Reklama

Wojna na Ukrainie

Wielka Brytania przekazała większość artylerii Ukrainie

Armato haubice samobieżne 155 mm AS90 na pozycjach strzeleckich, okryte siatkami maskującymi.
Armato haubice samobieżne 155 mm AS90 na pozycjach strzeleckich, okryte siatkami maskującymi.
Autor. Sgt Si Longworth RLC (Phot)/MOD/OGL v1.0

Jak wskazuje serwis Army Technology, Wielka Brytania w ramach pakietu pomocy wojskowej z końca kwietnia miała przekazać Ukrainie dodatkowe 18 egzemplarzy samobieżnych armatohaubic AS90. Tym samym Londyn dostarczył Kijowowi 50 (inne źródła mówią o 52) z łącznie posiadanych 80 sztuk tych pojazdów w aktywnej służbie.

Informacja ta oznacza, że z floty około pozostałych 80 systemów artyleryjskich AS90 używanych przez brytyjskich artylerzystów pozostało raptem 30 sztuk, które według portalu Army Technology również mogą zostać później przekazane Ukrainie, lub po prostu wycofane wcześniej ze służby (pierwotnie miało to nastąpić w okolicach 2030 roku). Przekazane wiosną zeszłego roku 32 egzemplarze zostały zastąpione poprzez pozyskanie od Szwecji 14 używanych egzemplarzy kołowych Archerów, które obecnie są wdrażane do linii. Nie ma informacji, o chęci kupienia uzupełnia w miejsce przekazanych Ukrainie kolejnych 18 sztuk. Warto wspomnieć, że jeszcze w 2015 roku Wielka Brytania miała posiadać 117 AS90, a w 2008 „aż” 134 egzemplarze.

Reklama

Tym samym brytyjskie jednostki artylerii czeka trudny czas, ponieważ sprzętu do szkolenia będzie nie tylko mniej, ale możliwym jest nastąpienie okresu, gdy cała artyleria 155 mm to będzie jedynie 14 Archerów, przejściowo część pododdziałów może być przezbrojonych na działa 105 mm. Funkcjonowanie pozostałych około 30 AS90 stoi także pod znakiem zapytania z racji na problemy w utrzymaniu ich sprawności technicznej. Zapasy części zamiennych często pochodzą z kanibalizacji pojazdów wycofanych do „płytkiej rezerwy”, co odczuli swego czasu Ukraińcy, skarżąc się na to, że część AS90 nie może walczyć ze względu na brak dostaw podzespołów. Docelowym następcą brytyjskiego „ojca Kraba” jak autor pozwala sobie czasem określić, wspomnianą artylerię. Jej docelowym następcą w brytyjskich jednostkach artylerii będą kołowe RCH 155, które zostały niedawno wybrane jako zwycięzca programu Mobile Fires Platform.

Czytaj też

AS90 to gąsienicowa armatohaubica produkowana w latach 90. XX wieku na potrzeby armii brytyjskiej. Uzbrojenie główne stanowi armatohaubica L31 kal. 155 o z lufą o długości 39 kalibrów. Pozwala to na eliminację celów na dystansie (w zależności od użytej amunicji) 24-30 km lub więcej przy użyciu amunicji specjalnej. W wieży umieszczonych jest 31 nabojów, w podwoziu – kolejnych 17. Do samoobrony służy uniwersalny karabin maszynowy L7 kal. 7,62 mm. Pojazd napędzany jest za pomocą silnika wysokoprężnego Cummnis VTA-903T-660 o mocy 660 KM połączonego z przekładnią automatyczną ZF LSG2000. Pozwala on na osiągnięcie przez pojazd prędkości maksymalnej 55 km/h.

Reklama

Opancerzenie AS90 zapewnia ochronę załodze jedynie przed bronią strzelecką i odłamkami. Wyprodukowano łącznie 179 egzemplarzy AS-90. Na bazie technologii systemu wieżowego AS90 opracowano polską haubicę Krab. Ta wykorzystuje jednak m.in. inne podwozie oraz lufę o długości 52 kalibrów, a zakres zmian w polskim systemie wieżowym jest tak szeroki, że powstał nieporównywalnie nowocześniejszy, w zasadzie zbudowany od podstaw system artyleryjski.

Czytaj też

AS90
Autor. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii / Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/Twitter
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Zam Bruder

    Każda donacja na rzecz Ukrainy nie generuje niestety żadnej wartości dodanej dla europejskiej obronności., bo luki po przekazanym sprzęcie wypełniane są w śladowych ilościach albo wcale gdyż półeczki produkcyjne są puste a moce przerobowe europejskich zbrojowni albo mizerne, albo celowo ograniczane politycznie. W jakim żałosnym położeniu znalazłaby się Brytania, Polska czy Dania, Bałtowie a nawet Francja z Niemcami w przypadku eskalacji konfliktu na kraje NATO?

  2. Cyber Will

    Wojska brytyjskie nie są wojskami lądowymi lecz powietrzno-morskimi. Dla odmiany Wojsko Polskie to wojska typowo lądowe przy czym silna OPL jest podstawą każdego typu. armii .

  3. ZawPi

    Dla British Army nie mają już większej wartości a Ukrainie przydadzą się w tym roku bardzo.

    1. Saymon

      To raczej British Armay nie ma już znaczenia w Europie i na świecie , Armia bez artyleri i ze śladową iloscią czołgów. To armia zdolna co najwyżej być siłą pomocniczą w operacjach misyjnych USA.

    2. ZawPi

      Taką mają doktrynę - ścisła współpraca z USA. W Londynie nikt sobie nie zawraca głowy imperialnymi marzeniami o znaczeniu na świecie armią lądową. To za dużo kosztuje - zdecydowanie lepiej asystować Amerykanom.

    3. rosyjskaRuletkaTrwa

      @Saymon coraz bardziej marginalna jest zbrodniczy mir mocarstwo które 2,5 roku próbuje podbić sąsiada bombardując wszystkich i wszystko..

  4. Future

    Patrząc na Brytyjczyków sumujmy też potencjał Australii i Kanady. Do tego USA też wspomoże. Myślę że mając świadomość dzisiejszego świata możemy się przyglądać jak Brytania zacznie mądrze i rozsądnie budować nowoczesne siły zbrojne

  5. szczebelek

    Brytyjczycy mają czas jak zawsze jeszcze z 10 razy rząd się zmieni, aż dojdą do wniosku, że trzeba rozbudować siły lądowe.

    1. Monkey

      @szczebelek: Jak pisałem kilka razy, RN i RAF już nie zapewniają względnego bezpieczeństwa. Ale tu do wojska mało kto się garnie. To zbyt męcząca praca dla Brytyjczyków, bycie żołnierzem. Do tego w większości wypadków nie da się jej robić zdalnie😂

Reklama