USA negocjuje zakup amunicji najcięższego kalibru dla Ukrainy

Mowa tutaj o łącznie 75 000 pocisków artyleryjskich kal. 105/155/203 mm, które pochodziłby z zapasów Greckich Sił Zbrojnych. Taki pakiet amunicji, zwłaszcza tej w największym kalibrze dla ukraińskich haubic byłby znaczącym wsparciem pozwalającym na utrzymanie częstotliwości ostrzału rosyjskich pozycji. Dla Greków sprzedaż ta może pozwolić na zarobek na omawianych środkach bojowych, których część zapewne zbliża się do granicy bezpiecznego użytkowania (zwłaszcza tych kal. 203 mm), a za pozyskane środki będzie możliwy zakup nowych o lepszych parametrach. Za sumę łączną wynoszącą 47 mln USD Waszyngton miałby pozyskać:

• 50 000 pocisków artyleryjskich 155 mm
• 20 000 pocisków artyleryjskich 105 mm
• 5 000 pocisków artyleryjskich 203 mm

Co warte podkreślenia, wśród omawianego pakietu amunicji znajduje się ta używana przez greckie ciężkie haubice M110A2 kal. 203 mm, która to została przekazana przez USA do Kijowa latem tego roku. Była to spora niespodzianka, ponieważ nie spodziewano się kompatybilności jej z ukraińskimi 2S7, a ta została potwierdzona bojowo. Oznaczało to, że zostały wcześniej przeprowadzone testy, dzięki którym upewniono się, że ukraińscy artylerzyści nie zginą przy próbie wystrzału efektora zza oceanu. Jak wygląda donośność takiej amunicji w przypadku użycia jej w 2S7? Standardowo systemy artyleryjskie M110A2 mogły za pomocą pocisków M106 razić cele na dystansie około 25 km. Przewód lufy Piona jest jednak znacznie dłuższy (56 kalibrów względem 37 kalibrów w M110A2), zatem donośność będzie znacznie większa i możliwym jest zbliżenie się do wartości 35-40 km. Pozyskanie kolejnych kilku tysięcy egzemplarzy jej pozwoli na ponowne „odblokowanie” części pojazdów używanych w ukraińskiej armii.