Reklama

Wojna na Ukrainie

Nieoficjalnie: Wagnerowcy mogą przejąć proceder przerzutu migrantów

Screen z mat. wideo opublikowanego na Telegramie
Screen z mat. wideo opublikowanego na Telegramie
Autor. Telegram screen

Jak dowiedziała się redakcja Defence24.pl polskie państwo wraz z partnerami z NATO rozpracowali Grupę Wagnera i spodziewali się, że dojdzie do buntu najemników. Jak zaznaczył wysoki urzędnik Polski w rozmowie z naszym portalem Grupa Wagnera made facto strukturę przestępczą i może próbować na Białorusi wejść w miejscowe kryminalne środowisko przejmując także sprawę transferu migrantów z Bliskiego Wschodu.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Wysoko postawiony w strukturach państwa polskiego urzędnik zaznacza, że z dostępnych dla Warszawy informacji konflikt pomiędzy Jewgienijem Prigożynem, oligarchą i właścicielem Grupy Wagnera, a Sergiejem Szojgu, szefem rosyjskiego resortu obrony był realny. Spodziewano się zatem, że może dojść do buntu najemników. Bunt Prigożyna, nie był więc udawany. Zwłaszcza, możliwy transfer wagnerowców na Białoruś oznacza, że ich poczynania są obiektem analiz. Jak zaznacza anonimowy rozmówca portalu Defence24.pl Grupa Wagnera nie ma do końca wojskowej struktury, a jest fuzją grupy najemnej z przestępczą. O dowództwie w Grupie Wagnera ma decydować „pozycja", a nie stopień wojskowy. Taka najemno-kryminalna struktura oznacza, że wagnerowcy będą w półświatku Białorusi walczyli o wpływy. Jednym ze scenariuszy może być przejęcie przez nich procederu przerzutu migrantów przez terytorium Białorusi. Nie ma jednak wątpliwości, iż nie to będzie najważniejszym źródłem dochodów Grupy Wagnera, która z uwagi na swój najemniczy i kryminalny charakter ma „posiadać" aktywa w postaci kopalni złota, diamentów i litu w Afryce. To one mają być obecnie głównym źródłem dochodu najemnej formacji.

Czytaj też

Oddziały formacji Prigożyna są obecne w wielu afrykańskich krajach. Są to: Libia, Sudan, Republika Środkowoafrykańska, Mali, Zimbabwe, Angola, Madagaskar, Sudan, Gwinea, Gwinea Bissau, Mozambik i prawdopodobnie Demokratyczna Republika Konga. Obecność nie zawsze jest jawna czy tak silna jak w Sudanie, RŚA czy Mali. Ponadto wagnerowcy są na Bliskim Wschodzie (Syria), oraz w Ameryce Łacińskiej (Wenezuela). Zwłaszcza wagnerowskie domeny na Bliskim Wschodzie i Afryce ułatwiają zorganizowanie i przeprowadzenie procederu przerzutu imigrantów do Europy.

Reklama

Czytaj też

W 2021 roku na granicy polsko-białoruskiej rozpoczęła się białoruska operacja „Śluza". Polską oraz litewską granicę nielegalnie przekraczali migranci przewożeni autokarami przez służby Białorusi. Obecnie, z uwagi na przemieszczanie się Grupy Wagnera na Białoruś oraz zamieszki imigranckie we Francji wzmacniana jest wschodnia granica Polski. Rozlokowanie dodatkowych sił do ochrony granicy z Białorusią - 500 policjantów i kontrterrorystów odbędzie się w poniedziałek i wtorek - zaznaczył w wywiadzie dla Polsat News wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży. Dołączą oni do operujących już na granicy sił, czyli 5 tys. strażników granicznych oraz 2 tys. żołnierzy Wojska Polskiego. 

Czytaj też

Jak podał niezależny serwis śledczy „Meduza" Grupa Wagnera na miesiąc zawiesza rekrutację w swoje szeregi. Co prawda, przed kilkoma dniami BBC podało, że wagnerowcy wciąż rekrutują jak przed puczem. Wieczorem 24 czerwca, po marszu na Moskwę, Prigożyn poinformował, że najemnicy „odchodzą zgodnie z planem w kierunku obozów polowych". Sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow powiedział, że założyciel Grupy Wagnera "wyjedzie" na Białoruś. Według nieoficjalnych danych powstaje tam obóz dla najemników. Niezależny portal Wiorstka poinformował, iż w Osipowiczach jest przerabiany garnizon tak by pomieścić 8 tys. najemników. Brytyjski wywiad informował, iż do Rosji Prigożyn ruszył z 7 tys. swoich najwierniejszych ludzi.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. easyrider

    Trzeba przypomnieć SG, armii i policjantom ustawę o śpb i broni palnej. W przypadku prób forsowania siłowego granicy po prostu strzelać. To nie może być tabu. Państwo ma święte prawo bronić swojej granicy. Sędziowie, prokuratorzy i obce instytucje nie mają prawa pętać rąk ludziom, którzy strzegą granicy. Nikt nie ma prawa oczekiwać, że żołnierze i funkcjonariusze mogą być bezkarnie obrzucani niebezpiecznymi przedmiotami. Mają czekać aż z drugiej strony padną strzały?

  2. Rusmongol

    Kazdy chyba wie że Rosjanie to dziki naród stepowy. We krwi mają m@rd, kl@mstwo i zl@dziejstwo. Można się po nich spodziewać wszystkiego co najgorsze.

  3. Hmmm.

    Kto doczytał, jak wyglądała granica 2RP z Sowieckim Sojuzem w XX leciu międzywojennym, ten wie, jak to może wyglądać. Możliwe jest wszystko, łącznie ze sponsorowanymi zamachami na urzędników.