- Wiadomości
Rozmowy ukraińsko-rosyjskie wstrzymane
Rozpoczęte dzisiaj w Stambule pierwsze od trzech lat bezpośrednie rozmowy delegacji Ukrainy i Rosji zostały przerwane niemal na samym początku. Powodem było postawienie przez stronę rosyjską żądań, które ukraińscy przedstawiciele uznali za nierealistyczne i dalece wykraczające poza wcześniej omawiane kwestie.

Autor. Andrii Jermak/X
Jak poinformowało źródło cytowane przez agencję Sky News, Rosjanie zażądali całkowitego wycofania się Ukrainy z czterech okupowanych regionów. Po odmowie mieli stwierdzić, że „następnym razem będzie to już pięć regionów”, po czym opuścili salę rozmów.
Rozmowy, prowadzone za zamkniętymi drzwiami,odbywały się pod auspicjami Turcji. Gospodarzem spotkania był szef tureckiego MSZ Hakan Fidan, który wyraził nadzieję, że rozmowy te staną się fundamentem do przyszłego spotkania liderów obu krajów — Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Minister obrony Ukrainy Rustem Umierow przewodniczył ukraińskiej delegacji, natomiast stronę rosyjską reprezentował doradca Władimira Putina, Władimir Miedinski.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów doszło do napięć. Według ukraińskich źródeł dyplomatycznych, Rosja zażądała, by rozmowy odbyły się bez udziału przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Turcji, co było sprzeczne z wcześniejszymi ustaleniami. Tymczasem jeszcze tego samego dnia w Stambule doszło do osobnego spotkania przedstawicieli USA, Ukrainy i Turcji, na którym omawiano możliwości zakończenia rosyjskiej inwazji.
Zobacz też
Ze strony rosyjskiej padła także deklaracja, że rozmowy te stanowią kontynuację procesu negocjacyjnego z 2022 roku. Ukraina stanowczo odrzuciła to stanowisko. Szef biura prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak, podkreślił, że Kijów nie zamierza wracać do formatu sprzed dwóch lat, bo sytuacja jest inna i Rosjanie nie „stoją pod Kijowe”
W 2022 roku, w tzw. komunikacie stambulskim, Rosja domagała się m.in. ogłoszenia przez Ukrainę stałej neutralności, ograniczenia liczebności armii do 85 tys. żołnierzy oraz zakazu stacjonowania zagranicznych wojsk i systemów uzbrojenia na terytorium Ukrainy. W zamian oferowano niejasne międzynarodowe gwarancje bezpieczeństwa.
Prezydent Zełenski, komentując powrót do rozmów, zaznaczył, że ukraińska delegacja udała się do Stambułu z szacunku do prezydentów USA i Turcji, Donalda Trumpa i Recepa Tayyipa Erdogana, mimo że uznał, iż Rosja nie traktuje negocjacji poważnie, czego dowodem ma być niski szczebel delegacji rosyjskiej. Zełenski podkreślił również, że zawieszenie broni musi być pierwszym, bezwarunkowym krokiem do zakończenia wojny. Jeśli Moskwa nie okaże gotowości do rzeczywistego dialogu, inne kraje powinny – jego zdaniem – zwiększyć presję na Kreml, w tym poprzez kolejne sankcje.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu