Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosyjska ofensywa na Ukrainie w ciągu dwóch tygodni?

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

Nowa rosyjska ofensywa na dużą skalę na Ukrainie może nastąpić nawet w ciągu 10 dni - uważa cytowany anonimowo przez „Financial Times” ukraiński doradca wojskowy. Inni ukraińscy urzędnicy też mówią, że atak jest bliski.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak pisze "FT", oczekuje się, że atak nastąpi około roku po tym, jak Władimir Putin rozpoczął pełnowymiarową inwazję 24 lutego i zanim na Ukrainę dotrą nowoczesne zachodnie czołgi i inna broń, którą niedawno obiecano.

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow ostrzegł w niedzielę na konferencji prasowej w Kijowie, że atak może nastąpić koło rocznicy, bo Rosjanie lubią symbolikę. Dodał, że chociaż zachodnie czołgi i inny nowoczesny sprzęt nie dotrą do tego czasu, to kraj "zgromadził zasoby i rezerwy, które możemy rozmieścić i którymi możemy go odeprzeć".

Reklama

Czytaj też

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nocnym przemówieniu w sobotę wieczorem stwierdził, że Ukraina wchodzi w "czas, w którym okupant rzuca coraz więcej swoich sił, by złamać naszą obronę". Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Czerniak powiedział w środę "Kyiv Post", że Putin nakazał swoim siłom zbrojnym zajęcie całego obwodu donieckiego i ługańskiego do marca.

"FT" przypomina, że podobne zapowiedzi rosyjskiej ofensywy pojawiły się przed obchodzonym w Rosji 9 maja Dniem Zwycięstwa, ale nigdy się nie zmaterializowały. Tym razem jednak ukraińscy urzędnicy zaobserwowali znaczne nagromadzenie sił rosyjskich na wschodzie i południowym wschodzie kraju.

Czytaj też

Analitycy uważają, że prawdopodobnym punktem nowego rosyjskiego ataku jest zachodnia część obwodu ługańskiego w pobliżu Kreminnej, a także Łyman w obwodzie donieckim - miasto odzyskane przez ukraińskie oddziały w kontrofensywie jesienią ubiegłego roku. Lokalni urzędnicy i zachodni analitycy twierdzą, że Rosja od tygodni gromadzi tam wojska. Ale robi to również na południu obwodu donieckiego, a według wypędzonego lokalnego ukraińskiego urzędnika, dodatkowe siły są rozmieszczane w wioskach wokół okupowanego Mariupola.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. wert

    kacapy nie sa głupie i są dobrze przygotowani. Wiedzą że są przezroczyści i przemieszczania wojsk nie ukryją Pójdzie uderzenie w kilku kierunkach i dopiero gdy wejdą odwody okaże się które kierunki sa główne a które pomocnicze. putin lubi analogie więc zapewne marzy mu się złamanie "najeźdzców" pod Połtawą. Zdobycie Bachmutu, Słowiańska i Kramatorska otwiera odkrytą przestrzeń aż do Połtawy. Idealne miejsce aby Leo uderzyły na pędzące kolumny kacapów. Leo może być w akcji non stop 19 motogodzin, teciak 3-6 godzin jest przewaga do wykorzystania. Potrzebne tylko panowanie w powietrzu. Potrzebne F-16

    1. Komi

      "kacapy nie sa głupie i są dobrze przygotowani".... hmmm jakby tu powiedzieć albo raczej zapytać - z czego wyprowadzasz taką tezę?

    2. wert

      Komi@ wyprowadzam z przebiegu działań wojennych, z opini tam walczących, z utraty inicjatywy UKR, ze start UKR Popełniasz błąd oceniając ich naszą miarą. Tam jednostka się nie liczy, ma służyć panstwu. Nawet w postaci mielonki

  2. DBA

    Jedna i druga strona nie ma potencjału na przeprowadzenie nawet jednej ofensywy na odcinku przełamania kilkudziesieciu kilometrów. To co teraz dzieje sie w Donbasie to wzajemne wykańczanie się niewielkich pododziałów taktycznych. Ruscy po "pogromie pancernym" z poczatkowego okresu wojnymaja problem z ukompletowaniem jednostek pancernych - poskładana po "wyprawie kijowskiej" na szybko 1 Apanc dostała łamot pod Izjumem i usiłują jakośc łatac ilość mobikowego mięsa armatniego.. Ukraińcom brakuje rakiet taktycznych, lotnictwa frontowego, artylerii. Obu strom pewnie też brakuje amunicji.. Oczywisci wywiady Ukr, USa, W. Bryt bedą bombardować polityków i opinie publiczną o nadchodzacej ruskiej ofensywie - to takie kopniaki na rozpęd do podjęcia szybkiej decyzji

    1. wert

      gdybyś nie zauważył to czas gra na korzyśc kacapów. Dziennie zarabiają ponad 600 mln zielonych na eksporcie surowców. Ach, jakie te sankcje są "skuteczne, normalny POgrom zrobiły w gospodarce kacapów

    2. DBA

      wert@ Wcale nie twierdzę, że czas nie gra na ich korzyść. I zgadzam się w 100%, że sankcje na weglowodory to kpina. A wystarczyłoby przyblokować Bałtyk stałymi manewrami flot NATO, okresowym zamykaniem akwenów ze wzgledu np na utylizację broni chemicznej - ok. 30% ruskiego eksportu ropy idzie przez Bałtyk. Nie licze też, że przeciaganie tej wojny doprowadzi do rozpadu Rosji - raczej pogłębi kryzys w Europie i zrobi z Ukrainy Dzikie Pola. Ta wojna może sie skończyć przegraną Rosji, gdy zginie kilkaset tyś mobików i gdy stracą jeszcze ze 2 tyś czołgów w ciagu najblizszego roku. Ale do tego potrzebnych jest Ukrainie ponad 500 czołgów , z 200 samolotów i rakiety taktyczne o zasięgu 200-300 km. A na dzień dzisiejszy jest tak jak napisałem

    3. wert

      DBA@ ogólnie: sankcje to kpina. Gospodarka kacapów minimalnie urosła gdy dane UKR utajniono czyli spadek przekroczył zapowiadane 40%. Problem jest w parszywieńkim zachodzie i jankesach. Parszywieńki chce przegranej UKR i POwrotu do "prosperity" jankesi chcą aby UKR nie przegrała. My chcemy aby UKR WYGRAŁA kładąc kres kacapskij woli zarządzania Europą. UKR jak mówi Zełenski może wystawić 5 mln ludzi. Potrzebują tylko jednej rzeczy: BRONI I AMUNICJI. Dla nas Jan III Sobieski bijąc turka pod Wiedniem zamiast ich "zaprosic" do Polski może być cienki Bolek przy okazji jaka się teraz otworzyła- zlać kacapów naszą bronią na UKR ziemi rękami UKR. Niestety sami tego nie zrobimy, jankesi nas nie poprą, reszta się nie liczy. Bałtyk jak zablokujesz to zablokujesz gazowce z ruskim LNG dla gebelsów. Wiesz chyba skąd tak szybko uzupełnili "niedobory" gazu?

  3. Golf

    Jaka ofensywa ?? Przecież USA wraz z Francją i Niemcami zrobili wszystko aby nie doprowadzić do eskalacji konfliktu !! Nie przekazali Ukrainie samolotów myśliwskich, nie zdecydowali się na przekazanie rakiet ATACMS czy choćby GMLSR ER. A żałosną ilość czołgów zdecydowali się przekazać wtedy, gdy już było widać, że będzie za późno ! Ale pomagają ? Oczywiście !! Ale jak już wszyscy wiemy...jest to kroplówka a nie lakarstwo, które mogłoby doprowadzić do poważniejszych zmian.

  4. kimeR

    Badzmy szczerzy i realistyczni.Linia frontowa stoi ponad miesiac, jest steady-state walk.Nie wyglada nato zeby Ukraina wciagu trzech miesiecy dostala 100 bombowcow szturmowych Mirage/F16, 300 czolgow, 50 helikopterowbojowych, i 500 kamikazedronow, zeby realizowac efektywnie jakakolwiek kontrofensywe. Po drugiej stronie Rosjanie stracili napewno ponad 70proc ich jednostek elitarnych-bojowych. 10proc potrzebuja na dalsze szkolenia i gwarancji na przekazanie wiedzy armi.Zostaje maks 20proc do dyspozycji na jakakolwiek ofensywe, to znaczy co jeden piaty bedzie mial tylko doswiadczenie bojowe, reszta 80proc nic.Nawet jak Rosjanie uzupelnia sprzet beda mieli tylko traktorzystow jako czolgistow i lesnikow jako sniperow, bez taktycznie-strategicznego doswiadczenia. Ukraincy wiedzac ze srednioczasowo dostana techniczne wsparcie, moga sie przy krotkofalowej potencjalnej ofensywie Rosji, strategicznie powoli wycofywac i uminajac strat a za 6 miesecy calkowicie wygrac.

    1. Jerzy

      Dostępny sprzęt w Europie już się praktycznie skończył, zatem te Leopardy, które będą otrzymają w najbliższej transzy pomocy to chyba wszystko na co mogą liczyć przynajmniej ze strony krajów europejskich. Jeżeli chodzi o jakość żołnierza, to obawiam się, że raczej będzie się wyrównywać - po stronie ukraińskiej Ci najbardziej patriotycznie nastawieni i doświadczeni bojowo wstąpili na ochotnika na początku wojny, ale część z nich niestety zginęła, a część została ranna w sposób wyłączający ich z dalszej walki, jednostki rezerwowe reprezentują już podobno niższą jakość. Z drugiej strony po stronie Rosyjskiej poziom wyjściowy był niski, więc nauka na błędach może przynosić efekty (propagandowe twierdzenia o ruskich atakujących ludzką falą można już teraz włożyć między bajki). Zatem wg mnie czas nie gra na korzyść Ukrainy.

    2. Rusmongol

      @Jerzy. NATO czołgów by trochę jeszcze wygrzebało. Ale gamę killerem mogą być rakiety atcms i samoloty.

  5. Sorien

    By Rosja wygrała nawet połowicznie potrzebuje na pierwszej linii pod bronią milion żołnierzy (bez większej różnicy czy wyszkolonych czy nie ) by zdobyć całą UA pewnie dwóch ... Dopuki tego nie zrobią to mogą sobie robić ofensywy - te obecne pewnie skończą się na tym że zdobędą prawie cały Donbas ale staną pod Kramatorskiem i Słowiańskiem oraz Zaporożem. Mają obecnie 360 tyś ludzi pod bronią . Nie wiadomo ile dowiozą i nie wiadomo jak się trzyma armia UA . UA by wygrać będzie musiała robić masowa mobilizację . Tak jak mówiłem w lato na wiosnę/lato miliony już będą się ze sobą lały . Kto pęknie przegra a wojna od pęknięcia już potoczy się szybko

  6. Avengers

    Wywiad i rozpoznnie - Ukraincy i Zachod maja leszy. Pracuje na to USa cale NATO + pewnie Australia + Japonia. + sama Ukraina (A w Rosji mieszkalo przed wojno ok 3 milnow Ukraincow zaronkowo- a oni znaja Rosyjski dosknale sie wtapiaja mimo ze pewnie wiekszosc wyjechala) NA 1 satelite Rosyjskiego przypada (Strzelam) z 10 Zachodnich - Czyli polacznie technlgii Zachodu + wywiad Ukrainski = oznacza ze ich przewidywania moga byc sluszne.