- Wiadomości
„Naddniestrze w UE”. Reintegracja czy wojna? [ANALIZA]
Prezydent Rumunii stwierdził, że problem Naddniestrza nie zablokuje akcesji Mołdawii do Unii Europejskiej. Po miażdżącym zwycięstwie proeuropejskiej Partii Działania i Solidarności Mai Sandu i zablokowaniu rusyfikacji Mołdawii pojawia się pytanie – co z Naddniestrzem?

Nicușor Dan, prezydent Rumunii, powiedział, że „można zrobić to z Naddniestrzem, z takim statusem jak Gagauzja, która ma względną autonomię. Naddniestrze w uzgodnionym systemie może mieć to samo. Granica UE będzie z tymi dwoma autonomicznymi regionami”. Słowa prezydenta Rumunii cytuje „Ukraińska Prawda”. Dan dodał, że najważniejsze było zwycięstwo parlamentarne Partii Działania i Solidarności (PAS), ponieważ gdyby wygrała prorosyjska opcja, to skończyłoby się jak w Gruzji – „wtedy proces akcesji zostałby wstrzymany”. Uznał on, że kontyngent rosyjski w Naddniestrzu jest zagrożeniem dla Mołdawii, Ukrainy i Rumunii.
Zobacz też
28 września w Mołdawii odbyły się wybory parlamentarne. Finalnie proeuropejski PAS zdobył ponad 50 proc. i będzie rządził samodzielnie, zdobywając ponad 50 miejsc w przeszło stuosobowym parlamencie. Wynikiem zaskoczyła także partia rumuńskich narodowców Demokracja w Domu, która chce przyłączenia Mołdawii do macierzy. Drugie miejsce zajął prorosyjski Patriotyczny Blok Wyborczy byłego prezydenta Igora Dodona (BEP) – 24,2 proc. głosów. Trzecie miejsce zajęła partia „kameleon” – deklarująca proeuropejskość, ale będąca jednocześnie prorosyjska, czyli Blok Polityczny „Alternatywa” (8 proc. głosów).
Do parlamentu weszła także antyeuropejska „Nasza Partia”, zdobywając 6,2 proc. poparcia. Rosyjska agentura próbowała osłabić poparcie dla PAS. Rosyjska kampania dezinformacyjna – jak twierdzi Ośrodek Studiów Wschodnich – kosztowała ok. 300 mln euro. Z tego też powodu część prorosyjskich środowisk nie dopuszczono do wyborów. Co ciekawe, Kreml przegrał podwójnie w tych wyborach, ponieważ Mołdawia cierpi ekonomicznie z powodu postawy Moskwy za pośrednictwem Naddniestrza. Krytyczna infrastruktura jest w rękach prorosyjskich separatystów, co spowodowało, że proeuropejski kurs Mołdawii „ukarano” energetycznie. W Mołdawii czterokrotnie wzrosły opłaty (ceny gazu dla odbiorców indywidualnych podskoczyły czterokrotnie – z 4,5 do ok. 16,74 leja). Większy koszt życia nie powstrzymał mieszkańców Mołdawii, by zagłosować przeciwko Moskwie.
Gdy prezydent Maia Sandu, proeuropejska polityk rządząca krajem, ma pewną sytuację, aby kontynuować proces akcesji swego kraju do Unii Europejskiej, a Mołdawia nie przepadła w rosyjskiej strefie wpływów, pojawiają się bardzo poważne pytania o dalszy los Naddniestrza. Musimy pamiętać, że to integralna część Mołdawii, więc ewentualne wejście tego kraju w struktury UE oznaczać będzie, że uczyni to z Naddniestrzem (lub w toku działań zbrojnych separatyści do tego nie dopuszczą). Ta separatystyczna republika pełni rolę podobnych do niej efemeryd zainstalowanych przez Kreml, takich jak Abchazja, Osetia Południowa, czy dawne tzw. Doniecka i Ługańska Republiki Ludowe.
Często w mediach 24 lutego 2022 roku pojawia się pytanie, czy prorosyjskie wojska Naddniestrza uderzą na Mołdawię i otworzą kolejny front walk w sąsiedztwie Ukrainy? Najpierw zastanówmy się, czym jest w zasadzie Naddniestrze. Tak zwana Naddniestrzańska Republika Mołdawska to twór parapaństwowy ze stolicą w Tyraspolu, obejmujący tereny położone na lewym brzegu Dniestru oraz prawobrzeżne miasto Bendery. Naddniestrze zamieszkuje ponad 400 tys. osób.
Separatystyczny twór Naddniestrza oderwał się od Mołdawii 2 września 1990 roku, deklarując pozostanie w składzie upadającego Związku Radzieckiego. Mołdawia wystąpiła z niego kilka miesięcy wcześniej – 23 czerwca. Niepodległość ogłosiła 5 grudnia 1990 roku. Na arenie międzynarodowej Naddniestrze jest uznawane za region autonomiczny Mołdawii, będący jej integralną częścią. Władze separatystycznej republiki uznają swój twór za odrębne państwo, chociaż w rzeczywistości nie jest uznawane za państwo. Organizują także nieuznawane przez świat fałszowane referenda oraz wybory.
Obecny stan jest pokłosiem zapomnianego już konfliktu zbrojnego, który trwał od grudnia 1991 roku do lipca 1992 roku. Wówczas władze w Kiszyniowie, nie uznając separatystycznych działań w Naddniestrzu, postanowiły przywrócić integralność terytorialną kraju. Najważniejszymi bojami wojny 1992 roku były walki o Dubosary oraz o Bendery – Mołdawianom nie udało się jednak pokonać oddziałów z Naddniestrza. Separatystów uchroniła ostatecznie interwencja 14 Armii Radzieckiej – następnie rosyjskiej. Rozejm podyktowała Rosja w lipcu 1992 roku. W toku walk zginęło kilkaset osób. Sam państwowy projekt Naddniestrza jest silnie związany ze starszym pokoleniem rosyjsko-radzieckich elit związanych z wojskiem oraz przemysłem, elitami które nie pogodziły się ze zmianami geopolitycznymi oraz ustrojowymi we wschodniej Europie i poszły na wojnę z wybijającą na niepodległość mołdawską elitą. W czasach sowieckich Moskwa nie ufała Mołdawianom i obsadzała kluczowe stanowiska rosyjskojęzycznymi komunistami. Projekt Naddniestrza jest podobny do innych proxy konfliktów Kremla, gdzie poprzez separatystyczną enklawę zablokowano de facto drogę do struktur zachodnich państwom w obszarze dawnej kontroli sowieckiej.
Związki z Rosją oraz resentyment do czasów sowieckich to wręcz fundamenty Naddniestrza. Widać to choćby na fladze parapaństwowego tworu, gdzie dominuje kolor czerwony oraz używany jest sierp i młot.
Wojna mołdawska?
Potencjał wojskowy Naddniestrza zostałby zgnieciony w walkach, gdyby doszło do mołdawsko-ukraińskiej koalicji. Natomiast proeuropejski rząd nie mówi o krokach zbrojnych, ale o pokojowej reintegracji regionu. Przeanalizujmy wszelako scenariusz, w którym dochodzi do prowokacji zbrojnej ze strony Naddniestrza. Czy mają do tego potencjał? Siły Zbrojne Naddniestrza są szacowane na 5 tysięcy żołnierzy. Separatystyczna Republika ma posiadać także 20 tysięcy rezerwistów. Wojsko podlega kierownictwu Ministerstwa Obrony. Formalnie za datę utworzenia separatystycznych oddziałów uznaje się 6 września 1991 roku, kiedy tak zwana Rada Najwyższa Naddniestrza przyjęła uchwałę wzywającą do utworzenia naddniestrzańskiej jednostki wojskowej. Powstała Naddniestrzańska Gwardia Republikańska – odpowiednik Gwardii Republikańskiej Mołdawii. Jednostka odepchnęła siły mołdawskie w walkach o Dubosary. Ponadto utworzono Milicję Ludową dozbrajaną i wspieraną przez armię rosyjską.
Do końca 1992 roku powstały wszystkie główne struktury MON i Sztabu Generalnego, w tym poszczególne jednostki wojskowe, agendy rządowe oraz służby. 14 marca 1993 roku personel naddniestrzańskich wojsk złożył przysięgę na wierność separatystycznego para-państwa.
Naddniestrzańskie oddziały są uzbrojone w sprzęt oraz broń z czasów radzieckich. Bojowe wozy piechoty to BWP-1 oraz BWP-2 pozostające w służbie od 15 lat. Transportery opancerzone obejmują rodzinę BTR, a także ponad 70 pojazdów m.in. MT-LB. Ciężarówki to pojazdy poradzieckie, Ural-375, GAZ-66 i ZIL-131. Na wzór sowiecko-rosyjski ważna jest artyleria rakietowa, zwłaszcza z uwagi na ograniczoną liczbę artylerii konwencjonalnej, jaką dysponuje Naddniestrze. Wyrzutnie rakiet obejmują system Grad, z których część została umieszczona na ciężarówkach ZIL-131. Naddniestrze ma również krajowy przemysł wyrzutni rakiet, który zbudował wyrzutnie rakiet Pribor-1 i Pribor-2, oba systemy mają kaliber 122 mm. Naddniestrze ma mały przemysł dronowy, który od 2019 roku produkuje bezzałogowce zwiadowcze dla wojska. Były one używane wspólnie z systemami wyrzutni rakiet Pribor-2 w ćwiczeniach zwiększających celność rakiet za pomocą dronów. Co ciekawe, Naddniestrze posiada na stanie kilkanaście czołgów T-64BV oraz śmigłowce Mi-8, Mi-17.
W Naddniestrzu stacjonują rosyjscy żołnierze. Jest to oprotestowywane przez Mołdawię, która uznając Naddniestrze za swoją integralną część, uznaje rosyjską misję za nielegalne pogwałcenie jej terytorium. Rosyjscy żołnierze mają siedzibę w Kołbasnej. Ma ich tam stacjonować ok. 2 tysiące (choć estymacje są różne).
Na czele sił zbrojnych Naddniestrza stoi prezydent kraju wybierany w nieuznawanych oraz sfałszowanych wyborach. Jest on zarazem naczelnym wodzem. Kierownicze funkcje militarne pełnią także minister obrony oraz szef Sztabu Generalnego.
W skład wojsk Naddniestrza wchodzą: 1 Brygada Piechoty Zmotoryzowanej Gwardii w Tyraspolu, 2 Brygada Piechoty Zmotoryzowanej w Benderach, analogicznie 3 oraz 4 Brygada Piechoty Zmotoryzowanej w Rîbnițy oraz Dubasarach. Siły Naddniestrza posiadają ponad batalion czołgów, pułk artylerii, pułk obrony przeciwlotniczej, batalion sił specjalnych, batalion kontrwywiadu oraz służbę wywiadowczą, a także swój oddział powietrznodesantowy. Funkcje reprezentacyjne pełnią Gwardia Honorowa oraz zespół muzyczny Sztabu Generalnego. Naddniestrze jest tworem, w którym ogromną wagę przykłada się do militaryzacji młodzieży, stąd nie tylko kształcenie kadetów Wojskowego Instytutu Obrony Narodowej, ale także wiele wojskowo-propagandowych zajęć w szkołach.
O możliwym uderzeniu z Naddniestrza zaczęto głośno mówić w sytuacji, w której Rosjanie ponosili klęski na froncie – pod Kijowem oraz Mikołajowem, jako o uderzeniu rozpraszającym uwagę sił ukraińskich oraz Zachodu, który miałby blisko wschodniej flanki NATO wojnę obronną Ukrainy oraz Mołdawii. Siły Zbrojne Republiki Mołdawii szacuje się na 7 tysięcy żołnierzy, z możliwością zmobilizowania 70 tys. rezerwistów. Tylko liczebność wojska sprawia, że uderzenie ze strony Naddniestrza należy uznać za szaleństwo. Mołdawia obrała kurs na Zachód, blisko współpracując z NATO, więc w skali mikro na zapleczu obronnego frontu Ukrainy rozgrywa się konflikt geopolityczny, który zaprogramowała Rosja. Oznacza to wyjątkową aktywność Moskwy w Naddniestrzu.
Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki stwierdził w 2022 roku:30 lat temu Federacja Rosyjska okupowała terytorium Naddniestrza. Co roku odbywają się tam ćwiczenia mobilizacyjne ze stacjonującą na tym terytorium grupą operacyjną wojsk rosyjskich. Podczas manewrów ćwiczone są działania obronne i kontrofensywne z wykorzystaniem amunicji z magazynów we wsi Kołbasnoje. Część amunicji służy do szkolenia bojowego, część, według ukraińskiego wywiadu wojskowego, do przemytu. W Naddniestrzu trwa obecnie poważna walka między urzędnikami państwowymi, a służbami specjalnymi Federacji Rosyjskiej, które są bardzo aktywne. Dokonane na terenie „Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej” akty terrorystyczne miały na celu wymuszenie na miejscowych władzach zgody na rozszerzenie obecności wojsk rosyjskich i (…) sygnał dla przywódców Republiki Mołdawii do odejścia od polityki proeuropejskiej. (…) Według naszych danych wszystko, co dzieje się teraz na terenie Naddniestrza, jest pod kontrolą FSB.
Reintegracja?
Pomiędzy 25 a 27 kwietnia 2022 roku doszło do incydentów w regionie. Ostrzelano resort bezpieczeństwa w Tyraspolu oraz doszło do wysadzenia dwóch anten radiowych. Tajemnicze eksplozje wiąże się z grą Rosji, by prowokacjami rozszerzyć wojenne walki. Naddniestrzem rządzi nomenklatura wywodząca się ze służb specjalnych, parająca się przemytem oraz szarą strefą – w tym nielegalnym handlem bronią.
Federacja Rosyjska, aby przerzucić bezpośrednio siły wojskowe do Naddniestrza, musiałaby przebić korytarz lądowy za Dniepr (co nie udało się w 2022 roku), albo dokonać samobójczego rajdu lotniczego na wzór homelskiego desantu. Co to oznacza? Że Naddniestrze słabnie. Militarnie jest osamotnione i w potencjalnej wojnie nie ma żadnych szans. I to powinno otrzeźwić rządzącą enklawą prorosyjską kamarylę, że rozwiązanie reintegracji jest szansą na normalizację.
„Przygotowaliśmy więc już plan, jak zintegrować ten region, jak zacząć wypłacać tam pensje, a oni wiedzą o tym planie. Jest to projekt rządowy, o którym teraz rozmawiamy. Nazywa się to „Planem Reintegracji Regionu Naddniestrzańskiego”. Rozumiemy, że reintegracja Naddniestrza z Mołdawii będzie bardzo kosztowna, dlatego musimy obliczyć te koszty i zrozumieć, skąd będą te wszystkie pieniądze. Ale jeśli wszystko będzie w porządku w wyborach, zmiany w regionie Naddniestrza nastąpią bardzo szybko” – zaznaczyła w wywiadzie z ukraińskimi mediami Ina Kosher, deputowana PAS.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu