Reklama

Współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa, szczególnie bezpieczeństwa cybernetycznego  oraz inwestycji – te dwa obszary zdaniem Hanny Hopko, przewodniczącej komisji ds. polityki międzynarodowej ukraińskiego parlamentu są najważniejsze. Dla Tengiza Pkhaladze, doradcy do spraw międzynarodowych prezydenta Gruzji, Partnerstwo Wschodnie jest historią sukcesu - nie tylko dla krajów objętych inicjatywą ale także dla samej UE.

Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich
Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Bardziej sceptyczne stanowisko wobec Partnerstwa prezentują przedstawiciele państw członkowskich UE. Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich twierdzi, że zawarcie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą było sygnałem politycznym wysłanym przez UE dla uczestników Partnerstwa, natomiast kluczowe dla jego przyszłości będą inicjatywy, które są dowodem rzeczywistej siły sprawczej wspólnoty dla poprawy życia społeczeństw krajów należących do inicjatywy. Natomiast tego elementu brakuje obecnie w dyskusji o Partnerstwie Wschodnim.

To, czego naprawdę potrzebujemy jest wsparcie dla inicjatyw oddolnych w państwach Partnerstwa Wschodniego.

Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich

Anders Åslund, senior fellow w think tanku Atlantic Council zwrócił uwagę na to, że UE jest dobra w budowaniu rządów prawa i demokracji. Należy zatem skupić się na państwach, które są tym zainteresowane, z krajów położonych na wschód od granic Wspólnoty są to Gruzja, Mołdawia i Ukraina. Kluczowe dla tych krajów są przy tym dwa elementy: reforma sądownictwa oraz reforma systemu wyborczego. Jeśli Gruzji, Mołdawii oraz Ukrainie uda się wprowadzić te zmiany, wtedy będzie to świadczyło o sukcesie Partnerstwa Wschodniego.

Kwestia, która jest tu kluczowa, to fakt, że UE nie ma jasnej wizji, jeśli chodzi Partnerstwo Wschodnie. (…) Czego oczekiwać od zbliżającego się szczytu Partnerstwa Wschodniego? Bardzo, bardzo mało.

Tobias Schumacher, Chairholder, European Neighbourhood Policy Chair, College of Europe, Poland

W obliczu braku jasnej wizji dla przyszłości inicjatywy, społeczeństwa państw do których Partnerstwo jest adresowane stają się nim coraz bardziej rozczarowane, czego powodem jest m.in. to, że nikt nie wytłumaczył im, o co w nim chodzi i jaki wpływ wywrze ono na funkcjonowanie małych i średnich przedsiębiorstw. Tobias Schumacher, zajmujący się europejską polityką sąsiedztwa w College of Europe wyraził także wątpliwość, aby państwa Partnerstwa Wschodniego otrzymały więcej pięniędzy, ze względu na Brexit oraz zbliżające się negocjacje dotyczące przyszłych ram finansowych UE.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Naiwny

    Cel programu jest od początku niezmienny ale chyba wstydliwy skoro nikt o nim szczerze nie mówi. A cel jest prosty - osłabienie sojuszy międzynarodowych Rosji, jej izolacja a docelowo rozpad na kilka słabych ekonomicznie i militarnie podmiotów oczywiście w wyniku "oddolnych" demokratycznych ruchów np. typu "majdan". Niestety ciężko to idzie i wręcz nawet cele się oddalają zamiast przybliżać. Ale próbować nadal będziemy.

    1. zenek

      jeśli faktycznie taki jest cel, to stratedzy w NATO są idiotami. Osłabienie Rosji jak najbardziej, ale nie zbytnie. To jest jedyny bufor między Europą i Chinami, które są prawdziwym zagrożeniem dla świata. Nie dziś, nie jutro, ale całkiem niedługo.