Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraińcy szkolą się na czeskich zestawach przeciwlotniczych

Autor. Dowództwo Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy/Facebook

W połowie maja zaczęły pojawiać się ujęcia potwierdzające dostarczenie na Ukrainę pierwszej partii przeciwlotniczych zestawów MR-2 Victor kal. 14,5 mm. Teraz opublikowano nagranie z procesu szkolenia obsługi tych budżetowych systemów zwalczania środków napadu powietrznego.

Reklama

Wojna na Ukrainie

Reklama

Zestawy te najpewniej nie pochodzą z partii stu egzemplarzy zamówionych przez Holandię, a 15 opłaconych za fundusze zebrane podczas zeszłorocznej zbiórki. Celem akcji było zebranie 3,7 mln euro na zakup wspomnianych systemów przeciwlotniczych, mających pozwolić Ukraińcom na zwiększenie możliwości odpierania rosyjskich ataków środkami napadu powietrznego, zwłaszcza różnego rodzaju bezzałogowców. Zbiórka ta była organizowana pod hasłem "prezent dla Putina". Zważywszy na stałe ataki Rosjan na ukraińskie miasta za pomocą różnego typu dronów typu kamikaze czy pocisków manewrujących, dostawa tego typu zestawów pozwoli na zwiększenie skuteczności ich eliminacji za pomocą często bardzo niecodziennych środków.

Czytaj też

MR-2 Victor to czeski artyleryjski system przeciwlotniczy powstały poprzez integrację na samochodzie Toyota Land Cruiser HZJ 79 zmodernizowanego zestawu przeciwlotniczego ZPU-2 z podwójnym karabinem maszynowym 14,5 mm.Broń ta zwiększy zdolności ukraińskich żołnierzy do eliminacji środków napadu powietrznego, głównie dronów -zważywszy na relatywnie niewielki zasięg skutecznego ognia wynoszący w przypadku zestawu ZPU-2 2000 m, zatem mniej niż w przypadku popularnych ZU-23-2.

Reklama

Czytaj też

Broń ta może także służyć do eliminowania nisko lecących celów jak śmigłowce lub lekkich pojazdów naziemnych. Jednostka ogniowa każdego pojazdu wynosi ponad 600 naboi. W przypadku przegrzania lufy można ją szybko wymienić na miejscu. System celowniczy obejmuje celownik przeciwlotniczy dzienny i nocny oraz celownik do bezpośredniego ognia do celów naziemnych.

Czytaj też

Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/Facebook
Reklama
Reklama

Komentarze