Wojna na Ukrainie
Putin kontra gadżety u rosyjskich żołnierzy
Władimir Putin podpisał dekret o karaniu rosyjskich żołnierzy za noszenie „gadżetów” elektronicznych dla własnych potrzeb w strefie prowadzenia tzw. „specjalnej operacji wojskowej”. Zakaz posiadania na froncie przede wszystkim telefonów komórkowych został wprowadzony, pomimo protestów wojskowych, którzy w ten sposób tracą często swój jedyny kontakt z rodziną.
Prezydencki dekret regulujący stosowanie i wykonywanie aresztu dyscyplinarnego wobec personelu wojskowego w strefie tzw. „specjalnej operacji wojskowej” ukazał się na początku sierpnia 2024 roku, na rosyjskiej stronie internetowej: „Oficjalne publikowanie aktów prawnych”. Wynika z niego, że Putin rozszerzył uprawnienia dowódców jednostek wojskowych i garnizonów oraz szefów żandarmerii, którzy samodzielnie będą mogli „zastosować areszt dyscyplinarny za rażące przewinienia wobec personelu wojskowego” podczas tzw. „wojskowej operacji specjalnej”.
Co ciekawe, ustawa nie dotyczy wszystkich wojskowych, a jedynie osób niższych stopni: szeregowych, marynarzy, sierżantów, bosmanów i chorążych. Dodatkowo zadziwia sam sposób definiowania, czym jest tzw. „rażące przewinienie”. Na liście tak określonych wykroczeń znalazło się bowiem: zarówno „samowolne opuszczenie pododdziału wojskowego” oraz „naruszenie zasad działania bojowego”, jak i „noszenie gadżetów umożliwiających rozpowszechnianie materiałów medialnych oraz geolokalizację w strefie działań specjalnych”. Zaznaczono przy tym, że nie chodzi o urządzenia niezbędne do wykonywania obowiązków służbowych.
Czytaj też
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że zabroniono w ten sposób rosyjskim żołnierzom noszenia przy sobie telefonów komórkowych i urządzeń elektronicznych przeznaczonych do prywatnych celów w strefie działań bojowych. Wyjątkiem od tego są służby propagandowe, które w odpowiedni sposób przekazują informację z frontu oraz oficerowie. Jak się okazuje nie chodzi jednak tylko o noszenie gadżetów.
Ustawodawcy z Putinem zadecydowali również, że areszt grozi tym osobom, które opublikują w Internecie informacje:
- o działalności jednostek wojskowych;
- o rodzinach żołnierzy;
- pozwalające na określenie pododdziałów w jakim służą rosyjscy wojskowi;
- pozwalające na ustalenie miejsca dyslokacji jednostek wojskowych;
Za złamanie jednej z tych zasad grozi areszt do 10 dni, a kilku zasad - do 15 dni. Co ciekawe rosyjskie media otwarcie poinformowały (w tym gazieta.ru), że „rosyjski personel wojskowy wypowiadał się przeciwko zakazowi noszenia gadżetów w strefie tzw. „specjalnej operacji wojskowej”.
Zadziwia również otwarte mówienie o kłopotach na froncie. Próbując wytłumaczyć decyzję Putina wskazano bowiem, że „podjęto ją w kontekście pogorszenia sytuacji w regionie w wyniku ostrzału ukraińskiego wojska”. Nie jest bowiem żadną już tajemnicą, że ukraiński wywiad korzysta z materiałów publikowanych na mediach społecznościowych, nie tylko by lokalizować ewentualne cele dla własnej artylerii i lotnictwa, ale również by wytropić zbrodniarzy wojennych. Stąd zapis o „ochronie tożsamości” rodzin i samych, rosyjskich żołnierzy chwalących się swoimi „wyczynami” na froncie.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie