Reklama

Wojna na Ukrainie

W cieniu Charkowa. Rosyjski desant naciera na Czasiw Jar

BMD-4M
BMD-4M
Autor. mil.ru

Bitwa o Czasiw Jar jest obecnie nie tylko krwawa, ale też ważna z punktu widzenia taktyczno-operacyjnego, bowiem zdobycie (lub utrzymanie) tego miasta, leżącego na wyżynie i górującego nad okolicą, determinuje dalsze natarcie rosyjskie na kierunku bachmuckim. Czasiw Jar blokuje drogę na Konstantynówkę, a potem ewentualnie na aglomerację Kramatorsk-Słowiańsk. Bitwa jest ciekawa także z innego powodu, bowiem natarcie czołowe na miasto prowadzi 98. dywizja WDW, w dodatku rozwinięta jako związek taktyczny na froncie w całości, siłą wszystkich trzech pułków, w tym nie tylko 217. i 331/, ale też odtworzonego w czasie wojny 299. pułku. To pokazuje, że wojska WDW w dalszym ciągu stanowią szpicę uderzeniową zdolną do zadań ofensywnych (szturmowych) na głównych kierunkach ofensywy.

Jednostki WDW, jako jedne z pierwszych zaczęły tworzenie grup zadaniowych, są także liderem, wraz z specnazem, w zastosowaniu amunicji krążej „Lancet”. W chwili obecnej dywizje WDW nabrały cechy jednostek szturmowych z nierzadko przydzielonymi operacyjnie wozami pancernymi, w tym czołgami. Przy tej okazji przyjrzymy się wojennej strukturze 98. dywizji WDW, jej uzbrojeniu czasu wojny oraz odtwarzaniu nowego pułku.

Na kierunku bachmuckim cieżkie boje trwają od dawna, siły agresora skoncentrowały tu duże siły, aby utrzymać front i atakować ważne operacyjnie miasto Czasiw Jar. SZU przerzuciły do niego posiłki, w tym jednostki HUR. Działania 98. dywizji WDW (ros. 98 WDD) to przede wszystkim operacje małymi grupami szturmowymi piechoty, z silnym wsparciem artylerii, dronów i lotnictwa.

Czytaj też

Natarcie na Czasiw Jar prowadzone jest na zachód, na trzech głównych kierunkach:

  • na prawej rosyjskiej flance, z rejonu Bohdaniwskie na Kalinywke, z zadaniem przeskrzydlenia Czasiw Jar z północy, nacierają m.in. elementy 200. BZ oraz jednostki Ochotniczego Korpusu Ekspedycyjnego;
  • w centrum, czołowo na miasto naciera 98. dywizja WDW;
  • na południu z rejonu Iwaniwskie, z zamiarem oskrzydlenia miasta z południa, na zachód naciera m.in. 11. BDes-Szt oraz jednostki wsparcia.
Reklama

Natarcie czołowe, ze wschodu na zachód, ma za zadanie zajęcie dzielnicy miasta nazywanej „Kanał”, jedynej części miasta po wschodniej stronie kanału Siewierski Doniec-Donbas, płynącego przez miasto, a następnie zajęcie całego miasta. Uderzenia flankowe mają przeskrzydlić ukraińską obronę i uniemożliwić dalszą obronę miasta. Warto wspomnieć, że kanał Siewierski Doniec-Donbas stanowi poważną przeszkodę liniową dla pojazdów, ale miejscami płynie pod ziemią, co ułatwia jego przekroczenie.

Ofensywa prowadzona jest w warunkach typowych dla całego frontu donbaskiego, a więc z:

  • uporczywymi działaniami szturmowymi przynoszącymi atakującemu duże straty przy relatywnie niewielkich, lub nawet żadnych, zdobyczach terenowych;
  • przewagą atakujących w sile żywej i sprzęcie pancernym;
  • przewagą ognia artylerii i moździerzy;
  • pełną dominacją w powietrzu i wynikającym z tego wsparciu ze strony lotnictwa taktycznego (bomby szybujące z modułem UMPK), ale też śmigłowców, a nawet lotnictwa szturmowego operującego bezpośrednio na linii frontu;
  • względnym parytecie masowo stosowanych dronów-kamikadze FPV;
  • zmasowanym i bezkarnym zastosowaniem bomb z UMPK, które demolują statyczne pozycje ukraińskie w mieście i okolicy;
  • rażeniem pojazdów i systemów opancerzonych i nieopancerzonych na linii kontaktu i na tyłach przez operatorów amunicji krążącej „Lancet”.

Czytaj też

Rozwinięcie 98. dywizji WDW jest klasyczne: grupy szturmowe wydzielane są ze składu kompanii szturmowych wszystkich trzech pułków powietrzno-desantowych rozwiniętych na froncie. Taktycznie królują działania małych grup szturmowych, operujących przy wsparciu własnej artylerii i rozpoznaniu bezzałogowym, starających się zajmować kolejne punkty oporu. Elementy działań szturmowych, np. bezpośredni kontakt ogniowy w okopach/transzejach, są obecnie ważnym punktem szkolenia poligonowego jednostek WDW. Pułkowe grupy rozpoznawcze oraz dywizyjna grupa bezzałogowców mają na wyposażeniu drony rozpoznawcze, np. typu Mavic, pozyskiwane ze zbiórek i przekazywane przez wolontariuszy oraz drony-kamikadze FPV. Dywizja ma również etatową grupę uderzeniową z amunicją krążącą typu „Lancet”.

Reklama

Ważnym elementem rażenia jest ROK – kompleks rozpoznawczo-ogniowy - który stanowią pododdziały rozpoznawcze z dronami, oraz efektory, np. bateria artylerii. Zespoły Lancetów, naprowadzane na cele przez drony rozpoznawcze, polują na sprzęt bojowy w strefie rażenia, np. przemieszczające się wozy bojowe, stanowiska moździerzy i artylerii etc. Przykładowo można podać typowy zapis ze strony dywizji (pod datą 9 maja): „Zespołem Lancet 98 WDD \[…\] zniszczony został moździerz 120 mm z załogą i amunicją w terenie zabudowanym Czasiw Jara”.

Ciekawe, że wcześniej zgłoszono porażenie „Lancetem” ukraińskiego zestawu Strieła-10, co jest szczególnie znamienne w związku z konstatacją o słabej obronie przeciwlotniczej SZU w rejonie Bachmut-Czasiw Jar, na co wskazuje na przykład aktywność szturmowych Su-25.

Czytaj też

Organiczne wsparcie artylerii zabezpiecza 1065. pułk artylerii, dysponujący artylerią lufową i rakietową. Przykładowo systemy BM-21 „Grad” pełnią dyżury całodobowo, wykonując nie tylko zaplanowane wcześniej zadania ogniowe, ale również na wezwanie, niewątpliwie również w ramach wspomnianego ROK-u. Pułk artylerii jest interesujący jeszcze z jednego punktu widzenia – jako jedyna jednostka WDW ma na swoim wyposażeniu, wprowadzone do służby operacyjnej prawdopodobnie jesienią 2023 r., samobieżne armato-moździerze 2S31 Wiena. Zapewne są to pojedyncze egzemplarze, bowiem Wiena nie weszła na wyposażenie WDW, a eksportowana była do Azerbejdżanu (17-18 wozów).

Reklama

W podporządkowaniu operacyjnym dywizji są również ciężkie wyrzutnie termobaryczne TOS-1A, najpewniej w składzie organicznej kompanii RChZ, oraz czołgi T-90M. Przydzielanie czołgów ma zwiększyć moc ofensywną dywizji i zrekompensować brak organicznego batalionu czołgów, które w WDW miały tylko dywizje desantowo-szturmowe. Grupa pancerna dywizji zachowała jeszcze wozy bojowe desantu: BMD-2 i BMD-2K-AU, co potwierdzono wizualnie. W 2021 r. batalion 217. pułku, jako pierwszy w 98. DPow-des, otrzymał komplet wozów BMD-4M i BTR-MDM (komplet batalionowy to 31 BMD-4M i 8 BTR-MDM), ale prawdopodobnie wozy te zostały już w czasie walk zniszczone.

Moc ogniową dywizji wzmocniono również przydzieleniem operacyjnym ciężkich moździerzy samobieżnych 2S4 Tjulpan kal. 240 mm, które rażą cele również amunicją korygowaną, naprowadzaną laserowo, 1K113 Smielczak. Rozpoznanie i naprowadzanie, w tym podświetlanie celów wiązką laserową, zabezpieczają w takim przypadku bezzałogowe „Orłan-30”

Czytaj też

Osłonę z powietrza, a więc przede wszystkim zwalczanie ukraińskich dronów rozpoznawczych zapewnia 5. pułk przeciwlotniczy. 30 kwietnia opublikowano film z odpalenia pocisku przeciwlotniczego z zestawu „Strieła-10M”, który miał jakoby porazić operujący w rejonie Czasiw Jar dron typu „Leleka-100”, zazwyczaj wykrywający cele dla artylerii. Drony z obu stron są jednym z głównych zagrożeń dla pojazdów i piechoty, z powodu masowego i całodobowego zastosowania. Medycy z ukraińskiego punktu medycznego, rozwiniętego w rejonie Czasiw Jaru, w swojej subiektywnej ocenie uważają, że ok. 90% rannych ma obrażenia z powodu zastosowania amunicji zrzucanej przez drony (tzw. skidy) lub uderzeń dronów-kamikadze FPV.

28 kwietnia opulikowano film z odpalenia pocisku z PPZR „Wierba”, który zakończył się porażeniem bezzałogowca, jakoby typu „Leleka-100”; kolejny dron „Leleka” miał upolować operator PPZR „Wierba” 8 maja. Zwalczanie komercyjnych dronów, w tym ciężkich „bomberów” typu „Baba Jaga” zazwyczaj operujących w nocy, odbywa się zarówno środkami pododdziałów WRE, jak i ogniem strzeleckim i snajperskim. Zagrożenie ze strony ciężkich dronów, nierzadko operujących w nocy, jest na tyle duże, że wykorzystuje się do ich zwalczania nawet PPZR Wierba (z Wierby zestrzelono jakoby „Baba Jagę” chociażby 10 maja).

W dywizji wykorzystywane są, jako broń wsparcia piechoty, ppk Fagot. Ponieważ rzadko piechota walczy bezpośrednio z bronią pancerną przeciwnika, zwalczaną głównie artylerią, amunicją krążącą „Lancet” lub dronami-kamikadze FPV, ppk Fagot wykorzystywany jest do punktowego niszczenia pozycji lub zasobów przeciwnika. Przykładowo 12 kwietnia zniszczono z ppk Fagot wieżę telefonii komórkowej w centrum miasta, na której pododdział WRE wykrył sygnały retranslatora dla ukraińskich dronów.

Jak wspomniano, w 98. dywizji WDW, już w czasie wojny, odtworzono (sformowano) 299. pułk Powietrzno-Desantowy w obwodzie jarosławskim, jako trzeci pułk tego związku taktycznego.

Plany odtworzenia 299. pułku snuto od kilku lat, ale nie były realizowane. Na przykład w 2015 r. ówczesny dowódca WDW, gen. Władimir Szamanow, zapowiedział, że w ciągu 2-3 lat w Jarosławiu sformowany będzie (odtworzony) 299. pułk złożony z żołnierzy kontraktowych z rozbudowaną infrastrukturą, jednak planów nie zrealizowano. Tym razem rozpoczęcie naboru kontraktników, które zaczęło się 1 sierpnia 2023 r., zakończyło się sformowaniem pułku i skierowaniem go jesienią ub.r. na front. Pułk ma prawdopodobnie typową dla dywizji strukturę: trzy bataliony powietrznodesantowe i kompanie wsparcia: rozpoznawczą, inżynieryjno-saperską itd.

Na stronie dywizji pojawia się jeszcze jeden oddział - 423 орвб. Jest to niewątpliwie sformowany w czasie wojny 423. samodzielny batalion remontowo-naprawczy (tzw. rembat), który zajmuje się ewakuacją oraz remontem i naprawami sprzętu.

Czytaj też

Dywizja utknęła od pewnego czasu na podejściach do Czasiw Jaru, co wiąże się z uporczywą ukraińską obroną tego miasta. Grupy szturmowe atakują punkty oporu, ale ponoszą w tych atakach straty, a w razie sukcesów są często natychmiast kontratakowane. Zacięte walki toczą się m.in. o masywy leśne w rejonie miasta. Bezpośrednim oponentem dywizji w maju są m.in. jednostki piechoty 41. BZ, co poświadczają jeńcy wzięci przez desantników.

Straty jakie ponosi 98. dywizja to nie tylko zabici i ranni w bezpośrednich działaniach szturmowych, ale również na tyłach. 16 kwietnia dwa pociski rakietowe, prawdopodobnie systemu HIMARS, poraziły punkt dowodzenia 331. pułku w Bachmucie. Sztab pułku zajął w mieście jeden z domów zaledwie tydzień wcześniej. Według rosyjskiego źródła zginęło ośmiu oficerów pułku (w tym m.in. szefowie rozpoznania, artylerii i łaczności), a bliżej nieokreślona liczba odniosła rany.

W ostatnich tygodniach dywizja utknęła w bojach pozycyjnych na przedpolu miasta, przy czym w maju zwiększyła się prawdopodobnie siła ognia ukraińskiej artylerii. Największe straty poza kontaktami piechoty w boju spotkaniowym, m.in. w lasach pod Czasiw Jarem, przypadają na drony-kamikadze FPV i artyleryjską amunicję kasetową oraz minowanie narzutowe. Te dwa ostatnie elementy mogłyby świadczyć o poprawie w ostatnim czasie zaopatrzenia ukraińskiej artylerii w rejonie bitwy w amunicję kaetową DPICM i pociski RAAM. Nie byłoby to dziwne, bowiem Czasiw Jar staje się miejscem walk o szczególnym znaczeniu, wystarczy przypomnieć, że do miasta przerzucono jednostkę specjalnego przeznaczenia HUR „Kraken”.

Obie strony podkreślają, że walki w rejonie miasta mają charakter zaciętych i ciężkich.

ANEKS

Anatomia 98. dywizji WDW czasu wojny; struktura i wyposażenie.

  • sztab (Iwanowo);
  • 217 pułk pow-des;
  • 299 pułk pow-des;
  • 331 pułk pow-des;
  • 1065 pułk artylerii (BM-21 „Grad”, ciągnione 2A65 Msta-B 152 mm, kilka (?) 2S31 Wiena);
  • 5 pułk przeciwlotniczy (zestawy „Strieła-10M” oraz PPZR „Wierba”);
  • 215 batalion rozpoznawczy;
  • 661 batalion inżynieryjno-saperski;
  • 674 batalion łączności;
  • 15 batalion remontowo-naprawczy;
  • 1683 batalion zabezpieczenia materiałowego;
  • 423 samodzielny batalion remontowo-naprawczy;
  • 969 kompania zabezpieczenia desantowego;
  • 36 odział medyczny (aeromobilny);
  • kompania dronów (drony Zala, Orłan, Mavic, FPV);
  • grupa snajperów (zwana potocznie „Prizraki” – duchy);
  • kompania RChBZ (wyrzutnie termobaryczne TOS-1A).
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Wania

    Wdw jako oddziały szturmowe to nowa rosyjska rzeczywistość. Nie ma desantów za linią wroga. Po katowaniu w pierwszych godzinach na lotnisku i totalnej klęsce zajęcia Kijowa wdw i scecnaz są zwykła piechotą. Teraz jak Wagnerowcy rok temu biorą udział w mięsnych szturmach. A putin nadal słucha sobie piosenki wdw z nieba priwiet? Uprosił w Chinach wsparcie gospodarcze i wojskowe bo Rosji już brakuje czołgów i artylerii do remontu, a zupełnie nowych mają tyle co na lekarstwo?

Reklama