Reklama

Wojna na Ukrainie

Łukaszenko nie wesprze Rosji w wojnie z Ukrainą. Fiasko wizyty Putina w Mińsku?

Autor. kremlin.ru/Konstantin Zavrazhin

Podczas wizyty w Mińsku Putin naciskał na Łukaszenkę, by ten zgodził się na wysłanie wojsk białoruskich na wojnę z Ukrainą. Jednak samozwańczy prezydent Białorusi nie ma wielkiej ochoty na ten krok - tak skomentował wizytę rosyjskiego prezydenta na Białorusi sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"Putin domaga się bezpośredniej interwencji Białorusi w wojnie z naszym krajem. Według naszych informacji ani Łukaszenka, ani jego obywatele nie mają wielkiej chęci na to. Ale Rosjanie zrobią teraz wszystko, co możliwe i niemożliwe, aby zmusić Łukaszenkę do wzięcia w tym udziału. Zobaczymy, jaka decyzja zostanie podjęta w najbliższej przyszłości" - powiedział Daniłow.

Czytaj też

Zapewnił, że Ukraina przygotowuje się na rozwój wszelkich wydarzeń i przypomniał, że w niedzielę odbyło się kolejne posiedzenie ukraińskiego Sztabu Naczelnego, którego tematem była sytuacja na Białorusi. "Rozumiemy, co się dzieje, na co musimy się przygotować" – podkreślił Daniłow.

Reklama
Autor. Konstantin Zavrazhin/kremlin.ru

Putin po raz pierwszy od ponad trzech lat złożył w poniedziałek wizytę na Białorusi, gdzie spotkał się z jej przywódcą Alaksandrem Łukaszenką.

Czytaj też

Jak relacjonował Reuters, białoruska opozycja obawia się, że Rosja wchłonie Białoruś, do czego odnieśli się obaj dyktatorzy, zarówno Putin jak i Łukaszenka. Putin powiedział, że "Rosja nie jest zainteresowana wchłanianiem" jakiegokolwiek kraju, a współpraca z Mińskiem "to nie jest wchłonięcie", tylko zsynchronizowanie polityki obu państw.

Białoruś nadal niechętna by się przyłączyć do rosyjskiej inwazji na Ukrainie

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) komentując poniedziałkową wizytę Władimira Putina w Mińsku ocenia, że Alaksandr Łukaszenka prawdopodobnie obronił się przed próbami zmuszenia Białorusi do dalszych ustępstw w sprawie integracji Białorusi z Rosją.

Ośrodek zwraca uwagę, że Putin i Łukaszenka podczas wizyty nie mówili publicznie o rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a twierdzili, że Białorusi zagrażają kraje zachodnie. "Łukaszenka używa retoryki bronienia granic białoruskich przed Zachodem i NATO próbując uniknąć udziału w rosyjskiej inwazji na Ukrainę" - zaznaczają amerykańscy analitycy.

Czytaj też

W ocenie ISW "udział Białorusi w wojnie Putina przeciwko Ukrainie pozostaje mało prawdopodobny" i "fakt, iż Putin, jak się wydaje, zaakceptował temat rozmów proponowany przez Łukaszenkę, bez przekonywania do jego zmodyfikowania, potwierdza pośrednio tę ocenę".

Czytaj też

Analitycy zwracają też uwagę na oficjalne zaprzeczenia Kremla, który oznajmił, iż Rosja "nie jest zainteresowana wchłonięciem kogokolwiek". Oceniają je jako "próbę zatuszowania, iż Putin desperacko usiłuje wciągnąć Łukaszenkę w wojnę i - jak się wydaje - ponownie nie zdołał tego uczynić".

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (6)

  1. Piotr Glownia

    Przystąpienie Białorusi do wojny Rosji z Ukrainą jest kwestią czasu. Łukaszenka nie ma kart przetargowych dłużej. Jego wybór to Putin albo głęboka studnia bez dna pod nazwą "opozycja". Łukaszenka pewnie liczył na OBWE, że nie będzie musiał samotnie dokonać tego skoku. Putin wykorzystał wizytę do dociśnięcia Łukaszenki. Putin ma całe 2 miesiące jeszcze, więc ma czas załatwić sprawę bez pośpiechu. Nawet jeśli Łukaszenka w tym czasie przypadkowo potknie się na schodach, przewróci przez poręcz i spadnie na głowę z wysokości 10 pięter.

    1. Adam S.

      Jeszcze rok temu wszystko było jasne, ale teraz nic nie jest. Baćka nie ma kart przetargowych, ale putin też nie. Przecież nie zajmie Białorusi zbrojnie, bo nie ma czym. Jeszcze by tego brakowało, żeby Białorusimi zaczęli się zbrojnie stawiać, jeszcze z pomocą Ukrainy. A Baćka będzie się pazurami bronił przed zaatakowaniem Ukrainy, bo wysłanie z kraju wojsk, które go chronią, to dla niego samobójstwo.

    2. Milton

      No to skoro wspieramy Ukr i gramy na osłabienie Rosji, to nie byłaby racjonalna pod byle pretekstem, np. że szykują się nowi migranci u Baćki, skoncentrować przy granicy brygadę zmech., I już Baćka ma pretekst, żeby nie iść z Putinem, do tego sam musi w odpowiedzi coś przy granicy postawić w gotowości, więc musi ponieść koszty.

  2. bc

    Tu jest pytanie o nastawienie kadry armii Białoruskiej,.. w razie ataku internować wraz ze sprzętem na zachodzie i dać gwarancję łączenia rodzin. Polityczne odstawiają teatr, realnie jest karmienie mobików, spis rezerwy, s400, iskander i modernizacja su, jako strachy na lachy. Polska, USA i GB muszą mieć skuteczną odpowiedź na ewentualną defiladę wzdłuż granicy. Ustawienie wojsk, lotnictwa, konkretne pakiety sprzętu już w Polsce, Rumunii a może i w Mołdawii, tak by każdy miał jasność co zostanie przekazane Ukrainie. Zaczynając od ATACMS, A10, MQ9 i F16, może Warriory czy nawet starsze Rosomaki i Leopardy jakby szybko wjechało coś w zamian. Francuzi mają ze 200 Leclerców na składach, podobnie rezerwy Szwajcarskie.

  3. Zbyszek

    Jakie korzyści przyniosłoby Rosji włączenie Białorusi do wojny? Warto je zestawić z korzyściami jakie daje Rosji POZOSTAWANIE Białorusi w stanie jakim jest obecnie - wciąż zagraża, wiąże cześć sił białoruskich a zwłaszcza straszy Zachód eskalacja. Sądzę ze korzyści jakie Putin czerpie z tego ostatniego pozwalają zakładać ze Białoruś jeszcze długo nie włączy się do wojny

  4. opozycja

    Moim zdaniem nasza poltyka wzgedem Lukasznki powinna byc zupelnie inna. No ale teraz to juz moze za pozno.

    1. Reo

      Nasza polityka względem Łukaszenki to powinna być taka żeby baćka żył w strachu przed skrytobójstwem 24/7 + pełna izolacja Białorusi ze wstrzymaniem wymiany handlowej włącznie tak długo jak kołchoźnik niszczy polskie cmentarze i prześladuje polską mniejszość.

  5. Antonioo

    Warto pochować wszystkie noże w domu Łukaszenki, bo może się na jakiś nadziać spadając z 10 piętra w swojej 3 piętrowej willi

  6. Wojciech Krolopp

    Czy to znaczy, że już niedługo zobaczymy nagłówek "Aleksander Łukaszenko zmarł w wyniku powikłań spowodowanych przez silną reakcję alergiczną"?

    1. Piechur

      Wątpię w to. To bylby dla Putlera raczej problem bo Boćka nie ma następcy i byłby chaos który mogłaby wykorzystać opozycja czego obaj się boją

Reklama