Wojna na Ukrainie
Portugalia dołącza do czeskiej inicjatywy amunicyjnej dla Ukrainy
Portugalia oficjalnie dołączyła do czeskiej inicjatywy mającej na celu dostarczenie Ukrainie 800 000 pocisków artyleryjskich kal. 155 oraz 122 mm. Zobowiązała się do przekazania 100 mln euro na rzecz tej inicjatywy.
Inicjatywa zapoczątkowana przez prezydenta Czech Petra Pavela, który zapowiedział ją na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, zakłada dostarczenie Ukrainie 500 000 pocisków artyleryjskich kal. 155 mm oraz 300 000 tych w kalibrze 122 mm. Dwa tygodnie temu ogłosił on, że udało się zebrać kwotę potrzebną na zakup 800 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej, które mają zostać kupione w krajach poza Unią Europejską. Dotychczas do inicjatywy oficjalnie dołączyły takie kraje jak Niemcy, Francja, Norwegia, Litwa, Polska i Szwecja, Łotwa, Luksemburg, Dania, Kanada, Belgia oraz Holandia. Jednak liczba państw, które zobowiązały się do opłacenia amunicji, ma oscylować wokół 15-18. Kolejne zaś wyrażają zainteresowanie uczestnictwem w niej, jak np. Finlandia.
Czytaj też
Łączny koszt zakupu 800 000 pocisków artyleryjskich ma wynieść około 1,4 mld euro. Nie jest wiadome, z jakich państwa miałby one zostać pozyskane, w przestrzeni medialnej pojawia się tutaj Turcja, Korea Południowa, RPA czy Indie. Premier Czech Petr Fiala ogłosił w zeszłym tygodniu, że dotychczas przekazane przez państwa biorące udział w tej inicjatywie środki, pozwolą na kupno 300 000 pocisków artyleryjskich. Liczba ta będzie rosnąć wraz ze spływaniem kolejnych funduszy, Czechy będą tutaj pełnić funkcję pośrednika. Ogłoszenie kolejnych krajów, które pomogą sfinansować zakup amunicji, pozwoli na zmniejszenie kosztu jednostkowego, chociaż kwoty wykładane przez państwa uczestniczące są różne.
Co jest często pomijane, w kontekście wspomnianego pakietu amunicji to fakt, że zawiera on nie tylko bardzo potrzebne środki bojowe kal. 155 mm, ale także te w kalibrze poradzieckim 122 mm. Tym samym pozwoli to na częściowe „odkurzenie”, wycofanych z walk ze względu na brak amunicji, ciągnionych haubic D-30 oraz samobieżnych 2S1 Goździk, których dalej w ukraińskiej armii są setki egzemplarzy (między innymi dzięki donacjom od Polski, Czech, Bułgarii, Finlandii, Estonii czy Chorwacji). Niedawno informowaliśmy, że Czesi mieli znaleźć dodatkowe źródła amunicji artyleryjskiej, jaka mogłaby zostać pozyskana dla Ukrainy w liczbie 700 000 pocisków.
Buczacza
Pięknie podoba mi się bardzo. W końcu wszyscy wiemy, że czym więcej ubitych onuc tym większe bezpieczeństwo Polski i Polaków. Szkoda, że tak późno...