- Opinia
- Wiadomości
Walki w Rosji a dyskusja o wojnie domowej [OPINIA]
Legion Wolnej Rosji, Rosyjski Korpus Ochotniczy oraz Batalion Syberia kontynuują swoją operację na terytorium Federacji Rosyjskiej. Choć Putin wygra plebiscyt wyborczy i umocnił swoją dyktaturę to nie umniejszamy politycznego znaczenia tej operacji. „Foreign Policy” wieszczy nawet wojnę białorusko-rosyjską w 2024 roku.

Autor. The Presidential Press and Information Office/Wikimedia Commons/CC4.0
12 marca 2024 roku Legion Wolnej Rosji zaraportował, że wieś Tetkino znajduje się pod ich pełną kontrolą. Oznacza to, że Legion uderzył na kierunku kurskim. Pełna kontrola długo nie potrwała, ponieważ wieś przechodzi z rąk do rąk. To nie jedyny kierunek akcji rosyjskich ochotników, którzy walczą z Putinem. Uderzono także na kierunku biełgorodzkim. „Rosyjska armia walczy z ukraińskimi oddziałami na granicy obwodu biełgorodzkiego (…) Nasi strzelają z helikopterów, praca (walka) po obu stronach” – powiedział cytowany w tzw. runecie mieszkaniec nadgranicznej wsi Głotowo.
Jak przebiegają walki w Rosji?
Jak w środę informował Ukrinform walki toczą się o pięć nadgranicznych miejscowości. „Jako nieobojętni obywatele Rosji zdecydowaliśmy w taki sposób wyrazić swoją wolę polityczną, swój stosunek do tych wyborów i reżimu Władimira Putina. Wzięliśmy przyrządy do głosowania i wszystkie niespodzianki zaczną się jutro, bo jutro (zaczynają się) wybory” – zaznaczył cytowany w mediach Aleksiej Baranowski z Legionu Wolnej Rosji.
Легіон "Свобода Росії" опублікував відео зі знищенням російського пункту управління pic.twitter.com/F6iIlHvF71
— Українська правда ✌️ (@ukrpravda_news) March 13, 2024
Z oficjalnych relacji wynika, że ochotnicy stracili co najmniej jednego kolegę. „W ostrzelanym samochodzie w Biełgorodzie zginął wojskowy – Dmitrij” – czytamy we wpisie. Straty są wszelako wyższe i to po obu stronach. 12 marca pododdziały ochotniczych formacji złożonych z Rosjan rozpoczęły swoją akcję na terytorium Rosji.
„W zeszłym miesiącu kremlowski reżim uporał się z ostatnią nadzieją pokojowej opozycji (Nawalnym – przyp. red). Wyznaczono kolejne „wybory”. Bojownicy RDK nie mieli złudzeń i wiedzieli, że władze w Rosji rozumieją jedynie język siły. Dlatego ponownie wjeżdżamy na terytorium Federacji Rosyjskiej” – zaznaczył w odezwie Rosyjski Korpus Ochotniczy (RDK).
Zobacz też
„Kilka miesięcy temu w Baszkortostanie był bunt. Dziś bijemy putinistów na zachodnich granicach Federacji Rosyjskiej. W Rosji jest wystarczająco dużo ludzi, którzy mają własne zdanie, aby widzieć niesprawiedliwość i ucisk. Federacja Rosyjska nadal pozostaje imperium. Wskazujemy drogę do wyzwolenia zarówno samym Rosjanom, jak i narodom zniewolonym przez Moskwę” – zaznaczył Batalion Syberia, który zrzesza głównie nieetnicznych Rosjan pochodzących z dalekich rosyjskich republik.
The Russian Volunteer Corps, one of the Ukrainian-Backed Separatists Groups which launched an Incursion into the Kursk and Belgorod Regions of Western Russia today released Footage claiming to show the Retreat of Russian Infantry and the Advance of their Tanks near the Town of… pic.twitter.com/QVK5xyW0iK
— OSINTdefender (@sentdefender) March 12, 2024
O tym, że walki cały czas trwają świadczą relacje mieszkańców Biełgorodu. Na nakręconych materiałach widać łuny po eksplozjach, słychać syreny przeciwlotnicze. To, że ochotnicy kontynuują swoją akcję wynika także z ostatniego komunikatu RDK. „Jeszcze raz apelujemy do mieszkańców obwodów kurskiego i biełgorodzkiego! Wasze kierownictwo nie podjęło żadnych działań, aby was chronić lub ewakuować, a ostrzał pokojowych miast i wsi na Ukrainie trwa tak jak poprzednio! Jesteśmy zmuszeni odpowiedzieć ogniem na cele wojskowe w regionach przygranicznych! Natychmiast się ewakuujcie!” – zaznacza RDK.
1. NITKA. UWAGA materiały Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego z ostatnich godzin (opublikowane w runecie). VIDEO I TEKST. pic.twitter.com/H8bvdrr0ml
— Mike Bruszewski (@mikebrusPL) March 12, 2024
Co wydarzyło się od 12 marca? Z materiałów opublikowanych bezpośrednio przez żołnierzy widzimy szturm przez zalesione tereny, gdzie oddział ochotników ostrzeliwuje się i kontynuuje natarcie. Batalion Syberia opublikował nagrania z drona, z których wynika, że zniszczono BRM-1K, który określono „pojazdem reżimu Kremla”. Legion Wolnej Rosji opublikował wideo, z którego ma wynikać, że ostrzelano „rosyjski posterunek”. Widzimy precyzyjny ostrzał pomiędzy zabudowaniami. W innym nagraniu udokumentowano ucieczkę rosyjskich żołnierzy lub funkcjonariuszy wycofujących się przez drogę i las. Rosyjski Korpus Ochotniczy przy pomocy drona FPV miał zniszczyć wyrzutnię BM-21 „Grad”. Niestety, prawdopodobnie zaliczono także stratę. RDK ogłosiło, że do walki dołączył ich czołg. Kremlowskie źródła twierdzą, że czołg zniszczono. Jak wspomniałem legiony atakują także z powietrza, ponieważ pojawił się materiał, który ma przedstawiać dym po ataku na siedzibę FSB w Biełgorodzie. Na innym nagraniu widzimy płomienie na drodze do miasta. Legiony używają, więc swoich bezzałogowców.
Zobacz też
Co z wyborami w Rosji?
Rajd rosyjskich formacji ochotniczych, chociaż niskiej intensywności (w porównaniu do walk na wschodniej Ukrainie) jest politycznym sukcesem uczestników. 15 marca 2024 roku w Rosji rozpoczyna się prezydencki plebiscyt wyborczy. Faworytem oczywiście jest Władimir Putin, który eksterminował swoich konkurentów politycznych z głośnym ostatnim zabójstwem Aleksieja Nawalnego. Rozpętanie takiej akcji jak rajd Legionu Wolnej Rosji, RDK oraz Batalionu Syberia na terytorium Rosji podważa konstrukcję dyktatury, którą buduje mozolnie Putin. Akcja ta nie zagrozi co prawda jego wyborczemu zwycięstwu – Putin ma duże poparcie, plus sfałszowane głosy zrobią z pewnością wynik. Choć akcja ma wymiar taktyczny, a nie strategiczny to wszelako jest politycznie dotkliwym ciosem. Federacja Rosyjska jest krajem ogarniętym starciami, struktury państwa są podatne na ataki. Pucz Prigożyna w 2023 roku oraz seria rajdów ochotników dotykają terytorium Federacji Rosyjskiej, a dyktatura Putina opiera się wyłącznie na prymacie siły. Tym czym dla podważania legitymacji Putina były klęski frontowe w roku 2022, tym w 2024 roku jest możliwa destabilizacja wewnątrz Federacji Rosyjskiej. Przypomnijmy, że pierwsze rajdy Legionu Wolnej Rosji oraz Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego miały miejsce w dniach 22 i 23 maja 2023 roku. Kolejne w dniach od 1 do 15 czerwca 2023 roku, seria następnych ataków to akcje od 17 czerwca do 17 grudnia. Putinowi jak dotąd nie udało się rozbić tych sił w polu. Najemnicy Prigożyna opuścili Rostów po zakulisowych negocjacjach, a samego Prigożyna zlikwidowano podstępem niszcząc samolot, którym leciał. Rajdy rosyjskich antyputinowskich ochotników po prostu wygasają same, bo nacierający wycofują się z ataków.
”Foreign Policy” wieszczy wojnę rosyjsko-białoruską
Choć eksperci ostrzegają, że obecnie Putinowi udało się skonsolidować władzę i ryzyko wybuchu wojny domowej w Rosji jest bardzo niskie to nie oznacza, iż będzie tak w przyszłości. Wiem, że wielu błędnie wieszczyło upadek Rosji w roku 2022. Po sukcesach rosyjskich na froncie, czyli wygraniu bitwy awdijiwskiej – a wcześniej powstrzymaniu kontrofensywy – nastroje są takie, że Putin uzyskuje przewagę, a zatem jest coraz silniejszy.
Zobacz też
Na początku roku renomowany serwis „Foreign Policy” opublikował ciekawą prognozę. W 2024 roku Białoruś może zostać zaanektowana przez Rosję. Ma to spowodować walki – już formalnie – wewnątrz Federacji Rosyjskiej oraz eksodus milionów uchodźców na Zachód. W artykule „8 narastających zagrożeń, których nie można zignorować w 2024 roku” czytamy, że Putin jest zmęczony autonomią władzy Alaksandra Łukaszenki i będzie chciał go złamać wciągając siły białoruskie do walk na Ukrainie. Pełna aneksja Białorusi ma doprowadzić do wojny – w tym wypadku, z perspektywy Rosji – domowej. Autorem prognozy jest John Deni, profesor w Instytucie Studiów Strategicznych U.S. Army War College. Pamiętajmy, że Łukaszenka z własnej politycznej głupoty stał się zakładnikiem Władimira Putina. Rosja nie ma sojuszników. Rosja ma co najwyżej państwa satelickie. Gdyby była to wojna o niepodległość Białorusi, rosyjscy mil-blogerzy nazwaliby ją „wojną domową”.
Hasło o wojnie domowej w Rosji, pomimo trwającej akcji ochotników, wydaje się konstruktem całkowicie abstrakcyjnym. Wszelako studiując historię Rosji należy zadać sobie pytanie jakie czynniki doprowadzały w tym kraju do walk? To, że dzisiaj niewielu dostrzega wspomniane czynniki wcale nie oznacza, że nie mogę się one pojawić, albo że nie drzemią uśpione w skorumpowanych i zbutwiałych strukturach rosyjskiej państwowości.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]