Reklama

Wojna na Ukrainie

Nowi członkowie NATO dołączają do czeskiej inicjatywy amunicyjnej

155 mm
Amunicja 155 mm.
Autor. DoD

Szwecja oficjalnie dołączyła do czeskiej inicjatywy mającej na celu dostarczenie Ukrainie 800 000 pocisków artyleryjskich kal. 155 oraz 122 mm. Finlandia zaś poważnie rozważa dołączenie do niej.

Inicjatywa zapoczątkowana przez prezydenta Czech Petra Pavela, który zapowiedział ją na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, zakłada dostarczenie Ukrainie 500 000 pocisków artyleryjskich kal. 155 mm oraz 300 000 tych w kalibrze 122 mm. Dwa tygodnie temu ogłosił on, że udało się zebrać kwotę potrzebną na zakup 800 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej, które mają zostać kupione w krajach poza Unią Europejską. Szwecja ogłosiła swoje dołączenie do koalicji, jednocześnie publikując informację o przekazaniu Ukrainie 15 pakietu pomocy wojskowej, który ma być największym pod względem wartości, jaki dotychczas zapowiedziano. Obecnie około 15-18 krajów wyraża zainteresowanie dołączeniem do czeskiej inicjatywy amunicyjnej, w tym Finlandia.

Jesteśmy skłonni do udziału i szybko podejmiemy decyzje
Premier Finlandii Petteri Orpo
Reklama

Tym samym najpewniej dwaj najmłodsi członkowie NATO aktywnie zaangażują się w tę bardzo ważną dla Kijowa inicjatywę. Łączny koszt zakupu 800 000 pocisków artyleryjskich ma wynieść około 1,4 mld euro. Nie jest wiadome, z jakich państwa miałby one zostać pozyskane, w przestrzeni medialnej pojawia się tutaj Turcja, Korea Południowa, RPA czy Indie. Premier Czech Petr Fiala ogłosił w zeszłym tygodniu, że dotychczas przekazane przez państwa biorące udział w tej inicjatywie środki, pozwolą na kupno 300 000 pocisków artyleryjskich. Liczba ta będzie rosnąć wraz ze spływaniem kolejnych funduszy, Czechy będą tutaj pełnić funkcję pośrednika. Ogłoszenie kolejnych krajów, które pomogą sfinansować zakup amunicji, pozwoli na zmniejszenie kosztu jednostkowego, chociaż kwoty wykładane przez państwa uczestniczące są różne.

Czytaj też

Co jest często pomijane, w kontekście wspomnianego pakietu amunicji to fakt, że zawiera on nie tylko bardzo potrzebne środki bojowe kal. 155 mm, ale także te w kalibrze poradzieckim 122 mm. Tym samym pozwoli to na częściowe „odkurzenie”, wycofanych z walk ze względu na brak amunicji, ciągnionych haubic D-30 oraz samobieżnych 2S1 Goździk, których dalej w ukraińskiej armii są setki egzemplarzy (między innymi dzięki donacjom od Polski, Czech, Bułgarii, Finlandii, Estonii czy Chorwacji).

Czytaj też

Pociski artyleryjskie kaliber 155 mm stosowane w armatohaubicach samobieżnych AS90.
Pociski artyleryjskie kaliber 155 mm stosowane w armatohaubicach samobieżnych AS90.
Autor. Cpl Timothy Jones/MOD/OGL v1.0
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. oberstleutnant

    Polscy politycy wszelakich barw przez ponad 20 lat zaniedbali sprawy obronności państwa, doprowadzili do upadku Obronę Cywilną. Przeciąganie decyzji o budowie elektrowni atomowej wystawia Polsce jak najgorsze świadectwo. Produkcja amunicji dla artylerii jest efektem wieloletnich zaniedbań, bo wcześniej praktycznie zlikwidowano większość jednostek artyleryjskich. Ręce opadają!

  2. rwd

    Czesi mają własną linię produkcyjną pocisków 155 mm a my takiej linii nie mamy. Kupujemy części i komponenty, składamy je i malujemy, tak powstaje nasza amunicja do Krabów. Jak nie uda się za granicą kupić zapalników do pocisków, to amunicji nie będzie, Kraby też składamy, kupimy części w Korei, Francji, Niemczech i złożymy w warsztatach w Stalowej Woli.

  3. Monkey

    Patrząc na listę krajów zaangażowanych w ten program trzeba mieć na uwadze, iż one wszystkie mają jakieś interesy z Rosją. Ale że w polityce szarość zdecydowanie dominuje nad bielą i czernią, to się może udać🤞🏻

  4. szczebelek

    To muszę przeczytać co tam Szwecja wysyła, bo najdroższym pakietem do tej pory był ten z 18 sztukami Archerów i 50 CV90

  5. kanonier garsonier

    Trzeba pogratulować naszym sąsiadom Czechom.

  6. Buczacza

    No to ci pepiki. Raczej rzadko ale tym razem biję brawo.

  7. ALBERTk

    Dlaczego inne kraje podają ile pieniędzy przeznaczają na darowiznę a u nas taka cenzura na całego? Przecież to są pieniądze podatników. Powinna być pełna transparentność. Czy rząd boi się reakcji Polaków bo okazałoby się, że te kwoty są gigantyczne?

Reklama