Reklama

Wojna na Ukrainie

Polska podwoi wkład w czeską inicjatywę amunicyjną

Polska haubica Krab podczas strzelania
Polska haubica Krab podczas strzelania
Autor. st. szer. Adrian Jórski

Polska zwiększy swój wkład finansowy w czeską inicjatywę amunicyjną - poinformowała Agencja Reuters, powołując się na słowa szefa MSZ Radosława Sikorskiego podczas jego wizyty na Łotwie. Nie podano dokładnej kwoty, jaką wnosi Polska do tego projektu.

Dwa tygodnie temu szef polskiego MSZ poinformował o dołączeniu naszego kraju do czeskiej inicjatywy podczas śniadania zorganizowanego przez amerykański dziennik Christian Science Monitor w Waszyngtonie. Nie podano wtedy jak duży ma być polski wkład w inicjatywę zapoczątkowaną przez prezydenta Czech Petra Pavela na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Teraz kwota ta miała zostać podwojona, jednak dalej nie ujawniono opinii publicznej konkretnych liczb.

Reklama

Celem całego projektu jest dostarczenie Ukrainie 500 000 pocisków artyleryjskich kal. 155 mm oraz 300 000 w kalibrze 122 mm. Dwa tygodnie temu Pavel ogłosił, że udało się zebrać kwotę potrzebną na zakup 800 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej, która ma zostać kupiona w krajach poza Unią Europejską.

Zadeklarowaliśmy już znaczną kwotę, a w ciągu ostatnich 48 godzin... zdecydowano, że zostanie ona podwojona.
Minister Spraw Zagranicznych Polski Radosław Sikorski
Reklama

Łączny koszt zakupu 800 000 pocisków artyleryjskich ma wynieść około 1,4 mld euro. Nie jest wiadome, z jakich państw miałyby one zostać pozyskane. W przestrzeni medialnej pojawia się kraje takie jak Turcja, Korea Południowa, RPA czy Indie. Premier Czech Petr Fiala ogłosił w zeszłym tygodniu, że dotychczas przekazane przez państwa biorące udział w tej inicjatywie środki, pozwolą na kupno 300 000 pocisków artyleryjskich. Liczba ta będzie rosnąć wraz ze spływaniem kolejnych funduszy - Czechy będą tutaj pełnić funkcję pośrednika.

Ogłoszenie kolejnych krajów, które pomogą sfinansować zakup amunicji, pozwoli na zmniejszenie kosztu jednostkowego, chociaż kwoty wykładane przez państwa uczestniczące są różne. Dotychczas do inicjatywy oficjalnie dołączyły takie kraje jak: Niemcy, Francja, Norwegia, Litwa, Polska i Szwecja, Łotwa, Luksemburg, Dania, Kanada, Belgia oraz Holandia. Jednak liczba państw, które zobowiązały się do opłacenia amunicji, ma oscylować wokół 15-18 krajów. Kolejne zaś wyrażają zainteresowanie uczestnictwem w niej. Przykładem jest tu np. Finlandia.

Czytaj też

W kontekście wspomnianego pakietu amunicji warto zwrócić uwagę na często pomijany fakt, mówiący o tym, że zawiera on nie tylko bardzo potrzebne środki bojowe kal. 155 mm, ale także te w kalibrze poradzieckim 122 mm. Tym samym pozwoli to na częściowe „odkurzenie” ciągnionych haubic D-30 (wycofanych z walk ze względu na brak amunicji) oraz samobieżnych 2S1 Goździk, których dalej w ukraińskiej armii są setki (między innymi dzięki donacjom od Polski, Czech, Bułgarii, Finlandii, Estonii czy Chorwacji).

Reklama

Niedawno informowaliśmy, że Czesi mieli znaleźć dodatkowe źródła amunicji artyleryjskiej, jaka mogłaby zostać pozyskana dla Ukrainy w liczbie 700 000 pocisków. Tym samym łączny koszt wysłania na Ukrainę 1,5 mln pocisków artyleryjskich różnych kalibrów wyniósłby ponad 3,3 mld USD.

Czytaj też

155 mm
Amunicja 155 mm.
Autor. DoD
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Obiektywny

    Ja bym bardzo chciał wiedzieć kiedy Polska podwoi wkład w swoją amunicję , zapełniając polskie magazyny . Bo zaczyna to być trochę irracjonalne , najwyższe osoby na stanowiskach straszą realna groźba wojny a we wszelkich wywiadach osoby będące w temacie na pytanie o zapasy amunicji robią jakieś dziwne miny i kręcą oczami . Więc bardzo byłbym rad czytając artykuły o podwajaniu polskich zapasów lub dot planu choćby wzrostu zapasów amunicji , Ukraina mnie troszkę mniej interesuje ich wojna ich sprawa dość tej głupiej retoryki o walce za nas , bronią swojego terenu swojej niepodległości.

    1. bormann

      W pumkt. Kasę sypią na ukraine, a nasza armia cieńko przędzie. Magazyny puste, jednostki ograbione ze sprzętu, ale co tam zawsze kosy można postawić na sztorc. Szkoda, że ten niby polski rząd jest sługą ukrainÿ, a nie obywateli Rzeczpospolitej.

    2. Artarmar

      A po co mam ammo w magazynach? Aby ja utylizować po x latach czy wyciągać jak orki będą pod Rzeszowem? Idzie tam gdzie jest potrzebna skończy się wojna to z rozpedu nie zatrzymasz fabryk nie zwolnisz pracowników. Wtedy będzie czas aby zapelniac je. Teraz nie ma w razie potrzeby tylko jest potrzeba aby ich używać.

    3. Oxi

      Radzę zastanowić się nad sensem. Polska ma ograniczenia produkcyjne i właśnie próbuje rozbudować bazę produkcyjną, co nastąpi za czas jakiś. Ten czas kupuje nam Ukraina, dlatego warto dofinansować jej wsparcie. Wzrost polskich zapasów nie stpoi w żadnej sprzeczności z finansowaniem pomocy dla Ukrainy. Przypuszczam zresztą, że ta pomoc duża nie jest i dlatego jej się nie ujawnia.

  2. mobilnyPL

    ....to ja juz nie wiem......mamy kasę czy jej nie mamy? Raz podwajamy wklad finansowy na cos tam a zaraz sie słyszy ze .....kasy nie ma na coś tam np. BWP.... Platformersi są nieodgadnieni

  3. Buczacza

    Tylko się cieszyć nie wiem czy jest jakiś algorytm. Pozwalający przeliczyć liczbę tych pocisków na liczbę ubitych onuc?

    1. Artarmar

      Ilość razy celność

  4. ALBERTk

    To jest kpina, rząd wysyła nie swoje pieniądze i jeszcze nawet nie chcą ujawnić jakie to są kwoty.

    1. Zenek2

      Nie wszystko powinno być jawne. Są rzeczy ważniejsze od czyjegoś samopoczucia.

    2. Artarmar

      Ile tego jest przekonają się orki na froncie... Co będziesz psul niespodziankę nawet sobie

Reklama