Trump: Putin oszalał

Prezydent Trump odniósł się do ostatniego rosyjskiego ataku na Kijów i inne miasta, który był największym tego typu uderzeniem od początku wojny - około 300 dronów i 69 rakiet. Stwierdził, że Putin oszalał i nie wyklucza nałożenie kolejnych sankcji na Rosję. Czy amerykański prezydent „sparzył” się na Putinie?
„Nie jestem zadowolony z tego, co robi Putin. Zabija wielu ludzi (…) Nie wiem, co do cholery stało się z Putinem. Znam go od dawna. Zawsze się z nim dogadywałem. Ale on wysyła rakiety do miast i zabija ludzi, a ja tego wcale nie lubię. Jesteśmy w trakcie rozmowy, a on wystrzeliwuje rakiety do Kijowa i innych miast” - przekazał Donald Trump reporterom w niedzielę, jak relacjonuje Reuters. Zapytany o to, czy po takim wydarzeniu rozważa nałożenie kolejnych sankcji na Federację Rosyjską, stwierdził, że jest to oczywiste.
Po powrocie do stolicy amerykański prezydent napisał na mediach społecznościowych, że Putin „kompletnie oszalał”. W równie krytyczny sposób wypowiedział się na temat ataku specjalny wysłannik USA na Ukrainę Keith Kellogg, podkreślając że atak stanowił „jawne naruszenie” Protokołów Pokojowych z Genewy z 1977 r. i wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni. Warto dodać, że uderzenie miało miejsce niedługo ustaleniu zasad kolejnej tury wymiany jeńców.
Czytaj też
Trump ,,sparzył" się na Putinie?
Od początku swojej II kadencji prezydent Trump starał się stosować wobec Ukrainy i Rosji zasadę „kija i marchewki”, przez co również zostały mocno osłabione stosunki z Kijowem, a Moskwa wyszła częściowo z politycznej izolacji. To pogłębiło się zwłaszcza w momencie, kiedy doszło do sporu prezydentów USA i Ukrainy w Białym Domu. Sytuacja zaczęła się normalizować dopiero w kolejnych tygodniach, a symbolem poprawy relacji było podpisanie umowy surowcowej pomiędzy przedstawicielami obu państw.
Czy dalsze ataki rosyjskie na Ukrainę, pomimo niedawnych prób rozmów pokojowych w Turcji, mogą sprowokować prezydenta USA do ostrzejszych działań? Istnieje taka możliwość. Tym bardziej że to tego typu zdarzenia pokazują, że to Rosja jest tym państwem, które nie zamierza dążyć do pokoju, a nie broniąca się i argumentująca swoje prawa Ukraina. Miało to swój wyraz podczas nieudanych rozmów w Stambule. Rosyjscy przedstawiciele umniejszyli rangę spotkania oraz twardo postawiła żądania, z których część nie zmieniła się od początku pełnoskalowej wojny: gwarancja od państw zachodnich, że Ukraina nie przystąpi do NATO, akceptacja przez Kijów aneksji Krymu i czterech obwodów przez Rosję – donieckiego, chersońskiego, ługańskiego i zaporoskiego.
Podobnie wiele nie wniosła rozmowa telefoniczna pomiędzy Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem, co po raz kolejny pokazało, że Moskwa nie jest zainteresowana rozmowami na temat pokoju czy zawieszenia broni - a ostatecznie właśnie te dwie kwestie interesują Donalda Trumpa, który stopniowo będzie mógł przenosić swoje niezadowolenie aktualną sytuacją we Wschodniej Europie na Rosję.
Borkow
Ale dlaczego Putin ma sie słuchac Trumpa? On ma dzialac na korzyść Rosji a nie USA czy ukrainy. USA to upadające mocarstwo bez przemysłu które robi dobrą minę do złej gry. Żadne silne panstwo nie traktuje już USA jako supermocarstwo. To już tylko jedne z kilku mocarstw swiatowych. Do tego wojna na ukrainie pokazała że sprzet wojskowy NATO nie jest tak niezniszczalny jak głosila legenda....
Chyżwar
Putin tak działa na "korzyść" rosji, że ten kraj stacza się na dno w coraz szybszym tempie. A jego rosja niedługo będzie tylko i wyłącznie kwiatkiem do chińskiego kożucha. Na dodatek będzie to taki kwiatuszek, w którym coraz mniej liczni rosjanie zamiast modlić się w swojej prawosławnej cerkwi będą musieli trukać głowami w dywaniki kiedy jakiś pan w turbanie zaśpiewa im z wieży.
DanielZakupowy
"On ma dzialac na korzyść Rosji..." To chyba o tym nie wie bo działa na korzyść różnych grup ale na bank nie na korzyść rosji - całe szczęście :)
rED
Czyli przyjęcie Szwecji i Finlandii do NATO to korzyść dla Rosji?
Eee tam
Nie . Po prostu go oszukał jak wszystkich z którymi rozmawiał
Przyszłość
Raczej nie. Putin od poczatku mowi co mysli - czyli cel MAX (Ukraina pro Rosjka) lub cel MINI (Ukraina netralna) Jest w tym niezmienny i szczry.
radziomb
nie prawda ze Putin mowi co mysli, przed 2022 mowil ze inwazji nie bedzie, klamie ciagle
Starszy Nadszyszkownik Sztabowy
Putin za wszelką cenę chce być przy stoliku, przy którym światowe mocarstwa będą dzielić świat. Miał dwa atuty: silną armię ( tak mu się wydawało ) i broń jądrową ( inni też mają ). Na armię już chyba nie może liczyć. będzie zatem jeszcze etap grożenia bronią jądrową, tyle tylko, że ona nadaje się tylko do grożenia, jeżeli ktos się boi. Putin nie ma wyjścia i będzie grał o to do końca - końcem będzie wchłonięcie Rosji przez Chiny i zemsta na białych Rosjanach za traktat pekiński z 1860 roku. Nawiasem mówiąc Europa też nie jest obecna przy "tym stoliku", choć Niemcy przemożnie by chciały.
Buczacza
A skąd... Zawsze był taki. I z tego powodu powinniśmy się cieszyć. Bo nikt nie licytuje bez kart. Nikt tak nie blefuje mając tylko blotku. A przede wszystkim nikt nie rujnuje rassiji jak on sam. Poetycko wyłuszczył to kilka dni temu czołowy polski polityk. Myślał, że ma pierwszorzędną armię a po 4 latach dalej w Donbasie. A jego żołnierze wyglądają jak statyści z Mad Maxa.
Zbyszek
Problem z sankcjami jest najprawdopodobniej taki że nie wpłyną one na zakończenie wojny. Po pierwsze społeczeństwo rosyjskie nie specjalnie odczuwa ich skutki (poza inflacją ale np w Turcji przez długie lata była wyższa bez wpływu na poparcie rządzących). Zacieśnienie sankcji pewnie odbije sie na poziomie życia Rosjan ale to za wiele miesięcy. Po drugie między pogorszeniem warunków życia a mocnymi problemami życiowymi i wreszcie - protestami społecznymi zazwyczaj mijają lata szczególnie przy rozbudowanej bezpiece (vide Iran, Korea Północna). Wreszcie nie wiemy czy Chiny nie wesprą Putina jakaś gospodarcza pomocą. Pomoc wojskowa napotyka na barierę ukraińskich braków ludzi. Rosja też nie ma nieskończonych zasobów ale są one jeszcze całkiem spore. Bez rozwiązania tego problemu Ilraina przegra
DanielZakupowy
"Turcji przez długie lata była wyższa...." Tak tylko Turcja w tym czasie rozwijała gospodarkę, a tego nie można o rosji powiedzieć. Także poszukaj innego porównania :)
Sebseb
O co ten szum - czytałem, że 245 z 300 dronów została unieszkodliwiona… i nie 300 dronów…
MiP
Już był jeden prezydent USA który mówił że zajrzał w głąb duszy Putina i jest to człowiek któremu można ufać........ Teraz mamy kolejnego który mawia że bardzo dobrze zna Putina i że on chce końca wojny. Ale i był wiceprezydent a później prezydent USA który powiedział że Putin nie ma duszy...... I jak myślicie który ma rację ??
Chyżwar
Byli i inni romantyczni ludzie zachwycający się "rosyjską duszą", choć każdy kto graniczy z ruskimi powinien wiedzieć, że to duszyczka bandyty. Putin nie putin. Obojętnie jaki rusek będzie tam rządził efekt tych rządów zawsze będzie taki sam.
DanielZakupowy
MiP Żaden :) Jeśli myślisz, że usłyszysz prawdę od polityka tej rangi to jesteś naiwny. Dla Amerykanów Putin oraz państwo rosyjskie jednego dnia może być przyjacielem, a drugiego wrogiem lub odwrotnie. Ważne żeby u nas była świadomość, że dla nas zawsze będą wrogiem i taką mamy prowadzić politykę żeby inni przyjmowali nasz punkt widzenia. A nie, że "W procesie rozszerzenia NATO nie należy z góry wykluczać Rosji." bo z punktu widzenia naszej państwowości to zawsze będzie herezja.