- Komentarz
Zaniechanie Kongresu USA wywoła drugą falę uchodźców ukraińskich w Europie? [KOMENTARZ]
Brak decyzji amerykańskiego Kongresu o dalszym finansowaniu ukraińskich sił zbrojnych może doprowadzić do sytuacji, gdy zawali się system obrony przeciwlotniczej Ukrainy. Wtedy Rosjanie zaczną bezkarnie bombardować ukraińskie miasta, co zmusi Kijów do ewakuacji kobiet, dzieci i starców najpierw na prowincję, a gdy tam również zaczną uderzać Rosjanie to również do krajów sąsiednich. Niestety ta fala uchodźców może być nawet większa niż pierwsza z 2022 roku, ponieważ tym razem zagrożona będzie cała Ukraina.

Wojna powietrzna na Ukrainie weszła obecnie w stan przypominający ostatnią rundę wyrównanej walki bokserskiej wagi ciężkiej. Przeciwnicy są już więc bardzo zmęczeni i wygra tak naprawdę ten, który wytrzyma do końca. Z rosyjskiej strony są więc ciągłe naloty rakiet i dronów, natomiast ze strony ukraińskiej jest desperacka obrona przeciwlotnicza najważniejszych regionów, niestety coraz bardziej zależna od dostaw rakietowego uzbrojenia przeciwlotniczego z krajów zachodnich – w tym przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych.
I jedna, i druga strona ciągnie w tym starciu ostatkiem sił. Rosjanie próbują złapać oddech poprzez mobilizację własnego przemysłu zbrojeniowego oraz zwiększenie zakupów pocisków i dronów za granicą – w Iranie i Korei Północnej. Ukraina jest w gorszej sytuacji i ten oddech może uzyskać jedynie poprzez pomoc zewnętrzną i przynajmniej uzupełnienie tych rakiet przeciwlotniczych, które wcześniej zostały zużyte.
Zobacz też
Niestety bez wsparcia Amerykanów jest to obecnie niemożliwe. Postawa Kongresu i Republikanów jest o tyle niezrozumiała, że ukraińskie potrzeby wcale nie muszą być takie duże. Ilość nalotów ze strony rosyjskiej zaczyna się bowiem zmniejszać, a wykorzystywane w nich rakiety coraz częściej pochodzą z bieżącej produkcji. A to może oznaczać, że rosyjskie magazyny wojskowe zaczynają świecić pustkami. Dobrze to widać w przypadku rakiet manewrujących Ch-101.
Ukraińcy szacują, że Rosjanom pozostało już nie więcej niż 150 takich pocisków. Wystarczy więc przetrzymać jeszcze tylko cztery silne naloty, by rosyjskie siły powietrzno-kosmiczne musiały opierać kolejne ataki powietrzne na Ukrainę jedynie na nowo wyprodukowanych rakietach. Wtedy intensywność nalotów może drastycznie spaść, ponieważ rosyjski przemysł jest najprawdopodobniej zdolny do oddania w 2024 roku nieco ponad 167 pocisków Ch-101 w wersji „Izdelienije 504AP”. Kraje zachodnie na pewno będzie więc stać, by dostarczyć środki przeciwlotnicze do zwalczania kilkunastu rakiet manewrujących miesięcznie i tych dronów kamikaze dalekiego zasięgu, które Rosjanom w jakiś sposób uda się kupić za granicą.

W takiej sytuacji bezdecyzyjność amerykańskiego Kongresu trochę przypomina pływaka, który przepłynął morze i utonął w główkach portu. Tym „morzem” były dotychczasowe dwa lata wojny, w czasie których Ukraińcom udało się już prawdopodobnie zestrzelić 347 samolotów, 325 śmigłowców, 2017 rakiet manewrujących oraz ponad 8500 dronów. Najprawdopodobniej większość z tych celów powietrznych została zniszczona z wykorzystaniem uzbrojenia dostarczonego przez kraje zachodnie w tym Stany Zjednoczone.
⚡️The moment of the downing/fall of the 🇷🇺Russian Su-27 fighter in the temporarily occupied Sevastopol pic.twitter.com/HbBoCKJnZe
— 🇺🇦Ukrainian Front (@front_ukrainian) March 28, 2024
Co ważne, najbardziej kosztowne elementy pomocy zostały już dostarczone, ponieważ na Ukrainie już są radary, wyrzutnie i wyszkoleni specjaliści, którzy to wszystko potrafią doskonale wykorzystać. Pozostała jedynie najtańsza rzecz, a więc kontynuowanie dostaw amunicji. Korzyść jest w tym przypadku obopólna, ponieważ Ukraińcy zapewniają bezpieczeństwo własnego terytorium, a kraje zachodnie rozbrajają Rosję, która będzie potrzebowała wielu lat by dojść do poziomu wyposażenia, jakie miała 24 lutego 2023 roku.
Zobacz też
I znowu najlepiej to widać po zestrzeliwanych rakietach manewrujących. Według ukraińskich sił powietrznych, od 24 lutego 2022 roku Rosjanie użyli już około 1500 pocisków Ch-101 i Ch-55/555 (z których ponad 1100 miało zostać zestrzelonych). Przy rocznej produkcji na poziomie 170 sztuk rosyjski przemysł potrzebował więc będzie ponad osiem lat, by tylko uzupełnić te straty, i to do stanu, który nie wystarczył nawet na pokonanie Ukrainy (inne dane mówią jednak o szybszej produkcji). By mieć ilość takich pocisków potrzebnych do skutecznego zaatakowania NATO Rosjanie będą więc potrzebowali jeszcze co najmniej kilku dalszych lat.
Dodatkowo należy pamiętać, że obecna produkcja jest gorszej jakości niż jeszcze dwa lata temu. Ze względu na sankcje Rosjanie zostali bowiem zmuszeniu do kupowania gorszej jakości podzespołów i stosowania w swoich nowych rakietach zamienników wykonanych w starszej technologii. A to wpływa bezpośrednio na niezawodność pocisków Ch-101, które coraz częściej spadają na terytorium Federacji Rosyjskiej jeszcze przed dotarciem do Ukrainy.
Zobacz też
Pomimo tych niewątpliwych korzyści, Republikanie podjudzani przez Donalda Trumpa nadal nie zmieniają zdania i pomoc dla Ukrainy nie płynie w takiej ilości, jaka jest potrzebna. Przy takiej postawie Stanów Zjednoczonych trzeba niestety wziąć pod uwagę również kolejną przyczynę wywołania drugiej, ogromnej fali ukraińskich uchodźców wojennych w Europie. Pojawi się ona w momencie, gdy front pęknie i rosyjskie wojska zaczną zajmować całą Ukrainę. Wtedy ten kraj będzie musiało opuścić o wiele więcej ludzi niż w przypadku bezkarnego bombardowania ukraińskich miast. Nikt na Ukrainie nie ma bowiem złudzeń, że sytuacja z Buczy czy np. z Izium nie powtórzy się tam, gdzie wkroczą Rosjanie.

Ukraińcy mają pełną świadomość, że zbrodnie z 2022 roku były popełniane przez zawodowe i kontraktowe wojska lądowe Federacji Rosyjskiej, a więc jednostki które teoretycznie miały być dobrze wyszkolone i o wysokim morale. Jak się okazało później nie były. Teraz Ukraina jest atakowana w dużej części przez ludzi zabijających Ukraińców dla zarobku oraz przez kryminalistów, którzy w ten sposób próbują wymazać swoje wcześniejsze, często bardzo ciężkie zbrodnie.
Dodatkowo za jednostkami liniowymi pojawią się na pewno rosyjskie służby bezpieczeństwa, które dokonają na pewno prawdziwych czystek etnicznych i deukrainizacji zajętego terytorium. Wyemigrować będą więc musiały nie tylko kobiety i dzieci, ale również mężczyźni, w tym przede wszystkim żołnierze wcześniej walczący z Rosjanami, którzy mogą być później wyłapywani i w najlepszym przypadku siłą wcielani do rosyjskiej armii.
Kyiv, 10:30 AM, russian attack with two ballistic missiles.
— Defense of Ukraine (@DefenceU) March 25, 2024
Children run to the shelter under the sounds of explosions.
Fortunately, Ukrainian air defenders shot down both missiles.#RussiaIsATerroristState pic.twitter.com/vnsj2EwOvz
Tak więc wszyscy ci w amerykańskim Kongresie, którzy uważają, że Ukrainę należy oddać Rosji, powinni być w pełni świadomi konsekwencji, jakie z powodu takiej politycznej decyzji poniosą zarówno sami Ukraińcy, jak i bezpośrednio cała Europa. Amerykanie uważają, że sytuacja migracyjna na granicy z Meksykiem jest obecnie dla nich najważniejszym problemem. Tym bardziej niezrozumiałe jest, że taki sam problem chcą właśnie wywołać w Europie.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS