Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina używa atrap amerykańskich systemów rakietowych, by zmylić Rosjan

Przygotowanie do ostrzału 3 sztuk wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet 227 mm HIMARS.
Przygotowanie do ostrzału 3 sztuk wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet 227 mm HIMARS.
Autor. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, Twitter

Siły ukraińskie prowokują rosyjską armię do marnowania drogich pocisków dalekiego zasięgu, ustawiając atrapy amerykańskich systemów rakietowych - podał we wtorek dziennik „Washington Post”, powołując się na źródła we władzach USA i Ukrainy.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Po kilku tygodniach od rozpoczęcia ich rozstawiania wabiki przyciągnęły 10 pocisków manewrujących Kalibr; prawdopodobne jest, że to ich zniszczenie mogło skutkować powtarzanymi przez stronę rosyjską informacjami o rzekomym eliminowaniu dostarczanego przez Zachód uzbrojenia. "Rosjanie twierdzą, że zniszczyli więcej systemów HIMARS niż ich w ogóle wysłano" - powiedział "WP" amerykański dyplomata.

Czytaj też

"Jeśli Rosjanie myślą, że trafili w HIMARS, będą twierdzić, że trafili w HIMARS" - ocenił George Barros, analityk z waszyngtońskiego Instytutu Studiów nad Wojną. "Rosjanie mogą zawyżać liczby zadanych przez siebie strat po tym, gdy trafiają w ukraińskie wabiki imitujące prawdziwą broń" - dodał.

Reklama

Atrapy zrobiono z drewna, ich rozróżnienie od broni autentycznej jest z wysokości rosyjskich dronów niemożliwe - wyjaśnia amerykański dziennik.

W ubiegłym miesiącu minister obrony Rosji Siergiej Szojgu określił niszczenie systemów artylerii rakietowej HIMARS priorytetem rosyjskiej armii. Ich zdolność trafiania celów odległych o 70-80 km przyczyniła się do powstrzymania rosyjskiej ofensywy na wschodzie i południu Ukrainy oraz niszczenia kluczowych dla Rosjan linii zaopatrzeniowych i magazynów broni.

Czytaj też

Komentując stosowanie na polu walk atrap, ukraiński urzędnik przyznał, że wojsko nie ma innego wyjścia niż uciekanie się do taktyki niekonwencjonalnej. "Mała armia sowiecka nie może pokonać dużej armii sowieckiej. Musimy walczyć asymetrycznie" – powiedział.

Używanie atrap ma w taktyce wojskowej długą tradycję. Rosjanie korzystali z niej m.in. poprzez rozlokowywanie nadmuchiwanych myśliwców MiG-31 i systemów rakietowych S-300. Wojska serbskie używały pozorowanych czołgów i fikcyjnych celów przeciwko siłom NATO podczas konfliktu w Kosowie pod koniec lat 90. Wojska alianckie podczas II wojny światowej wykorzystywały sprzęt wabiący i fałszywe sygnały wywiadowcze, aby zmylić siły niemieckie przed desantem w Normandii w 1944 roku.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. Jerzy

    Wydawałoby się, że stronie używającej celów pozorowanych powinno zależeć aby jak najdłużej utrzymywać przeciwnika w błędzie, a nie trąbić o tym na cały świat? A może oznacza to, że Rosjanie rzeczywiście zniszczyli jakieś Himmarsy i strona ukraińska antycypując pojawienie się filmów i szkody wizerunkowe rozpowszechnia informacje o atrapach, albo chce zniechęcić w ten sposób do ataków, które rzeczywiście przynoszą im szkody? Dziwi mnie też, że piszą o trafieniu 10 sztuk atrap, a Rosja nie pochwalił się do tej pory żadnym filmem, który by to dokumentował. Ze strony ukraińskiej też nie widziałem zdjęć zniszczonych atrap. Na wojnie prawda umiera jako pierwsza...

    1. GB

      Zapewne jest tak iż u Rosjan kompletnie szwankuje rozpoznanie już paręnaście km za linią frontu. Rosja usilnie próbowała przedstawić zniszczenie wyrzutni HIMARS i rzeczywiście pokazali ciężarówkę Oshkosh tyle tylko że ta jest także ciągnikiem dla dział M777. Też nie widziałem zniszczonych atrap, za pokazali rzeczywiście wystruganą z drewna wyrzutnię HIMARS. Jak dla mnie robią to aby zmylić przeciwnika i namieszać mu w głowie. No i po drugie teraz każdy obiekt może być atrapą. Aby wystrzeliwać drogie rakiety, czy nawet Krasnopole trzeba mieć pewność że to jest cel, a nie atrapa, a do tego trzeba mieć rozpoznanie w czasie rzeczywistym.

    2. xdx

      @ Jerzy- zdjęć i filmów to raczej się nie zobaczy. Kacapy miałyby informacje w jakim regionie pojawiają się wabiki a w jakim oryginalny- dzięki temu mogliby lepiej określać potencjalne cele, a tak są zmuszeni albo poświecić rakietę albo próbować dokładnie rozpoznać co jest przy ruskich systemach prawie niemożliwe. Oczywiście Fake informacje są po obu stronach - to się nazywa wojną informacyjną. Prawdę to będą historycy w następnych latach badać - teraz to można jedynie analizować pojawiające się informacje pod względem wiarygodności.

  2. GB

    Podobno Rosjanie mieli użyć do ataków na te atrapy 10 pocisków manewrujących (systemów Kalibr lub Iskander). Jeśli to prawda to Rosjanie zmarnowali spory potencjał militarny o dużej wartości pieniężnej (dokładnie nie wiadomo ile kosztuje taka rakieta ale mówi się że od 2 do 6 mln USD).

    1. Extern.

      Pewno nie chodzi tylko o narażanie przeciwnika na straty materialne bo inaczej nie informowali by Rosjan że ci niszczą wabiki. Pewno chodzi też o ochronę prawdziwych wyrzutni. Bo jak przeciwnik wie że to co wygląda jak HIMARS może być drewnianą makietą to ma większe opory by wystrzelić rakietę za te kilka milionów. Może w ten sposób parę wyrzutni już ocalało.

Reklama