Wojna na Ukrainie
Maskowanie przeciwko dronom i termowizji także dla żołnierzy
Wojna na Ukrainie wyraźnie pokazuje znaczenie maskowania (ukrywania, pozorowania i dezinformacji) na współczesnym polu walki, charakteryzującym się dużą dynamiką i intensywnością działań. Dotyczy to nie tylko pojazdów, stanowisk bojowych czy logistyki, ale wręcz pojedynczych żołnierzy. W dobie powszechnego użycia bezzałogowców oraz uzbrojenia korzystającego z termowizji i noktowizji niezbędne jest maskowanie działające nie tylko w zakresie światła widzialnego, ale musi ono też obejmować zakres podczerwieni, a coraz częściej również fal radarowych.
Artykuł sponsorowany, partner publikacji Miranda Sp. z o.o.
W dobie powszechnego użycia bezzałogowców oraz uzbrojenia korzystającego z termowizji i noktowizji niezbędne jest maskowanie działające nie tylko w zakresie światła widzialnego. Powinno ono obejmować także zakres termowizji i podczerwieni, a w wypadku sprzętu wojskowego także radiolokacji. Systemy kamuflażu wielospektralnego stają się więc kluczowe. I powinny one być wykorzystywane nie tylko na pojazdach czy punktach dowodzenia, ale też przez pojedynczych żołnierzy.
Kwestia maskowania pojazdów bojowych została niedawno omówiona na Defence24.pl. Z kolei dla żołnierzy największe zagrożenie stanowią powszechnie stosowane systemy optoelektroniczne, czyli termowizyjne i noktowizyjne, i to na ochronie przed wykryciem przez te rozwiązania – obok maskowania w świetle widzialnym - powinno się skupiać maskowanie dla żołnierzy.
Ukraina a maskowanie
Ostatnie konflikty, a wojna na Ukrainie w szczególności, zrewidowały wiele koncepcji dotyczących prowadzenia działań wojennych. Na Ukrainie po raz pierwszy od dawna toczy się pełnoskalowa wojna, w której obie strony reprezentują dość zbliżony poziom technologiczny i żadna z nich nie ma zdecydowanej przewagi w szerokim spektrum zdolności. Równie istotne jest to, że Rosja i Ukraina de facto uczestniczą w konflikcie zbrojnym nieprzerwanie od 2014 roku. Oczywiście w 2022 roku nastąpiło gwałtowne przekształcenie skali konfliktu i jego dynamiki, wskutek czego stał się on wojną na pełną skalę.
Już jednak od 2014 roku obie strony intensywnie wykorzystywały artylerię oraz środki techniczne służące do obserwacji na polu walki. Bardzo szeroko stosowane są Bezzałogowe Systemy Powietrzne, wyposażone w kamery termowizyjne i dzienne, używane zarówno jako środek do wykrycia, rozpoznania oraz identyfikacji, jak i fizycznego zwalczania przeciwnika. Zarówno siły rosyjskie, jak i ukraińskie powszechnie dysponują optoelektroniką, stosowaną na szeroką skalę nie tylko na wspomnianych bezzałogowcach i załogowych statkach powietrznych, ale też przez jednostki lądowe. Gogle i celowniki noktowizyjne oraz termowizyjne są coraz częściej elementem wyposażenia pojedynczych żołnierzy, nie mówiąc już o bardziej zaawansowanych środkach obserwacji na wozach bojowych, modułach uzbrojenia, systemach rozpoznawczych.
Dodajmy, że na początku pełnoskalowej wojny, zarówno strona rosyjska, jak i ukraińska miały dość duże braki, jeśli chodzi o systemy maskowania. Na początku nadrabiano to (i nadal się nadrabia) stosowaniem improwizowanych środków, w wypadku Ukrainy także siatek szytych przez ludność. Wzrost zastosowania systemów obserwacji technicznej, w tym noktowizorów i termowizorów, które są stosowane coraz częściej także przez Rosjan, powoduje jednak że skuteczność improwizowanych systemów maskowania jest niewystarczająca. Dlatego konieczny jest kolejny krok, a mianowicie szerokie wprowadzenie maskowania wielospektralnego. I to samo dotyczy innych armii mogących potencjalnie działać w podobnym środowisku zagrożeń, w tym Wojska Polskiego.
Maskowanie indywidualnego żołnierza
Wojna na Ukrainie pokazuje więc, że współczesne pole walki jest mocno nasycone różnego rodzaju sensorami. Można oczekiwać, że w przyszłości to nasycenie będzie tylko rosło. Wymusza to zastosowanie maskowania i kamuflażu, którego działanie wykracza poza zakres światła widzialnego. Co istotne, te zdolności maskowania muszą obowiązywać już na poziomie pojedynczego żołnierza i powinny obejmować szkolenie, umundurowanie, wyposażenie oraz oporządzenie. Fizyka jest nieubłagana i wykorzystanie do rozpoznania nie tylko zakresu światła widzianego powoduje, że – przykładowo – nieprawidłowo zaprojektowany lub źle zamaskowany mundur czy ładownice mogą stać się śmiertelnym zagrożeniem w sytuacji wykrycia, rozpoznania i identyfikacji, na przykład przez środki obserwacji w podczerwieni.
Jeśli elementy wyposażenia indywidualnego lub materiały w nich zastosowane (takie jak nici, taśmy) nie spełniają odpowiednich norm, to te elementy mogą wyraźnie odznaczać się od tła w podczerwieni czy ultrafiolecie. Dzięki temu osoba wyposażona np. w noktowizor, zarówno działający aktywnie, jak i pasywnie (a oba rodzaje bywają nadal używane) widzi żołnierza z takim sprzętem, w taki sposób, jakby nosił kamizelkę odblaskową. To czyni go łatwym celem. Włókna, czy tworzywa całkowicie matowe i ciemne w świetle widzialnym, w szerszym spektrum mogą bardzo skutecznie odbijać promieniowanie. To powoduje, że stają się jasnymi plamami na zobrazowaniach.
Żołnierze ukraińscy, ale i rosyjscy, niejednokrotnie demonstrowali takie problemy w przypadku oporządzenia produkcji chińskiej lub starszych typów, pochodzących z zapasów sprzed kilkudziesięciu lat, gdy jeszcze zastosowanie optoelektroniki było dużo rzadsze. Na zobrazowaniach wykonanych w podczerwieni poszczególne elementy mundurów i wyposażenia starego typu mocno kontrastują na tle nowszego oporządzenia wprowadzając elementy demaskujące, na tle sylwetki. Rozwiązaniem jest odpowiednie, certyfikowane oporządzenie i umundurowanie, spełniające normy dotyczące emisyjności i reflektywności materiałów w szerokim zakresie spektralnym.
Równie istotne w konflikcie ukraińskim stało się maskowanie przed rozpoznaniem z powietrza. Szczególną rolę odgrywa tutaj maskowanie emisji termicznych w celu utrudnienia wykrycia, rozpoznania i identyfikacji nie tylko sprzętu, ale i żołnierzy. W tym obszarze w wielu krajach, w tym również w Polsce, rozwijane są rozwiązania zapewniające zdolności maskowania na poziomie pojedynczego żołnierza. Mogą one przyjmować formę maskowania indywidualnego, czy też specjalistycznych osłon i półosłon umożliwiających zamaskowanie stanowiska przed wykryciem w zakresie noktowizji i termowizji. Przykładem takiego rozwiązania jest opracowane przez Miranda Sp. z o.o. ponczo antydronowe zapewniające znaczną ochronę przed nowoczesnymi systememi BSP.
Ponczo Antydronowe posiada poniższe właściwości:
- redukuje do 90% promieniowania termalnego,
- zapewnia efektywne optyczne maskowanie od 15 m, a przed systemami noktowizyjnymi od 20 m,
- jest zbudowane z materiału o właściwościach ognioodpornych, samogasnących oraz nieabsorbujących wody,
- Posiada zintegrowaną, wzmocnioną, wodoodporna podszewkę, a jednocześnie zapewnia swobodny przepływ powietrza,
- Dysponuje zintegrowaną ochrona termalna wyeksponowanych miejsc na ciele,
- Posiada łatwy dostęp do oporządzenia poniżej stroju za pomocą regulowanego systemu zapięć,
- Posiada możliwość dostosowania wzoru kamuflażu do wymagań środowiskowych,
- waży poniżej 3,5 kg, a całość zamknięta jest w wytrzymałym pokrowiec.
Innym przykładem maskowanie pojedynczego żołnierza jest Indywidualny Ekran Maskujący opracowany przez zespół składający się z przedstawicieli firmy Lubawa SA i WITI oraz przy udziale użytkownika końcowego z 6. Brygady Powietrzno-Desantowej.
Warto tu nadmienić, że o ile większość systemów maskowania multispektralnego zwiększa bezpieczeństwo i możliwość ukrycia, to optymalne są rozwiązania dostosowane do lokalnych warunków terenowych. Wynika to ze specyfiki takiego maskowania. Wbrew obiegowym opiniom nie może ono oznaczać całkowitego zablokowania emisji, gdyż taka „czarna plama" odcina się na tle naturalnym w równym stopniu jak znacznie wyższa emisja co stanowi również element demaskujący.
Dlatego materiały maskujące powinny być maksymalnie dostosowane do lokalnych warunków klimatycznych, kolorów, pory roku i temperatur otoczenia. Inaczej bowiem nagrzewają się i promieniują kamienie czy piasek pustyni, inaczej las tropikalny, a jeszcze inaczej łąki czy krzewy w środkowej Europie. Równie ważne jak emisyjność jest ukrycie i zniekształcenie sylwetki człowieka, aby nie powodować powstania elementów, które mogą wzbudzić podejrzenie operatora prowadzącego rozpoznanie. W tym zakresie maskowanie, a szczególnie multispektralne, jest dziedziną szczególnie wymagającą i szalenie istotną dla przeżywalności żołnierza na współczesnym polu walki. W przygotowaniu odpowiednich rozwiązań systemów maskowania wykorzystuje się badania naukowe oraz zebrane doświadczenia z konfliktów zbrojnych.
Kolejnym przykładem skutecznego rozwiązania w dziedzienie maskowania indywidualnego żołnierza jest Indywidualny Strój Maskujący Zimowy opracowany przez Miranda Sp. z o.o. Jest to rozwiązanie, które podobnie jak Ponczo Antydronowe, znacząco zmniejsza sygnaturę termalną (do 90% redukcji promieniowania termalnego), efektywnie maskuje w zakresach UV, optycznym (maskowanie od 25 m) oraz bliskiej podczerwieni (maskowanie od 20 m). Dodatkowo charakteryzuje się niską wagą (poniżej 2,5 kg), materiał z którego jest zbudowany jest ognioodporny i posiada niską absorpcję wody. Cały strój jest wzmocniony w najbardziej newralgicznych miejscach, tj.: na kolanach oraz łokciach oraz posiada zintegrowaną wentylację regulowaną przez użytkownika w miarę potrzeb. Dodatkowo dostęp do oporządzenia pod strojem umożliwia boczny zamek.
Maskowanie pojazdów i sprzętu
Jeszcze bardziej złożonym wyzwaniem jest maskowanie pojazdów i sprzętu wojskowego . Tutaj do czynników opisanych wcześniej dochodzą problemy rozproszenia znacznie większej ilości ciepła, ukrycie większych gabarytów, a przy tym zapewnienie ich funkcjonalności. Na przykład w przypadku artylerii ciągnionej mówimy o możliwości prowadzenia ognia, co zwykle wymaga osłon, które przynajmniej częściowo można szybko odsunąć lub opuścić na czas prowadzenia ognia.
Pojazdy stawiają jeszcze większe wymagania, gdyż muszą zachować możliwość poruszania się. Oznacza to: albo maskowanie instalowane bezpośrednio na pojeździe (kamuflaż mobilny), albo też zamaskowane stanowisko, do którego pojazd może łatwo wjechać, a które np. zapewnia także rozproszenie ciepła generowanego przez spaliny i pracujący silnik (kamuflaż statyczny). Dodatkowo, oprócz maskowania w zakresie światła widzialnego, podczerwieni bliskiej i termowizji coraz częściej wymagane jest również ograniczenie sygnatury radiolokacyjnej. Radary są coraz szerzej stosowane w wykrywaniu i identyfikacji środków bojowych, nie tylko przez platformy powietrzne, ale również w aplikacjach naziemnych.
Nowoczesne rozwiązania w tym zakresie nie tylko zapewniają możliwie niską masę i wysoką wytrzymałość mechaniczną, ale również są np. łączone z elementami dodatkowego opancerzenia. Mogą też być instalowane w sposób modułowy, łatwy do montażu czy wymiany. Wadą takiego rozwiązania jest to, że moduły musza być przeznaczone dla określonego typu pojazdu. Zapewnia to natomiast, że minimalnie będą wpływać na jego funkcjonalności, jednocześnie optymalizując skuteczność maskowania w pełnym zakresie środków wykrywania.
Czytaj też
Warto również zwrócić uwagę na kwestię maskowania zapasów amunicji, składów paliw czy miejsc stacjonowania lotnictwa przed powietrznymi środkami rozpoznania, szczególnie działającymi w podczerwieni i wykorzystującymi radary. Jest to kwestia kluczowa dla zabezpieczenia działań bojowych, choć dotycząca obiektów znajdujących się często na głębokim zapleczu. W tym zakresie warto też podkreślić potrzebę maskowania sprzętu podczas uzupełniania paliwa i amunicji.
Doświadczenie z wojny na Ukrainie pokazuje, że jest to newralgiczny moment, nie tylko ze względu na przeładunek niebezpiecznych ładunków, takich jak paliwo i pociski, ale również ze względu na możliwość eliminacji zarówno sprzętu bojowego, jak i logistycznego podczas przedłużonego pozostawania w jednym miejscu bez możliwości ruchu.
Interesującym rozwiązaniem stosowanym np. przez Finlandię, jest maskowanie nie samych budynków np. hangarów lotniczych, ale maskowanie ich sygnatury termicznej. Dzięki temu przeciwnik wie, gdzie znajdują się schrony czy hangary, ale nie jest w stanie ustalić w których znajdują się samoloty czy śmigłowce, a które stoją puste. Jest to interesujący przykład na maskowanie nie samych obiektów, które mogą być trudne lub niemożliwe do zamaskowania, ale aktywności, jaka w nich przebiega.
Skuteczność to technologia i umiejętności
Podsumowując kwestię maskowania multispektralnego, w tym i wizualnego, należy stwierdzić, że jego znaczenie zostało w wyniku doświadczeń z Ukrainy zweryfikowane pozytywnie. Ten problem został zauważony w SZ RP już pod koniec ubiegłego wieku. Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej wraz z partnerami przemysłowymi rozpoczął prace w zakresie ukrywania biernego: z Mirandą Sp. z o.o. pracował nad nowym typem pokryć maskujących, a z Polifarb-Wrocław (obecnie PPG Deco Polska Sp. z o.o.) nad nowymi farbami do malowania kamuflażowego.
Prace prowadzone przez Mirandę Sp. z o.o. doczekały się wprowadzenia do SZ RP nowego typu Wielozakresowych Pokryć Maskujących BERBERYS. Natomiast prace nad farbami zostały przerwane na ówczesnym poziomie technologii, ponieważ nie potrafiono sobie poradzić z uzyskaniem wymaganych parametrów optycznych powłoki malarskiej i jej trwałości. Aktualnie w Polsce dostępne są farby do malowania kamuflażowego, zarówno produkcji rodzimej, jak i z eksportu. Dla pojedynczych żołnierzy dostępne są natomiast Indywidualne Ekrany Maskujące opracowane przez LUBAWA S.A. i WITI oraz Poncho Antydronowe i Indywidualny Strój Maskujący Zimowy opracowane przez Miranda Sp. z o.o.
Szerokie wprowadzenie nowoczesnych środków maskujących, w tym także dla pojedynczych żołnierzy, jest bardzo ważne, ponieważ realne, szerokie zastosowanie bezzałogowców i multispektralnych środków obserwacji ponownie potwierdziło znaczenie kamuflażu jako środka „pierwszego rzutu" zwiększającego przeżywalność na współczesnym polu walki. Cel, który nie został wykryty, nie może być bowiem skutecznie zniszczony ani zidentyfikowany.
Skuteczność nowoczesnych rozwiązań maskujących, działających w wielu zakresach (tj. widzialnym, bliskiej podczerwieni, termalnym i coraz częściej radiolokacyjnym) jest wysoka. Szczególnie wobec bezzałogowców, amunicji krążącej czy rozpoznania satelitarnego. Należy jednak pamiętać, że w dużym stopniu jest ona zależna nie tylko od technicznych parametrów, ale także od umiejętności i przeszkolenia posługujących się nimi żołnierzy.
Oprócz całkowitego braku maskowania, to błędy w maskowaniu, niewłaściwy sposób dobrania ukrycia, czy zaniechanie wzięcia pod uwagę specyfiki terenu, w którym maskuje się sprzęt jest najczęstszą przyczyną wykrycia, rozpoznania i w konsekwencji zniszczenia zamaskowanego sprzętu lub pozycji. Dlatego oprócz pozyskiwania maskowania multispektralnego należy pamiętać o właściwym i stałym szkoleniu w jego użyciu, oraz wyrabianiu dobrych nawyków wśród personelu. Jest to równie istotne, jak dobór właściwych rozwiązań i stałe ich doskonalenie, aby odpowiadać na rozwijające się metody wykrywania, rozpoznania i identyfikacji na współczesnym polu walki.
Maksymilian Dura, Jakub Palowski, Juliusz Sabak
Artykuł sponsorowany, partner publikacji Miranda Sp. z o.o.
MateuszCh
ta pelerynka to powinna być na standardowym wyposażeniu ... nie ważne czy gorąco czy ciepło ..
Pankracy
To może wystarczy już tych czołgów i pomyślimy trochę o żołnierzu i latającym oku na szczeblu plutonu/kompanii. Małe drony uderzeniowe zbierają straszliwe żniwo i są diabelnie skuteczne. Wsparcie drona podczas szturmu daje ogromną przewagę a z drugiej strony trzeba być przygotowanym na to samo.
Paweł P.
Brawo!