Wojna na Ukrainie
Rosyjskie wojsko odbuduje się prędzej niż później?
Minister obrony Estonii Hanno Pevkur ostrzegł, że trwająca od ponad dziewięciu miesięcy wojna nie osłabiła znacząco potencjału militarnego Rosji, a jej siły zbrojne odbudują się „raczej prędzej niż później” i osiągną poziom sprzed agresji przeciwko Ukrainie lub wręcz go przewyższą.
"Musimy trzeźwo na to spojrzeć i przyznać, że rosyjska marynarka wojenna i lotnictwo tego kraju są mniej więcej tak duże, jak były przed agresją przeciw Ukrainie" - ocenił Pevkur w rozmowie z niemiecką agencją DPA, którą cytuje w poniedziałek agencja BNS. Dodał, że Moskwa z pewnością wyciągnie wnioski ze swojej kampanii przeciwko Ukrainie i nie ma podstaw, by sądzić, że zagrożenie ze strony tego państwa w jakikolwiek sposób zmalało.
Czytaj też
Według sztabu generalnego ukraińskiej armii od 24 lutego do poniedziałku w ramach toczonej przez Rosję wojny przeciwko Ukrainie na terenie tego kraju zginęło niemal 88 tys. rosyjskich żołnierzy, a Rosja straciła ponadto m.in. 2,9 tys. czołgów, 5,8 tys. wozów opancerzonych, 16 okrętów wojennych oraz ponad 500 samolotów bojowych i śmigłowców.
ziolo
Ale jak to? Skrzypczak twierdzi, że Rosja przez 10 lat nie odbuduje swojego potencjału a każdy kto twierdzi inaczej działa na korzyść rosyjskiej propagandy! Wolski zdaje się daje im 7 lat- jest bardziej "pesymistyczny".
wert
tego generała który miał decydujący wpływ na wymagania dla Borsuka nie słucham z urzędu. Od wypowiedzianego zdania na samym początku wojny nt UKR: "nasze rozmowy mają za zadanie budowanie morale"
Piotr Glownia
@Wert. Genera Skrzypczak dobrze myśli, ma właściwe wykształcenie i zna potencjał WP. Aczkolwiek nie skończył on West Point, nie tworzył i nie certyfikował dowództwa 18 DZ, bo istnieje pewna bariera wiedzy i oświecenia między światem polskojęzycznym i angielskojęzycznym. Ucząc się i żyjąc w języku polskim, niezależnie od zawodu, jesteś pozbawiony horyzontów i tkwisz, że tak się wyrażę "outside of the loop". Wszystkie główne publikacje naukowe są w języku angielskim i tam nie ma żadnego automatycznego tłumaczenia ich wszystkich na język polski z opcją czytania ich przez wszystkich Polaków. To jest to, o co potykał się generał, a Polska będąc w NATO nie może kopiować Sowieckiej Armii. Nadal w WP mamy 3 stare organizacyjnie dywizje, 18 DZ pracuje nad nowoczesną organizacją brygad, a reforma dowodzenia niezakończona.
wert
Piotr Glownia@ o czym piszesz bo nie jarzę? Napisałem że nie słucham tego gościa odkąd stwierdził ze zajmuje się propagandą zamiast faktami. Działalnośc w MON też raczej chluby mu nie przyniosłą. Zastał WP drewniane i takie zostawił. Znajomość świata anglosaskiego nie ma tu nic do rzeczy. Idąc Twoim tokiem rozumowania trzeba by Piłsudskiego uznać za ignoranta. Osiemnasta raczej implementuje wzorzec jankeski tworząc ciężką, uderzeniową i interoperacyjną dywizję.
Chyżwar
Ten człowiek ma rację i dlatego warto go słuchać.
easyrider
@Chyżwar Jeśli zwycięży ditychczasowa chciwość i ideologiczny amok, to nie wyciągniemy żadnych wniosków ale konsekwencje ich poniesiemy. Nie Polska tylko a cały Zachód. Ale jeśli konsekwentnie będziemy wspierali Ukrainę i zakończymy z nimi jakąkolwiek wymianę czegokolwiek, to oni g... zrobią. Będą tracili kolejne tysiące ludzi. Nie możemy tylko stopniować tej pomocy bredząc jak na początku bredzili politycy: tylko defensywna, nieśmiercionośna, o niezbyt dalekim zasięgu by nie zaatakować celów na terytorium Rosji. Broń nieśmiercionośna? Co to za bełkot? Może w takim razie życiodajna?
DBA
Chyżwar@ Ma racje tylko pod jednym względem - że nawet obecnie po takich stratach jakie ruscy ponieśli i przy takim jak obecnie stanie sprzętu bez problemu mogą zająć w ciagu kilku dni wszystkie kraje bałtyckie, a Estonię w szczególności. Nie ma racji jeżeli chodzi o możliwości odbudowy armii rosyjskiej do stanu sprzed 24 lutego. Bo jak dotychczas straty w sprzęcie są uzupełniane ze składnic tym co da się doprowadzić do stanu używalności i przypuszczalnie tego sprzętu jest coraz mniej. A ruscy nie posiadaja juz rozbudowanego potencjału przemysłowego do produkcji i remontu sprzętu - bo po co było to utrzymywać jak na papierze mieli kilkadzisiat tyś czołgów zmagazynowanych 30 lat temu. Tego nie da sie nadrobic w ciągu kilku lat.. O kadrze nie wspomnę, bo raczej zabitych wskrzesić się nie da, a ich system szkolenia jest zdolny "obsłuzyć" jednorazowo max 40 tyś poborowych.
Monkey
Gość ma rację. Rosja ma olbrzymi potencjał i to nie są jacyś głupcy, bo głupcy nie zbudowaliby takiego imperium. To było, jest i moim zdaniem będzie agresywne państwo żyjące z najazdó na sąsiadów, jak np. w starożytności Asyria. Nieważne, czy ich władca będzie nazywany wielkim księciem, carem, cesarzem, pierwszym sekretarzem czy prezydentem, to jest agresywne, niemal totalitarne, a w najlepszym przypadku autorytarne państwo. Ze mają parlament zwany Dumą i Izbą Wyższą Federacji? To nic nie znaczy, nic a nic. Dumę to miał już Iwan IV Groźny. Do czego służyła? Gosudar skazał, bojary prigoworili. A późniejsze służby specjalne typu ochrana, KGB, GRU, FSB czy jakkolwiek ich zwał to taki nieco łagodniejszy odpowiednik opriczniny tegoż Iwana IV Groźnego. Tak ja to widzę.
DIM1
Powiedział jedynie oczywistość. I dobrze, jeśli przewyższą tylko kilkakrotnie. Ponieważ ambicje Kremla biegną raczej ku możliwościom wojsk lądowych, jakie miał ZSRR. Myślę, że Polski MON też o tym bardzo dobrze wie, stąd obecne, gwałtowne, zagraniczne zakupy.
Extern.
O ile nie podbiją Ukrainy to ich potęga nie będzie taka jak ZSRR. Ukraina jest właśnie jakby tym odważnikiem który przechyla szalę ciężkości Rosji pomiędzy byciem tylko lokalnie silnym krajem a mocarstwem. O czym Polska parę już razy się przekonała gdy Ukraina wchodziła w orbitę wpływów Moskwy, to góra po kilkudziesięciu latach mieliśmy wizytę Rosjan.
SpalicKreml
Nowoczesnej armi nie zbudują szybko. Ale otworzyć to co mieli mogą z łatwością, z ludźmi się nie liczą, blaszanki jak t-80, BMP-2 mogą klepać tysiącami.
DBA
Trudno sie dziwić Bałtom, że wyolbrzymiają ruskie zagrożenie. W ich interesie jest aby stacjonowały tam w miarę silne kontygenty NATO, bo sami maja małe szanse na odparcie osłabionej armii rosyjskiej. Fakt, że od jakiegoś czasu ruskie lotnictwo nie lata nad Ukrainą i raczej nie jest to spowodowane stratami w wojnie (choc nie sa małe), ale niską skutecznoscią i pewnie wyczerpywaniem resursów osprzętu i silników.
leiter84
Niestety ma rację.