Drony „kieszonkowe”, celowniki do Grotów i nowy kamuflaż. Szpejowisko 2.0

Nie zabrakło oczywiście użytkownika końcowego, czyli żołnierzy, którzy reprezentowali zarówno korpusy szeregowych, podoficerów, jak i oficerów młodszych. Tegoroczna edycja to z jednej strony zapowiedzi i podsumowania dotychczasowych osiągnięć z perspektywy przedstawicieli rządu, ale z drugiej wizja zakończenia, przynajmniej pierwszego etapu, operacji Szpej w 2027 roku.

Uprzedzę trochę fakty — w roku 2027, wierzcie mi, szybko zapomnimy o tym, czy była operacja Szpej. Dzisiaj najbardziej cieszy mnie to, że gdy miałem okazję porozmawiać z niektórymi z was, to już nie rozmawiamy o tym, że brakuje mi tego, tego, tylko, że to i tamto mogłoby być lepsze. To jest pierwszy sukces tej operacji — po pierwsze, każdy wie, czym jest szpej, a po drugie, dzisiaj zaczynamy dyskutować o jakości, a nie o tym, co było jakby fundamentalną potrzebą.
Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła

Nasza redakcja zadała kilka pytań przedstawicielom rządu o kwestię dronów w Wojsku Polskim.

Mówiąc o dronach indywidualnego wyposażenia, wybiegam trochę w przyszłość. Jestem pewien, że to będzie standard w wielu armiach świata. Badania na ten temat trwają w wielu firmach. Powołaliśmy DronLaby, np. w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej, która opracowuje różnego rodzaju rozwiązania. Również poprosiłem o rozwiązania indywidualne. To będą drony kieszonkowe, to jest kwestia miesięcy, może lat — na pewno w tej dekadzie.
Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz