiet kosztuje, jak napisał pan Lubowski, tyle co sto rosomaków. Ich zaletą jest mobilność i niemożność precyzyjnego zlokalizowania przez wroga. Można przyjąć, że polska armia posiadająca te rakiety już na szczeblu plutonu czy nawet drużyny, a jest to do szybkiej realizacji, byłaby diablo skuteczna na polu bitwy."


Aleksander Kłos, Gazeta Polska Codziennie, Estonia chce brygady NATO: "150-osobowy kontyngent wojsk USA to zdaniem prezydenta Estonii Toomasa Hendrika Ilvesa zdecydowanie za mało, by zapewnić bezpieczeństwo jego rodakom i odstraszyć Rosję. W wywiadzie dla "Daily Telegraph" powiedział, że jego kraj czuje się zagrożony bliskim stacjonowaniem wojsk rosyjskich, które mogłyby dojść do estońskiej stolicy w ciągu czterech godzin."


Konrad Wysocki, Gazeta Polska Codziennie, Prawosławna Wielkanoc w cieniu rosyjskiej ofensywy: "Mimo bardzo dużej ilości sprzętu będącego na stanie rosyjskich terrorystów Moskwa wysłała do Donbasu kolejny, 24, już tzw. konwój humanitarny, który pod pozorem pomocy dla mieszkańców dozbraja najemników. Dodatkowo według Walentyna Fedyczewa, zastępcy dowódcy ukraińskiej operacji antyterrorystycznej, w Rostowie nad Donem zgromadzonych jest ponad 53 tys. rosyjskich żołnierzy oraz 1600 sztuk uzbrojenia, w tym m.in. czołgi, systemy rakietowe oraz śmigłowce, które w każdej chwili mogą zostać przerzucone na Ukrainę i wykorzystane do ataku."


Piotr Falkowski, Nasz Dziennik, Skandynawia bliżej NATO: "W czwartek w norweskim dzienniku "Aftenposten" ukazał się wspólny artykuł ministrów obrony Danii, Norwegii, Finlandii, Szwecji oraz ministra spraw zagranicznych Islandii. Napisali, że Rosja stanowi zagrożenie, bo swoimi działaniami na Ukrainie udowodniła, że gotowa jest używać środków militarnych do osiągania agresywnych celów politycznych. A to ma znaczenie dla bezpieczeństwa państw nordyckich, które reprezentują autorzy tekstu, będącego jednocześnie deklaracją o pogłębieniu współpracy. Skandynawscy ministrowie zwracają uwagę na nasiloną działalność wywiadowczą i wojskową, zwłaszcza lotniczą, Rosji w sąsiedztwie swoich granic."

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Jimbo

    W kwestii rakiet Grom, Piorun z MESKO, to widocznie solą w oku jest "komuś" produkcja tego typu uzbrojenia w Polsce na światowym poziomie, czego przykład stanowi przetarg dla Finlandii, gdzie GROM uzyskał wysokie oceny, ale przetarg unieważniono i kupiono na ryku Stingery. Czy trzeba tłumaczyć więcej? Widocznie jakiś dyspozycyjny w MON , bo nbiechce mi się wierzyć że to tylko głupota, uwali producenta w Polsce i jak już zdechnie linia produkcyjna kupić za 2 lata coś "w przetargu" od USA. Wielki brat pozbywa się konkurencji rękoma MON. Jak to powiedział Sikorski znowu "robimy USA loda".

    1. kzet69

      Nie rozumiem przetarg dla Finlandii unieważnił MON? A co MON miał do tego przetargu? A w temacie to Polska zakupiła licencję na Spike od Izraela a nie amerykańskie Javeliny, więc twoje marzenia seksualne w temacie USA są nie na miejscu...

  2. gość

    To że w przetargu na program Wisła wygra Raytheon było wiadome od samego początku, zastania tylko fakt po co w takim razie te fikcyjne przetargi, które wydłużają czas dostawy sprzętu. Trzeba było od razu wybrać ten nieperspektywiczny i przestarzały sprzęt, przynajmniej zaoszczędzono by pieniądze podatników na niepotrzebne dialogi techniczne. .

    1. Qba

      Nie może wygrać, bo Patriot nie spełnia wymagań MON postawionych w programie Wisła. Autor snuje swoje wizje, że zdecydują "argumenty geopolityczne" a w praktyce nie są brane pod uwagę przy rozstrzyganiu przetargu.

  3. kzet69

    Kilka uwag do artykułu p Rolickiego; po pierwsze posiadanie broni atomowej przez Polskę to mrzonki bo: 1. jesteśmy sygnatariuszem układu o nieproliferacji tejże broni, złamanie tego układu spowodowałoby sankcje i zawieszenie w prawach członka NATO 2. nie posiadamy technologii umożliwiającej budowę głowic nuklearnych, inwestowanie w rozwój takiej technologii pochłonęłoby by wiele lat pracy i krociowa kasę. 3. nie posiadamy nośników takiej broni ani technologii pozwalającej na ich stworzenie, wiekowy Scud nie przełamie rosyjskiej OPL 4. do skutecznego odstraszania Rosji potrzebny byłby potencjał nuklearny liczony w setkach głowic, 10 głowic Rosja się nie wystraszy. Polska to nie Izrael a Rosja to nie Egipt ani Iran... Co do rakiet: Gromów mamy coś ponad 2000 i MON nie rezygnuje z ich użycia, tylko wstrzymuje dalsze zamówienia ponieważ ich ilość na potrzeby polskiej armii jest wystarczająca. Rolicki zapomniał wspomnieć o Spike'ach, których mamy też dobrze ponad 2 tysiące, a na dodatek dysponujemy know - how i licencją, możemy sobie je doprodukować w miarę potrzeb, a Spike są porównywalne z amerykańskimi Javelinami. Ogólnie artykuł co do zamiarów autora jak najbardziej OK, co do fachowości pozostawia wiele do życzenia.

    1. tyr

      A co do Spike - to czy nie jest przypadkiem tak, że my produkujemy jakieś 20% (silnik bodajże) a resztę części dostajemy z Izraela i dopiero to w Polsce montujemy?

    2. HK

      Z tego co się orientuję to Spike jest około 200 sztuk...

    3. Qba

      Nasze F-16 są przystosowane do przenoszenia bomb atomowych i brał udział w NATOwskich ćwiczeniach z ich użycia.

  4. Kilo

    To moze jeszcze z ciekawostek: http://www4.rp.pl/artykul/1193413-Najemnicy-Blackwater-skazani.html

  5. Olo

    Czy ktoś słyszał że MON rezygnuje z Gromów?? Czyli jakich rakiet teraz będzie używał?? Grom skuteczny w walce z czołgami???? Czy redakcja D24 mogłaby weryfikować jakoś te brednie które wypisuje prasa???

    1. myping

      Rezygnuje z ręcznych wyrzutni grom. Mesko ma jeszcze produkować do smobierznych Popradów ale MON czeka na pioruna. I nie mam pojęcia jak można nimi czołgi niszczyć. Pewnie latające. Czyli śmigłowce szturmowe.

    2. zxxc

      może z latającym czołgiem: Su-25? albo Mi-24?

    3. Mirosław Znamirowski

      W tym dziale chodzi między innymi o to, aby pokazać jaki poziom wiedzy o obronności prezentują "czasopisma" głównego nurtu, ale bez ich weryfikowania. Od wyłapywania błędów i ich komentowania są bywalcy tego forum. A że jakiś tam dziennikarz "Gazety Wyborczej" pisze kompletne brednie? Niektórzy nazywają tę gazetę "Gazetą Wybiórczą", inni mówią coś o "Michniktriksie". Wnioski wyciągnij sam.

Reklama