Reklama

Wojna na Ukrainie

S-400 Triumf w ogniu: „Skończ waść, wstydu oszczędź” [KOMENTARZ]

Autor. mil.ru

Ukraińcy zaatakowali i zniszczyli na Krymie baterię rakiet przeciwlotniczych dalekiego zasięgu S-400 Triumf. To kolejna kompromitacja rosyjskich sił zbrojnych, które przecież zaledwie dzień wcześniej nie obroniły Sewastopola, wyraźnie nie radząc sobie z nadlatującymi z Ukrainy pociskami i dronami.

Reklama

Rosjanie kompletnie pogubili się w organizowaniu obrony przeciwlotniczej Półwyspu Krymskiego. Obrona ta była wcześniej przedstawiana jako bardzo szczelna i wprost przesycona najnowszymi systemami plot - „nie mającymi odpowiedników na świecie", takimi jak: S-400, S-300, Buk-, Pancyr S1 oraz Tor. Tymczasem już od kilku miesięcy na Krymie płoną magazyny amunicji i paliw, kilkakrotnie uszkodzony został Most Kerczeński oraz mosty koło Czonharu. A przecież są to miejsca, o których wiedziano, że prędzej czy później zostaną zaatakowane. Tak więc ich obrona przeciwlotnicza powinna być szczególnie silna.

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Autor. mil.ru

Atak przeprowadzony 13 września 2023 roku na Sewastopol, całkowicie zasadnie uznano za kompromitację rosyjskich przeciwlotników. Jednak 14 września doszło do kolejnej wpadki systemu obrony przeciwlotniczej Krymu. Ukraińcom udało się bowiem zniszczyć koło Eupatorii baterię przeciwlotniczą i przeciwrakietową S-400 Triumf prawdopodobnie z 12. pułku plot. Rosjanie oczywiście nie przyznają się, jakie ponieśli straty, jednak ze zdjęć wynika, że doszło do dużych pożarów. A to może oznaczać, że zostały skutecznie zaatakowane nie tylko radary baterii, ale również jej wyrzutnie.

Czytaj też

Dlaczego jest to takie ważne? Ponieważ to pokazuje, że Rosjanie popełniają błędy w organizacji swojej obrony przeciwlotniczej oraz ich uzbrojenie nie jest tak dobre, jak wskazuje kremlowska propaganda. Namierzenie stacji radiolokacyjnej jest dosyć proste. Jej pozycje zdradzają bowiem wysyłane przez nią sygnały, które można namierzyć systemami rozpoznawczymi i wysłać w kierunku ich źródła pociski antyradarowe. Z wyrzutniami jest już trudniej, ponieważ działają one pasywnie i do momentu strzelania można je bardzo dobrze zakamuflować.

Reklama

Tymczasem one również zostały zaatakowane, co oznacza, że Rosjanie popełnili jakieś błędy w organizacji swojego systemu obrony. Mogły one wynikać: albo z lekceważącego podejścia do zasad, albo w ogóle ze złej taktyki działania. Wcześniejsze filmy nakręcone z ukraińskich dronów pokazują bowiem wyraźnie, że elementy wchodzące w skład baterii S-300 i S-400 generalnie są rozstawiane bardzo blisko siebie. Znajdując pozycję radaru można więc stosunkowo łatwo odszukać stanowiska bojowe pasywnie działających wyrzutni.

Autor. mil.ru

Koło Eupatorii złamano najprawdopodobniej jeszcze kilka innych zasad maskowania, teoretycznie wprowadzonych przez Rosjan. Na bazie tego co się już działo na Ukrainie nakazano bowiem, by elementy baterii bardzo często zmieniały pozycję i to za każdym razem, z wykorzystaniem innych tras. Jednak tego nie robiono, co widać ze skutków ataku z 14 września 2023 roku na Krymie.

Reklama

Takie uporczywe trzymanie się zajmowanych już stanowisk bojowych może wynikać z kilku czynników. Po pierwsze: z typowego, rosyjskiego lekceważenie zasad przy poczuciu pełnej bezkarności. Po drugie Rosjanie działają w czasie pokoju, a więc nie mogą się rozstawiać na Krymie wszędzie tam, gdzie by chcieli. Na Półwyspie Krymskim formalnie nie toczy się wojna, tak więc Rosjanie przy wyborze pozycji muszą uwzględniać bezpieczeństwo okolicznych mieszkańców, położenie pól uprawnych, czy nawet prawo prywatnej własności.

Czytaj też

Na to wszystko nakładają się jeszcze problemy socjalne związane z zakwaterowaniem i wyżywieniem obsad baterii. Rosyjscy przeciwlotnicy niechętnie więc zmieniają swoje pozycje na Krymie, trzymając się najczęściej znajdujących się tam jednostek wojskowych, a najlepiej lotnisk, gdzie nie trzeba codziennie budować nowych, prowizorycznych schronów. Robią tak wiedząc, że wyrzutnie rakietowe działają pasywnie i ich odszukanie wymaga zaangażowania systemów rozpoznania optycznego. A takie systemy teoretycznie nie powinny być używane nad Krymem zajętym przez rosyjskie wojska już od prawie dekady.

Tyle teoria, ponieważ praktyka pokazała coś zupełnie innego. Po pierwsze Ukraińcy mają dostęp do bardzo konkretnych danych rozpoznawczych (w tym od krajów natowskich), które wykorzystują przy doborze celów ataku dla swoich systemów uzbrojenia. Po drugie, ukraińskie drony coraz częściej latają nad Krymem wskazując w czasie rzeczywistym położenie poszczególnych elementów rosyjskiego systemu obrony – w tym przede wszystkim te, które działają w sposób stacjonarny.

Autor. mil.ru

Po trzecie rosyjski system obrony przeciwlotniczej okazał się nie tak skuteczny, jakby na to wcześniej wskazywała kremlowska propaganda. W ten sposób bateria S-400 Triumf, specjalnie zaprojektowany do niszczenia rakiet, została skutecznie zaatakowana właśnie przez te rakiety. Jest kilka powodów tego „blamażu". Najważniejszym z nich jest fakt, że baterie S-400, ze względu na duży zasięg swoich rakiet, nie powinny działać samodzielnie, ale w systemie. Radary baterii powinny być więc włączane już w momencie wskazania dla nich celów ze stacji radiolokacyjnych, pracujących zupełnie gdzie indziej.

Te stacje były zresztą w okolicy, ponieważ na obrzeżach Eupatorii stacjonują najprawdopodobniej radary 3. rosyjskiego pułku radiotechnicznego. Skutecznego połączenia musiało jednak brakować, skoro trzeba było uaktywnić sensory samej baterii S-400. No i najważniejsze: Rosjanie nie mają systemu wczesnego ostrzegania, w tym sprawnie działających samolotów nadzoru radiolokacyjnego klasy AWACS. Są one niezbędne chociażby do wykrywania celów niskolecących (np. rakiet manewrujących), które ze względu na horyzont radiolokacyjny, są wykrywane przez radary samej baterii S-400 na odległości często mniejszej niż 40 km. A to daje zbyt mało czasu na reakcję, nawet przy utrzymywaniu pełnej gotowości przez wyrzutnie.

Czytaj też

Na to wszystko nakłada się jeszcze głupota rosyjskich dowódców. Skuteczny atak na baterię S-400 w dzień po nalocie na Sewastopol, a nie w tym samym czasie, wcale nie musiał wynikać z planowanego przez ukraińskie wojsko harmonogramu działania, ale z tego, że Ukraińcy po prostu nie znali dokładnego położenia tej baterii. Mogli ją jednak poznać dzień później, na skutek nieprzemyślanego rozkazu jakiegoś generała w Rosji.

Jest bowiem bardzo prawdopodobne, że rosyjscy przeciwlotnicy koło Eupatorii dostali po prostu nakaz z góry, by uaktywnić swoje radary, nawet gdyby nie miało to sensu. Znajdujące się tam baterie S-400 są oddalone o ponad 60 km od Sewastopola, a więc nie mogły być wykorzystane do zwalczania pojawiających się tam niskolecących celów, jakimi są rakiety manewrujące Strom Shadow/SCALP-EG. Rosyjscy generałowie mogli jednak to zlekceważyć nakazując włączenie wszystkiego co możliwe, by nikt nie mógł im zarzucić, że byli bezczynni.

Autor. mil.ru

Ukraińcy to szybko wykorzystali i najpierw namierzyli pracującą „bez sensu" baterię, a później zlikwidowali jej elementy prawdopodobnie wykorzystując rakiety przeciwokrętowe ze swoich baterii nadbrzeżnych „Neptun".

Czytaj też

Jak widać cokolwiek zrobią Rosjanie, to Ukraińcy i tak znajdują sposób by przełamać i skompromitować ich system obrony. Jest to niewątpliwie ogromny problem wizerunkowy i to nie tylko dla rosyjskiej armii, ale również dla całego, rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Przemysł ten wcześniej zachwalał swoje rozwiązania i na nich zarabiał, sprzedając je do innych państw – w tym również do Turcji. Takich ciosów zaczyna być tak dużo, że chciałoby się powiedzieć to, o co Kmicic poprosił Wołodyjowskiego podczas sławnego pojedynku: „Skończ waść, wstydu oszczędź".

Niestety Władimir Putin to na pewno nie jest ktoś pokroju Andrzeja Kmicica.

Reklama

Komentarze (20)

  1. easyrider

    Erdogan może sobie pogratulować zakupu niewydolnego S-400 i utraty szansy na zakup nowoczesnego F-35. Przed wojną rusofilscy fanatycy mieli gotowe frazesy o rzekomej niet-analogowości kremlowskiej broni. Teraz ich farmazonów nikt nie traktuje poważnie

    1. gnagon

      ta... Turcja to kraj konsekwentnie rozwijający przemysł zbrojeniowy i armię . I to od dekad zanim jeszcze Erdogan zaczął pieluchy nosić. Zatem nie sądzę a\by dokonały zakupu bez odpowiedniego rozpoznania walorów dostępnej dla nich broni. Skoro wybrali S 400 to osiągnęli tym zakupem swój cel

    2. easyrider

      @gnagon Może i konsekwentnie ale akurat przy tym zakupie coś im to rozpoznanie zawiodło. Łyknęli kremlowską propagandę, wydali kasę, pogorszyli relacje z sojusznikami i w zamian zyskali szajs.

  2. bc

    Napiszę po raz n-ty, do zestawów Pilica+ które mają ochraniać Patrioty i F35 muszą zostać dołączone nie tylko radary/zagłuszarki dronów ale także przynajmniej po dwie armatki 35mm z programowalną amunicją przeciwko dronom i amunicji krążącej. Takie armatki z programu NOTEĆ dla MW są gotowe, były prezentowane na MSPO2022 na podwoziu Jelcz. W Wojskach Lądowych program SONA/VSHORAD/CRAM(plus powszechny ASOP i trały jak pokazuje UA) powinien nabrać mocnego przyspieszenia, szczególnie że większość klocków już istnieje wystarczy je zintegrować w jedną całość, można się tu wzorować na Koreańskim systemie/wieży Biho 2. Co do opl ros, UA podali ze w akcji nalotu na okręty uczestniczyły 4 samoloty Su24 wiec prawdopodobnie odpaliły 8 pocisków, trafiły przynajmniej dwa, sukces cele zniszczone, no ale nawet 75% pocisków mogło jednak zostać zestrzelonych.

    1. gnagon

      I to magicznie ma wystarczyć?. Baterie wielowarstwowej obrony mają mieć zapasy amunicji tak duże że jak w grach uznawane za niewyczerpywalne . Zatem nie dwie armatki a najmniej 12 z tego cześć strzela a druga chłodzi/wymienia lufy, uzupełnia amunicję. To samo dotyczy wyrzutni rakietowych

  3. Bulba1

    Panowie pamiętajmy że to jest otwarte forum i jeżeli macie dostęp do jakichkolwiek informacji nawet jawnych to czasem warto ugryźć się w język i pilnować co się pisze wróg nie śpi a czsam wystarczy złożyć w całość kilka pozornie nieistotnych informacji.... dotyczy to oczywiście każdego tematu ma tym forum

    1. Vixa

      Ładnie to zaszyfrowałeś, ale co chciałeś WSZYSTKIM powiedzieć?

    2. gnagon

      Taak...... w końcu mamy w Polsce eksterytorialny oddział Echelona. Zatem wszystko jest pod anglosaską kontrolą i wiedzą. I jeśli amatorzy tu się udzielający coś wiedzą to zawodowcy z wschodu czy zachodu również to wiedzą

  4. user_1049282

    Wielka gòra rodzi mysz. Pojawiły się fotki sputnikowe skutków tego ataku. Sukces tak, ale niestety niewielki. Niewielki bo jedenpojazd wyrzutnia zniszczony ale kontenery startowe albo puste albo nietrafione. Do tego uszkodzona antenna ale to podali rosjanie tylko dronami. To byľo S300 lubS400. Ja do organizacji nie mam zastrzeżeń. Wszystkie elementy byĺy zabezpieczone salami ziemii,więc atak musiał być punktowy. I taki był. Nie možna od opl wymagać 100%. Dla ruskich to niestety chwilowy problem bo oni to produkują. Natomiast nie rozumiem dlaczego zapasowe kontenery startowe leżą na ziemii. Czyžby bylły hermetyczne ?

    1. GB

      Wow... To nie mający wedle ruskich analogów we wszechświecie ruski system OPL dał się porazić powolnymi rakietami manewrujacymi? No jak to? I to nie pierwszy raz. A taki PATRIOT br9niacy Kijowa zestrzelił do 6 hipersonicznych ruskich Kindzałów i wyszedl bez szwanku. Należy dodać że Patriot jest przeciętnym zachodnim systemem, bo samo USA ma jeszcze kilka lepszych.

    2. bezreklam

      GB - z tego co pamitam w Arabi Saudjskiej Patriot nie dal rady powlnym dronom Huti.

  5. Holub

    Gdzie się podziali ci wszyscy wielbiciele Ruskiej opelotki i bąbli z antydostępowych ? Tyle się od nich tutaj w komentarzach naczytałem o doskonałości tych systemów, w przeciwieństwie oczywiście do zachodniego złomu

    1. rrzepp

      Przecież przy tak dużym nasyceniu ogniowym przez zachodnie systemy plot również przedzierałyby sie drony i rakiety nieprzyjaciela... A to ze ruskie zestawy plot działają dowodzą temu sami Ukraincy, którzy przez rok wojny na samych postradzieckich systemach potrafili trzymać ruskie lotnictwo na dystans

    2. Davien3

      Rrepp działają ale jedynie na ROSYJSKI sprzęt bo w końcu ukraina nie walczy z Zachodem tylko z ruskimi barbarzyńcami.

    3. HataKumba

      Jak ruskie systemy zwalczają ruskie samoloty to wtedy opl działa. Nie działa jak ma walczyć z zachodnimi

  6. Prezes Polski

    Dekady mijają a pewne rzeczy w ruskiej armii są niezmienne. Znakiem rozpoznawczym jest jej zdumiewająco niska efektywność. Tak było podczas obu wojen światowych, tak było w Afganistanie, w Czeczenii i teraz. Mogą mieć wielką przewagę liczebną i techniczną i często nie przekłada się to na skutki na polu walki. Żeby nie było za różowo, drugim znakiem rozpoznawczym jest ich zdolność adaptacji i uczenia się. Dlatego stracą jeszcze kilka systemów opl i zaczną je stosować z głową.

    1. Chyżwar

      Przewagą techniczną powiadasz? Filmy pochodzące z ruskich śmigłowców wiele mówią o tej "przewadze". Wyobrażasz sobie tak badziewne kamery w nowoczesnym zachodnim śmigłowcu?

  7. Strusiu-73

    Zdaje się na Defence 24 przeczytałem kiedyś tytuł "S-400 Triumf nad Patriotem".

    1. Franek Dolas

      Okazuje się że permanentna propaganda może pomieszać w głowie nawet rozsądnym ludziom. Ale z drugiej strony to ruscy rzeczywiście mają najlepszą broń tyke że katalogową.

    2. Rusmongol

      I co ci on powiedział? Tzn ten tytuł. Bo rozumiem że po tytule wiedziałeś co jest w artykule 😂

    3. Vixa

      Nie czytałeś, bo nie było takiego artykułu na Def24. Wypad.

  8. OS-INT

    Warto byłoby wspomnieć, że w konflikcie zbrojnym na Ukrainie obie strony poniosły znaczne straty w zakresie systemów obrony powietrznej. Kijów zmuszony był zwracać się do państw zachodnich o dostawy tego typu uzbrojenia, a Moskwa przerzucać jednostki OPL z innych regionów kraju. W sieci internetowej dostępny jest bogaty materiał fotograficzny, który przedstawia zniszczone elementy lub/i makiety (sic!) systemów obrony powietrznej, zarówno rosyjskich, jak i ukraińskich, w tym zachodniej proweniencji. W związku z tym nie przykładałbym zbyt wielkiego znaczenia do porażenia jednej z baterii, co przecież nawet nie jest równoznaczne z jej zniszczeniem...

  9. Davien3

    No i znowu okaało się ze S-400 to system "niet analoga w mirie" zwyczajnie nikt tak kiepskich systemów OPL nie produkuje

    1. user_1049282

      Davien s300 lubs400maja record swiata w udokumentowanym bojowym zestrzale 260km. A Su-35 zestrzal na 240 km Tak pisalo amerykanski czasopismo lotnicze. Dodam że obydwa cele Su-24 I Su-27 leciały na bardzo niskim pułapie. I autor pozytywnie oceniał ich zdolnosci bojowe. Trzeci też ruski Mig31 ale tylko 190km. Od siebie dodam wojskowego An-26 zestrzelonego nad lotniskiem w Odessie rakieta s-300 lub400 z Krymu. Oczywiscie dla nas jest Patriot I nic innego ale ruskich bym nie lekcewažyľ

    2. Nabosaka

      To dopiero Davienku, a jeszcze przed wczoraj pod artykułem o F-15EX pisałeś, że wykrywają one i zwalczają F-15EX z 400 km. Widzę, że szybko zmieniłeś zdanie.

    3. GB

      user_1049282, nieprawda. Nikt nigdzie nie udowodnił ruskiego zestrzelenia na 260km. To mogliby zrobić tylko Ukraińcy przyznając się do tego. A oni NIE POTWIERZAJĄ. I tyle z twoich faktów.

  10. Seb66

    Ciekawe czy nasz Piorun namierzy takiego SCALP-a? Wiemy że klasyczne ruskie manewrujące tak., ale czy jakieś inne klasy stealth? Drony w Ustce namierzał, to udowodniono. Dlaczego o tym piszę? Bo osłonę np. naszych bezcennych Himarsow można mieć na pstrykniecie. Trzeba tylko takie ataki przewidzieć i chcieć się bronić. I to systemowo. Znaczy takich np. Popradòw, takze w wersji gąsienicowej, Kusz na prostych quadach , i wreszcie systemów klasy Sona a w szczegolnosci np. antydronowych takich jak te od APS np. SKY+Ctr trzeba mieć WIECEJ, bo radary , same Patrioty, Narew t e ż potrzebują -jak widac- osłony bezposredniej,

  11. Pirat

    Twierdzą Krym się rozsypuje.

    1. bezreklam

      W internecie tak

  12. bezreklam

    Juz po tytule wiedzialem ktos pisze takie proaganwe teksty. A pamitacie jak Pan Dura zachwacl sie akcja ratwnictwa Norweskiej fregaty - ze jest idealna - dzien potem poszla na dno.

    1. Rusmongol

      Ooo. Gdzie ty pamiętasz takie rzeczy? A ja pamiętam jak pupin mówił że Polska chce zająć lwów. To są dopiero jaja. I jak mówili że operacja specjalna idzie dobrze z planem i wszyscy witają ich kwiatami.

    2. Wania

      Pamiętamy, że wówczas największym krytykiem każdego artykułu Pana Dury był fanklub, niuniu i hanys. Nie mogli się przy tym nachwalić rosyjskich baterii. Pamiętamy, jak zachwalali rosyjską bańkę antydostepową nad Syrią, którą ogłosił sam putin. I jak wszyscy wpakowali setki rakiet w pewną syryjska fabrykę, a Rosjanie o tym się dowiedzieli z CNN. Ale później twardo głosili, że strącili 80% rakiet. Już wówczas można było wywnioskować, że te rosyjskie systemy są przeciętne. Cieszymy się, że do artykułu nie masz uwag tylko tak sobie wspominasz stare dobre czasy.

    3. bezreklam

      Oj duzo pamiram. Ale za to pochwale blog podroznczy Pana DUry na Youtobe - tam w trakcie wojazy po Azji (Tez bywam) mial ciekawe spotzrezenia i mowil logiczne. (POlecam) Raz tez nagral wizyte na Chinskim okrece wojennym gdy byl w GDyni. Ale co do Rosji zawsze cos pisze jakos nie logczne.

  13. palilo

    Szczerze mówiąc to S-400 to prawdopodobnie bardzo dobry system OPL (choć prawie na pewno znacznie gorszy od Zachodnich odpowiedników), tyle że OPL to nie tylko suma specyfikacji rakiet i radarów tylko jest to system - którego to Rosjanom brakowało, brakuje i raczej nie zanosi się, żeby przestało brakować. Tutaj potrzeba profesjonalizmu na każdym szczeblu, integracji (przez systemy takie jak IBCS), mądrego rozłożenia itd.,. Samo zapchanie terytorium dużą liczbą systemów to za mało i wieje strasznym dyletanctwem i typowym na wschodzie stwarzaniem pozorów i próbą zastąpienia systemowości ilością. Gdyby w wojnie liczyła się tylko ilość i jakość uzbrojenia to Izraela by od paru dekad nie było.

  14. Trotlow

    Nie ma żadnych dowodów na choćby uszkodzenie tego S-400, zdjęcia, filmów, kompletnie nic, a te pomarańczowe spadające kropki na nocnym niebie, to pewnie zestrzelone przez S-400 natowskie rakiety :)

    1. Rusmongol

      Pewno na rozwalenie pod nosem tych waszych cudeniek dwóch Okrętów w dokach też nie ma dowodów 😂. Faziole z Rosji juz nie wiedzą co wymyślać żeby zakryć kompromitacja 3 dniowej operacji specjalnej.

    2. suawek

      Brak dowodów nie przeszkadzał rusowilom na powtarzanie bredni o zniszczeniu baterii Patriot przez Kinżała (całej baterii, jednym Kinżałem :) )

    3. GB

      Są zdjęcia satelitarne. Co do filmów to nie ma ich bezpośrednio z miejsca.stacjonowwnia baterii, natomiast widać jakieś wybuchy

  15. Bulba1

    Wcale bym się nie zdziwił gdyby Rosjanie rozstawiali radary i wyrzutnie blisko z powodu problemów z łącznością zagłuszana lub przeciwnie nasluchiwana przez Ukrainę więc po prostu łączą wszystko kablami tworząc idealny kompleks celów

  16. Esteban

    jedynie na ćwiczeniach ruscy sobie jakoś radzą, pod warunkiem, ze ich przeciwnikiem tez są ruscy.

  17. Ma_XX

    ale jak to? sam Lord Vader to projektował - miało niszczyć wszystko i nie mieć analogów w całej galaktyce

  18. gregoz68

    Kmicic Chowańskiego podchodził. Hiperborejczyka:)

  19. Jerzy

    Mam wrażenie, że to co zawodzi u ruskich to nie tyle uzbrojenie samo w sobie, co zdolność do jego systemowego wykorzystania - Ukraińcy wyposażeni w ten sam sprzęt radzą sobie o wiele lepiej.

  20. Buczacza

    Konkludując dzisiejszy kom naczelnego "histeryka" tego forum. Na wschodzie bez zmian. ....

Reklama